Ściąga dla reformatorów rynków finansowych

Rząd nie powinien ustalać wysokości płac menedżerów firm, jednak pewną kontrolę nad nimi mieć powinien. Eksperci Rezerwy Federalnej opracowali zestaw standardów, którymi powinni się kierować menedżerowie przy budowaniu struktury systemu kompensacji - mówi Obserwatorowi Finansowemu szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke. Oto relacja naszego korespondenta z konferencji The Squam Lake Group w Nowym Jorku.

Rezerwa Federalna znacznie zaostrzy kontrole wszystkich uczestników rynku, zwłaszcza dużych firm finansowych. Ma temu służyć kontrola pensji nie tylko głównych dyrektorów tych firm, Zarządu, ale także wszystkich menedżerów odpowiedzialnych za podejmowane przez nie ryzyko – poinformował szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke na konferencji The Squam Lake Group w Nowym Jorku. – Ale uważam, że firmy, wstrzymując pewnego rodzaju kompensacje, powinny stworzyć rodzaj ubezpieczenia dla swoich pracowników i wierzycieli na wypadek wystąpienia poważnych trudności. Opowiadam się za całkowitą przejrzystością działań regulatora – powiedział Bernanke.

„Too big to fail” – zbyt duże by upaść. Polityka określana przez ekonomistów jako zmora gospodarki amerykańskiej. Ten pogląd powoli staje się elementem paradygmatu postkryzysowej ekonomii. Zgadzają się z nim wszyscy: konserwatyści i demokraci. Jednak na tym zwykle kończy się konsensus. Bo demokraci zwykle optują za wprowadzeniem modelu europejskiego: restrykcyjnych przepisów i druzgocących kar. Natomiast konserwatyści widzą nadzieję w uwolnieniu sił rynkowych, takich jak np. instytucja bankructwa.

Dlatego The Squam Lake Group, stworzona przez konserwatystów i demokratów, to niezwykle interesujący eksperyment. Piętnastu ekonomistów z Uniwersytetu Chicago, Yale i Uniwersytetu Columbia stanowi, zdaniem części ekonomistów i polityków, najpoważniejszą grupę ekspercką. W jej pracach uczestniczy m.in. prof. Robert Schiller z Yale, który przepowiedział kryzys na rynku nieruchomości, były dyrektor Fed prof. Frederic Mishkin i prof. Raghuram Rajan, były główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Opublikowany 17 czerwca raport The Squam Lake Report (rozdział w j. ang) nie tylko jest oceną skuteczności i kondycji instytucji finansowych, ale propozycją. Zamiast tworzenia nowych, autorzy chcą wykorzystania już funkcjonujących mechanizmów kontrolnych tych instytucji, np. poprzez politykę równego opodatkowania zysków z akcji nieuprzywilejowanych, tzn. przynoszących dywidendę. O raporcie wypowiadają się pozytywnie wolnorynkowi ekonomiści i zwolennicy interwencjonizmu.

– Nikt nie może zaprzeczyć, że Raport zawiera ekspercką wiedzę, która wnosi nowe spojrzenie na reformę – ocenia Alan Greenspan. Raport chwali też były doradca Billa Clintona ekonomista Robert Reich: – Nic bardziej potrzebnego i aktualnego dla Komisji Kongresu.

Ale zalecenia ekspertów mocno różnią się od projektu sen. Christophera Dodda, na mocy którego mają zostać powołane nowe instytucje nadzorujące rynek finansowy. A to właśnie politycy są adresatami tego raportu – wyjaśnia szef  The Squam Lake Group prof. Kenneth R. French. – Naszym odbiorcą jest prawodawca nie tylko amerykański, ale również w innych krajach – mówi.

Ambicje autorów oddaje nawet szata graficzna raportu, która nawiązuje do raportu słynnej komisji badającej reakcje władz USA na zamach terrorystyczny 11 września. Autorzy wytykają komisji Dodda także błąd przyznania dodatkowych prerogatyw Departamentowi Skarbu, który wchodziłby w skład nowej mega-instytucji kontrolnej.

– Wątpię, czy takie rozwiązanie doprowadzi do większej odpowiedzialności – mówi inny członek The Squam Lake Group, prof. Anil K. Kashyap z Uniwersytetu w Chicago.

Jednak według autorów raportu Komisja popełnia jeszcze poważniejszy błąd. – Obecny projekt ustawy nie zrywa ze szkodliwą polityką „zbyt duże, by upaść” – podkreślał szef filadelfijskiego Fed Plosser. Właśnie jej skutkiem była największa w powojennej historii Stanów Zjednoczonych interwencja państwa w postaci wyasygnowania 700 mld USD we wrześniu 2008 r. na pomoc instytucjom finansowym.

Autorzy pomysłu chcieli udzielić pomocy instytucjom finansowym, których upadek groziłby, jeśli nie załamaniem całego systemu finansowego, to poważnym jego naruszeniem. Jednak okazało się, że fundusze wzięły także dobrze prosperujące banki. Obawiały się bowiem ujawnienia przed urzędnikami administracji ich rzeczywistej sytuacji finansowej. Zdaniem części ekonomistów, w tym prof. Raghuram Rajana z Uniwersytetu w Chicago i jednego z 15 członków The Squam Lake Group, pakiet pomocowy został zmarnowany. – To było nie przemyślane. Duża część tej kwoty została spożytkowana na tzw. bonusy dla menedżerów – przekonuje.

Dlatego właśnie naukowcy z The Squam Lake Group przygotowali podręcznik instruujący, jak ustrzec się błędów popełnionych w czasie ostatniego kryzysu i w jaki sposób zapobiec następnym. Ich receptą jest regulacja uwzględniająca mechanizmy rynkowe. Naukowcy zalecają, by państwo w jak najmniejszym stopniu dążyło do uzyskiwania szerszych kompetencji, i zachęcają, by dokładnie przestrzegało już istniejącego prawa.

Najbardziej kontrowersyjny element regulacji, czyli płace głównych menedżerów firm, zdaniem ekspertów z The Squam Lake Group państwo powinno nadzorować tylko ich strukturę, a nie wysokość. I zastrzegają, że to dotyczy firm, które odgrywają kluczową rolę w obecnym systemie finansowym. Ich zdaniem straty tych firm pokrywają pracownicy. Dlatego naukowcy chcą, by regulator wymusił stworzenie funduszu gotówkowego na potrzeby pracowników poszkodowanych skutkami kryzysu. A płaca menedżerów wysokiego i średniego szczebla powinna być uzależniona od uregulowania zaległości wobec kredytodawców.

Także roczny bonus powinien być wypłacony tylko wtedy, gdy firma nie ma żadnych zaległości. Jednak regulator powinien dokładnie wyszczególnić, które wierzytelności i jakie sytuacje mogą być traktowane jako przeszkoda przy wypłaceniu dodatkowych wynagrodzeń. Jednym z nich, ich zdaniem, powinien być fakt skorzystania z fuduszu oddłużeniowego TARP. Innym – udzielenie przez państwo nadzwyczajnych gwarancji spłaty długu. Ale już do tego katalogu nie powinna być wpisana pożyczka z Rezerwy Federalnej. Eksperci jednak zastrzegają, że nie jest to złoty środek, ale raczej krok ku kulturze przejrzystości finansów, która jedynie jako taka może zapobiec następnemu kryzysowi.

Raport nie jest jednak dyktandem ekspertów dla autorów nowego prawa. Przypomina raczej ściągę, z której mogą skorzystać Kongresmeni.

Tomasz Pompowski, Nowy Jork

O konferencji The Squam Lake Report nt. naprawy systemu finansowego:

Ben Bernanke, szef Fed: Regulatorem powinien być bank centralny

Charles Plosser, dyrektor Fed: Likwidacja i bankructwo

Przeczytaj blisko 30 tekstów na temat regulacji finansowych, które opublikował Obserwator

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Rola banków centralnych w cyfrowej transformacji rynków finansowych

Kategoria: Analizy
Proces transformacji cyfrowej postępuje w bardzo szybkim tempie, a społeczeństwo i gospodarka wyraźnie odczuwają jego konsekwencje. Wirtualne spotkania, komunikatory internetowe i zakupy online stały się nieodłącznym elementem życia codziennego.
Rola banków centralnych w cyfrowej transformacji rynków finansowych