W tym miesiącu najsilniej w kierunku ograniczenia deflacji lub ewentualnego wzrostu cen działy oczekiwania inflacyjne konsumentów. Nasilenie nastrojów inflacyjnych wśród konsumentów może mieć związek z ich obawami o wzrost cen żywności w konsekwencji sierpniowej suszy. Media dość mocno eksponowały taką możliwość, nie bacząc ani na ceny żywności na światowych rynkach, ani na w miarę stabilny kurs złotego, koncentrując się głównie na rynku krajowym. Tego typu doniesienie mają znaczący wpływ na kształtowanie opinii badanych.
Nieco ostrożniejsi w ocenach kształtowania się cen w najbliższej przyszłości są przedstawiciele przedsiębiorstw przemysłowych. Już od dłuższego czasu utrzymuje się równowaga pomiędzy odsetkiem przedstawicieli firm, którzy zamierzają podnosić ceny a tymi, którzy planują obniżki. Spośród 22 branż w 16 spodziewać należy się spadku cen a najsilniejsze tendencje do obniżek występują w branżach silnie związanych z nieżywnościowymi rynkami surowcowymi.
Obserwacja wskaźnika cen surowców zarówno żywnościowych jak i nieżywnościowych, publikowanego przez IMF nie wskazuje na razie na możliwość wystąpienia presji inflacyjnej, wywołanej szokiem podażowym. Eksperci nie spodziewają się wzrostu cen surowców zarówno z powodu wysokiego poziomu zapasów, jak i z powodu zmniejszonego popytu wynikającego głównie ze słabszej aktywności gospodarki Chin, a w konsekwencji niższego tempa wzrostu w pozostałych czołowych gospodarkach świata. Ceny wszystkich surowców na światowych rynkach spadają. Najsilniejsze spadki dotyczą surowców energetycznych, które są tańsze o blisko 50 proc. w stosunku do cen z ubiegłego roku. Przecena surowców żywnościowych sięgnęła blisko 16 proc. w stosunku do cen sprzed roku.
W ostatnim czasie zagrożenie związane z czynnikami kosztowymi wpływającymi na inflację nie pojawia się. Odsetek wykorzystanie mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach na początku trzeciego kwartału kształtował się na poziomie zbliżonym do tego z początku roku i średnio dla przemysłu wynosił ok. 78 proc. Brak wyraźnych zmian po stronie stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych nie generuje dodatkowych kosztów związanych z konserwacją i naprawą maszyn oraz nie wyzwala popytu inwestycyjnego na zakup nowego parku maszynowego.
Od ponad roku nie zmieniają się jednostkowe koszty pracy, co stabilizuje ogólne koszty prowadzenia działalności gospodarczej i ogranicza skłonność do podnoszenia cen detalicznych.