Autor: Tomasz Świderek

Dziennikarz specjalizujący się w tematach szeroko rozumianej branży telekomunikacyjnej i nowych technologii.

Wielkie chińskie firmy mają coraz większe długi

Zadłużenie chińskich firm osiągnęło alarmujący poziom - oceniają ekonomiści z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych, rządowego think-tanku. Długi są wyższe od poziomu uznawanego przez OECD za bezpieczny. Niektórym firmom, które nie są w stanie obsługiwać długów pomagają w tym władze lokalne, ale one z kolei zależą od podatków płaconych przez firmy.
Wielkie chińskie firmy mają coraz większe długi

(Opr. DG)

Wskaźnik zadłużenia firm do ich aktywów osiągnął poziom ponad 105 proc. wynika z przeprowadzonych przez chińskich ekonomistów analiz, które cytuje oficjalna agencja prasowa Xinhua. Za poziom bezpieczny tego wskaźnika uznaje się nie więcej niż 80 proc. Z kolei według Li Yang, wiceprzewodniczącego Chińskiej Akademii Nauk Społecznych na koniec 2011 roku wskaźnik zadłużenia firm do PKB wynosił 107 proc. Według kryteriów przyjętych przez OECD poziom powyżej 90 proc. uznaje się za niebezpieczny.

Jak podkreśla cytowany przez dziennik „China daily” Chen Daofu, szef działu analiz państwowego chińskiego Instytutu Badań Finansowych, te dane nie odzwierciedlają sytuacji poszczególnych przedsiębiorstw. Daofu twierdzi, że w firmach o rocznych obrotach powyżej 20 mln juanów (3,1 mln dolarów) wskaźnik długu do aktywów wynosi 40 proc. Przyznaje jednak, że są branże – takie np. jak lotnictwo cywilne – w których poziom zadłużenia jest ekstremalnie wysoki.

Rosną przeterminowane kredyty

Wysokiemu zadłużeniu firm towarzyszy wzrost wartości przeterminowanych kredytów udzielonych przez chińskie banki komercyjne. Na koniec pierwszego kwartału 2012 roku miały one wartość 438,2 mld juanów (69,5 mld dolarów), podczas gdy w końcu 2011 roku wynosiły 427,8 mld juanów, a na koniec III kwartału 2011 roku – 407,8 mld. Po raz pierwszy od 2005 roku wartość przeterminowanych kredytów rosła dwa kwartały z rządu. W końcu marca 2012 roku przeterminowane kredyty stanowiły 0,9 proc. wszystkich kredytów udzielonych przez banki. W końcu 2011 roku wskaźnik ten wynosił 1 proc.

Wzrost wartości przeterminowanych kredytów zaniepokoił chiński nadzór bankowy, który w czerwcu nakazał pięciu największym państwowym bankom przegląd kredytów i ich ewentualną reklasyfikację. Na koniec 2011 roku kredyty udzielone przez owe pięć banków: Industrail and Comercial Bank of China, China Construction Bank, Bank of China, Agricultural Bank of China i Bank of Communications  przekraczały 28 bln juanów i stanowiły ponad połowę kredytów udzielonych przez sektor bankowy.

W ocenie ekonomistów, jeśli Chiny będą się dalej szybko rozwijały wysokie zadłużenie firm nie będzie problemem, ale jeśli nastąpi znaczące spowolnienie tempa wzrostu – co zdają się sugerować ostatnie dane gospodarcze, w tym informacje, że w drugim kwartale wzrost PKB wyniósł 7,6 proc. i był najniższy od 2009 roku – mogą się pojawić masowe problemy ze spłacaniem długu przez przedsiębiorstwa.

– Zadłużenie przedsiębiorstw rośnie szybciej niż ich przychody – zauważa Chen Daofu i dodaje, że nie ma sygnałów świadczących o tym, że wskaźniki zadłużenia firm spadają.

Według Li Yang, a także innych rządowych ekspertów, rozwiązaniem problemu wysokiego zadłużenia firm może być częściowe zastąpienie finansowania firm w bankach – to podstawowy sposób pozyskiwanie przez chińskie przedsiębiorstwa pieniędzy na rozwój – finansowaniem na rynku kapitałowym, w tym przez oferty akcji. Aby tak się stało, regulator rynku kapitałowego musiałby poluzować małym i średnim firmom zasady dostępu do giełdy i rynku alternatywnego. Jest na to szansa. W kwietniu pojawiły się informacje, że rząd Chin nie tylko zamierza rozwijać rynek alternatywny, ale także chce na nim dokonać zmian.

Bankructwa chińskich firm są ostatnio coraz częstszym zjawiskiem. Z danych Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych wynika na przykład, że upadłością jest zagrożony co czwarty z blisko 1300 chińskich producentów pojazdów samochodowych i motocykli.

Dobre kontakty na wagę przeżycia

Ostatnie miesiące pokazały, że władze chińskich miast gotowe są ratować firmy, które nie są w stanie spłacić zobowiązań. Budzi to jednak kontrowersje, bo pokazuje, że są firmy za duże żeby upaść. Ponadto w te działania angażowane są pieniądze publiczne, które powinny by przeznaczone na realizacje przez miasta ich statutowych celów, a tym nie jest wspieranie firm. Mocnym argumentem przeciw takim działaniom jest skala zadłużenia władz lokalnych.Jest bardzo wysoka, a na dodatek – według szacunków agencji Moody’s – od 8 proc. do 12 proc. z tych zobowiązań stanowią złe kredyty.

Wiosną tego roku władze liczącego 4,3 mln mieszkańców Weifang pod wpływem nacisków politycznych z góry – zdecydowały się ratować działającą w tym mieście przynoszącą straty firmę Shandong Helon, która jest producentem sztucznego jedwabiu. Miasto, które przez należącą do niego firmę inwestycyjną ma 16 proc. akcji Helon, zorganizowało finansowanie wykupu wartych 400 mln juanów (63,3 mln dolarów) papierów dłużnych wyemitowanych przez zatrudniającą 8,7 tys. pracowników firmę.

Do spłaty pozostało co najmniej dwa razy więcej zobowiązań i wierzyciele, w tym dostawcy firmy, liczyli, że tak jak obligatariusze spółki, dostaną pieniądze od władz lokalnych. Jak podkreślały media, dwa z trzech banków kredytujących Helon z nieznanych przyczyn wycofały z sądu wnioski o zmuszenie spółki do spłaty długu. Agencja Reuters sugerowała, że bank rozpoczął negocjacje w sprawie długu firmy z władzami lokalnymi.

Helon nie jest jedyną firmą ratowaną przez lokalne władze. Podobną decyzję podjęły władze liczącego ponad 1,1 mln mieszkańców miasta Xinyu, które zdecydowały się ratować firmę LDK Solar, jednego z największych światowych producentów paneli słonecznych i wspomóc ją w terminowej spłacie 500 mln juanów długu. Zatrudniająca 20 tys. osób spółka, która w 2011 roku miała 13,9 mld juanów przychodów i 5,5 mld juanów straty netto oraz 30,2 mld juanów długu, jest jednym z największych płatników do budżetu miasta. W 2011 roku wpłaciła do niego z tytułu podatków 1,3 mld juanów, co stanowiło prawie 12 proc. przychodów budżetu miasta.

– Trudno jest powiedzieć, czy poziom zadłużenia firm jest pod kontrolą – mówił w chińskim państwowym radio Wang Yuanjing, analityk z Państwowej Komisji Rozwoju i Kontroli. – Gdy problemy związane z zadłużeniem dotkną jakąś znaczącą firmę może wystąpić reakcja łańcuchowa – dodał.

Tomasz Świderek

(Opr. DG)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Firmy-zombie podczas pandemii COVID-19

Kategoria: VoxEU
Badanie włoskich firm pokazało, że „firmy-zombie” rzadziej niż przedsiębiorstwa zdrowe otrzymywały w czasie pandemii wsparcie publiczne, co sugeruje, że środki te nie powodowały „zombifikacji” gospodarki.
Firmy-zombie podczas pandemii COVID-19