Różne twarze Chin – od korupcji po innowacje

Dziś w przeglądzie opinii i wiadomości ze świata kilka informacji o Chinach:  Stratfor o walce z korupcją i reformach, Steinbock o próbie dogonienia świata w innowacjach, a Global Times o budowie przez chińskiego miliardera kanału w Nikaragui. A ponadto m.in. o rosyjskiej odpowiedzi w stylu oko za oko i fałszywym kapitalizmie bankowców.
Różne twarze Chin – od korupcji po innowacje

prasaStratfor pisze o końcu polityki konsensusu w Chinach. Kampania antykorupcyjna prezydenta Xi Jinpinga to zdaniem autora analizy Johna Mannicha najpoważniejsza próba zreorganizowania i oczyszczenia partii komunistycznej od śmierci Ma Ze Donga w 1976 roku. Jego zdaniem kampania wchodzi w nowy etap – po sprawdzeniu ponad 180 tysięcy działaczy partyjnych teraz obiektem zainteresowania będą wojskowi. Z tekstu wynika też, że umacnia ona osobistą władzę Xi i ma służyć zmniejszeniu biurokracji, co ułatwiłoby kluczowe reformy chińskiej gospodarki, która w tej dekadzie musi zmienić model rozwoju z opartego na eksporcie i inwestycjach (budownictwie) na bardziej usługowo-konsumpcyjny.

wkaznikiAzjanizacja innowacji – brzmi okropnie, ale gdyby była prawdą, oznaczałaby trwałą zmianę mapy gospodarczej świata. Dan Steinbock pisze o rosnących wskaźnikach liczby patentów w Chinach, rosnących nakładach na badania i rozwój (chiński cel 2,2 procent PKB w 2015 roku) oraz zdominowanych przez kraje azjatyckie wynikach testów studenckich. Słabnie pozycja Europy, choć do tytułowej „azjanizacji” droga jeszcze dość długa.

 

Indywidualny inwestor chiński, miliarder Wang Jing, buduje kanał w Nikaragui alternatywny do Kanału Panamskiego – podaje Global Times. Koszt 50 mld dolarów.

wywiadyPo kontrsankcjach Rosji (zakaz importu produktów rolnych z krajów, które nałożyły sankcje na Rosję) oryginalny komentarz dla PAP dyrektora Studium Europy Wschodniej UW Jana Malickiego: „To pozytywna decyzja Putina. Oceniam ją wysoko, bowiem uderza embargiem nie tylko w Polskę, ale wszystkie kraje stosujące sankcje wobec Rosji. Oznacza to, że przestaniemy być jedynym krajem karanym przez Rosję. Zwiększy się solidarność państw Unii Europejskiej, które odważyły się nałożyć restrykcje na Rosję. To najważniejszy aspekt tej decyzji zarówno w sensie gospodarczym, jak i politycznym”.

makroekonomiaBrian Hiland i Greg Hadjian – ekonomiści z MFW – analizują związki republik zakaukaskich i państw centralnej Azji (CCA Caucasus and Central Asia) z Rosją. Związki te sprzyjały rozwojowi w ostatnich latach. Teraz sytuacja jest trudniejsza z powodu wyraźnego spowolnienia gospodarki rosyjskiej. Zdaniem autorów więzi będą się jednak nadal wzmacniać, przy czym sytuacja będzie różna w dwóch zasadniczo odmiennych grupach państw należących do CCA – importerów i eksporterów ropy i gazu. Pole manewru importerów w odpowiedzi na szok rosyjski jest znacznie mniejsze, ze względu na ograniczone zasoby finansowe. W długim horyzoncie kraje CCA muszą znaleźć nowe silniki wzrostu, by awansować do grupy szybko rozwijających się krajów wschodzących. Hamulcem jest słaba integracja ze światową gospodarką, m.in. ze względów geograficznych.

Do obejrzenia ale i przeczytania opis, ile mil można było przejechać w USA na benzynie kupionej za średnia płacę godzinową. Przez cały dwudziesty wiek – coraz więcej. W XXI załamanie – coraz krótszy dystans, bo efektywność silników i płace rosną znacznie wolniej niż ceny benzyny. W 1999 roku Amerykanie osiągnęli szczyt – 271 mil za godzinową płacę, teraz wskaźnik wynosi ok. 130. Szybki szacunek dla Polski: średnia płaca godzinowa netto, powiedzmy, 18 zł czyli 3,5 litra benzyny, czyli 50 kilometrów, co daje 32 mile. O różnicy decydują niższe płace i przede wszystkim znacznie droższa benzyna, opodatkowana w Europie, w tym w Polsce, kilkakrotnie bardziej niż w USA, mimo, że u nas mamy przeciętnie mniejsze i mniej paliwożerne samochody.

rynki-finansoweFrank Hollenbeck z Międzynarodowego Uniwersytetu w Genewie pisze o tym, że utożsamianie kapitalizmu z systemem rezerwy cząstkowej jest nadużyciem. Ten system prowadzi do panik bankowych, nadmiernej kreacji kredytów i kryzysów finansowych, ale nie jest kapitalizmem, lecz oszustwem popełnianym przez bankierów i zalegalizowanym już w XIX wieku. Z badań światowych wynika, że 48 procent ludzi uważa, iż problemy kapitalizmu mogą być rozwiązane dodatkowymi regulacjami i reformami. To ekstremalna naiwność – odpowiada Hollenbeck. W przypadku nowych technologii i instrumentów finansowych regulatorzy zawsze będą o krok za bankami. „Próbujemy nałożyć plaster na system, który jest zgniły w pniu. Banki nie są w obecnym kształcie kapitalizmem, są oszukanym kapitalizmem kolesi”- konkluduje Hollenbeck.

Tym bardziej nie jest kapitalizmem to, co według Jeffa Clarka z Casey Reseach uprawiają rządy i organizacje międzynarodowe. „Naszym, inwestorów, głównym problemem nie są błędne inwestycje, lecz ekspozycja polityczna” – pisze Clark, po czym przedstawia przykłady i postulaty narastającej kontroli kapitałowej, konfiskaty oszczędności, podatków od bogactwa.

Zgromadzenie różnych doniesień, analiz i raportów w jednym miejscu robi wrażenie, że rzeczywiście mamy do czynienia z nowym trendem. W Polsce jego przejawem była konfiskata oszczędności w OFE i jej skutki m.in. dla giełdy.

Na deser ciekawostka socjologiczna w Business Insider. To informacja o mieszkańcach pewnej kamienicy w Nowym Jorku gdzie pod jednym adresem: 740 Park Avenue mieszka grupa finansistów i biznesmenów, która kupiła tam apartamenty po kilkadziesiąt milionów dolarów sztuka. Rada ich spółdzielni decyduje, kto może a kto nie może tam mieszkać – odmówiono już m.in. takim postaciom jak gwiazda filmu i piosenki Barbra Streisand i multimiliarder Leo Blavatnik.

 

prasa
wkazniki
wywiady
makroekonomia
rynki-finansowe

Otwarta licencja


Tagi