Unię Francja zniszczy, czy Włochy uratują?

Nie gasną komentarze po wyborach europejskich. Dwa, dotyczące Francji i Włoch,  omawiamy poniżej. A ponadto w przeglądzie ciekawych opinii i wiadomości z kraju i świata warto przeczytać m.in. o problemach Japonii, energetyce wiatrowej, jak zwykle o nierównościach. Mamy też dwie polskie ciekawostki.
Unię Francja zniszczy, czy Włochy uratują?

Angela Merkel, Matteo Renzi (CC BY Palazzo Chigi)

prasaDwa głosy na temat przyszłości Europy. Dla Rogera Bootle  (Daily Telegraph) sukces Frontu Narodowego we Francji oznacza, że zbliża się moment prawdy dla relacji francusko-niemieckich, co jak pisze może dramatycznie zmienić Unie Europejską. Gospodarcze problemy etatystycznej i protekcjonistycznej Francji, która coraz bardziej przypomina południe Europy, „wciśnięte do butelki” zaczynają się z niej wydostawać. Jednak Front Narodowy wcale nie zamierza otworzyć Francji na konkurencję, przeciwnie chciałby jeszcze bardziej wzmocnić państwo i nie uwzględniać sił rynkowych.

pieniadzeWolfgang Munchau (Financial Times) uważa natomiast, że najważniejszym wydarzeniem eurowyborów nie były sukcesy skrajnej prawicy, lecz wyraźne zwycięstwo premiera Matteo Renziego we Włoszech. Jego patent na zwycięstwo był prozaiczny – ulga podatkowa 1000 euro dla najniżej zarabiających. Renzi nie jest ekonomistą, ale wie, że bez stymulacji Włochy nie wyjdą z bałaganu. Potrzebują trzech rzeczy – twierdzi Munchau: wielkiego programu inwestycyjnego dla Eurostrefy (1 procent PKB, 100 mld euro) finansowanego wspólnymi obligacjami, które będzie skupował ECB. Po drugie musi rzucić wyzwanie paktowi fiskalnemu, który przewiduje zmniejszenie długów do 60 proc. PKB i jest w obecnym  kształcie nie do zrealizowania, w każdym razie nie we Włoszech. Oraz musi w swoim kraju przeprowadzić reformy strukturalne rynków pracy i produktowych.

makroekonomiaCztery wyzwania dla Japonii: ekonomiczne, demograficzne, energetyczne i bezpieczeństwa opisuje nawet dość ciekawie (po kiepskim początku tekstu, więc nie należy się zrażać) Aaron Menenberg. Interesujące jest podkreślenie kulturowego strachu przed porażką, jako czynnika decydującego o małej innowacyjności Japonii, czy o braku małych i średnich firm, których dynamika napędza innowacje np. w USA.

O Japonii pisze też Adam Posen (Peterson Institute), a ściślej o pierwszych sygnałach, że  polityka Banku Japonii (wielki skup długoterminowych obligacji z celem inflacyjnym 2 procent) zaczyna przynosić rezultaty. Jen stracił już 30 procent na wartości od stycznia 2013 roku, kiedy premier Abe zapowiedział „trzy strzały”, z których jedną wypuścił prezes BOJ Haruhiko Kuroda.

Jeszcze o Japonii – na temat możliwych wielkich kontraktów gazowych tego kraju z Rosją. Gdyby do niego doszło to Rosja – po zawarciu wcześniej kontraktu stulecia z Chinami – jako eksporter uniezależniłaby się od Europy.

Lądowa energetyka wiatrowa około 2020 roku stanie się cenowo konkurencyjna wobec konwencjonalnej – twierdzi menedżer Grzegorz Należyty z Siemensa – a z farm morskich – dziesięć lat później. Coraz lepsze jest prognozowanie pogody, trwają pracę nad magazynowaniem wielkich ilości energii, na przykład po przekształceniu w wodór, ale projekty te mogą stać się opłacalne dopiero około lat 2030-2035.

wkaznikiDwa teksty o nierównościach. W pierwszym Per Krusell i Tony Smith rozprawiają się z ekstremalnymi założeniami Thomasa Piketty’ego na temat zachowań oszczędnościowych gospodarstw domowych. Nierówności są faktem, ale z innych powodów – konkludują –  nierówności edukacyjnych, globalizacji, zmian w strukturze rynków kapitałowych i zmian technologicznych preferujących umiejętności.

Znany ekonomista Laurence Kotlikoff też żwawo polemizuje z Pikettym. Dwa argumenty. Po pierwsze nie jest poważna teoria, która zaznacza, że przez prawie cały wiek XX nie obowiązywała bo Wielki Kryzys, bo wojna, bo welfare state. Po drugie, gdyby faktycznie kapitał się akumulował w takim tempie jak opisuje Piketty, to byłoby go coraz więcej, ale wówczas możliwość uzyskania zwrotu przekraczającego zwrot z pracy, malałaby, zaprzeczając teorii Pikettyego. Problem  nierówności w ostatnich latach  tworzą nie relacje kapitału i pracy, lecz zróżnicowanie płac pracowników – twierdzi Kotlikoff. Tekst ciekawy i warto przeczytać, ale generalnie wydaje się, że dyskusja o książce zaczyna słabnąć. Za dużo błędów i uproszczeń u Piketty’ego, to po pierwsze. Po drugie, nie wydaje się, by jego recepty (konfiskacyjne światowe podatki od majątku i dochodowe) miały jakąkolwiek szansę na realizację, więc i zainteresowanie nimi słabnie.

Z blogu profesora Tylera Cowena ciekawy wpis o różnicy między nierównościami dochodowymi i bogactwa na przykładzie Szwecji.

wiadomosciNa koniec mamy dwie ciekawostki. Po pierwsze, czyżby prezydent coś wiedział o przyszłości? „Za 100 lat, 200 lat historycy będą się zastanawiali, czy to nie było najlepsze 25 lat w historii Polski” — rozpoczął galę plebiscytu „Ludzie Wolności” prezydent Bronisław Komorowski. Cóż, wygląda z tego, że prezydent zapowiada ciężkie czasy. Odnotowujemy, że w kategorii Biznes wygrali Solange i Krzysztof Olszewscy, założyciele firmy Solaris  produkującej autobusy i tramwaje. W finale pokonali Irenę Eris, Jana Kulczyka (Kulczyk jako człowiek wolności?), Tomasza Zaboklickiego (Pesa) i Wiesława Rozłuckiego.

Po drugie, w Kopenhadze zakończyło się  kolejne doroczne spotkanie klubu Bilderberg  zwanego światowym rządem przez zwolenników spiskowej teorii historii. Niestety straciliśmy w nim miejsce; jeszcze w zeszłym roku uczestniczył w spotkaniu Jacek Rostowski, w tym roku nie było już nikogo z Polski. A lista uczestników jest ciekawa, jak zawsze.

Angela Merkel, Matteo Renzi (CC BY Palazzo Chigi)
prasa
pieniadze
makroekonomia
wkazniki
wiadomosci

Otwarta licencja


Tagi