W czwartek jedne z najważniejszych wyborów europejskich – w Wielkiej Brytanii. Ostatnie sondaże wskazywały, że ani konserwatyści, ani laburzyści nie uzyskają większości i będą musieli stworzyć rządy koalicyjne lub mniejszościowe, z okazjonalnym poparciem mniejszych partii, w tym szkockich nacjonalistów, którzy prawdopodobnie staną się trzecią siła polityczną w parlamencie. Zamiast koncentrować się na prawdziwych problemach gospodarczych, jak słabnąca produktywność i konkurencyjność czy deficyt na rachunku obrotów bieżących, dyskusje przedwyborcze dotyczyły głownie przeszłości, która partia jak zarządzała finansami albo popytem – pisze rozczarowany Jeremy Warner w Telegraph.
Z kolei Allister Heath zauważa, że dziś zamiast podziału na lewicę i prawicę istnieje podział na dwie grupy jeśli chodzi o stosunek o pieniądza. Pierwsza grupa rozumie, że najpierw trzeba wyprodukować by potem konsumować. Druga grupa chce redystrybuować to co jest, zamiast tworzyć. A gdy na w magicznym drzewie pieniądza akurat nie ma owoców, to zawsze można więcej pożyczyć. Heath zauważa, że dyskusje w Wielkiej Brytanii są parafialne. Owszem, niektóre kraje na świecie po kryzysie przesunęły się na lewo, ale większość świata jest nadal zaangażowana w brutalną kapitalistyczną wojnę o kapitał i talenty. Tysiące utalentowanych Europejczyków przeniosły się w ostatnich latach do Dubaju, Singapuru i Hong Kongu i drenaż mózgów ze schyłkowej Europy trwa nadal. Ewentualna lewicowa koalicja Labour Party, szkockich i walijskich nacjonalistów, na polu bitwy o konkurencyjność Wielkiej Brytanii wywiesiłaby biała flagę.
Ciekawą analizę Societe Generale omawia szczegółowo zerohedge. Pokazuje m.in. prawdopodobieństwo poszczególnych rozwiązań politycznych, a także różnice między stanowiskami konserwatystów i Labour Party w takich obszarach jak polityka monetarna, polityka fiskalna, stosunek do Europy, regulacje. SocGen większe szanse daje stworzeniu rządu kierowanego przez Partię Pracy niż konserwatystów (55 do 45 procent szans). W tekście portalu także omówienie przewidywań Deutsche Bank i Goldman Sachs.
Minister skarbu ogłosił, że powstanie Polskiej Grupy Zbrojeniowej zakończyło polsko-polskie wojny o zamówienia rządowe. Na potrzeby ugruntowania sukcesu na początek zapowiedział pół miliarda złotych publicznych dotacji dla firm zbrojeniowych. Fragment informacji PAP: „Do 2016 r. spółki skonsolidowane w Polskiej Grupie Zbrojeniowej (PGZ) otrzymają z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców (FRP) prawie 500 mln zł – poinformował PAP minister skarbu Włodzimierz Karpiński. W tym roku z FRP trafi do PGZ ok. 101,4 mln zł wsparcia. Tworząc Polską Grupę Zbrojeniową, jeszcze pod koniec 2013 r., stawialiśmy sobie za cel zakończenie wyniszczającej wojny polsko-polskiej w realizacji zamówień dla armii. Dziś mogę powiedzieć z całą stanowczością, że nie tylko zrealizowaliśmy to założenie, ale też wzmocniliśmy współpracę między ponad trzydziestoma kluczowymi spółkami z różnych branż, w tym oprócz zbrojeniowej, także stoczniowej czy nowych technologii. Ta kooperacja przynosi pierwsze efekty i pokazuje kierunek strategii na lata 2015-2030, nad którą pracuje spółka”.
Przy okazji – na stronie sztokholmskiego Instytutu SIPRI są dane polskiego MSZ dotyczące eksportu broni, obiektywnej miary konkurencyjności i wartości polskiej produkcji zbrojeniowej. Polski nie ma w pierwszej 20 eksporterów broni na świecie, dane z 2013 roku pokazują eksport wartości 336 mln dolarów. W ogromnej większości są to śmigłowce (10 sztuk) Black Hawk (eksport lotniczy wyniósł 267 mln dol.). Nadto sprzedaliśmy 16 haubic, 7 moździerzy i 8 pojazdów opancerzonych piechoty. Mapa eksporterów jest tu, a polski raport można znaleźć tu.
Po rozmowach z 2500 menedżerów McKinsey podsumowuje to co najważniejsze w innowacjach. W każdej dużej firmie, która jest liderem w zakresie innowacji produktowych, biznesowych i czy procesowych występują takie wartości, dość szczegółowo opisane w artykule McKinseya jak m.in. aspiracje, umiejętność wyboru idei innowacyjnych, kreatywność i zdolność do odkryć, zdolność do zmiany modeli biznesowych, umiejętność zwalczania antyinnowacyjnych przeciwciał w firmie (biurokracja korporacyjna i inne), zdolność do kooperacji ze źródłami wiedzy i talentami spoza firmy.
Na marginesie innowacji. Konfederacja Lewiatan ogłosiła w środę projekt ulg podatkowych, które miałyby stymulować badania i rozwój w polskich firmach. Z komunikatu: „Rada Podatkowa Konfederacji Lewiatan rekomenduje wprowadzenie ulgi na badania i rozwój, zawierającej otwarty katalog kosztów kwalifikowanych zaliczanych jako wydatki na B+R wraz z przykładowymi rodzajami wydatków związanych z tymi pracami. Jednocześnie proponuje pozostawienie obecnej ulgi na nabycie nowych technologii, z tym że konieczne jest wydłużenie okresu rozliczenia kosztów nabycia nowych technologii z 3 do 5 lat. Ponadto, Rada Podatkowa Lewiatana uważa za konieczne wprowadzenie także tzw. ulgi Patent Box, polegającej na zastosowaniu obniżonej stawki podatkowej do przychodów osiąganych z patentów i wzorów użytkowych”.
Minęły dwa tygodnie od trzęsienia ziemi w Nepalu, więc temat zniknął z czołówek. Tymczasem Himalayan Times podaje jak światowa pomoc wygląda w praktyce. 29 instytucji, rządów i firm obiecało pomoc w wysokości łącznie ponad 150 mln dolarów. Z tego gotówkę przekazał tylko Azjatycki Bank Rozwoju – 3 mln dol. ONZ zapowiedział, że natychmiast przekaże 15 milionów, ale nie przekazał, bo „ciągle dyskutujemy, czy pomoc powinna być rzeczowa czy w gotówce” – jak stwierdził jeden urzędników ONZ. Inny hamulec to rozważania czy przekazywać pomoc rządowi, czy organizacjom partnerskim, ze względu na korupcję. Jedni uważają, ze organizacje partnerskie są mniej skorumpowane niż rząd, inni, że tak samo. Nepal potrzebuje co najmniej 415 mln dol. pomocy, jak wyliczył Himalayan Times. 191 tysięcy domów zostało całkowicie zniszczonych, niemal drugie tyle częściowo. Zginęło prawie 8 tys. osób, ale liczba ofiar nadal rośnie.
Na deser po uczcie Barcelona – Bayern informacja Forbes o najbogatszych klubach piłkarskich świata. W pierwszej dziesiątce 5 brytyjskich, ale najwyżej wyceniane są hiszpańskie: Real Madryt 3,26 mld dol. (przychody ogółem 746 mln dol), przed Barceloną 3,16 mld i Manchester United 3,1 mld dol. Bayern jest na 4 miejscu – 2,35 mld, Manchester City na 5 – 1,38 mld. Cztery włoskie kluby pod względem wartości mieszczą się na miejscach między 9 (Juventus), a 20.
W styczniu 2020 roku Wielka Brytania formalnie opuściła Unię Europejską. Oczekiwane korzyści z brexitu, poza odzyskaniem suwerenności w zakresie kształtowania prawa i zewnętrznych relacji gospodarczych, jednak się nie zmaterializowały. Widoczny jest natomiast spadek wydajności i konkurencyjności brytyjskiej gospodarki, co wpływa także na kondycję rynku pracy.
