Bank centralny nie dyktuje stóp procentowych

Główny nurt ekonomii sądzi, że to bank centralny determinuje stopy procentowe na rynku. Ustalając stopy krótkoterminowe wpływa on na oczekiwania rynku wobec całokształtu struktury stóp procentowych. Długoterminowa stopa jest więc średnią ze stóp krótkoterminowych: obecnej i oczekiwanej.
Bank centralny nie dyktuje stóp procentowych

(CC BY Pictures of Money)

Klasycy ekonomii austriackiej tacy, jak Carl Menger i Ludwig von Mises sugerują natomiast, że to nie bank centralny, ale indywidualna preferencja czasowa określa poziom stóp.

Z zasady bowiem ludzie przypisują większą wartość dobrom, które posiadają teraz niż tym, które będą posiadać w przyszłości. Ktoś, kto ma na tyle tylko zasobów, by utrzymać się przy życiu nie będzie ich pożyczał ani inwestował. Koszt pożyczki czy zainwestowania ich byłby dla niego zbyt wysoki, może nawet kosztować go życie, więc nawet najwyższe stopy zwrotu go nie przekonają.

W gospodarce pieniężnej indywidualne preferencje czasowe realizują się poprzez mechanizm podaży i popytu na pieniądz. Gdy prefrencje się obniżają (tj. zaczyna się cenić przyszłe dobra kosztem obecnych), manifestuje się chęć jednostek do pożyczania i inwestowania, a więc obniża się popyt na pieniądz.

Cały komentarz na stronie Mises Institute.

(CC BY Pictures of Money)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Polityka monetarna przy bardzo niskich stopach procentowych

Kategoria: VoxEU
Badanie potwierdza, że transmisja polityki pieniężnej do gospodarki jest znacznie słabsza, kiedy nominalne stopy procentowe spadają do bardzo niskiego poziomu oraz że siła transmisji słabnie im dłużej stopy procentowe pozostają na niskim poziomie.
Polityka monetarna przy bardzo niskich stopach procentowych