Christine Lagarde. (CC BY-NC IMF)
Dotyczy to także Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który słynie z udzielania preferencyjnych pożyczek, gdy żaden bank nie chce już danemu krajowi pożyczać pieniędzy. Jeśli Grecja zbankrutuje, to oznaczać to będzie największą „wtopę” w MFW od 1945 r., czyli od momentu założenia funduszu.
To na pewno napędzi międzynarodową krytykę wobec MFW w ogóle: że zbyt wolno się reformuje i że zbyt podatny jest na polityczne wpływy – i w efekcie sprawi, że fundusz będzie mniej skłonny pomagać innym w kryzysie.
Cały komentarz na stronie Bloomberga.