Polacy zwiększyli długi w bankach

W lipcu zadłużenie polskich gospodarstw domowych z tytułu złotowych kredytów hipotecznych zwiększyło się o ponad 2,3 mld zł, podczas gdy tych konsumpcyjnych o więcej niż 1,1 mld zł. Banki skutecznie zbierały również pieniądze na lokatach terminowych, bo ich saldo wzrosło o prawie 2,6 mld zł – wynika z danych o należnościach i zobowiązaniach banków.
Polacy zwiększyli długi w bankach

(infografika Dariusz Gąszczyk)

Według opublikowanych właśnie przez NBP danych całkowite zadłużenie Polaków w bankach wzrosło na koniec lipca o 2,6 mld zł do 565 mld zł. Lipiec był kolejnym miesiącem, w którym rozwijał się rynek kredytów. Widać to wyraźnie jeśli spojrzy się na saldo kredytów konsumpcyjnych, czyli gotówkowych, ratalnych, samochodowych oraz kart kredytowych i limitów w rachunkach osobistych. Zadłużenie wzrosło o nieco ponad 1 mld zł. Jeśli jednak uwzględni się spadek wyceny konsumpcyjnych kredytów walutowych, to można mówić o wzroście o ponad 1,1 mld zł.

Tak dobrego wyniku nie notowano od września ubiegłego roku. Wakacje to okres, który sprzyja korzystaniu z kredytów konsumpcyjnych, chociażby w celu finansowania urlopów. Całkowite zadłużenie z tytuły tych kredytów wyniosło 134,9 mld zł. Stoją za tym głównie kredyty ratalne i gotówkowe, bo saldo limitów w ROR wzrosło o symboliczne 39 mln zł do 10,13 mld zł. Zadłużenie na kartach zwiększyło się nieco więcej, bo o 178 mln zł do prawie 12,4 mld zł.

W przypadku złotowych kredytów hipotecznych dało się zaobserwować kolejny wzrost zadłużenia, tym razem o ponad 2,3 mld zł, czyli więcej niż w poprzednich miesiącach tego roku. Ostatni raz lepszy wynik zanotowano w październiku ubiegłego roku. Widać więc, że rynek hipoteczny mocno wkroczył na ścieżkę wzrostu, tym bardziej, że lipiec nie jest miesiącem, który służy zawieraniu transakcji na rynku mieszkaniowym. Oczywiście część udzielonych kredytów, może pochodzić jeszcze z wniosków składanych w czerwcu, ale wygląda na to, że w tym roku czynnik sezonowy nie wypłynął zbytnio na sprzedaż kredytów hipotecznych. Całkowite zadłużenie w złotych wynosi więc teraz niemal 188 mld zł.

Spadła z kolei wartość kredytów walutowych, czyli głównie tych we frankach szwajcarskich i euro. Zadłużenie po przeliczeniu na złote wynosiło na koniec lipca 162,6 mld zł, czyli było prawie o 1 mld zł mniejsze niż miesiąc wcześniej.  W tym czasie kursy tych walut praktycznie się nie zmieniły, więc zmniejszenie zadłużenia trzeba wiązać ze spłatą kredytów i z systematycznym spadaniem poziomu długu. W sumie z tytułu kredytów mieszkaniowych, zarówno tych złotowych, jak i walutowych, Polacy są winni bankom 350,5 mld zł.

Rynek depozytów również przynosi bankom powody do zadowolenia. W lipcu udało im się zwiększyć kwotę na lokatach terminowych o niemal 2,6 mld zł, i wzrosła ona do 275,9 mld zł. To ciekawe zjawisko, bo w tym czasie oprocentowanie zaliczało raczej niewielkie spadki, w oczekiwaniu na cięcie stóp przez Radę Polityki Pieniężnej. Niewykluczone, że część klientów słysząc w mediach informacje o oczekiwanej obniżce postanowiła założyć lokaty zanim ich oprocentowanie pójdzie jeszcze bardziej w dół.

Co ciekawe w lipcu fundusze inwestycyjne również zanotowały spory napływ gotówki, bo do tych skierowanych do szerokiego grona odbiorców trafiło aż 0,9 mld zł – wynika z danych Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami. Lipiec okazał się więc miesiącem, który sprzyjał oszczędzaniu. To spowodowało mniejszy napływ środków na depozyty bieżące, czyli ROR-y i konta oszczędnościowe. Ich saldo wzrosło o niecałe 700 mln zł do 283,9 mld zł. Nie wytrzymały one konkurencji z lokatami i funduszami. W sumie wartość wszystkich depozytów ulokowanych w bankach wzrosła w lipcu o prawie 3,3 mld zł do 559,8 mld zł.

(infografika Dariusz Gąszczyk)

Otwarta licencja


Tagi