21 powodów, dla których mało zarabiamy

Dlaczego jesteśmy mniej efektywni niż bogate kraje Zachodu i co zrobić, by nasze wynagrodzenia były wyższe? – zastanawiają się autorzy raportu „Wspólnie budujmy naszą zamożność” opracowanego na zlecenie Fundacji „Pomyśl o Przyszłości.”
21 powodów, dla których mało zarabiamy

(Fot. OF/NBP)

Ekonomiści zawsze tłumaczą, że to właśnie niska efektywność (ew. produktywność) jest przyczyną niskich płac. Jednak ta nie bierze się znikąd. Raport wskazuje na 21 przyczyn, dla których nasze płace nie rosną w takim tempie, w jakim rosnąć by mogły.

Powód 1. Zbyt mało osób pracuje produktywnie, zbyt dużo w instytucjach biurokratycznych

Zaledwie 13 mln osób na 38 mln mieszkańców Polski pracuje w „realnej” gospodarce (czyli w przedsiębiorstwach), co sprawia że PKB wytwarzane przez 1 Polaka jest dzielone aż na 3 osoby. Tymczasem PKB wytwarzane przez jednego Niemca jest dzielone 2 osoby. Ta statystyka nabiera dodatkowego znaczenia w kontekście utrzymania systemu emerytalnego. Im mniej osób tworzy PKB, tym niższe emerytury.

Powód 2. Słabe prawo i sądownictwo

Zbyt wiele przepisów to wynik działalności lobbingowej. Służą one wybranej grupie interesu i przy ich tworzeniu nie bierze się pod uwagę realnego wpływu prawa na wzrost dobrobytu. Dodatkowo problemem jest sama egzekucja prawa. Średnia długość postępowania sądowego w Polsce to ponad 700 dni. W Niemczech niecałe 500, a w Korei Południowej niecałe 300.

Powód 3. Słabo rozwinięta infrastruktura

O wiele szybciej i taniej wyjechać na narty w Alpy niż do Zakopanego. Ten absurdalny stan to wynik wciąż niewystarczającej siatki nowoczesnych dróg oraz zaniedbanej infrastruktury kolejowej. Infrastruktura komunikacyjna to w Polsce oczywiście poważny problem, ale „infrastruktura” to pojęcie znacznie szersze – w jego zakres wchodzi także środowisko biznesowe, turystyczne, społeczne i sądownicze. Trudno na przykład oczekiwać, że do Polski będą ściągać turyści, jeśli np. polskim szpitalom i prywatnym klinikom nie opłaca się oferować im usług medycznych. Trudno oczekiwać, że Polacy staną się innowacyjni, jeśli „infrastruktura” pozyskiwania patentów w Polsce jest niewystarczająca.

Powód 4. Bariera „klimatyczna”

W Polsce nie ma klimatu dla tworzenia bogactwa, prywatne firmy są postrzegane jako „źródło zysku” właściciela, a nie jako „ogniwo gospodarczej wspólnoty”, gdy tymczasem „w kapitalizmie interes przedsiębiorcy jest interesem ogółu.” Konieczna jest edukacja i zmiana świadomości obywateli na bardziej przychylną przedsiębiorczości.

Powód 5. Zbyt mało firm rodzinnych

Tam, gdzie liczba firm rodzinnych o międzynarodowym zasięgu jest wysoka, wysokie jest również wynagrodzenie. Przykłady to: Szwajcaria, Holandia, Austria, Niemcy, czy Finlandia. Polsce niestety takie firmy rodzinne niemal nie istnieją! W krajach rozwiniętych rządy roztaczają nas swoimi „ambitnymi” firmami specjalną opiekę, dając im np. dostęp do infrastruktury badawczej, albo ulgi podatkowe. W Polsce firmom rodzinnym rzuca się raczej kłody pod nogi.

Wśród pozostałych 16 powodów niskich płac w Polsce raport wskazuje m.in.: fakt, że przedsiębiorcy tworzą mniej stabilne miejsca pracy, firmy nie posiadają efektu skali, konsumenci podejmują „niepatriotyczne” decyzje zakupowe, a Polska ma niekorzystny bilans handlowy (za mało eksportujemy).

Stojąca za raportem fundacja „Pomyśl o przyszłości” powstała z inicjatywy polskich firm sektora prywatnego, m.in. Fakro (producent okien), Atlas (kleje), czy Comarch (oprogramowanie). Jej celem jest wspieranie wzrostu gospodarczego Polski.

>>cały raport

(oprac. SS)

(Fot. OF/NBP)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Cyfryzacja przedsiębiorstw w czasie pandemii COVID-19

Kategoria: Trendy gospodarcze
Pandemia przyspieszyła transformację cyfrową, która stała się integralną częścią społeczeństwa oraz przetrwania europejskich i amerykańskich firm. Unia Europejska pozostaje jednak w tyle za Stanami Zjednoczonymi pod względem cyfryzacji przedsiębiorstw.
Cyfryzacja przedsiębiorstw w czasie pandemii COVID-19

Ukraina walczy o eksport zbóż

Kategoria: Trendy gospodarcze
Jeżeli kraj eksportował co roku 50 mln ton pszenicy i kukurydzy, czy 15 mln ton wyrobów stalowych, a nagle może wywozić ułamek tego wolumenu, to ma wielki problem gospodarczy. Przeżywa go Ukraina, walcząca z agresorem.
Ukraina walczy o eksport zbóż