Belka: EBC znalazł pragmatyczną receptę na kryzys

Nie wiadomo czy wspólna waluta przetrwa – powiedział Marek Belka, szef NBP, podczas konferencji na temat przyszłości euro, ale decyzja Europejskiego Banku Centralnego o skupie obligacji skarbowych zagrożonych krajów daje szansę, że tak się stanie.
Belka: EBC znalazł pragmatyczną receptę na kryzys

EBC stanął przed dylematem, ale pragmatycznemu Mario Draghiemu udało się znaleźć drogę wyjścia. (Fot. Anna Maślankowska/OF)

Poniżej najważniejsze tezy wystąpienia prezesa NBP na konferencji zorganizowanej przez Fundację Friedricha Eberta i demosEuropę:

Decyzja o skupowaniu nieograniczonej ilości obligacji skarbowych krajów strefy euro (OMT – Outright Monetary Transaction) stanowi istotną zmianę w polityce Europejskiego Banku Centralnego. Odchodzi on od tradycji Bundesbanku, a zbliża się do podejścia stosowanego przez Fed i Bank Anglii.

Żeby zrozumieć znaczenie OMT trzeba znać uwarunkowania w jakich ta decyzja została podjęta.

Inwestorzy na rynkach finansowych zaczęli obstawiać, że strefa euro się rozpadnie. Jest to rodzaj samospełniającej się przepowiedni. Dyrektorzy finansowi największych globalnych firm chcą wiedzieć w jaki sposób będzie przebiegała denominacja od euro z powrotem do walut narodowych lub walut mniejszych obszarów. Wiele instytucji np. firm turystycznych zaczęło się przygotowywać do rozpadu euro.

Rada Gubernatorów EBC podjęła decyzję o skupie obligacji, aby inwestorzy, którzy obstawiają negatywny rozwój sytuacji ponieśli straty i przestali grać na rozpad euro.

Innym objawem pogłębiającego się kryzysu w strefie euro jest dezintegracja europejskiego rynku finansowego. Zmniejsza się finansowanie transgraniczne i nie dotyczy to tylko rządów ale także firm. Kapitał ucieka z krajów zagrożonych. Odbiciem tego faktu są gwałtownie rosnące różnice w kosztach finansowania dla rządów, ale także firm w różnych krajach. Taka sama firma w zależności czy działa w Niemczech czy w Hiszpanii płaci różne odsetki od swoich długów.

Pojawiła się presja na EBC żeby zaczął skupować z rynku obligacje. Dla Fedu, Banku Anglii czy Banku Japonii takie działania są czymś normalnym. Dla Bundesbanku i większości niemieckiej opinii publicznej to bluźnierstwo, krok w kierunku hiperinflacji.

EBC stanął przed dylematem, ale pragmatycznemu Mario Draghiemu udało się znaleźć drogę wyjścia.

Outright Monetary Transactions  to obietnica skupu na rynku wtórnym nieograniczonej liczby obligacji skarbowych krajów strefy euro, którym rynki finansowe dają tak ostre warunki, że praktycznie nie są w stanie rolować zadłużenia.

Z punktu widzenia inwestorów kluczowe znaczenie ma to, że skup dotyczy nieograniczonej liczby obligacji. Z drugiej strony skup będzie następował pod warunkiem, że dany kraj zgodzi się wdrożyć program naprawczy obejmujący redukację deficytów, reformy strukturalne.

Skupowane będą obligacje o terminie zapadalności od 1 do 3 lat, dzięki czemu Europejski Bank Centralny będzie mógł łatwo i bardziej naturalnie wyjść z OMT.

Zakup obligacji będzie sterylizowany. Pod tym względem OMT jest podobny do wcześniejszego programu EBC. Sterylizacja oznacza, że pieniądze jakie EBC przeznaczy na zakup obligacji trafią z powrotem do EBC jako depozyty. Jest to swojego rodzaju alibi dla EBC, że nie jest prasą drukarską i nie zwiększa podaży pieniądza w obiegu.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy będzie monitorował realizację uzgodnionej umowy, ale pozostaje niejasne czy będzie również uczestniczył w negocjowaniu jej warunków.

To wszystko oznacza, że jeśli zostaną spełnione pewne warunki, EBC zastąpi rynek długu.

Krytycy zarzucają, że OMT nie jest zgodny z prawem, bo EBC nie ma prawa kupować obligacji i prowadzić polityki fiskalnej.

Ten argument można łatwo odbić. Po pierwsze, każdy bank centralny ma prawo kupować obligacje – skarbowe, korporacyjne, itd. na rynku wtórnym a OMT będzie przeprowadzone na rynku wtórnym.  Po drugie, bank centralny może podejmować działania, aby utrzymać funkcjonowanie mechanizmu transmisji monetarnej. Skoro obecnie EBC stracił kontrolę nad stopami procentowymi w strefie euro, ma prawo podjąć działania, żeby ją przywrócić. A taki jest właśnie cel OMT.

Trudniejszym zagadnieniem jest rozstrzygnięcie jaka jest hierarchia instytucji w Europie, kto na kim polega. Na przykład w Polsce NBP jest ostatnią blokadą przed nieodpowiedzialnością fiskalną rządu. Gdyby rząd nie był w stanie się sfinansować na rynku – nie ma możliwości zwrócenia się do banku centralnego po pieniądze. Jest więc zmuszony ograniczyć wydatki. Ale w strefie euro, część krajów już przekroczyła tę granicę. Te państwa są bankrutami, lecz nadal dyscyplina budżetowa nie została przywrócona, bo kraje te zostały wyratowane.

Jeśli zagrożone państwa będą przestrzegały swoich zobowiązań i wdrożą konieczne reformy, skup obligacji okaże się niepotrzebny. Będą w stanie znaleźć finansowanie na rynku, zwłaszcza że Stany Zjednoczone i inne kraje prowadzą ekspansywną politykę pieniężną i na rynku jest bardzo dużo pieniędzy.

Jeśli jednak program naprawczy nie będzie wdrażany, na przykład gdy nastąpi zmiana rządu lub wybuchnie rewolucja, EBC stanie przed bardzo trudną decyzją – czy wstrzymać skup obligacji i spowodować katastrofę, czy też nie.

Problem polega też na tym, że EBC podjął decyzję, ale nie ustalił jak będzie oceniał  jej skuteczność. Według relacji Belki Mario Draghi uciekł od odpowiedzi na pytanie czy przesłanką do stwierdzenia sukcesu OMT ma być to, że zagraniczni inwestorzy i banki wracają do zagrożonych krajów oraz obniżają się spready obligacji skarbowych, komercyjnych.

Kryzys euro wchodzi w nową fazę. Nie wiadomo czy euro przetrwa, ale OMT stanowi mechanizm, dzięki któremu jest szansa, że przetrwa.

Podczas odpowiedzi na pytania z sali prof. Belka powiedział, że wielkim wyzwaniem jest przywrócenie równowagi światowej gospodarki. Zasugerował, że po 20 latach nieokiełznanego (exuberant) wzrostu, teraz być może potrzeba 10 lat dostosowania, czyli wolniejszego rozwoju. Zauważył, że jest dużo zrozumienia dla tej opinii w Europie, w Chinach – trochę i bardzo mało w Stanach Zjednoczonych.

Stwierdził również, że być może politycy na Zachodzie powinni wziąć przykład z Polski w trakcie pierwszych 15 lat transformacji. Premierzy i ministrowie finansów zmieniali się często, bo podejmowali konieczne, niepopularne działania. Zrobili to co było trzeba, a potem odchodzili.

Notował Krzysztof Nędzyński

EBC stanął przed dylematem, ale pragmatycznemu Mario Draghiemu udało się znaleźć drogę wyjścia. (Fot. Anna Maślankowska/OF)

Otwarta licencja


Tagi