Chińska giełda małych firm weszła w nowy etap

Trzy lata od uruchomienia na giełdzie Shenzhen Stock Exchange indeksu ChiNext dla małych firm, rząd zaostrzył warunki obecności firm na tym parkiecie. Do tej pory trzeba było stosować rynkowe sztuczki żeby się tam dostać, teraz trzeba będzie je stosować, żeby na nim nie stracić.
Chińska giełda małych firm weszła w nowy etap

(graf. D.Gąszczyk/ CC By Alberto Carrasco Casado)

Minęło 3 lata od rozpoczęcia działalności chińskiego indeksu spółek technologicznych ChiNext (Chuang ye ban) na giełdzie w Shenzhen Stock Exchange. Rynek wzorowany był na nowojorskim NASDAQ. Bardzo szybko stał się modny wśród chińskich małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) a także wśród inwestorów. Teraz jednak inwestorzy, zwłaszcza mali, coraz częściej określają go mianem zuijinde shangshi, czyli „ostatnie notowanie”, bo rząd utrudnił warunki utrzymania się na tym rynku.

Przepis na kapitał

Chińskie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) mają problem z uzyskaniem finansowania dla swojej działalności w drodze kredytu bankowego, bowiem chińskie banki niechętnie udzielają pożyczek firmom z tego sektora. Po pierwsze jest to wynik spuścizny mentalnej poprzedniej epoki, gdzie własność prywatna – pomimo wielu zamian prawnych i ekonomicznych dokonanych w gospodarce w ostatnich 30 latach – nadal nie jest traktowana jako konstytucyjny element współczesnych Chin. Drugim zaś powodem niechęci banków jest postrzeganie przedsiębiorstw z tego sektora, jako obciążonych dużym ryzykiem. Ryzykiem, które przy kredytowaniu przedsiębiorstw państwowych niemal nie istnieje.

Postrzeganie sektora prywatnego wkrótce ma się zmienić.  W każdym razie odchodzący szefowie partii i kraju tak deklarują. Prezydent Hu Jintao w wystąpieniu na otwarcie XVIII Zjazdu Komunistycznej Partii Chin 8 listopada zadeklarował, że Państwo Środka będzie popierać i stymulować rozwój sektora prywatnego, a wszystkie formy własności będą mieć równe prawa oraz będą równe wobec prawa. Jednocześnie podkreślił, że wszystkie podmioty gospodarcze będą mogły funkcjonować na rynku w oparciu o te same zasady gry konkurencyjnej.

Na razie chińskie małe i średnie przedsiębiorstwa muszą sobie radzić inaczej. Dwoje chińskich ekonomistów z Shanghai University of Finance and Economics: dr Zhang Zhiwei oraz prof. Li Yao dokonali porównania zachodnich i chińskich MŚP w zakresie poruszania się po rynku kapitałowo-finansowym. Swoje wyniki oraz wnioski zawarli w raporcie “Why do ChiNext board firms accept private equity shortly before IPO: An Explanation from trade-off perspective”.

Według ich ustaleń chińskie mniejsze firmy technologiczne, przed ich pierwszą ofertą publiczną, chętnie korzystają z inwestowania w formie private equity (PE) oraz venture capital (VC). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo taka droga rozwoju firmy jest znana na Zachodzie, gdyby nie to, że w przypadku Chin zjawisko ma rozmiar masowy, a za wyborem modelu private equity stoi inna motywacja oraz inny cel. Dlatego też autorzy raportu związane z pierwszą ofertą publiczną private equity (lub venture capital, PE/VC) określają jako przedgiełdowe private equity (dalej będziemy je nazywać PGPE).

(opr.graf. Darek Gąszczyk/ CC by Alberto Carrasco Casado)

(opr.graf. Darek Gąszczyk/ CC by Alberto Carrasco Casado)

Autorzy raportu ustalili, że inwestycja w rodzaju PGPE nie jest tym samym, co private equity na Zachodzie. Przede wszystkim PGPE podwyższa koszty związane z samym IPO. Ponadto private equity w Chinach, w porównaniu z podobnymi przedsięwzięciami tego typu na Zachodzie, gdzie inwestor, jak i sama firma nastawieni są na średnio lub długoterminową inwestycję, to strategia krótkoterminowa.

Jak podkreślają ekonomiści, w Chinach PE/VC  teoretycznie służy podniesieniu wartości firmy.W rzeczywistości jednak ma na celu przede wszystkim zdobycie guanxi, czyli znajomości, kontaktów, wpływowych relacji, które pomogą firmie nie tylko jak najszybciej wejść na giełdę, ale również jak najłatwiejszą drogą. Innymi słowy – istotą PGPE nie jest zdobycie kapitału na rozwój, kapitał zdobywa się po to, by spełnić wymagane chińskim prawem warunki pierwszej emisji publicznej.

Jak pisze Dan Waters, autor książki wydanej również po polsku „Zarządzanie w XXI wieku. Jak wyprzedzić Japończyków i Chińczyków”, tego rodzaju działanie wynika głównie z presji bezwzględnej konkurencji na chińskim rynku, która sprowadza się do prostej zasady: wybij się jak najszybciej albo zgiń.

(opr.graf. DG/CC BY-SA nigejones)

(opr.graf. DG/CC BY-SA nigejones)

Do takiego wniosku, po analizie spółek na Chinext, doszli również chińscy ekonomiści Zhang Zhiwei oraz Li Yao. Na 258 spółek notowanych na ChiNext w 2010/2011 roku aż 142, czyli 55,04 procent weszło na giełdę w drodze PGPE. Jedynie w przypadku 43 spółek na ChiNext, (16,67 proc.) emisja publiczna była poprzedzona długoterminowym private equity. 73 firmy (28,29 proc.) weszły na giełdę bez korzystania z zawierania sojuszów PE/VC.

W ocenie Zhanga Zhiweia oraz Li Yao w chińskich realiach PGPE ma ogromne znaczenie. Podkreślają, że w sumie wszystkie działania firm w swej istocie zmierzają do wywarcia odpowiedniego wrażenia na Chińskiej Komisji Papierów Wartościowych, która wydaje zgodę na publiczną emisję akcji. Wejście na giełdę dla chińskich małych i średnich przedsiębiorstw skutkuje uzyskaniem przez nie „ certyfikatu lepszej reputacji”, która podnosi wiarygodność w oczach banków i przyszłych inwestorów,  co z kolei zapewnia firmie długoterminowe finansowanie.

(oprac. graf. DG/CC BY-NC-SA departing)

(oprac. graf. DG/CC BY-NC-SA departing)

Strach w oczach

Gdy w październiku 2009 roku ruszał ChiNext chiński rząd ostrzegał, że ten rynek nie będzie łatwy. Przede wszystkim starał się uświadomić zainteresowanym firmom oraz inwestorom, że ChiNext to miejsce, gdzie można wiele stracić w bardzo szybkim czasie.

W listopadzie 2011 roku, po dwóch latach działania ChiNext, chiński rząd przedstawił projekt nowego prawa przewidujący możliwość usunięcia spółki z tego parkietu, jeśli ta nie będzie spełniać określonych warunków. Decyzja o skreśleniu może być podjęta przez zarząd giełdy Shenzhen Stock Exchange, gdy spółka będzie mieć słabe wyniki finansowe bez dobrych rokowań na poprawę.

Przepisy weszły w życie w maju tego roku. Na razie nie usunięto jeszcze żadnej spółki, ale uczestnicy rynku wiedzą, że pogarszająca się koniunktura szybko może zmienić ten stan.

Opiniotwórczy chiński magazyn finansowy Caijing podkreślił, że owe prawo nie tylko zwiększy ryzyko inwestorów, ale przede wszystkim zniechęci do inwestowania na ChiNext i w rezultacie nowe prawo zamiast pomóc zagrozi w ogóle rozwojowi rynku kapitałowego w Chinach.

Gazeta podkreślała, że najbardziej rażącym zapisem w nowym prawie jest brak jasnych reguł w zakresie ponoszenia odpowiedzialności finansowej w związku ze skreśleniem z listy notowanej spółki oraz kar, które na nie będą nakładane z tego tytułu. Dla ekspertów stało się jasne, że w sumie główny ciężar straty finansowej spadnie na inwestorów, którzy z jednej strony utracą łatwy i bezpieczny sposób obrotu akcjami danej spółki, a do tego dojdzie jeszcze brak chętnych na kupno takich udziałów po jej skreśleniu z listy notowanych spółek.

Eksperci zasugerowali, że należałoby raczej wprowadzić wykreślenie z jednoczesnym wskazaniem skutków i zasad odpowiedzialności finansowej takiej spółki za szkody związane z jej usunięciem. W ten sposób firma wyrzucona z rynku byłaby prawnie zmuszona do zadbania o interes swoich akcjonariuszy, zwłaszcza tych najsłabszych.

Chińska prasa przytacza jednak również opinie ekspertów oraz inwestorów, którzy uważają, że w ten sposób wyeliminuje się z rynku kapitałowego „sztucznie silnie” spółki, co pozwoli na budowanie prawdziwej wartości i rynku i spółek na nim notowanych.

Chociaż jeszcze żadnej spółki z rynku nie wyrzucono, to znacznie skróciła się kolejka chętnych do wejścia na niego. Chociaż, niewątpliwie,  na decyzje firm ma wpływ także spowolnienie gospodarcze.

W ciągu dwóch miesięcy od ujawnienia planów rządu ChiNext Index spadł o 56,72 procent. Od tamtego czasu również systematycznie spada liczba firm debiutujących na parkiecie. W 2011 roku debiutowały średnio 32 podmioty w ciągu kwartału. Po ogłoszeniu nadchodzących zmian, w IV kwartale ubiegłego roku, było ich tylko 14. W pierwszych trzech miesiącach tego roku – 25, w następnych trzech 26, a w III kwartale 22. W październiku były tylko 3 debiuty, a na listopad zapowiedziano ich kilka, podobnie na grudzień.

(oprac.graf. DG/CC By Alberto Carrasco Casado)

(oprac.graf. DG/CC By Alberto Carrasco Casado)

OF

(graf. D.Gąszczyk/ CC By Alberto Carrasco Casado)
(opr.graf. Darek Gąszczyk/ CC by Alberto Carrasco Casado)
Porównanie-chińskich-parkietów
(opr.graf. DG/CC BY-SA nigejones)
Rynek-ChiNext-w-liczbach
(oprac. graf. DG/CC BY-NC-SA departing)
Sektory-na-rynku-ChiNext
(oprac.graf. DG/CC By Alberto Carrasco Casado)
Liczba-firm-debiutujących-na-ChiNext

Otwarta licencja


Tagi