Autor: Regina Skibińska

Dziennikarka specjalizująca się w tematyce ubezpieczeniowej.

Zmiana zasad nie podniosła ceny ubezpieczeń

Po długich przymiarkach ubezpieczyciele porozumieli się i wprowadzili bezpośrednią likwidację szkód. Można już podsumować pierwsze pilotażowe tygodnie: za pośrednictwem nowego systemu zlikwidowano ponad 2,5 tys. szkód. Jego rzeczywista weryfikacja nastąpi dopiero w sierpniu, gdy dojdzie do pierwszego rozliczenia między ubezpieczycielami.
Zmiana zasad nie podniosła ceny ubezpieczeń

(CC By orangesky3)

Pierwsze tygodnie funkcjonowania bezpośredniej likwidacji szkód (BLS) w komunikacyjnym ubezpieczeniu OC nie pociągnęły za sobą dużej podwyżki cen polis OC, czego obawiali się klienci ubezpieczycieli i co wieszczyli niektórzy analitycy. Wojna cenowa jeszcze się nie zakończyła.

Jak mówi Grzegorz Wróblewski z multiagencji CUK Ubezpieczenia, w kwietniu w większości miast można było zaobserwować niewielki wzrost cen OC, a w niektórych polisę można kupić taniej niż trzy miesiące temu. Z porównania stawek OC we wszystkich regionach wynika, że różnica między cenami polis z początku roku i po wprowadzeniu BLS nie przekracza 40 zł.

Na razie dopiero sześciu ubezpieczycieli (Concordia Ubezpieczenia, Ergo Hestia, PZU, UNIQA, Warta, a od 11 maja także Gothaer) wprowadziło BLS. W lipcu dołączą do nich Liberty Ubezpieczenia i Aviva. Te osiem towarzystw ma łącznie 68 proc. udziału w rynku, to jednak za mało, żeby mogły sobie pozwolić na podniesienie cen, zwłaszcza że klienci jeszcze nie zdążyli skorzystać z dobrodziejstw nowego systemu.

Długotrwałe prace

BLS to system, który umożliwia uzyskanie odszkodowania od swojego ubezpieczyciela OC, a nie – jak dotąd – od ubezpieczyciela sprawcy szkody. Ubezpieczyciel poszkodowanego rozliczy się następnie z ubezpieczycielem sprawcy szkody bez angażowania klienta. Nie zmieni się zasada, że finansową odpowiedzialność poniesie towarzystwo ubezpieczające sprawcę kolizji, zmienia się tylko to, kto przeprowadzi likwidację szkody.

Do wprowadzenia BLS rynek przymierzał się długo. Zrzeszająca wszystkie obecne na nim firmy Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) przez kilka lat pracowała nad nowym systemem, ale ubezpieczyciele nie mogli porozumieć się w kwestii wzajemnych rozliczeń. Zniecierpliwione PZU pierwsze wprowadziło BLS, nie czekając na konkurencję w kwietniu 2014 r. Wtedy prace w PIU przyspieszyły.

Pod koniec marca 2015 r. osiem towarzystw w świetle jupiterów podpisało umowę o wprowadzeniu BLS. Nie będzie można z niego skorzystać w przypadku szkód powyżej 30 tys. zł, zderzenia więcej niż dwóch pojazdów lub gdy poszkodowani będą ludzie. Według szacunków PIU nowe rozliczenia obejmą około 80 proc. szkód.

Za granicą działa sprawnie

Mamy kogo naśladować. W większości państw europejskich bezpośrednia likwidacja szkód funkcjonuje już od dawna, a odszkodowania są dzięki niej wypłacane sprawniej. Pionierem była Francja, która wprowadziła BLS w 1968 r. Bezpośrednia likwidacja szkód ewoluowała tam, obecny kształt przyjęła w 2003 r. Nad Sekwaną likwiduje się jest w tym systemie już 80 proc. szkód. Francuski BLS jest jednym z nielicznych obejmujących szkody osobowe, a także zdarzenia z więcej niż dwoma pojazdami. Limit kwotowy szkód podlegających rozliczeniu w ramach systemu ustalany jest co roku na poziomie 80 proc. wartości szkód za rok poprzedzający ustalenia.

Kilka lat po Francji BLS wprowadziła Belgia, ale tam tylko 70 proc. szkód likwidowanych jest bezpośrednio. Limit kwotowy wynosi 8,5 tys. euro z możliwością powiększenia do 25 tys. euro. Najwięcej, bo aż 90 proc. szkód, likwidowanych jest w ramach bezpośredniej likwidacji szkód w Hiszpanii, mimo że wyłączone z systemu są tam szkody osobowe, szkody z pojazdami spoza porozumienia BLS i zdarzenia z więcej niż dwoma samochodami.

We Włoszech i w Rosji BLS jest obowiązkowy. W Rosji z systemu wyłączone są szkody powyżej 25 tys. rubli oraz szkody osobowe, co skutkuje tym, że tylko 30 proc. szkód likwidowanych jest w tym systemie.

Inną drogą od większości państw poszła Wielka Brytania, która wprowadzając BLS, zdecydowała się na rozliczenie według kosztów rzeczywistych. Skutek był taki, że ubezpieczyciele konkurowali między sobą wysokością wypłacanych (de facto nie z własnej kieszeni) odszkodowań, co miało podwójny skutek: wypadnięcie z rynku mniejszych graczy, którzy nie mogli sobie pozwolić na wypłatę zawyżonych odszkodowań, oraz wzrost cen polis OC.

Skomplikowany rozliczenie

Brytyjskie doświadczenia pokazały, że rozliczenie według kosztów rzeczywistych nie jest najlepszym modelem. Z kolei wypracowanie odpowiedniego modelu rozliczeń ryczałtowych nie było proste. To właśnie była przyczyna, dla której tak długo trwały prace nad wprowadzeniem BLS w Polsce. Ubezpieczyciele nie zwracają sobie kwot, które zostały rzeczywiście wypłacone jako odszkodowanie, lecz ustalony ryczałt.

W przypadku tego rodzaju rozliczeń jest obawa, że ubezpieczyciele będą dostosowywali wysokość odszkodowań do ustalonego ryczałtu. Z tego powodu polski system rozliczeniowy został skonstruowany tak, że zakłady ubezpieczeń nie wiedzą z góry, ile wyniesie ryczałt. W tej chwili jeszcze nie wiadomo, czy ten system się sprawdzi, gdyż pierwsze rozliczenie będzie miało miejsce dopiero w sierpniu. Podobny sposób rozliczeń funkcjonuje w Belgii, gdzie sprawdza się od lat, można więc przypuszczać, że nie zawiedzie także u nas.

Rozliczenia te z grubsza wyglądają tak: stawkę ryczałtu losuje się co miesiąc w oparciu o dane z przeszłości. To sprawi, że w czasie, gdy będzie wypłacane odszkodowanie, ubezpieczyciel nie będzie znał poziomu ryczałtu. W zależności od wylosowanej liczby od 1 do 99 będzie ustalana także liczba stawek ryczałtu. Przedziały ryczałtowe są dwa dla parametru od 25 do 75, a trzy dla pozostałych wartości parametru. Odpowiednia kwota będzie wypłacana w przypadku szkód mieszczących się w określonym przedziale.

– System został przed wprowadzeniem dokładnie zbadany i sprawdzony, toteż nie dziwi, że po jego wdrożeniu nie odnotowaliśmy żadnych poważnych uchybień ani z perspektywy klientów, ani zakładów ubezpieczeń – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU. – Trzeba oczywiście pamiętać, że najważniejszy test nastąpi w momencie pierwszego rozliczenia pomiędzy zakładami, czyli w sierpniu. Już została powołana składająca się z przedstawicieli wszystkich zakładów ubezpieczeń, które przystąpiły do porozumienia, Rada BLS. Jej zadaniem jest m.in. rozstrzyganie wszelkich sytuacji spornych związanych z potencjalnymi niedoskonałościami systemu.

Docelowo prawdopodobnie rozliczaniem BLS będzie zajmował się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Tak proponuje Ministerstwo Finansów.

Zakłady ubezpieczeń nie wprowadziły BLS tylko po to, żeby ułatwić życie klientom. System ten ma doprowadzić do zdrowej konkurencji przy sprzedaży obowiązkowych polis OC, w tym – pośrednio – do wzrostu składek, które w tej chwili są na poziomie nieodpowiadającym ryzyku. Wprawdzie w innych krajach europejskich (oprócz Wielkiej Brytanii) nie odnotowano dużego wzrostu cen, ale w Polsce może być inaczej, gdyż dotychczasowa wojna cenowa sprawiła, że sprzedaż komunikacyjnego OC stała się nieopłacalna. Na to jednak trzeba będzie poczekać, aż wszyscy bądź prawie wszyscy ubezpieczyciele wprowadzą BLS na zasadach opracowanych w PIU. A kolejni ubezpieczyciele deklarują chęć przystąpienia do BLS jeszcze w 2015 roku.

Zmiana może też przynieść korzyści wizerunkowe ubezpieczycielom, którzy nie cieszą się dużym zaufaniem klientów. Poprawa standardów likwidacji szkód w najpopularniejszym ubezpieczeniu powinna poprawić reputację towarzystw.

Zasadnicze znaczenie ma teraz dotarcie z informacją o BLS do nabywców polis.

– Ta usługa to jednak wciąż nowość zarówno dla klientów, jak i dla całego rynku ubezpieczeniowego, a to wymaga edukacji na temat jej działania oraz dopracowania procesów po stronie każdego z towarzystw ubezpieczeń – mówi Jarosław Matusiewicz, dyrektor zarządzający ds. likwidacji szkód UNIQA. – Dotarcie do świadomości Polaków z nową usługą wymaga czasu. Dobrym krokiem w budowaniu wiedzy o BLS będzie kampania przygotowywana przez Polską Izbę Ubezpieczeń oraz działania poszczególnych ubezpieczycieli.

(CC By orangesky3)

Otwarta licencja


Tagi