Wielkie banki nie są ryzykiem dla świata finansów

Brookings Institution staje w obronie banków. Dziś warto przeczytać także o tym, że największe banki w Europie rosną szybciej niż pozostałe, o ubocznych efektach tego, że coraz więcej produktów jest za darmo, o kosztach edukacji i kryzysie w Brazylii.
Wielkie banki nie są ryzykiem dla świata finansów

rynki-finansoweBrookings Institution w obronie banków, przeciw mitom ich dotyczącym. Po pierwsze nieprawdą jest że banki za duże, by upaść, są głównym ryzykiem i powinny być podzielone. Wystarczy przeprowadzić myślowy eksperyment, czy gdyby były podzielone na 10 czy 20 mniejszych banków każdy, nie doszłoby do kryzysu, czy też raczej wszystkie robiłyby z grubsza te same błędy. Drugi mit: system byłby bezpieczniejszy, gdyby rozdzielić bankowość inwestycyjną od komercyjnej. Tak się składa, że upadły albo banki niemal czysto inwestycyjne (Lehman Brothers, Bear Stearns, Merrill Lynch), albo niemal czysto komercyjne (Wachowia, Countrywide, Washington Mutual).

Autor analizy, Douglas Elliot z Brookings, udowadnia także, że nieprawdą jest, iż podwyższenie wskaźników kapitałowych jako czynnik stabilizujący banki nic nie kosztuje. Przeciwnie, kredyt staje się droższy i mniej dostępny.

Najwięksi coraz więksi. W krótkiej notatce Jan Schildbach z Deutsche Banku ocenia ubiegły rok jako niezły dla europejskich banków. Jego analiza skupia się na 20 największych. Podstawowe źródła dochodów (odsetki oraz prowizje) zaczęły rosnąć, zyski podwoiły się, straty na pożyczkach maleją i potrzebne są mniejsze rezerwy, a wskaźniki kapitałowe poprawiły się. Najciekawsza obserwacja: aktywa 20 największych wzrosły o 8 procent, podczas gdy aktywa wszystkich banków Unii Europejskiej zaledwie o 2 proc.

makroekonomiaWreszcie trochę optymizmu. Z wykresów Daily Shot wynika, że podaż pieniądza M3 w strefie euro wzrasta już o 4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, kredyt dla sektora prywatnego nie zmalał po raz pierwszy od 3 lat, a indeks niespodzianek BNP Paribas jest najwyższy (czyli niespodzianki coraz częściej są pozytywne) od co najmniej 5 lat. Ciekawostka – rentowność dwuletnich obligacji Irlandii – kraju PIGS jak pamiętamy – jest już ujemna, czyli za posiadanie długu irlandzkiego trzeba dopłacać.

finanse-publiczneRicardo Hausmann z uniwersytetu Harvarda pisze o sekularnej stagnacji. Keynesisci jako remedium proponują niekonwencjonalną politykę pieniężną i stymulację fiskalną, co oddziałuje na konsekwencje, a nie przyczyny sekularnej stagnacji i może prowadzić do baniek na rynkach aktywów i kryzysów zadłużenia.

Wśród przyczyn trwałej stagnacji wymienia się nadmiar oszczędności związany z wydłużeniem wieku, czy słabym przyrostem naturalnym, niski popyt inwestycyjny, czy mniej efektywne innowacje. Hausmann zwraca uwagę na niedoceniane zjawisko, że znaczna część nowych produktów dostarczanych przez firmy technologiczne (Google, Wikipedia, Skype, Twitter, Facebook, You Tube i inne) poprawiających naszą produktywność jest bezpłatna, przez co umyka ekonomistom liczącym produkt krajowy.

Stwarza to także problem dla osób i firm poszukujących okazji do inwestycji. Czym innym było kupowanie samochodu czy klimatyzatora po II wojnie światowej, gdzie każdy kolejny zakup podkręcał koniunkturę, a czym innym korzystanie z produktów, których koszt krańcowy wytworzenia wynosi niewiele ponad zero, więc trudno za nie pobierać opłatę. Być może potrzebny jest nowy model finansowania cennych inwestycji – przez darczyńców, jak Bill Gates, którzy zarobili miliardy w tradycyjny sposób.

1a

Kalecki wykańcza Brazylię – twierdzi Antony Mueller, wykładowca ekonomii na uniwersytecie Sergipe w Brazylii. Mueller uważa, że marksistowski keynesizm Kaleckiego, do dziś szanowany w Brazylii i akcentujący aktywność państwa w gospodarce, jest jednym z fundamentalnych składników polityki gospodarczej, obok deficytu fiskalnego. I oba doprowadziły do tego, że gospodarka Brazylii znalazła się w stagflacji, spada produkcja, utrzymuje się wysoka inflacja, waluta traci wartość, obniżają inwestycje i produktywność.

rynki-finansoweSzefowa FED Janet Yellen w San Francisco o stopach procentowych: Podwyżki w tym roku są dobrze uzasadnione. Jak wiadomo, istnieje opóźnienie w skutkach decyzji monetarnych. Nie byłoby właściwe, by FED czekał z podwyżka stóp procentowych aż do czasu, gdy inflacja osiągnie, lub zbliży się do celu inflacyjnego dwa procent. Dla chętnych Business Insider daje całość wystąpienia.
finanse-publiczneŚwiat idzie na uniwersytet, ale czy to się opłaca?- zastanawia się w okładkowym materiale The Economist. W ciągu ostatnich 20 lat udział studentów w relacji do ludności w wieku uniwersyteckim wzrósł z 14 do 32 procent, a w 54 krajach przekracza już 50 procent. Współczesny nowoczesny uniwersytet to, według dominującego modelu amerykańskiego, skrzyżowanie niemieckiego instytutu naukowego z anglosaskim koledżem „Oxbridge”. Jednak świetne wyniki naukowo-badawcze uniwersytetów w USA, nie idą w parze z poziomem wiedzy studentów amerykańskich. Poprawie sprzyjałoby wprowadzenie wspólnych testów dla studentów różnych uczelni z danego przedmiotu – można byłoby porównać, ile naprawdę jest warta każda szkoła.

autorzyW mediach biznes robi się na horrorze. To ma swoje negatywne skutki – pisze profesor etyki biznesu uniwersytetu Southampton Denis Baden. Z badań wynika, że faszerowanie negatywnymi historiami pogarsza nastrój jednej trzeciej ludzi i sprawia, że jest mniejsze prawdopodobieństwo, iż czytelnicy podejmą pozytywne działania, np. przekażą darowiznę organizacji charytatywnej, będą otwarcie wyrażać swoje poglądy, czy bardziej sprzyjać środowisku. W deklaracjach ludzie są zainteresowani pozytywnymi historiami, ale ich uwagę przyciągają negatywne. W przeciwieństwie do producentów np. żywności, którzy nie udają, że produkcja żywności zawierającej więcej cukrów czy tłuszczów jest etycznie prawidłowa, twórcy potopu negatywnych wiadomości nie mają żadnych oporów natury etycznej.

wkaznikiKolejny etap wojny o istnienie Ex-Im Banku, która toczy się w USA. Tym razem jego przeciwnicy wyciągnęli przypadek udzielenia ponad 300 milionów dol. kredytu dla australijskiej firmy NewSat, która w po dwóch latach nie zapłaciła za dostawy z koncernu Lockheed Martin. Firma ta kupiła dzięki kredytowi z Ex-Im Banku satelitę, miał być pierwszy prywatnym satelitą australijskim. Niestety okazała się niewydolna finansowo, a audyt wykazał m.in. takie wydatki jak 1,2 mln dolarów poza jakąkolwiek kontrolą na podróże zagraniczne i ponad 340 tys. płatności dla firmy luksusowych jachtów należącej do syna szefa NewSat, o czym na dodatek zapomniano poinformować w odpowiednim trybie (informacja ukazała się dwa lata później w ramach korekcji błędów).

rynki-finansowe
makroekonomia
finanse-publiczne
1a
rynki-finansowe
finanse-publiczne
autorzy
wkazniki

Otwarta licencja


Tagi