Wysokie zadośćuczynienia podniosą koszty polis OC

Decyzja o wypłacie 250 tys. zł rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej będzie miała wpływ na portfele 17 mln posiadaczy polis od odpowiedzialności cywilnej, popularnie zwanych OC. Jeśli sądy potraktują tę kwotę jako punkt odniesienia w podobnych sprawach, ubezpieczyciele będą wypłacali około 50 proc. odszkodowań więcej niż obecnie.
Wysokie zadośćuczynienia podniosą koszty polis OC

Zadośćuczynienia wypłacane rodzinom ofiar wypadków wpłyną na ceny polis OC. (CC BY-SA ER24 EMS (Pty) Ltd)

Katastrofa smoleńska wciąż wzbudza i zapewne jeszcze długo będzie wzbudzać wiele emocji. Abstrahując od kwestii przyczyn i win warto zwrócić uwagę na różne konsekwencje, w tym i finansowe jakie się pojawiają w jej efekcie. Jedna z nich jest wysokość zaproponowanego przez państwo zadośćuczynienia.

Prokuratoria Generalna zaoferowała każdej osobie z najbliższej rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej po 250 tys. zł. Urzędnicy oparli się na art. 446 par. 4 kc, wprowadzonym w połowie 2008 r. Przewiduje on, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W tym wypadku wypłatę wziął na siebie budżet państwa, bo lot nie był ubezpieczony.

Na tym samym przepisie opierają swoje roszczenia rodziny wszystkich śmiertelnych ofiar wypadków komunikacyjnych, błędów medycznych czy wypadków przy pracy. Przy czym w takich wypadkach najczęściej roszczenia pokrywa ubezpieczyciel z polisy OC sprawcy szkody, czy to dobrowolnie w formie ugody, czy też na skutek orzeczenia sądowego. Każdy kierowca musi mieć taką polisę, podobnie jak lekarze, czy przezorni pracodawcy.

Do tej pory wysokość roszczeń i wypłat uzyskanych przed sądami, czy w ramach ugód zamykała się najczęściej w przedziale 10-100 tys. zł. O kwotach rzędu 250 tys. zł nikt nie słyszał. Nie wykluczone jednak, że sądy pod wpływem argumentacji pełnomocników rodzin ofiar zaczną orzekać wyższe niż do tej pory wypłaty. Na pewno można się spodziewać wzrostu wysokości roszczeń z tytułu zadośćuczynień. Zapowiedzieli to wprost przedstawiciele tzw. kancelarii odszkodowawczych, którzy zabrali głos na forum branżowego Dziennika Ubezpieczeniowego tuż po ogłoszeniu informacji przez Prokuratorię. Kancelarie odszkodowawcze, to firmy, które w imieniu klientów domagają się od towarzystw odszkodowań, pobierając za to nawet 20 proc. uzyskanej za ich pośrednictwem kwoty.

Argumentują to tym, że zadośćuczynienie dotyczy trudno mierzalnego poczucia krzywdy np. po stracie męża, czy rodzica. Ból i cierpienie z tym związane jest takie samo, bez względu na to, czy mąż był posłem, generałem, rolnikiem czy bezrobotnym. Nie jest istotna pozycja społeczna. Zadośćuczynienie tym różni się od odszkodowania po stracie najbliższej osoby, że nie rekompensuje np. utraconych w ten sposób dochodów rodzinnych. Przy odszkodowaniach wysokość wypłat zależy od poziomu dochodów osoby, która zmarła. W przypadku zadośćuczynienia liczą się zaś relacje z dziećmi, żoną czy rodzicami, a nie kwestie finansowe.

Ubezpieczyciele miarkując zadośćuczynienie starają się zbadać te relacje. Sprawdzają, czy małżeństwo nie było w trakcie rozprawy rozwodowej, kiedy dorosły syn, który ma dostać pieniądze z zadośćuczynienia ostatni raz widział swoich rodziców, itp. Wysokość zadośćuczynienia zależy także od tego, czy w wypadku zginęła osoba z wielopokoleniowej rodziny, czy jedyne dziecko dojrzałych już rodziców.

Sędziowie staną teraz przed trudnym zadaniem i będą działać pod silną presją społeczną. Do tej pory sędziowie musieli brać pod uwagę, że np. żądane 100 tys. zł to duża kwota. To przecież mniej więcej równowartość 10-letniej najniższej emerytury, czy niemal średnich zarobków z trzech lat. Chociaż polskie prawo nie uznaje precedensów, to kwota 250 tys. zł wyznaczona przez Prokuratorię będzie jednak mocnym punktem odniesienia dla kolejnych sędziów w kolejnych sprawach.

Będzie trudno wyjaśnić rodzinie, czy mediom dlaczego sędzia orzekł 50 tys. zadośćuczynienia po śmierci rolnika. Czy był on gorszym ojcem i mężem, niż poseł, minister, czy generał z katastrofy? Sądy mogą nie mieć wielkich oporów zasądzając znaczną wypłatę z budżetu ubezpieczyciela, instytucji która jest uznawana za zamożną. Ba! Mogą dojść do wniosku, że skoro z budżetu państwa wypłacono 250 tys. zł, to bogaty ubezpieczyciel może wypłacić więcej.

Dlatego niemal pewne jest, że skutki decyzji Prokuratorii odczują wszyscy kupujący polisy OC. Bo na budżet ubezpieczycieli składają się wszyscy ubezpieczeni. Obecnie średnia składka za OC komunikacyjne, to około 400 zł. Łatwo policzyć, że na jedną wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł, musi złożyć się 250 kierowców, którzy nie spowodują żadnego wypadku. Jeśli kwota urośnie do 250 tys. zł, będzie potrzeba 625 takich kierowców – albo wyższych składek od tych samych 250 kierowców.

Jeszcze wyraźniej wpływ potencjalnego podwyższenia wysokości zadośćuczynień widać w skali makro. W 2009 r. towarzystwa zrealizowały z polis OC 964 tys. wypłat na około 5 mld zł. Przypadków, w których osoba poszkodowana w wypadku komunikacyjnym, na skutek błędu medycznego, czy wypadku przy pracy, jest około 5 tys. rocznie. Przyjmijmy, że każda z nich zostawi tylko dwie najbliższe osoby, które będą uprawnione do zadośćuczynienia. Daje to 10 tys. wniosków. Już kwota 100 tys. zł dla każdej z takich osób daje kwotę 1 mld zł. Jeśli przyjmiemy wypłatę w wysokości 250 tys. zł – będzie to 2,5 mld zł! A przypomnijmy, że obecnie roczne wypłaty z OC wynoszą 5 mld zł.

Oczywiście można argumentować, że nie wszyscy zgłoszą roszczenia, ale świadomość takiej możliwości rośnie. Tym bardziej, że kancelarie odszkodowawcze coraz sprawniej docierają do poszkodowanych i ich rodzin. A roszczenia z polis OC można zgłaszać jeszcze długo po wypadku. Dlatego towarzystwa muszą stworzyć odpowiednie rezerwy na taką ewentualność i kalkulując składki za polisy OC muszą uwzględniać takie scenariusze. Wtedy ostatecznie wyjdzie, że wyższe wypłaty pochodzą nie z budżetu anonimowej instytucji finansowej, tylko „pan płaci, pani płaci, całe społeczeństwo płaci”.

Marcin Jaworski jest analitykiem w TUiR Warta. Prezentowanych w tekście opinii nie należy utożsamiać ze stanowiskiem instytucji, w której pracuje.

Zadośćuczynienia wypłacane rodzinom ofiar wypadków wpłyną na ceny polis OC. (CC BY-SA ER24 EMS (Pty) Ltd)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane