Autor: Krzysztof Bień

Departament Analiz Ekonomicznych NBP.

Inwestycje samorządowe nie zależą od zadłużenia

Samorządy szybko się zadłużają, co niepokoi ministra finansów. Zmieniona dwa lata temu ustawa o finansach publicznych powoduje, że nie wielkość zadłużenia, ale bieżący poziom nadwyżki finansowej będzie decydować o możliwościach rozwoju w najbliższych latach miast i gmin wiejskich. Ponieważ samorządy mają bieżący deficyt, obawiają się zablokowania możliwości rozwoju.
Mniejszy deficyt w samorządach
Rząd i samorządy osiągnęły wstępne porozumienie dotyczące oszczędności w sektorze finansów publicznych. Samorządy zgodziły się ze stanowiskiem ministra finansów i rządu, że aby ograniczyć w przyszłym roku deficyt budżetowy państwa do 2,9 proc., konieczne jest uzyskanie oszczędności także w sektorze samorządowym. Skala oszczędności miała by wynieść 6 mld złotych, co odpowiada 0,4 proc. PKB. Redukcja wydatków ma dotyczyć całego sektora samorządowego łącznie, a nie poszczególnych jego jednostek.Szczegóły porozumienia zostaną dopiero wypracowane. Samorządowcy ze swojej strony zaproponowali rządowi wprowadzenie kilku środków dyscyplinujących wydawanie pieniędzy przez samorządy. Miałyby one polegać m.in. na stałym monitorowaniu (i reagowaniu w razie potrzeby) wieloletnich prognoz finansowych, stworzeniu mechanizmów kontroli deficytu w trakcie roku, a także wprowadzaniu zarządów komisarycznych w samorządach przekraczających ustalony poziom deficytu.

Obserwator Finansowy poprowadził w trakcie niedawnego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach debatę na temat stanu finansów samorządowych. Wczoraj opisaliśmy jaki jest finansów samorządowych. Dziś przyglądamy się skutkom już dokonanych zmian w ustawie o finansach publicznych.

Krzysztof Bień: Przejdźmy do ograniczeń wydatków wynikających z nowelizacji ustawy o finansach publicznych. W przypadku samorządów dokonana zmiana ma wejść w życie dopiero w roku 2014. Samorządy uważają, że jest ona zbyt daleko idąca, skutkiem czego już dziś muszą bardzo ograniczać swoje wydatki. Jak to widzą samorządy?

GROBELNY RYSZARD 05 LCRyszard Grobelny: Trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę, że zdolność inwestycyjna nie zależy od zdolności do zaciągania długu. Nowelizacja ustawy o finansach publicznych zmieniła reguły działania i zdolność inwestycyjna zależy teraz od zdolności generowania bieżącej nadwyżki finansowej. Zdolność generowania nadwyżek w samorządach w ostatnich latach gwałtownie spada. Dlaczego – mówił o tym m.in. prof. Kulesza. Żeby zdolność tę utrzymać samorządy zwiększają zadłużenie, ale to się musi odbić negatywnie w kolejnych okresach.

Samorządy zorientowały się w jakiej są sytuacji dopiero w 2010 r. gdy zapukały do banków próbując zaciągnąć kredyt na więcej niż 3 lata. Nowe wskaźniki finansowe, uzależniające sytuację samorządu od osiągania nadwyżki zaczną obowiązywać dopiero w roku 2014, ale banki mówią tak: nie ma co prawda ryzyka przekroczenia 60-proc. wskaźnika zadłużenia, ale wy w 2014 roku przekroczycie nowy wskaźnik, dotyczący bieżącej nadwyżki finansowej. I kredytu nie ma.

W praktyce to oznacza, że już w 2011 roku i w kolejnych latach samorządy, by wygenerować nadwyżkę muszą ograniczyć wydatki, wcale nie inwestycyjne, ale bieżące. Są dwie możliwości jej generowania. Pierwsza, to zwiększyć dochody. Można to zrobić kosztem większego obciążenia mieszkańców, poprzez podniesienie opłat, podwyżki cen biletów. To się już w wielu samorządach dzieje. Druga możliwość to ograniczyć wydatki. O ich wielkości – mówił prof. Kulesza – nie decydują samorządy, ale Sejm.

Poprawy sytuacji trzeba szukać także w racjonalizacji wydatków. Pozostają jeszcze rozwiązania tymczasowe, np. niepełna realizacja zadań obligatoryjnych, rezygnacja z części zadań, które obligatoryjnymi nie są. A nieobligatoryjnymi zadaniami są przede wszystkim kultura i sport. Rezygnacja z tych wydatków jest jednak dość ryzykowna społecznie. Można i trzeba także poszukiwać innych modeli finansowania zadań. Mieści się w tym m.in. słynne partnerstwo publiczno-prywatne. Nie zostało ono w pełni zaliczone do długu publicznego, ale pod warunkiem, że większa część ryzyka przedsięwzięcia będzie przerzucona na partnera prywatnego. Nie oszukujmy się jednak – partner prywatny przyjmie na siebie większe ryzyko, ale oczywiście zechce z tego tytułu uzyskać dodatkowe wynagrodzenie.

A na dłuższą metę – trzeba poszukiwać rozwiązań, które podniosą efektywność działania. Przykładowo – chcemy aby nowe przedszkole było przestronne, przeszklone. Pamiętać jednak trzeba, że taki piękny obiekt trzeba będzie potem przez większą część roku ogrzewać. Przyjrzyjmy się jak realizują inwestycje prywatni inwestorzy. To jest zupełnie inny sposób myślenia. Samorządy jeszcze się tego nie nauczyły. Przydałaby się tu nam dobra współpraca z inwestorami prywatnymi i bankami, które mogłyby nam pomóc w znajdywaniu rozwiązań pozwalających osiągać w przyszłości nadwyżkę operacyjną.

Krzysztof Bień: Reasumując, ograniczenia już wprowadzone powinny być wystarczające z punktu widzenia zdrowia finansów publicznych?

Ryszard Grobelny: Są absolutnie wystarczające. Zmiany już wprowadzone, a jedynie odroczone w czasie, już dziś wywołają drastyczne skutki w samorządach. Zmuszają one bowiem samorządy do dużych oszczędności, co będzie społecznie bardzo negatywnie odbierane. Aby wypracować nadwyżkę trzeba będzie oszczędzać na wydatkach, do których mieszkańcy już się przyzwyczaili, myślę tu np. o wydatkach na kulturę oraz obciążać mieszkańców dodatkowymi opłatami i innymi kosztami. Czeka nas niezwykle trudny okres.

Krzysztof Bień: Jak ta sytuacja oceniana jest w innych miastach?

KIECA MIECZYSLAW 07 LCMieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śląskiego: Samorządy dysponują jedną trzecią majątku, a dług przez nie generowany to 14,4 proc. ogólnego zadłużenia kraju. Chciałoby się więc powiedzieć – dajcie samorządom więcej do gospodarowania, a wynik finansowy państwa będzie o wiele lepszy. Co my możemy zrobić, jako samorządowcy? Możemy oczywiście podnieść wszystkie stawki podatków lokalnych. Uderzymy jednak wtedy w działający lokalnie sektor małych i średnich przedsiębiorstw, które z kryzysem poradziły sobie lepiej niż wiele dużych korporacji. Możemy ograniczać koszty, tak jak to już czynimy, konsolidując w jednej spółce lokalny obrót energią. Kluczowym problemem jest jednak zbyt duży katalog zadań obligatoryjnych, na które nie mamy wpływu. Najlepszym rozwiązaniem, mówił o tym pan profesor Kulesza, jest deregulacja przepisów.

USZOK PIOTR 03 LCPiotr Uszok, prezydent Katowic: Jesteśmy przygotowani aby sprostać już postawionym wymaganiom. Powtórzę to co zostało już powiedziane: problemem nie jest wielkość długu, ale osiągniecie bieżącej nadwyżki operacyjnej. Od lat nie możemy doprosić się od rządu rekompensat z tytułu dodatkowych obciążeń i wydatków. Karta nauczyciela, ustawa o pieczy zastępczej, generują coraz większe wydatki. Podobnie jak podniesienie VAT z 22 do 23 proc. Obawiamy się, że nikt nie przeanalizował jakie będą skutki tych zmian. Pieniędzy będzie brakować, więc w miastach zmaleją wydatki majątkowe. Wprowadzając te regulacje rząd podcina gałąź, na której sam siedzi. Reasumując, uważam, że regulacje, które mają obowiązywać od roku 2014 są wystarczająco restrykcyjne.

ZUK USZOK 01 LCKrzysztof Żuk, prezydent Lublina: Ograniczenia już wprowadzone są wystarczające. Zmuszą one nas do rewizji części projektów inwestycyjnych. Uderzy to nie tylko w samorządy, ale także ograniczy wpływy budżetowe. Jeżeli wprowadzone zostaną dalsze ograniczenia, z niektórych inwestycji trzeba będzie rezygnować. Samorządy tymczasem inwestują rocznie ok. 40 mld złotych, co kreuje podatki, miejsca pracy, wzrost PKB. Jeśli pojawią się nowe ograniczenia, redukcja wydatków inwestycyjnych będzie bardzo duża, co będzie uderzało w interesy państwa.

Ryszard Grobelny, prezydent Poznania: Pozwolę nie zgodzić się z moimi kolegami. Uważam, że reguła zapisana w znowelizowanej już ustawie o finansach publicznych i mająca obowiązywać od 2014 r. jest nadmiernie restrykcyjna. Ona była wprowadzona w czasie dobrej koniunktury, kiedy przychody z PIT były w samorządach o prawie 10 mld złotych wyższe. Wtedy, gdy nowelizowano ustawę, zasady zostały pomyślane być może prawidłowo. Dziś obawiamy się kolejnych obostrzeń, więc mówimy: dobrze już tylko nie pogarszajcie. Nie, system jest nadmiernie restrykcyjny.

Krzysztof Bień: Zarysowała się nam różnica poglądów. Jak to wygląda w ocenie samorządu wojewódzkiego?

BARCZYK KAZIMIERZ 02 LCKazimierz Barczyk, przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego, przewodniczący Federacji Regionalnych Związków Gmin i Powiatów RP: Gospodarka światowa jest w kryzysie. Słyszymy, że prezydent USA Barack Obama ogłasza, że nie ma mowy o zwiększaniu wydatków choćby o 1 dolara. Trzeba więc zdawać sobie sprawę z kontekstu naszej dzisiejszej dyskusji: wszyscy wprowadzają ograniczenia. Wynikają one u nas przede wszystkim z obawy o przekroczenie 55 proc. długu publicznego w relacji do PKB. Miejmy świadomość, że gdyby próg ten został przekroczony, ograniczenia wydatków byłyby znacznie bardziej drastyczne. Miejmy nadzieję, że do takiego stanu w Polsce nie dojdzie.

Krzysztof Bień: Jakie będą skutki już wprowadzonych ograniczeń? Jak to widzą instytucje finansowe?

KOLAKOWSKA MALGORZATA 02 LCMałgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego: Z naszych analiz wynika, że w przypadku niektórych samorządów inwestycje będą na dużo niższym poziomie niż były do tej pory. Nie będą one bowiem w stanie wygenerować takich nadwyżek, które pozwalałyby obsłużyć dług w przyszłości. Jako bank staramy się zaoferować pomoc w takich sytuacjach. Chodzi przede wszystkim o pomoc w zarządzaniu finansami poprzez zastosowanie różnych nowoczesnych rozwiązań, pozwalających zmniejszyć koszty operacyjne. W grę wchodzi np. konsolidacja rachunków.

Ryszard Słowiński, pierwszy zastępca prezesa zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego: W naszym przekonaniu obecnie już istniejące regulacje są wystarczające.

SLOWINSKI RYSZARD 07 LC

Dalsze restrykcyjne podejście nie powinno jednak negatywnie wpłynąć w przyszłości na skalę zaangażowania się banków w finansowanie działalności samorządów. Wręcz odwrotnie, sądzimy że przyczyni się do poszukiwania rozwiązań pozwalających zmniejszać koszty operacyjne. Wspominał o nich prezydent Grobelny, mówiąc o sięganiu po PPP. A jeśli chodzi o rolę banków: z formuły zwykłego finansowania zmieni się ona w doradztwo i wspieranie bieżącej działalności samorządów.

Krzysztof Bień: Za chwileczkę dojdziemy do propozycji dodatkowych ograniczeń przygotowywanych w Ministerstwie Finansów. Przedtem jednak pytanie – czy już wprowadzone ograniczenia są jeszcze do zniesienia przez samorządy?

KULESZA MICHAL 03 LCMichał Kulesza: Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Nie chodzi jednak o to czy wprowadzone ograniczenia są już bardzo bolesne, czy tylko trochę bolesne. Istotniejszy jest sposób ich wprowadzania. Rozporządzenie, które szczegółowo reguluje co jest, a co nie jest długiem zostało wydanie 23 grudnia, 29 grudnia zostało opublikowane, a weszło w życie 1 stycznia z mocą wsteczną, chociaż to nie jest to wprost napisane. W pierwszej kolejności chodzi o sposób działania, który podważa zaufanie do państwa.

Zadajemy sobie pytanie: co będzie po roku 2014?  Będzie rok 2015, a będzie to rok szczególny. Będą wtedy uruchamiane przedsięwzięcia z nowych funduszy europejskich. I właśnie wtedy samorządom przydałoby się mieć środki własne. Jeśli tymczasem wejdą w życie nowe ograniczenia, zmniejszające właśnie w tym roku możliwość posiadania deficytu do 1 proc., samorządy nie będą mogły realizować nowych projektów unijnych. Zostanie popełniony bardzo ciężki grzech stworzenia bariery dla racjonalnego wykorzystania pieniędzy europejskich. Jedną rzeczą są problemy ograniczenia deficytu i wieloletniego zadłużenia, a drugą rzeczą jest pytanie o to, czy Polskę stać na taki grzech, żeby nie przyjąć prezentu od historii, jakim są fundusze unijne. Jeżeli się okaże, że pieniądze te trzeba będzie odesłać do Brukseli, wybuchnie awantura.

O skutkach nowych rozwiązań proponowanych przez Ministerstwo Finansów – jutro w Obserwatorze Finansowym.

Debata na temat stanu finansów samorządów odbyła się 17 maja w trakcie III Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Obserwator Finansowy był patronem medialnym EKG oraz merytorycznie poprowadził spotkanie samorządowe.

Europejski Kongres Gospodarczy: www.eec2011.eu

GROBELNY RYSZARD 05 LC
GROBELNY RYSZARD 05 LC
KIECA MIECZYSLAW 07 LC
KIECA MIECZYSLAW 07 LC
USZOK PIOTR 03 LC
USZOK PIOTR 03 LC
ZUK USZOK 01 LC
ZUK USZOK 01 LC
BARCZYK KAZIMIERZ 02 LC
BARCZYK KAZIMIERZ 02 LC
KOLAKOWSKA MALGORZATA 02 LC
KOLAKOWSKA MALGORZATA 02 LC
SLOWINSKI RYSZARD 07 LC
SLOWINSKI RYSZARD 07 LC
KULESZA MICHAL 03 LC
KULESZA MICHAL 03 LC

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają

Kategoria: Analizy
Jesteśmy sceptyczni wobec płacenia podatków a jednocześnie oczekujemy dużego zaangażowania państwa w sprawy socjalne i gospodarkę – i nie widzimy w tym sprzeczności.
Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają