Ile lat pocieszysz się swoją wyższą emeryturą?

Zmiana systemu emerytalnego, która ma ratować system finansów publicznych przed załamaniem, jest niekorzystna dla przyszłego emeryta – wynika z analiz przeprowadzonych przez ekspertów Fundacji Obywatelskiego Rozwoju na zamówienie Obserwatora Finansowego. Emerytury liczone po nowemu są niższe od tych, które Polacy dostawaliby, gdyby wyliczono im je na starych zasadach. Wyższe świadczenia pojawią się dopiero wtedy, gdy wiek emerytalny wydłuży się do 67 lat dla obu płci.

W tym właśnie kierunku, wydłużenia czasu pracy oraz zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, idą zmiany w wielu krajach rozwiniętych, gdzie zadłużenie publiczne stało się problemem. Również w Polsce trwają dyskusje nad taką reformą. Rachunki pokazują, że byłaby to kolejna (po wprowadzeniu nowego, filarowego systemu emerytalnego) zmiana niekorzystna dla świadczeniobiorców. 

Na system emerytalny można, w pewnym uproszczeniu, patrzeć w taki sposób: to skarbonka, do której najpierw przez kilkadziesiąt lat obywatel wkłada pieniądze, a potem przez kilka lub kilkanaście lat z niej wyjmuje. Kiedy okres wkładania się wydłuża, okres pobierania siłą rzeczy się skraca (nie żyjemy przez to dłużej) i emerytowi mniej pieniędzy udaje się „wyciągnąć” z systemu. Wyższe świadczenia, na które kładą taki nacisk rządzący, tylko w części rekompensują stratę świadczeń wynikłą z późniejszego przejścia na emeryturę.

Cały artykuł i wszystkie wyliczenia – jutro, 17 marca


Artykuły powiązane