Autor: Paweł Dobrowolski

ekonomista i ekspertem Instytutu Sobieskiego

Jak ograniczyć możliwość tworzenia piramid finansowych?

Piramidy finansowe były, są i będą. Ale można utrudnić tworzenie kolejnych piramid. Po pierwsze należy do polskiego porządku prawnego wprowadzić instytucję „inwestora kwalifikowanego”. Pozyskiwanie pieniędzy na bardziej ryzykowne aktywa od większej ilości osób powinno być możliwe tylko od „inwestorów kwalifikowanych”.  Po drugie, należy wykorzystać istniejące banki do edukacji finansowej obywateli. Każda placówka bankowa powinna w widoczny sposób informować, że jest instytucją objętą gwarancją. Po trzecie, unikać należy biegunki legislacyjnej w atmosferze afery oraz politycznego punktowania na tle tej afery.

1. Inwestor kwalifikowany.  Każdy kto od większej liczby osób zbiera pieniądze poza bankiem, funduszem działającym na mocy ustawy lub rynkiem publicznym powinien być ograniczony do pozyskania środków od „inwestorów kwalifikowanych”, tj. osób ponadprzeciętnie majętnych, które przeznaczają na taką inwestycję tylko część swojego majątku.

Zaletami takiego rozwiązania są:

Ograniczenie „budulca” dla piramid. Każda piramida potrzebuje dużej ilości naiwnych inwestorów. Piramidy finansowe zazwyczaj mogą działać i są tak destrukcyjne, gdyż nastawiają się na oszukanie dużej liczby kiepsko poinformowanych osób. Czym mniejsza liczba dostępnych naiwnych, tym mniejsza piramida. I tym mniejsze straty, w tym mniejsza konieczność przejęcia części ofiar na garnuszek podatników.

Jasne zdefiniowanie przestępstwa. W dzisiejszym porządku prawnym ustalenie, że piramida jest piramidą wymaga od organów ścigania analizy przepływów finansowych piramidy. Takie działnie zawsze będzie spóźnione, bo będzie reakcją na czyny z przeszłości. Penalizowanie pozyskiwania pieniędzy w niestandardowe sposoby na inwestycje w niestandardowe aktywa od dużej liczby osób daje jasne podstawy do ścigania – wystarczy, że na niestandardowe inwestycje pozyskano środki od większej niż dozwolone w ustawie liczby osób.

Rozsądne optimum regulacji. Niestandardowe sposoby zbierania pieniędzy na niestandardowe aktywa są potrzebne w każdej gospodarce.  Wprowadzenie instytucji „kwalifikowanego inwestora”, od którego można na takie sposoby i aktywa pozyskiwać pieniądze umożliwia pozyskiwanie pieniędzy. Ale umożliwia pozyskiwanie tylko od osób, które powinny mieć lepsze rozeznanie w rynku inwestycji oraz w najgorszym wypadku lepszą możliwość udźwignięcia straty.

2. Widoczna informacja w bankach o tym, że są bankami.  Można i należy wykorzystać istnienie banków do edukacji finansowej obywateli. Na co dzień trzeba komunikować wszystkim przechodzącym obok banków, że istnieją instytucje, które mają pewne fundusze gwarancyjne. Usiłować zmusić organizatorów piramid finansowych do wywieszenia informacji o tym, że są instytucją podwyższonego ryzyka będzie trudniejsze i mniej edukacyjne, bo rzadsze.

Każdy bank na drzwiach każdej placówki powinien obowiązkowo wywieszać dużą plakietkę z informacją o tym, że bank/bank spółdzielczy/kasa oszczędnościowa jest objętą gwarancją, wraz z informacją o sumie gwarancji i podmiocie gwarantującym.  Taka pozytywna informacja widoczna na co dzień na drzwiach każdego bankowego oddziału i placówki jest lepszym rozwiązaniem niż spóźniona informacja negatywna o tym, że jakaś firma nie jest bankiem.

3. Unikajmy nadzwyczajnego wzmożenia regulacyjnego. Atmosfera afery  i związanego z nią politycznego punktowania sprzyjają nieprzemyślanym, nieskutecznym i niepotrzebnym nowym przepisom. Wejście ABW do mieszkania twórcy Amber Gold Marcina Plichty w dniu, w którym premier kazał zwołać posiedzenie komitetu stabilności finansowej oznacza, że jesteśmy już na etapie gdzie politycy chcą sprawić wrażenie, że nie stoją bezczynnie w obliczu czegoś, co wygląda na kolejną piramidę. Jak uczy doświadczenie to właśnie w takiej atmosferze powstaje dużo niedobrych ustaw.

Otwarta licencja