Autor: Piotr Rosik

Dziennikarz analizujący rynki finansowe, zwłaszcza rynek kapitałowy.

Oddala się liberalizacja rynku pocztowego

Demonopolizacja rynku pocztowego jeszcze na dobre się nie rozpoczęła, a już się zakończyła. Po tym, jak InPost wycofał się z wartego ponad 3 mld zł rocznie segmentu listów, Poczta Polska znów jest jedynym liczącym się doręczycielem.
Oddala się liberalizacja rynku pocztowego

Największy rywal Poczty Polskiej na rynku przesyłek listowych – InPost, spółka należąca do grupy Integer.pl Rafała Brzoski – podjęła na początku lipca decyzję o zakończeniu działalności w tym segmencie. W komunikacie zarząd InPost wyjaśnił, że bardziej opłaca się ponieść koszty związane z zakończeniem roznoszenia listów niż generować dalszą stratę w przypadku utrzymania się spółki w tym sektorze. W I kwartale 2016 roku InPost poniósł blisko 14 mln zł straty operacyjnej na dostarczaniu listów.

To oznacza, że Poczta Polska, która w ostatnich latach utrzymywała około 70-proc. udział w wolumenie dostarczanych listów i około 80-proc. udział w przychodach z tego tytułu pozostała niemal bez konkurencji. Prywatna firma Speedmail z Piotrkowa Trybunalskiego (udziałowcami są FORUM 38 Fundusz Inwestycyjny Zamknięty oraz spółka Inwemer) jest bowiem stosunkowo młoda (rok założenia 2011) i obsługuje głównie podmioty biznesowe. Z kolei ABC Direct Contact z podwarszawskich Marek – należąca do trzech osób fizycznych – jest na rynku już od 20 lat, ale zajmuje się głównie roznoszeniem druków bezadresowych (ulotek i gazetek reklamowych) oraz paczek (współpracuje na tym polu z Pocztą Polską). Na kolportowaniu materiałów reklamowych skupia się również firma Dystrybucja Polska z Poznania kontrolowana przez spółki Masmedia i EVF Investments oraz dwie osoby fizyczne.

W 2015 roku Poczta Polska wygrała przetarg Urzędu Komunikacji Elektronicznej na świadczenie usług powszechnych w latach 2016-2025. Chodzi o usługi dostarczania listów i paczek po przystępnych cenach, na takich samych zasadach na terenie całego kraju. Operator, który świadczy usługi powszechne, musi mieć m.in. gęstą sieć placówek (otwartych minimum 5 dni w tygodniu i przystosowanych do obsługi osób niepełnosprawnych) i organizować pocztę polową. Obowiązek wybrania operatora usług powszechnych nakłada na kraje członkowskie Unia Europejska. Wartość przychodów z tytułu świadczenia usług powszechnych szacowana jest na około 3 mld zł rocznie.

 Rynek bez najgroźniejszego rywala PP

– Brak konkurencji w dziale listów indywidualnych nie poprawi znacząco sytuacji Poczty. Ten segment jest schyłkowy i tak już zostanie. Największą szansą na rozwój państwowej firmy jest integracja i coraz większy udział w przychodach Banku Pocztowego – uważa Piotr Kwestarz, analityk serwisu Strefa Inwestorów.

Poczta Polska ma 75 proc. akcji Banku Pocztowego, który w ostatnich latach regularnie wypracowywał 30-43 mln zł zysku w skali roku. Bank w ciągu ostatnich 5 lat co prawda nie wypłacał dywidendy, ale jego przychody wliczają się do przychodów grupy Poczta Polska. Państwowa spółka ma w grupie również towarzystwa ubezpieczeniowe (Pocztowe TUW, Pocztowe TU na Życie) oraz PTE (Pocztylion Arka) – więc możliwości dywersyfikacji przychodów są szerokie.

A dywersyfikacja jest koniecznością. Widzi to nawet sama PP, oceniając zagraniczne odpowiedniki.

„W latach 2008-2013 poczta włoska zanotowała spadek liczby przesyłek tradycyjnych o 39 proc. , hiszpańska prawie o 30 proc. , a brytyjska o 14 proc. Zsumowane dane 19 operatorów światowych (m.in. poczt skandynawskich, amerykańskiej, niemieckiej, nowozelandzkiej, szwajcarskiej, japońskiej i innych) z lat 2007-2012 pokazują spadek wolumenów korespondencji tradycyjnej o około 23 proc.” – napisała Poczta Polska w swoim raporcie rocznym za 2014 rok.

W ostatnich latach dało się zauważyć pozytywne zmiany – firma stawała się coraz bardziej dostosowana do wymogów XXI wieku. Kilka lat temu przeszła rebranding. Uruchomiła platformę Envelo, która pozwala m.in. na wysyłanie tradycyjnych i elektronicznych listów oraz pocztówek. Na początku tego roku Poczta Polska uruchomiła portal synergia.poczta-polska.pl poprzez który poszukuje ciekawych projektów typu start-up. W kwietniu nawiązała współpracę z jednym z największych sklepów internetowych w zakresie bezpłatnego zwrotu towaru (klient może zwrócić zakupioną rzecz w okienku pocztowym).

Na początku lipca Grzegorz Kurdziel, członek zarządu PP, powiedział PAP, że Poczta pracuje nad tym, aby do końca 2017 roku we wszystkich placówkach (4,5 tys.) można było korzystać z darmowego bezprzewodowego dostępu do Internetu (obecnie wi-fi jest już w około 850 punktach).

– Poczta Polska staje się powoli bardziej innowacyjna i musi utrzymać ten trend, gdyż, jeszcze raz powtórzę, wycofanie się InPostu z segmentu listów nie poprawi znacząco jej sytuacji – twierdzi Piotr Kwestarz.

W zachowanie pędu Poczty do innowacyjności nie wierzy Adrian Kowollik, analityk East Value Research.

– Decyzja InPostu jest bardzo negatywna dla polskiego rynku pocztowego i klientów. To konkurencja wymuszała na Poczcie Polskiej innowacyjność i większy nacisk na jakość usług – mówi.

Polska Agencja Prasowa cytowała także ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka, który przypomniał, że Poczta, we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji, przygotowuje także kolejne rozwiązania ułatwiające korzystanie z usług świadczonych przez państwo. Mają być one skupione w portalu obywatel.gov.pl.

Według raportu „European postal markets 2016” holenderskiej Post NL, polski rynek pocztowy jest najbardziej zliberalizowanym w Europie obok szwedzkiego, holenderskiego i niemieckiego.

Szczegółowych danych dostarcza „Raport o stanie rynku pocztowego za rok 2015” Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Rynek pocztowy na świecie

Polski rynek pocztowy w 2015 roku wart był 7,6 mld zł, o blisko 3 proc. więcej niż w 2014 roku. Na koniec ubiegłego roku zarejestrowanych było 288 operatorów pocztowych, czyli 2 proc. mniej niż pod koniec 2014 roku, ale aż o 155 proc. więcej niż na koniec grudnia 2005 roku.

166 podmiotów rzeczywiście prowadziło w minionym roku działalność pocztową (najwięcej w woj. mazowieckim – 70), a wśród nich było zaledwie siedem spółek akcyjnych (przeważały jednoosobowe działalności gospodarcze). Tylko siedem spośród aktywnych operatorów prowadziło biznes we wszystkich segmentach rynku (usługi powszechne, przesyłki kurierskie, obsługa przekazów pocztowych i druków bezadresowych).

Poszczególne usługi pocztowe

Z roku na rok spada znaczenie segmentu listów i paczek, a rośnie segmentu przesyłek kurierskich.

„W 2016 roku przychody z przesyłek kurierskich, poprzez fakt wzrostu zainteresowania klientów e-handlem, który spowodował wzrost liczby nadawanych paczek pocztowych, mogą osiągnąć znacznie wyższy poziom, przewyższający przychody z przesyłek listowych” – podkreśla UKE w raporcie.

Z danych UKE wynika również, że coraz większe przychody operatorzy pocztowi generują z tytułu działalności za granicą: w 2015 roku było to 1,45 mld zł, o 14 proc. więcej niż w 2014 roku. Trzeba zaznaczyć, że prezentowane dane nie obejmują segmentu druków bezadresowych.

Niemal pełny monopol Poczty Polskiej w segmencie listów nie będzie niczym dziwnym w skali Europy. Narodowi operatorzy (nawet jeśli są już w prywatnych rękach) w niemal wszystkich krajach wciąż mają dominującą pozycję (Deutsche Post ma około 90 proc. rynku w Niemczech, Posten AB około 85 proc. w Szwecji, a PostNL około 80 proc. w Holandii).

Niewiele jest dużych i liczących się gospodarczo i politycznie państw, które nie posiadają udziałów największego operatora pocztowego działającego na ich terytorium. Nielicznymi wyjątkami są Holendrzy – rząd nie ma tam żadnej kontroli nad Post NL, Niemcy (akcjonariat Deutsche Post to w 79 proc. free float, a 21 proc. należy do KfW Bankengruppe) czy Wielka Brytania (Royal Mail została sprywatyzowana poprzez giełdę, a jej największym udziałowcem jest fundusz inwestycyjny).

W Austrii sprywatyzowano narodową pocztę tylko częściowo – wciąż większość akcji posiada ÖBIB, czyli rządowa spółka mająca kontrolować, co dzieje się w najważniejszych w kraju biznesach (posiada np. 28 proc. udziałów w Telekom Austria). Podobnie w Belgii – rząd ma 50 proc. i jedną akcję bpost.

Z analizy Alexa Kalevi Dieke z Wissenschaftliches Institut für Infrastruktur und Kommunikationsdienste wynika, że wszystkie sprywatyzowane poczty zredukowały zatrudnienie, podniosły jakość swoich usług i stały się bardziej zyskowne.

Rynek różnie wycenia biznes pocztowy. Papiery Deutsche Post w latach 2000-2016 zyskały blisko 60 proc. i cały czas zachowywały się niemal tak samo, jak indeks DAX. Akcje Royal Mail od dnia debiutu (18.10.2013) do 21.07.2016 podrożały o 15,6 proc., podczas gdy indeks FTSE 100 poszedł w górę tylko o 3,3 proc. Walory Japan Post Holdings od czasu IPO (5.11.2015) do 21.07.2016 straciły na wartości o ponad jedną czwartą, a w tym okresie Nikkei 225 spadł tylko o 11 proc.

Plany Poczty Polskiej

– Trwają prace nad rozszerzeniem na cały kraj systemu do obsługi przesyłek z elektronicznym potwierdzeniem odbioru (EPO), który funkcjonuje od 1 marca 2016 roku w ramach kontraktu na obsługę korespondencji sądowej – poinformował Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

Poczta pracuje też nad „rozwiązaniem e-usługowym”, które będzie w pełni zgodne z wytycznymi Komisji Europejskiej określanymi w rozporządzeniu eIDAS.

– Jako operator narodowy aktywnie bierze udział w pracach m.in. na rzecz świadczenia usług administracji w kanale elektronicznym. Poczta aktywnie wspiera także inicjatywy państwowe – zapewnia rzecznik. – W przyszłości nasza firma ma ambicje odgrywać kluczową rolę we wspieraniu wymiany handlowej z Chinami oraz innymi krajami azjatyckimi. Cel ten wiąże się z zamiarem budowy centrum dystrybucyjnego i nawiązania stałych relacji z operatorami logistycznymi z Azji – informuje Zbigniew Baranowski.

Poszczególne usługi pocztowe

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Listy zastawne – odporne na kryzys i coraz bardziej zielone

Kategoria: Analizy
Coraz więcej emisji listów zastawnych wpisuje się w cele zrównoważonego rozwoju i transformacji energetycznej. Zielone i społeczne listy zastawne mogą wkrótce stać się znaczącym segmentem rynku i pożądanym elementem portfeli inwestycyjnych inwestorów instytucjonalnych.
Listy zastawne – odporne na kryzys i coraz bardziej zielone