Pomysł na globalne opodatkowanie majątku to nie żart

Narzekałem na książkę “Kapitał w XXI wieku” autorstwa Thomasa Piketty’ego i wciąż sądzę, że zyskała więcej rozgłosu niż na to zasługuje. Myślę jednak, że nie każda krytyka wobec wyłożonych w niej idei jest słuszna. Weźmy na przykład pomysł wprowadzenia globalnego podatku od bogactwa, który należy wziąć na serio.

Plutokracja jest mobilna, może żyć i pracować, gdzie zechce. Może zatrudniać stada prawników, którzy doradzą jej, jak unikać płacenia podatków. Stąd kooperacja między władzami podatkowymi jest koniecznością. Ona ma miejsce i stale się rozszerza.

Koszmarem wg Piketty’ego byłaby sytuacja, gdy oligarchowie w wyniku międzynarodowej konkurencji podatkowej byli w stanie całkowicie uniknąć podatków od zysków kapitałowych. Na szczęście, międzyrządowa współpraca już teraz sprawia, że muszą płacić podatki wszędzie. Gdyby połączyć to z reformami na poziomie poszczególnych państw, które pozwoliłyby opodatkować „niezrealizowane zyski kapitałowe”, realnie opodatkowalibyśmy majątek w sposób globalny, bez konieczności wprowadzania centralnego podatku od majątku.

Całość na Bloomberg View