Autor: Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

Banki centralne a zmiana klimatu

Europejski Bank Centralny i banki centralne wielu państw, angażując się w politykę proklimatyczną, odchodzą od zasady neutralności rynkowej. Ma to także zmniejszyć ekspozycje ich bilansów na ryzykowne, wysokoemisyjne aktywa.
Banki centralne a zmiana klimatu

(©Envato)

Neutralność rynkowa banku centralnego polega na tym, że w programie skupu aktywów nie są faworyzowane podmioty (oraz powiązane z nimi papiery wartościowe) z konkretnego sektora gospodarki. Wynika to z głównego celu banków centralnych, którym jest dbanie o stabilność cen, a co za tym idzie o stabilność finansową gospodarki. Zadania te zaczynają być jednak postrzegane w nowym kontekście – zmian klimatycznych i ich możliwych skutków dla systemów finansowych.

Tym samym dotychczasowa wąsko pojmowana neutralność banku centralnego jest kwestionowana lub rewidowana. Głównym argumentem za nowym podejściem jest teza, że zmiany klimatyczne wpływają i będą wpływać na wyceny aktywów będących przedmiotem inwestycji, wobec czego bank musi je uwzględniać w swojej polityce zarządzania ryzykiem.

Konieczność wsparcia polityki klimatycznej

Zmiany klimatyczne mogą wpływać na stabilność cen na wiele sposobów. Wzrost temperatur i długotrwale susze obniżają produkcję rolną, co skutkuje wzrostem cen płodów rolnych. Fale ekstremalnych upałów i mrozów zwiększają natomiast popyt na energię i jej ceny, zmniejszając także produktywność w wielu gałęziach gospodarek, co z kolei odbija się na cenach. Ścisły związek miedzy zmianami klimatu a inflacją przedstawia analiza „Climate and monetary policy: do temperature shocks lead to inflationary pressures?”, oparta na obserwacji tej zależności w 107 krajach.

Najbardziej niepokojąca sytuacja panuje w wielu państwach rozwijających się, gdzie finansowe skutki ekstremalnych zjawisk klimatycznych utrzymują się przez średnio sześć lat, oddziałując na ceny i tym samym na wzrost stóp procentowych, co ogranicza podaż pieniądza, szczególnie dla najuboższych warstw ludności. Stąd autorzy analizy postulują bardziej „zieloną” politykę pieniężną, włączając do tego podejścia politykę luzowania ilościowego (ang. quantitative easing), gdzie banki centralne miałyby skupować papiery firm deklarujących wykorzystanie przynajmniej części pozyskanych środków na cele klimatyczne.

W wielu państwach rozwijających się finansowe skutki ekstremalnych zjawisk klimatycznych utrzymują się przez średnio sześć lat, oddziałując na ceny.

Zwolennikiem tezy o wpływie zmian klimatycznych na banki centralne jest gubernator Banque de France François Villeroy de Galhau, który stwierdził kilka miesięcy temu, że w bilansie EBC występują ekspozycje na ryzyka klimatyczne, które wynikają ze skupu określonych aktywów i akceptowanych przez banki zabezpieczeń udzielanych kredytów, innymi słowy ryzyko klimatyczne staje się także częścią ryzyka finansowego i do tej pory nie było wystarczająco uwzględniane. Stąd branie go pod uwagę mieści się w mandacie udzielonym bankom centralnym, gdyż jego materializacja może wpływać na inflację i stan aktywności gospodarczej.

Przeciwnicy tej tezy wskazują, że wpływ zmian klimatycznych na wyceny aktywów ma raczej charakter długookresowy, a banki centralne operują w znacznie krótszym horyzoncie czasu. Jednak z drugiej strony nie powinny one w swoich działaniach utrudniać lub podkopywać prowadzonej przez rządy w celach klimatycznych polityki dekarbonizacji gospodarek (analogicznie do czasów wojny, gdy banki centralne poprzez politykę pieniężną wspierały wysiłki rządów). Takie stanowisko znajduje odzwierciedlenie także w statucie Europejskiego Banku Centralnego, który stanowi, że „bez naruszania celu utrzymania stabilności cen EBC będzie wspierał główne zasady i cele Unii”. Stąd odejście od klasycznej neutralności i wspieranie celów klimatycznych (ang. greening monetarny policy) ma być usprawiedliwione i zasadne.

Klimat dla banków, banki dla klimatu

Podobne stanowisko reprezentował Mark Carney, poprzedni gubernator Bank of England (BoE), który na konferencji w sprawie zapobiegania zmianom klimatu COP26 w Glasgow w listopadzie ogłosił powstanie koalicji 450 instytucji finansowych deklarujących osiągnięcie neutralności klimatycznej do roku 2050. Carney już w 2015 r. wskazywał na zmiany klimatyczne jako istotne ryzyko dla sektora finansowego, ubezpieczeniowego i inwestorów w branży energetycznej. W samym banku jeszcze w 2017 r. ponad połowa skupionych aktywów pochodziła z wysokoemisyjnych sektorów gospodarki, wskazuje studium London School of Economics.

W czerwcu 2021 r., realizując wytyczne Rady Stabilności Finansowej (FSB), bank rozpoczął testy warunków skrajnych (ang. stress tests) w odniesieniu do głównych banków i ubezpieczycieli, mające zweryfikować ekspozycje ich bilansów na ryzyko klimatyczne. Wyniki mają być znane w maju 2022 r. Obejmują trzy scenariusze wydarzeń: redukcje emisji CO2 szybsze od uzgodnionych, spóźnione w stosunku do już przyjętych zobowiązań klimatycznych i zrealizowane zgodnie z planem. Testom podlegają także aktywa BoE i jego polityka pieniężna. Odpowiedzialność banku we wspieraniu rządowej polityki przechodzenia do gospodarki zerowych emisji netto potwierdził w marcu brytyjski kanclerz skarbu Rishi Sunak. W jej ramach BoE używa skupu aktywów korporacyjnych jako elementu motywacji, który ma zachęcić firmy do szybszej redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Aktywiści i sceptycy

Aktywną politykę klimatyczną realizuje także szwedzki Riksbank, który już od 2019 r. posługuje się wskaźnikami zrównoważonego rozwoju w zarządzaniu rezerwami walutowymi i skupem obligacji firm. Realizując tę politykę, bank sprzedał obligacje kanadyjskiej prowincji Alberta i część obligacji firm australijskich, ponieważ uznał, że poziomy emisji na tych obszarach są zbyt duże, a od tego roku skupuje wyłącznie papiery przedsiębiorstw spełniających standardy zrównoważonego rozwoju. Z kolei Bank Japonii (BoJ), co prawda nie zamierza skupować „zielonych” obligacji, ale od lipca oferuje bezodsetkowe pożyczki bankom komercyjnych finansującym projekty ekologiczne. Do podobnych działań w lipcu zobowiązał się Ludowy Bank Chin.

Riksbank od 2019 roku skupuje wyłącznie papiery przedsiębiorstw spełniających standardy zrównoważonego rozwoju.

Wstrzemięźliwą postawę wobec celów klimatycznych zajmuje natomiast Szwajcarski Bank Centralny (SNB), twierdząc, że jego najważniejszym mandatem jest realizacja celów polityki pieniężnej. Jak powiedziała Andrea M. Maechler z Zarządu banku, rola SNB nie polega na realizowaniu inwestycji, poprzez które mógłby wpływać na zachowania ekologiczne przedsiębiorstw. Dodała jednak, że bank, dysponujący rezerwami walutowymi o wartości ok. 1 biliona CHF, nie kupuje akcji firm, których główną działalnością jest wydobywanie węgla kamiennego.

Bank w ciągu ubiegłych 10 lat zmniejszył też swoje zaangażowanie w akcje firm energetycznych – z 11 proc. do 3 proc. wartości portfela. Nie wynikało to jednak z realizacji nowych, proekologicznych, założeń polityki banku, ale ze spadku wartości tych aktywów i oczekiwań dotyczących dalszego kształtowania się ich cen. Prezes Banku Thomas Jordan stoi na stanowisku, że polityka pieniężna nie może stać się substytutem polityki fiskalnej realizowanej przez demokratycznie wybrane organy jak parlament i rząd.

Podobną postawę prezentuje prezes amerykańskiej rezerwy federalnej (Fed) Jerome Powell. Zgadza się, że zmiana klimatu może mieć wpływ na inflację i poziom zatrudnienia oraz inne wskaźniki ekonomiczne, jednocześnie jest zdania, że Fed lepiej będzie służyć interesowi publicznemu, gdy zostanie odpowiedzialny za długookresową stabilność cen, bez przyjmowania dodatkowych zobowiązań w zakresie łagodzenia zmian klimatycznych.

Bankierzy centralni nie mają wpływu na wszystko

Fed przystąpił jednak do międzynarodowego porozumienia zrzeszającego prawie 100 banków centralnych i instytucji nadzorczych – Network of Central Banks and Supervision for Greening the Financial System (NGFS), którego celem jest określenie wpływu zmian klimatu na regulacje bankowe i realizację zadań nadzoru. We wrześniu gubernator Fed Lael Brainard zapowiedziała opracowanie scenariuszy, narzędzi analitycznych i stress testów, które umożliwią ocenę ryzyk klimatycznych w całym systemie finansowym USA.

Strategia klimatyczna EBC

Z analiz NGFS wynika, że do 2050 r. ryzyko dla portfeli kredytowych dziesięciu procent najbardziej wrażliwych klimatycznie banków strefy euro wzrośnie o 30 procent. Jednak w porównaniu z tymi ryzykami koszty przejścia na gospodarkę niskoemisyjną wydają się do udźwignięcia i zostaną zrównoważone korzyściami w dłuższym okresie czasu. Konieczność zaangażowania banków centralnych w politykę proklimatyczną jest wskazywane z trzech powodów:

– po pierwsze, zmiany klimatyczne, wpływając na stabilność cen i stabilność finansową, osłabią lub utrudnią transmisję środków polityki pieniężnej do gospodarstw domowych i firm, a więc zniekształcą ich zachowania dotyczące konsumpcji i inwestycji, a same banki centralne mogą odnieść straty z tytułu tych zmian, wynikające z programu skupu aktywów;

– po drugie, zmiany klimatyczne utrudnią znalezienie realnego punktu „wyważenia” stóp procentowych na skali poziomu oszczędności i inwestycji, bo zwiększą skłonność do oszczędzania kosztem działań bardziej produktywnych; w takim przypadku efektywność konwencjonalnych instrumentów banku centralnego może zostać ograniczona;

– wreszcie po trzecie (nie mniej ważne) zmiany klimatyczne oraz realizowanie polityki łagodzącej ich skutki lub im przeciwdziałającej mogą mieć przełożenie na dynamikę inflacji, wpływając tym samym na ceny i płace.

Kompleksowe podejście do kwestii klimatycznych było w lipcu przedmiotem przeglądu strategii polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego. Według Isabel Schnabel członka Zarządu EBC, banki centralne mogą odegrać istotną rolę w procesie budowy bardziej zrównoważonego systemu finansowego, przyśpieszając przechodzenie do niskoemisyjnej gospodarki. Schnabel postuluje więc, aby politykę neutralności rynkowej zastąpić zasadą efektywności rynkowej (ang. market efficiency), która lepiej odzwierciedlać będzie ryzyka i społeczne koszty związane ze zmianami klimatycznymi, co będzie zgodne z unijną legislacją, która uwzględnia Porozumienia Paryskie w sprawie klimatu.

Polityka klimatyczna to zadanie dla rządów

Pełny zakres proklimatycznej polityki EBC zawiera wystąpienie Christine Lagarde na konferencji w Wenecji w lipcu. Lagarde przyznaje jednak, że główna rola w przejściu na gospodarkę zeroemisyjną należy do rządów posiadających w tym zakresie odpowiednie narzędzia. Rola EBC ma się sprowadzić do:

– analizy i ustalenia wpływu zmian klimatycznych na system finansowy i gospodarkę w celu określenia stopnia odporności banków na te zjawiska; badanie ma objąć 1600 instytucji finansowych i cztery miliony przedsiębiorstw. W tym celu, począwszy od 2022 r., EBC rozpocznie przeprowadzanie klimatycznych stress testów bilansu Eurosystemu będącego częścią Europejskiego Systemu Banków Centralnych;

– zdefiniowania regulacji obejmujących metodologię ujawniania i zarządzania ryzykami klimatycznymi, co ma minimalizować zjawisko greenwashingu (bezpodstawnego kreowania przez przedsiębiorstwo ekologicznego wizerunku, który „kupi” klient nastawiony na zaopatrywanie się w produkty wytworzone zgodnie z zasadami ochrony środowiska) – do tej pory zaledwie 20 proc. banków może się wykazać systemowym podejściem w ujawnianiu tych ryzyk;

– podejmowania działań łagodzących lub hamujących zmiany klimatu poprzez ustalenie zasad towarzyszących inwestowaniu w portfele niemonetarne denominowane w euro oraz akceptowaniu tzw. zielonych (ang. sustainability-linked) obligacji jako zabezpieczenia w procesie skupu aktywów. EBC ma także uwzględniać kwestie klimatyczne w procesie nabywania obligacji korporacyjnych. Dodatkowo w planach jest wdrożenie zestawu wskaźników związanych z zielonymi instrumentami finansowymi, które mają umożliwić ustalenie śladu węglowego instytucji finansowych i ich ekspozycji na ryzyka klimatyczne.

Lagarde przyznaje, że główna rola w przejściu na gospodarkę zeroemisyjną należy do rządów posiadających w tym zakresie odpowiednie narzędzia.

Z kolei, dzięki wykorzystaniu wskaźników dotyczących m.in. polityki pieniężnej, nadzoru makro- i mikroostrożnościowego oraz wytycznych w zakresie ujawnień ryzyk klimatycznych, kompleksową ocenę działań i polityk klimatycznych banków centralnych na świecie opublikował pod koniec października World Wide Fund for Nature (WWF) w ramach powołanej specjalnie w tym celu inicjatywy określanej skrótowo jako SUSREG – Sustainable Financial Regulations and Central Bank Activities. Obejmuje ona 38 krajów – z obu Ameryk, Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki oraz regionu Azji i Pacyfiku (Polska nie została uwzględniona). Kraje te reprezentują ponad 90 proc. globalnego PKB i odpowiadają za 80 proc. emisji gazów cieplarnianych.

Według WWF ponad 50 proc. światowego PKB uzależnione jest od środowiska naturalnego i klimatu. Regulacje i wytyczne nadzorcze związane z oceną i ograniczaniem ryzyk środowiskowych, klimatycznych i społecznych są obecnie wdrażane w 35 proc. poddanych ocenie państw. Jednak tylko w przypadku 22 proc. banków centralnych działania te są zintegrowane ze stosowaniem narzędzi polityki pieniężnej, takich jak skup aktywów, ustanawianie zabezpieczeń czy programy refinansowania. Za najbardziej zaawansowane WWF uznaje działania Europejskiego Banku Centralnego, singapurskiego Banku Centralnego pełniącego także rolę nadzorcy finansowego (MAS), Centralnego Banku Brazylii (BCB) oraz Banku Anglii. Za niewystarczające spełnianie wymogów związanych z ochroną klimatu i biosfery krytyce został natomiast poddany m.in. szwajcarski SNB.

Wygląda więc na to, że mimo zastrzeżeń części banków centralnych polityka wspierania rządów w osiąganiu neutralności węglowej staje się faktem. Bardziej też chyba odpowiada wyzwaniom współczesności niż obowiązująca do tej pory zasada neutralności rynkowej.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi