Banki centralne ostrożnie sięgają po innowacje

Innowacje w coraz większym stopniu wywierają wpływ na funkcjonowanie banków centralnych, pozwalając im zwiększyć efektywność realizowanych procesów. Jednak jak dotąd nie zmieniły one zasadniczo roli, jaką banki centralne odgrywają w gospodarkach.
Banki centralne ostrożnie sięgają po innowacje

(©Envato)

Zestawienie słów „innowacyjność” oraz „bank centralny” może dla niektórych brzmieć jak oksymoron. Innowacyjność immanentnie wiąże się ze zmianami, a zmiany często są źródłem ryzyka. Natomiast banki centralne są na ogół postrzegane jako instytucje zachowawcze. Ich głównym celem jest przecież zapewnienie stabilności; w zależności od kraju jest to stabilność cen, stabilność finansowa, czy też szerzej – makroekonomiczna.

Jednak w ostatnich latach innowacje w coraz większym stopniu wywierają wpływ na funkcjonowanie banków centralnych. Instytucje te coraz chętniej sięgają po nowe technologie, aby zwiększyć efektywność realizowanych procesów. Istota bankowości centralnej pozostaje jednak niezmieniona. Banki centralne wciąż realizują funkcje „banku banków”, „banku państwa” oraz „banku emisyjnego”.

Kwestiom innowacyjności w bankowości centralnej był poświęcony Szczyt Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), który odbył się w dniach 23-25 marca br. Poniżej przedstawiono podsumowanie wybranych opinii, informacji i dyskusji prowadzonych na szczycie.

Innowacje pomagają bankom centralnym usprawnić choćby funkcjonowanie systemów płatniczych. Płatności na całym świecie stają się szybsze i wygodniejsze, a wiele krajów wprowadza płatności natychmiastowe. Co ciekawe, niektóre gospodarki wschodzące wydają się być często bardziej zaawansowane na tym polu niż gospodarki rozwinięte.

Podczas gdy Jeremy Powell, przewodniczący Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej, zapowiedział na szczycie BIS rychłe wprowadzenie płatności natychmiastowych w Stanach Zjednoczonych, płatności takie funkcjonują już z powodzeniem w Brazylii i w Meksyku. Jak wskazywał inny uczestnik szczytu, Roberto de Oliveira Campos Neto, gubernator Banku Brazylii, w jego kraju już 70 mln konsumentów oraz 5 mln firm zarejestrowało się w  w systemie płatności natychmiastowych PIX, który został uruchomiony pod koniec 2020 r. System ten umożliwia dokonywanie natychmiastowych płatności za pomocą telefonu, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. System płatności natychmiastowych, który pozwala dokonywać płatności przy użyciu telefonu funkcjonuje też w Meksyku. Alejandro Díaz de León Carrillo, gubernator Banku Meksyku, wskazywał, że taki system sprzyja inkluzywności systemu płatniczego, bowiem 40 milionów Meksykanów posiada telefon komórkowy, natomiast nie posiada konta w banku.

Kryptowaluty typu Bitcoin mają charakter jedynie spekulacyjny.

Dyskutując na tematy związane z innowacyjnością w kontekście bankowości centralnej i pieniądza, nie sposób nie wspomnieć o tzw. kryptowalutach. Przedstawiciele banków centralnych byli jednak zdania, że trudno oczekiwać, aby kryptowaluty stanowiły konkurencję dla pieniądza emitowanego przez banki centralne. Zarówno Jeremy Powell, jak i Jens Weidmann (prezes Bundesbanku) jednoznacznie wskazywali, że kryptowaluty typu Bitcoin mają charakter jedynie spekulacyjny, a zmienność ich wycen powoduje, że nie są one ani instrumentem przechowywania wartości, ani też dokonywania transakcji. Jens Weidmann pytał retorycznie: „Kiedy ostatnio kupowaliście Państwo gazetę w kiosku płacąc Bitcoinem”?

Porozmawiajmy o Bitcoinie

Agustín Carstens, Dyrektor Generalny Banku Rozrachunków Międzynarodowych, zauważał przy tym, że nawet tzw. stablecoiny (tj. kryptowaluty, których wartość jest powiązana z wartością innych aktywów, przede wszystkim z wartością pieniądza emitowanego przez banki centralne) muszą „importować” stabilność z innych aktywów, co automatycznie czyni je mniej atrakcyjnym, niejako „wtórnym” aktywem. Niezależnie od powyższej oceny, wskazywał on, że twórcy kryptowalut wykorzystują bardzo zaawansowane i interesujące rozwiązania technologiczne, które banki centralne powinny analizować (chodzi w szczególności o technologię rozproszonego rejestru; DLT – distributed ledger technology).

Inną kwestią związaną z kryptowalutami są ich olbrzymie koszty społeczne związane z energią elektryczną, którą ich „wydobycie” pochłania. Szacuje się, że „wydobywanie” Bitcoina pochłania więcej energii elektrycznej niż cała gospodarka Argentyny. Na koszty środowiskowe tej technologii wskazywała Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego. Oceniała ona również, że banki centralne powinny wykorzystywać nowe technologie do wspierania wysiłków na rzecz ograniczania zmian klimatu, np. poprzez ograniczenie śladu węglowego systemów płatniczych.

Tematem, który wzbudził duże zainteresowanie na konferencji była koncepcja tzw. pieniądza cyfrowego banku centralnego (tzw. CBDC – central bank digitial currency), a więc pieniądza elektronicznego emitowanego przez bank centralny dla podmiotów niebankowych. Należy przy tym rozróżnić CBDC o przeznaczeniu hurtowym (dla podmiotów z sektora finansowego) i detalicznym (tj. dla konsumentów).

CBDC w płatnościach transgranicznych jest jedynie jednym z potencjalnych rozwiązań, które mogłoby ewentualnie zwiększyć efektywności i obniżyć koszty dokonywania takich płatności.

W pierwszym przypadku taki pieniądz mógłby ułatwiać m.in. transakcje transgraniczne, które obecnie pozostają kosztowne. Cecilia Skingsley, zastępca gubernatora Banku Szwecji, zauważyła, że koszt przesłania 100 euro ze Szwecji do mieszkańca Ugandy nieposiadającego rachunku bankowego wynosi aż 50 euro. Podkreślała jednak, że wprowadzenie CBDC w płatnościach transgranicznych jest jedynie jednym z potencjalnych rozwiązań, które mogłoby ewentualnie zwiększyć efektywności i obniżyć koszty dokonywania takich płatności. Przede wszystkim jednak, w celu poprawy funkcjonowania płatności transgranicznych, w pierwszej kolejności usprawnione powinny zostać funkcjonalności tradycyjnych krajowych systemów płatniczych i funkcjonujących w ich ramach systemów płatności.

Jon Cunliffe, Zastępca Gubernatora Banku Anglii, podkreślał, że obecnie CBDC o przeznaczeniu hurtowym już funkcjonuje. Banki mają bowiem dostęp do rachunku w banku centralnym, gdzie utrzymują pieniądz w formie cyfrowej. Jednak zastosowanie nowych technologii, które są stosowane w przypadku kryptowalut może usprawniać płatności transgraniczne.

Warto w tym miejscu wskazać, że możliwość zastosowania tej technologii w płatnościach transgranicznych jest badana w projekcie m-CBDC Bridge przez grupę azjatyckich banków centralnych oraz BIS. Innym przykładem próby wykorzystania technologii DLT dla emisji CBDC o hurtowym przeznaczeniu i jego integracji z obecnie funkcjonującym systemem płatniczym jest projekt Helvetia realizowany przez Bank Szwajcarii razem z BIS oraz operatorem infrastruktury systemu płatniczego w Szwajcarii SIX.

Korzyści i ryzyka wprowadzenia pieniądza cyfrowego banku centralnego

Uczestnicy konferencji dyskutowali również na temat wprowadzenia detalicznej formy CBDC. Jest to temat bardzo często entuzjastycznie przedstawiany i promowany medialnie. Jednak mimo, że  wg ostatniej ankiety BIS  ponad 80 proc. banków centralnych analizuje konsekwencje ewentualnego wprowadzenia CBDC dla gospodarki bądź też prowadzi programy pilotażowe CBDC, to jak dotąd żaden bank centralny nie zdecydował się wprowadzić tego pieniądza – z wyjątkiem Banku Bahamów, o czym poniżej.

Co ciekawe, w czasie szczytu można było zauważyć, że to przedstawiciele banków centralnych z gospodarek wschodzących bardziej optymistycznie wypowiadali się na temat potencjalnego wdrożenia CBDC, podczas gdy przedstawiciele dużych banków centralnych z gospodarek rozwiniętych podkreślali zarówno szanse, jak i ryzyka związane z ewentualną emisją CBDC, przy czym należy ocenić, że przeważał zdecydowanie ostrożny sceptycyzm.

CBDC będzie w USA wprowadzony, gdy okaże się potrzebny, na razie jednak wskazana jest daleko idąca ostrożność.

W szczególności, ostrożnością wykazał się Jerome Powell, który zdecydowanie odciął się od często powtarzanej argumentacji, że CBDC może stać się silnym narzędziem konkurowania między systemami monetarnymi, i że np. wprowadzenie CBDC w Chinach będzie wymuszać podobne działanie w USA. Powell wskazał jednoznacznie, że ewentualne wprowadzenie CBDC w Stanach Zjednoczonych powinno być rozpatrywane wyłącznie w kontekście specyfiki dolara amerykańskiego i z punktu widzenia potrzeb amerykańskiej gospodarki, nie będzie mieć natomiast aż tak dużego znaczenia dla roli dolara jako światowej waluty rezerwowej. Nie oznacza to rzecz jasna, że wprowadzenie CBDC w Stanach Zjednoczonych nie niosłoby za sobą implikacji dla światowego systemu monetarnego, ale nie to byłoby celem takiego działania. Innymi słowy, CBDC będzie w USA wprowadzony, gdy okaże się potrzebny, na razie jednak wskazana jest daleko idąca ostrożność.

Jerome Powell wskazywał m.in., że choć ewentualne wprowadzenie CBDC mogłoby potencjalnie sprzyjać efektywności systemu płatniczego i zwiększać jego inkluzywność, to niosłoby ze sobą również ryzyka związane z cyberbezpieczeństwem i stabilnością sektora finansowego. CBDC mógłby bowiem sprzyjać odpływowi depozytów z banków w kierunku nowej formy pieniądza. CBDC mógłby również – przy braku odpowiednich regulacji – ułatwiać proceder prania brudnych pieniędzy czy finansowania terroryzmu. Jednocześnie zadeklarował, że ewentualne wprowadzenie CBDC nie może ograniczać dostępu do gotówki.

Jens Weidmann mówił, że wdrożenie prac Eurosystemu nad CBDC wynika ze zmieniających się preferencji społecznych w kierunku płatności elektronicznych. Podkreślał również, że wprowadzenie CBDC może nieść ze sobą korzyści związane ze wzrostem efektywności systemu płatniczego czy też większą integracją finansową w strefie euro. Prezes Weidmann akcentował jednak przy tym ryzyka związane z wprowadzeniem CBDC, w tym przede wszystkim możliwy odpływ depozytów z sektora bankowego. Wskazywał jednocześnie na pewną sprzeczność, która pojawiłaby się przy ewentualnym wprowadzeniu CBDC. Z jednej strony, aby wdrożenie cyfrowego pieniądza okazało się sukcesem, bank centralny musiałby dążyć do jak największej atrakcyjności tej formy dla użytkowników. Z drugiej strony, bank centralny powinien w jakiś sposób ograniczać dostęp do tego pieniądza, w celu minimalizowania ryzyk dla stabilności sektora bankowego wynikających z odpływu depozytów bankowych do CBDC. Prezes Weidmann zwracał również uwagę, że wiele problemów, które CBDC ma pomóc rozwiązać, może być rozwiązane innymi sposobami. Przykładowo problemy związane z niską efektywnością systemu płatniczego mogą być rozwiązane poprzez wprowadzenie płatności natychmiastowych, a niekoniecznie przez wprowadzenie CBDC.

Banki centralne, prowadząc prace nad CBDC, nie powinny się śpieszyć z jego wprowadzaniem.

Agustín Carstens, podzielił pogląd, że banki centralne powinny pozostać ostrożne przy ewentualnym wprowadzaniu CBDC. Byłaby to operacja niezwykle skomplikowana, a przy tym banki centralne nie mogłyby pozwolić sobie nawet na najmniejszy błąd. Ponieważ wprowadzenie CBDC nie jest kwestią pilną, banki centralne, prowadząc prace nad CBDC, nie powinny się śpieszyć z jego wprowadzaniem.

Można zatem powiedzieć, że powyżsi trzej uczestnicy debaty (tj. Agustín Carstens, Jerome Powell i Jens Weidmann,), wskazując na potrzebę prac nad CBDC, uważają jednocześnie, że należy postępować według dwóch sprawdzonych łacińskich sentencji: primum non nocere oraz festina lente, czyli „po pierwsze nie szkodzić” i „śpieszyć się powoli”.

Projekt CBDC jest rozwijany także w Szwecji, przy czym Riksbank, bank centralny Szwecji, wydaje się bardziej zaawansowany w tych pracach niż EBC lub Fed. W Szwecji podstawową przesłanką dla wprowadzenia projektu e-krona jest spadek wykorzystania gotówki w transakcjach. Hanna Armelius, starszy doradca w Risksbanku, zwracała uwagę, że w ciągu dekady użycie gotówki w płatnościach spadło o ponad połowę. W efekcie Riksbank obawia się, że część społeczeństwa może w przyszłości utracić dostęp do pieniądza emitowanego przez bank centralny, o ile nie zostanie wyemitowany nowy, elektroniczny pieniądz. CBDC miałby także stanowić pewnego rodzaju konkurencję dla naturalnego prywatnego monopolu w usługach płatniczych, który jest wynikiem sieciowych efektów skali. Projekt e-krona w Szwecji nie ma oczywiście na celu wyeliminowania rozwiązań prywatnych ani tym bardziej eliminacji obiegu gotówkowego, jest jedynie reakcją, być może spóźnioną, na rozwój prywatnego monopolu usług płatniczych i związany z nim praktyczny zanik obiegu gotówkowego.

Optymistycznie co do emisji CBDC wypowiadali się uczestniczy konferencji z gospodarek wschodzących (np. Banku Chin, Banku Meksyku czy Banku Bahamów). Wydaje się, że uzasadnieniem dla większej otwartości części banków centralnych z gospodarek wschodzących na CBDC może być dążenie do usprawnienia funkcjonowania płatności, gdyż systemy płatnicze w wielu z tych gospodarek często działają nieefektywnie, a duże grupy ludności pozostają wykluczone finansowo.

Jak dotąd jedynie Bank Bahamów wprowadził pieniądz cyfrowy banku centralnego (w październiku 2020 r.). Gubernator Banku Bahamów John Rolle, wskazywał, że wprowadzenie tego rodzaju pieniądza w jego kraju należy rozpatrywać w kontekście modernizacji systemu płatniczego oraz zapewnienia szerszego dostępu do niego podmiotom nieposiadających rachunku w banku komercyjnym. Zwracał przy tym uwagę na specyfikę swojego kraju. Bahamy są krajem składającym się z 700 wysp, spośród których na wielu z nich, zwłaszcza tych słabiej zaludnionych, dostęp do usług bankowych i bankomatów jest ograniczony. Jednocześnie ekstremalne zjawiska pogodowe (huragany) zwiększają koszty utrzymania fizycznej infrastruktury bankowej.

Gubernator Rolle podkreślał, że wprowadzenie pieniądza cyfrowego banku centralnego wiąże się z ryzykami, które muszą być ograniczane przez bank centralny. Pieniądz cyfrowy banku centralnego – w przypadku braku odpowiednich regulacji – może np. ułatwiać pranie brudnych pieniędzy, czy też stanowić konkurencję dla depozytów utrzymywanych w sektorze bankowym. Wprowadzenia pieniądza cyfrowego w żaden sposób nie może przy tym ograniczać dostępu do gotówki, bowiem mogłoby to wykluczać część społeczeństwa.

Musi być miejsce na różne formy płatności

Innymi przesłankami wprowadzenia CBDC kieruje się Bank Chin, który obecnie prowadzi program pilotażowy tego rodzaju pieniądza. Przedstawiciel tego banku, Mu Changchun, Dyrektor Instytutu Cyfrowego Pieniądza, jako główną przesłankę prac nad CBDC wskazywał zapobieżenie ryzyku utraty „suwerenności monetarnej” przez bank centralny. Zwracał uwagę, że suwerenność tę może ograniczać pojawianie się prywatnych walut cyfrowych (typu Bitcoin). Jednocześnie dominująca rola zaledwie dwóch operatorów na rynku płatności mobilnych, a przy tym odwrót znacznej części społeczeństwa od gotówki, zwiększa koncentrację ryzyka w systemie płatniczym w Chinach. Zgodnie z deklaracjami Mu Changchuna wprowadzenie CBDC ma to ryzyko ograniczyć. Argumentem za wprowadzeniem CBDC przywoływanym przez Mu Changchuna miałoby być również zmniejszenie wykluczenia finansowego mieszkańców odległych regionów Chin o niskim ubankowieniu.

Podsumowując konferencję, należy podkreślić, że innowacje nie zmieniły zasadniczo roli banków centralnych w gospodarkach. Zauważalnie wpływają one jednak na efektywność procesów przez nie realizowanych. Dotyczy to w szczególności systemów płatniczych, które działają szybciej i efektywniej oraz zapewniają użytkownikom coraz większą wygodę. W kolejnych latach postęp technologiczny będzie najprawdopodobniej sprzyjał także ograniczeniu kosztów tradycyjnych płatności transgranicznych.

Jeśli natomiast chodzi o pieniądz cyfrowy banku centralnego, to biorąc pod uwagę opinie wyrażone w czasie konferencji przez dyskutantów, trudno jest obecnie przewidzieć czy taka forma pieniądza będzie wprowadzana na szerszą skalę przez banki centralne, a jeśli tak, to kiedy i jaką konkretnie formę przyjmie ten pieniądz. Choć wprowadzenie CBDC może potencjalnie przynieść korzyści w niektórych krajach (zwłaszcza w tych, w których systemy płatnicze działają nieefektywnie), to stwarzałoby również istotne zagrożenia. Niezależnie od tego, czy pieniądz ten zostanie wprowadzony, przedstawiciele banków centralnych jasno deklarują, że ewentualne wprowadzenie CBDC nie będzie miało na celu zastąpienia gotówki, której emisja należy do podstawowych obowiązków banków centralnych.

 

Poglądy wyrażone w niniejszym artykule nie przedstawiają stanowiska NBP.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi