Brazylijska trzecia droga

Brazylia jest największym partnerem gospodarczym Niemiec w Ameryce Łacińskiej.Tylko w stanie Sao Paolo zainwestowało 750 niemieckich firm. To pokazuje, jak wielki jest potencjał Brazylii dla europejskich przedsiębiorców.

W jakich dziedzinach Brazylia może być interesującym partnerem dla Europy, a w jakich będzie trudnym konkurentem?

W dziedzinie infrastruktury nadal pozostaje ważnym klientem. Jako konkurent występuje przede wszystkim na rynku biopaliw oraz na rynkach samolotów krótkiego i średniego zasięgu. Także brazylijski potencjał branży samochodowej może dać się we znaki międzynarodowej konkurencji.

Rosnące znaczenie Brazylii widzą nie tylko Niemcy. W Portugalii pojawiają się głosy, że to Brazylia, a nie Unia Europejska może wyciągnąć portugalską gospodarkę z kryzysu. To uzasadnione podejście?

Raczej nie. Portugalia potrzebuje drastycznych programów oszczędnościowych i zachęt do inwestycji.

Mimo światowego kryzysu w 2009 r. PKB Brazylii wzrósł o 5 proc. W tym roku ma być gorzej, jednak prognozy nadal mówią o wzroście ponad 1-procentowym.

To prawda, Brazylia wyszła z obecnego kryzysu ze znacznie mniejszymi stratami niż UE i USA. To zaskakujące tym bardziej, że ich gospodarce zaaplikowano znacznie mniejsze zastrzyki  ze środków publicznych niż w innych krajach; ich wartość szacowana jest na 1,2 proc. PKB. Brazylia zawdzięcza to bardzo rozsądnej polityce gospodarczej w latach boomu 2003-08. Wówczas udało się przygotować kraj do dalszego wzrostu. Jako wielkie państwo Brazylia nie jest uzależniona w znaczącym stopniu od eksportu. Jej wzrost zależy głównie od popytu wewnętrznego. Dzięki temu w znacznym stopniu odcięła się od sytuacji na rynkach globalnych.

Jednak w tym czasie Argentyna, sąsiad Brazylii, nie była w stanie utrzymać się na ścieżce wzrostu. Dlaczego?

Sukces Brazylii jest wynikiem bardzo przemyślanej polityki pieniężnej, fiskalnej oraz kursowej. Poza tym rządowi udało się ograniczyć ubóstwo bez większych obciążeń dla budżetu. Tymczasem Argentyna po ogłoszeniu niewypłacalności w 2001 r. przez kolejne lata dochodziła do siebie, po czym powróciła do polityki, która jest szkodliwa dla rozwoju i stabilności cen.

PKB Brazylii jest dziś wyższy niż wszystkich pozostałych państw Ameryki Południowej łącznie. Czy kraj ten będzie próbował dominować na kontynencie, czy raczej zdecyduje się na budowanie integracji zgodnie z europejskimi wzorcami?

Już dziś Brazylia jest obok USA drugą siłą hegemonialną  w Ameryce Południowej i wszędzie w regionie ma swoje wpływy. Brazylia, jedno z tzw. państw grupy BRIC, jest podobnie jak Chiny i Indie jednym z nowych mocarstw ekonomicznych XXI wieku. To stulecie oznacza zmniejszenie ekonomicznego (i politycznego) wpływu Europy, USA i Japonii oraz zwiększenie znaczenia państw z grupy BRIC, m.in. w organizacji G-20.

A może znaczenie Brazylii okaże się jeszcze większe? Czy Pańskim zdaniem może być przykładem trzeciej drogi w gospodarce, której jak dotąd bezskutecznie poszukiwano w innych krajach?

Brazylia jest dobrym przykładem wersji społecznej gospodarki rynkowej w tzw. państwie wschodzącym, gdzie obydwie części tego pojęcia, społeczna i rynkowa, są równouprawnione.

Rozmawiał Andrzej Godlewski

Prof. Federico Foders, ekspert Instytutu Gospodarki Światowej Uniwersytetu w Kilonii, autor wielu publikacji o gospodarce Ameryki Łacińskiej.


Tagi


Artykuły powiązane

Za mało Europy w G20

Kategoria: Trendy gospodarcze
Brak w G20 takich krajów jak Hiszpania, Holandia, Polska czy Nigeria zaprzecza rozpowszechnionemu poglądowi, że uczestnikami tego forum stały się państwa o największym produkcie krajowym brutto i liczbie ludności.
Za mało Europy w G20