Autor: Renata Żak

Doradca w Departamencie Systemu Płatniczego NBP

CBDC z perspektywy konsumenta

Pieniądz cyfrowy banku centralnego może być innowacyjnym instrumentem płatniczym w przypadku niektórych gospodarek wschodzących. W przypadku jednak państw o nowoczesnych rynkach usług płatniczych będzie raczej funkcjonował w symbiozie z innymi instrumentami płatniczymi.
CBDC z perspektywy konsumenta

(©Envato)

Czy pieniądz cyfrowy banku centralnego może zastąpić w przyszłości inne formy pieniądza?

Pieniądz cyfrowy banku centralnego – CBDC (central bank digital currency) to nowa forma pieniądza, wprowadzana lub rozważana do wprowadzenia przez banki centralne obok powszechnie dostępnych fizycznych znaków pieniężnych (banknotów i monet) i pieniądza w postaci zapisu elektronicznego dostępnego jedynie dla wybranych podmiotów (głównie banków) na rachunkach prowadzonych w banku centralnym.

Zgodnie z informacjami MFW, ponad 100 banków centralnych na całym świecie prowadzi prace związane z możliwością emisji CBDC; większość z nich rozważa wprowadzenie CBDC ogólnego przeznaczenia, tj. do stosowania w codziennych płatnościach przez osoby fizyczne i podmioty gospodarcze. Najbardziej zaawansowane w przygotowaniach do emisji są państwa, które mają największą motywację do wprowadzenia waluty cyfrowej. Dotyczy to w szczególności państw, w których spada wykorzystanie gotówki w realizacji transakcji detalicznych (np. państwa nordyckie), występują zaburzenia na rynku usług płatniczych (np. nadmiernie dominują prywatne rozwiązania płatnicze, jak w Chinach), istnieją nieefektywne systemy płatności (np. nierozliczające płatności natychmiastowych) lub występuje niski poziom włączenia finansowego.

Pierwsze wdrożenia systemów płatności detalicznych na potrzeby CBDC są prowadzone w celu zwiększenia dostępności usług finansowych w gospodarkach wschodzących, tj. na Bahamach (od 20 października 2020 r.), w Unii Wschodnich Karaibów (od 31 marca 2021 r.) oraz w Nigerii (od 25 października 2021 r.). Liderem w realizacji projektów pilotażowych cyfrowej waluty są Chiny, dalece zaawansowana jest Szwecja, a swój harmonogram prac nakreśliła też strefa euro i inne państwa sąsiedzkie, jak Rosja czy Ukraina.

Banki centralne ostrożnie sięgają po innowacje

Prace analityczno-badawcze oraz eksperymenty realizowane przez banki centralne, samodzielnie, we współpracy z BIS/BIS Innovation Hub lub w ramach wielostronnej współpracy dowiodły, że podstawą skutecznego funkcjonowania przyszłego systemu płatności CBDC będzie współpraca banku centralnego z podmiotami zewnętrznymi (bankami, innymi dostawcami usług płatniczych, fintechami itp.) we wszystkich fazach projektu CBDC (koncepcyjnej, wdrożeniowej oraz produkcyjnej). Role banku centralnego i innych podmiotów w projekcie są jednak nieco odmienne.

Bank centralny ma odpowiadać za stworzenie rdzenia całego systemu płatności (core infrastructure), ustalić zasady jego funkcjonowania (rulebook) i sprawować nadzór nad jego użytkownikami. Ma być odpowiedzialny za emisję i wykup CBDC, a także sprawować inne przypisane mu funkcje (np. gromadzić dane dotyczące realizowanych transakcji, w formie zagregowanej lub jako kopię zapasową systemu). Co ważne, jako instytucja największego zaufania publicznego i działająca niekomercyjnie, bank centralny może gromadzić dane transakcyjne wyłącznie w określonych celach, np. na potrzeby realizowanej polityki pieniężnej czy też ochrony przed skutkami ataków cybernetycznych, awarią techniczną lub inną. W żadnym wypadku nie powinno być mowy o monetyzacji tych danych.

W obecnie wdrażanych lub testowanych systemach CBDC (na Bahamach czy w Chinach) to licencjonowane instytucje finansowe (głównie banki) odpowiadają za kontakt z klientem od momentu weryfikacji jego tożsamości w związku z otwarciem portfela cyfrowego po realizację postępowań reklamacyjnych. Podmioty te są odpowiedzialne za przestrzeganie procedur przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML) i finansowaniu terroryzmu (CFT) oraz stosowanie szczególnych środków ograniczających skierowanych przeciwko określonym podmiotom (sankcji finansowych). One też dostarczają klientom swoje wersje aplikacji mobilnych dla cyfrowych portfeli. O ile zatem CBDC jako instrument płatniczy nie będzie się znacząco różnił od dotychczas istniejących na rynku, o tyle może się zdarzyć, że średnio zorientowany konsument nie będzie świadomy tego, czym płaci, czyli że ma do czynienia z pieniądzem wyemitowanym przez bank centralny.

Nie jest jeszcze przesądzone, czy CBDC dla płatności detalicznych emitowany w ramach danej jurysdykcji będzie w przyszłości dostępny dla nierezydentów, czyli przykładowo, czy cyfrowe euro będzie mogło być używane poza granicami państw należących do strefy euro przez np. polskich konsumentów czy firmy.

Nie jest jeszcze przesądzone, czy CBDC dla płatności detalicznych emitowany w ramach danej jurysdykcji będzie w przyszłości dostępny dla nierezydentów, czyli przykładowo, czy cyfrowe euro będzie mogło być używane poza granicami państw należących do strefy euro przez np. polskich konsumentów czy firmy. Jeśli w ogóle dojdzie do zastosowania walut cyfrowych poza granicami kraju/unii walutowej, należy mieć na uwadze, że korzystanie z tego środka płatniczego będzie najprawdopodobniej ograniczone co najmniej kwotowo m.in. dla zagwarantowania efektywności polityki pieniężnej realizowanej przez emitujący bank centralny i uniknięcia efektu substytucji waluty w kraju przyjmującym. Przy tym założeniu, nie należy się zatem spodziewać upowszechnienia się cyfrowego euro w Polsce.

Korzyści i ryzyka wprowadzenia pieniądza cyfrowego banku centralnego

Czym zatem będzie waluta cyfrowa dla jej użytkowników i czym się będzie różnić od istniejących instrumentów płatniczych? CBDC udostępniony osobom fizycznym i firmom, podobnie jak gotówka, ma być nieprzerwanie (w trybie 24/7/365) i powszechnie dostępny (bez względu na wiek, miejsce zamieszkania, status społeczny, stopień niepełnosprawności, poziom wiedzy ekonomicznej) oraz powszechnie akceptowalny w płatnościach detalicznych na terenie danego kraju. CBDC ma być cyfrowym odzwierciedleniem gotówki; ma służyć przede wszystkim jako środek wymiany, a w mniejszym stopniu – jako środek przechowywania wartości. Ma on zapewniać ostateczność rozrachunku i, jak się najczęściej zakłada, ma być prawnym środkiem płatniczym oraz ma mieć powszechną moc umarzania zobowiązań pieniężnych.

Od gotówki różni go przede wszystkim forma cyfrowa, która determinuje brak możliwości zapewnienia pełnej anonimowości realizowanych transakcji oraz zagrożenie występowaniem cyberataków. Inne różnice związane są z możliwością (rozważaną na razie wyłącznie teoretycznie) ustanawiania oprocentowania (także ujemnego) na środki przechowywane na rachunkach czy w portfelach cyfrowych. Nie bez znaczenia jest także możliwość wprowadzania limitów kwotowych dotyczących posiadanych środków czy wielkości transakcji (np. dziennych czy miesięcznych). Dla przykładu, na Bahamach w standardowej opcji portfela cyfrowego konsumenci mogą posiadać każdorazowo do 5 000 USD i dokonywać wydatków do wysokości 10 000 USD miesięcznie. Mogą też pojawiać się dodatkowe opłaty, np. za konwersję pieniądza bankowego na CBDC. Ograniczenia sprawiające, że pieniądz cyfrowy nie stanie się nadmiernie atrakcyjny w stosunku do depozytów bankowych, powinny zapobiec nadmiernej konwersji środków na CBDC i wykorzystywaniu waluty cyfrowej w roli środka tezauryzacji. Powinny tym samym zapobiec ewentualnemu naruszeniu stabilności monetarnej i finansowej.

CBDC dla płatności detalicznych będzie się różnił od prywatnych bezgotówkowych form pieniądza. Najważniejszą cechą będzie to, że CBDC będzie emitowany przez bank centralny, instytucję największego zaufania publicznego. Jako bezpośrednie zobowiązanie banku centralnego, będzie on dla konsumenta najbardziej bezpieczną formą pieniądza w postaci cyfrowej, w pełni gwarantowaną przez państwo, stabilną i pozbawioną ryzyka kredytowego. CBDC będzie wymienialny w stosunku 1:1 na inne formy pieniądza, tj. na gotówkę czy pieniądz bankowy i pieniądz elektroniczny. W przeciwieństwie do prywatnych form pieniądza, CBDC może być tanio lub bezkosztowo udostępniany każdemu (choć w ramach ustalonych limitów i ograniczeń).

Podobnie jak prywatny pieniądz bezgotówkowy, CBDC będzie udostępniany w sposób znany użytkownikom elektronicznych instrumentów płatniczych, za pośrednictwem aplikacji mobilnych czy internetowych portfeli cyfrowych. Dla osób wykluczonych technologicznie lub finansowo, waluta cyfrowa może być udostępniana na przykład przy użyciu inteligentnych kart przedpłaconych, które – jak w przypadku rozwiązań testowanych w Chinach – będą wyświetlały aktualny stan środków na niej zapisanych oraz informację o ostatnio zrealizowanej transakcji. CBDC będzie wykorzystywany do realizacji płatności w różnych kanałach sprzedaży towarów i usług, we wszystkich punktach interakcji z klientem, tj. w sieci Internet, w płatnościach mobilnych i w punktach handlowo-usługowych. Doświadczenia płatnicze konsumentów mogą w wielu przypadkach pokrywać się z dotychczas posiadanymi przez użytkowników bezgotówkowych instrumentów płatniczych. Różnice mogą dotyczyć natomiast scenariuszy użycia CBDC. Zakłada się, że istotnym obszarem zastosowania CBDC będą płatności dokonywane bezpośrednio pomiędzy stronami transakcji (P2P), z umożliwieniem ich wykonania także w trybie offline. Testy w Chinach wskazują, że CBDC może być instrumentem płatniczym do zastosowania w możliwie jak największej liczbie przypadków, w których dochodzi do płatności z udziałem konsumenta.

Znaczenie geopolityczne cyfrowych walut banków centralnych

Wyniki dotychczas prowadzonych prac nad emisją CBDC dla płatności detalicznych oraz przebieg publicznych dyskusji wskazują, że korzyści z wprowadzenia CBDC, także dla konsumentów, będą możliwe do osiągnięcia, gdy będzie on powszechnie stosowany. CBDC powinien być zatem łatwo dostępny dla różnych grup społecznych, niezależnie od wieku, statusu społeczno-ekonomicznego, umiejętności cyfrowych czy niepełnosprawności, oraz powinien mieć proste i przyjazne dla użytkownika funkcjonalności. W ten sposób wprowadzenie CBDC może ułatwić korzystanie z cyfrowych rozwiązań płatniczych osobom, które dotąd z nich nie korzystały. Kluczowe znaczenie będzie miała wygoda i wszechstronność użytkowania CBDC (zarówno online, jak i offline). Bank centralny, organizując rdzeń infrastruktury systemu CBDC, będzie dbał o to, aby system był niezawodny, odporny, szybki i wydajny. Interoperacyjność systemów, przede wszystkim krajowych, będzie w tym względzie podstawowym wymogiem. Jednak to sektor prywatny będzie odgrywał najważniejszą rolę w odpowiadaniu na potrzeby użytkowników końcowych, m.in. poprzez konkurowanie o dostarczanie konsumentom innowacyjnych usług dodanych, stworzonych z wykorzystaniem podstawowej infrastruktury CBDC.

Żaden z opublikowanych przez banki centralne planów nie zakłada zastąpienia banknotów i monet przez ich cyfrowy odpowiednik. Każdorazowo CBDC jest lub ma być emitowany jako uzupełnienie zasobów gotówki w obiegu. Jakkolwiek CBDC jest formą pieniądza banku centralnego, która może odpowiadać potrzebom rozwijającej się gospodarki cyfrowej, należy pamiętać, że walucie cyfrowej nie można nadać wszystkich, pożądanych przez konsumentów, cech gotówki. Nie sprawdzi się zatem na przykład w sytuacji technicznej awarii systemu czy też przebywania w dłuższym okresie bez prądu lub poza zasięgiem Internetu. Nie wydaje się ponadto, aby – posiadając limity i ograniczenia – CBDC był konkurencyjny względem innych bezgotówkowych instrumentów płatniczych. Należy zakładać, że powszechnie dostępny CBDC będzie raczej współistnieć z innymi formami pieniądza, gotówkowego i bezgotówkowego, niż je zastępować. To konsument będzie decydował o tym, z jakiego instrumentu płatniczego będzie chciał skorzystać, biorąc pod uwagę w szczególności koszty i czas realizacji płatności, dostępność, znajomość, akceptowalność rozwiązania oraz wygodę w użytkowaniu.

 

Autorka wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.

 

Artykuł został jednocześnie – 28 stycznia – opublikowany w numerze 2. wydania papierowego Obserwatora Finansowego w magazynie weekendowym „Dziennika Gazety Prawnej”, wraz z innymi artykułami autorów piszących dla OF. Wśród tekstów jest wywiad z szefem misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego na Polskę na temat sytuacji makroekonomicznej, działań NBP w zakresie polityki pieniężnej i prognoz dla naszego kraju na nadchodzące lata. Alfredo Cuevas powiedział, że MFW z zadowoleniem przyjął informację o rozpoczęciu cyklu zaostrzania polityki pieniężnej przez NBP na początku jesieni 2021 r.

Artykuły do obecnego wydania napisali m.in. autorzy z Wielkiej Brytanii. William Allen (długoletni ekspert Banku Anglii, który współpracuje z National Institute of Economic and Social Research w Londynie) o tym, jakie korzyści może odnieść kraj posiadający własną walutę, a Nick Butler (profesor wizytujący w Kings College w Londynie, publikuje w „Financial Times”) o wyzwaniach dla energetyki i polityki klimatycznej w 2022 r.

Podobnie jak w serwisie online, dużo miejsca w numerze zajmują teksty autorów pracujących w Narodowym Banku Polskim i zajmujących się w NBP badaniami naukowymi lub przeprowadzających ekspertyzy i analizy ekonomiczne dotyczące Polski i świata.

Jedną ze specjalności serwisu Obserwator Finansowy, poza wywiadami i analizami na tematy makroekonomiczne i związane z nowymi trendami, są recenzje ekonomicznych publikacji naukowych lub popularnonaukowych. Tym razem proponujemy Państwu recenzję książki wydanej przed kilkoma laty w Rumunii, trudno osiągalnej na polskim rynku, a dotyczącej fascynującego epizodu z naszej historii – ocalenia polskiego złota w początkach II wojny światowej – przewiezienia go ze skarbców Banku Polskiego SA w Warszawie do Rumunii i dalej na Zachód.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi