Autor: Tomasz Świderek

Dziennikarz specjalizujący się w tematach szeroko rozumianej branży telekomunikacyjnej i nowych technologii.

Chińska strategia dobrego produktu i niskiej marży

Dwa na trzy nowe telefony komórkowe w świecie produkowane są w Chinach. Zamawiają je tam wszyscy światowi potentaci. Najwięcej ich jednak kupują sami Chińczycy, którzy uważają - nie bez racji - że to, co dobre w telefonie, to chińskie. Zagranicznym koncernom coraz trudniej tam konkurować. Chińscy producenci mają niższe marże.
Chińska strategia dobrego produktu i niskiej marży

(infografika Darek Gąszczyk)

Chiński rynek telefonów komórkowych i smartfonów należy do lokalnych producentów. Magia rozpoznawanego na całym świecie logo to zbyt mało, by skłonić Chińczyków do masowego kupowania zagranicznych telefonów.

– Chińskie telefony komórkowe już nie są klonami, czy też kopiami zagranicznych produktów. Są jednymi z najlepszych dostępnych na rynku smartfonów z systemem operacyjnym Android – twierdzi Andi Sykes z internetowego serwisu technologicznego Gizchina.com.

Jego opinię zdaje się popierać chińska ulica, czyli ci, którzy kupują w Kraju Środka telefony komórkowe. Chińczycy pytani przez zachodnich reporterów dlaczego wybierają produkty rodzimej produkcji odpowiadają: bo są dobre, ładne i tanie.

Specjaliści od marketingu, którzy analizują sukces chińskich komórek na rodzimym rynku dodają jeszcze jedną cechę: są dostosowane do potrzeb lokalnego użytkownika. A ten – ich zdaniem – chce mieć telefon z dużym ekranem (tzw. phablet) i z możliwością zintegrowania go z lokalnymi serwisami internetowymi takimi jak Sina czy Baidu. I na dodatek chce mieć możliwość wybrania z setek aplikacji tej jednej, której użyje do integracji.

Jest jeszcze jeden czynnik, który wpływa na wybór rodzimych telefonów. Najwięksi chińscy producenci ściśle współpracują z trzema działającymi w tym kraju sieciami komórkowymi.

70 proc. w lokalnych rękach

Chiny nazywane są fabryką świata. W ubiegłym roku chińskie fabryki opuściło 1,18 mld telefonów komórkowych, czyli 67 proc. globalnej produkcji. Tu produkowane są telefony sprzedawane potem pod markami Apple, Nokia, czy Samsung. Chińskie fabryki pracują także na potrzeby lokalnych producentów. I tych już znanych na świecie takich jak Huawei, Lenovo, czy ZTE i tych rozpoznawanych na razie tylko lokalnie takich jak Coolpad, Maizu, Xioami, czy BBK Electronic.

– Jakość telefonów z chińskich fabryk jest bardzo dobra – twierdzi Kuba Pancewicz, który w Nokii jest szefem europejskiego działu telefonów komórkowych. Jak wyjaśnia, kluczem do utrzymania jakości są mieszane zespoły składające się zarówno z Chińczyków, jak i pracowników z innych krajów. – Oczywiście na taśmie, ze względu na koszty, pracują Chińczycy – dodaje.

Jeszcze kilka lat temu zachodnie firmy takie jak Nokia, czy Motorola miały znaczną część chińskiego rynku. Teraz jest zupełnie inaczej. Według firmy badawczej Sino-Mr, w ubiegłym roku ponad 70 proc. sprzedanych w Państwie Środka telefonów komórkowych było rodzimej produkcji. Według chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych, w 2012 roku 49 proc. z 260 mln komórek sprzedanych w Chinach stanowiły smartfony

Na chińskim rynku smartfonów pierwsze miejsce ma Samsung, ale cztery następne należą do chińskich firm. W kolejności są to Huawei, Lenovo, Coolpad i ZTE. Apple jest dopiero szóste. Jeszcze słabszą pozycję mają Sony, LG, Motorola, HTC czy Nokia.

Chińskie firmy opanowały ponad połowę lokalnego rynku smartfonów. A Chiny od kilku kwartałów są największym światowym rynkiem smartfonów, na którym sprzedawany jest co czwarty smartfon na świecie. I jeśli ktoś chce się liczyć na świecie po prostu musi sprzedawać smartfony w Chinach.

(infografika Darek Gąszczyk)

(infografika Darek Gąszczyk/CC BY-NC-SA by John Biehler)

Tanio, coraz taniej

Zagraniczni producenci smartfonów nie mają w Państwie Środka łatwego życia. Chińskie smartfony o porównywalnych parametrach technicznych są tańsze niż oferowane przez zagraniczne firmy. A na dodatek chińscy producenci sprzedają tanie smartfony w cenach na razie niedostępnych dla zachodnich graczy. I co ważne nie ma mowy o dumpingu cenowym. Produkcja taniego smartfonu kosztuje chińską firmę ok. 40 dolarów. W sklepie jest sprzedawany za równowartość 65-70 dolarów. Najtańszy smartfon Nokia – model Asha 305 – kosztuje 99 dolarów. Najtańszy smartfon Samsunga – Rex 60 – ponad 70 dolarów.

W przypadku najdroższych telefonów chińscy producenci używają tych samych podzespołów, co zagraniczne firmy, ale zadawalają się niższą marżą niż zachodnie koncerny. Czasami – jak Xioami – prowadzą sprzedaż tylko przez internet i na zasadzie przedsprzedaży. To sprawia, że ceny lokalnych smartfonów z najwyższej półki mogą być nawet o połowę niższe niż tych ze znanym na całym świecie logo.

Produkując tanie smartfony korzystają z części kupowanych od tanich dostawców. Zamiast na przykład procesorów Snapdragon Qualcomm, które są stosowane w smartfonach czołowych zachodnich producentów, używają czasami nawet o połowę tańszych rozwiązań tajwańskiej firmy MediaTek. Flirtują też – jak ZTE i Lenovo – z amerykańskim Intelem, który od ponad roku stara się wejść na światowy rynek procesorów używanych w telefonach komórkowych.

Pomoc z Tajwanu

MediaTek pierwsze procesory dla chińskich firm zaczął dostarczać w 2011 roku. Dziś – według szacunków analityków – są one montowane w co najmniej co drugim smartfonie produkowanym przez chińskich producentów.

Według ekspertów, to właśnie MediaTek stoi za obserwowanym w ostatnich dwóch latach gwałtownym wzrostem produkcji i sprzedaży chińskich smartfonów. MediaTek nie ogranicza się bowiem tylko do dostarczania części. Jej specjaliści współpracują z chińskimi firmami przy projektowaniu i produkcji smartfonów, które działają głównie pod kontrolą stworzonego przez Google systemu operacyjnego Android. Czasami tajwańska firma dostarcza producentowi gotowy projekt telefonu. To sprawiło, że produkcja chińskich smarfonów stała się tak prosta tak jak składanie komputerów PC.

Jak przyznaje Wang Jiyang, prezes TCL Communication Technology Holdings (produkuje telefony pod znaną także w Polsce marką Alcatel Touch), dzięki współpracy z MediaTek czas potrzebny na przygotowanie produkcji skraca się o połowę.

(infografika Darek Gąszczyk/CC By Irita Kirsbluma)

(infografika Darek Gąszczyk/CC By Irita Kirsbluma)

OF

(infografika Darek Gąszczyk)
(infografika Darek Gąszczyk)
Najwięksi-światowi-producenci-smartfonów
(infografika Darek Gąszczyk/CC By Irita Kirsbluma)
Najwięksi-światowi-producenci-telefonów-komórkowych CC by Irita Kirsbluma

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Miliardy w okruchach za pół dolara

Kategoria: Trendy gospodarcze
O ponad 26 proc. wzrosła w świecie w 2021 r. produkcja półprzewodników i nadal wzrasta. Podaż ledwo jednak nadąża za zachwianym w czasie pandemii popytem na chipy. USA i Europa zapowiadają rozwój własnej produkcji, gdyż to sprawa bezpieczeństwa. Wymaga to jednak czasu i dużych pieniędzy.
Miliardy w okruchach za pół dolara