Chiny przejmują w Europie projekty strategiczne

Asymetria między względnym zamknięciem Chin na zagranicznych inwestorów, a otwartością Europy, a także gigantyczne plany Pekinu nabywania technologii cywilnej i wojskowej stawiają przed Europą nowe wyzwania – uważa Europejska Rada Spraw Zagranicznych (EFCR).
Chiny przejmują w Europie projekty strategiczne

Prezydent Chin Xi Jinping w Parlamencie Europejskim (CC By NC ND European Parliament)

„Chiny u bram Europy” – tak zatytułowano raport będący obszernym audytem unijno-chińskich relacji gospodarczych. Oficjalne statystyki nie są niepokojące, dlatego eksperci zwracają uwagę na trendy i sygnały nie widoczne w rządowych tabelach.

Według oficjalnych danych w 2016 roku eksport Chin do UE stanowił ponad dwukrotność wartości importu, co spowodowało deficyt handlowy o wartości 174 mld euro. W porównaniu z wolumenami wymiany handlowej z innymi partnerami UE to nieduże liczby. Jeśli chodzi o bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) w Europie, Chiny odpowiadają zaledwie za mniej niż 5 proc. z nich – według danych EY to 309 z 5845 projektów.

Żadna z powyższych liczb nie mówi jednak o innego rodzaju wpływach i aktywach Pekinu w Europie: o wartości posiadanych obligacji rządowych, udziałach w firmach poniżej poziomów wymagających ujawniania, o nieruchomościach nabywanych przez osoby fizyczne i oczywiście o ogromnych pożyczkach udzielanych przez Chiny.

„Chiny organizują własny szczyt z krajami Europy Środkowej i Wschodniej, tak zwane 16+1, i wykorzystały szansę kryzysu euro na masowe przejęcia w południowej Europie. Fascynujące jest to, że oferty i ich opakowanie nie różnią się zbytnio od ofert składanych krajom afrykańskim i innym krajom rozwijającym się: gwałtowny wzrost liczby projektów kreujących konkurencję wśród odbiorców, kredyty i silny nacisk na identyczne oświadczenia i umowy” – czytamy w raporcie.

Do tego duża część zewnętrznych przepływów z Chin przechodzi przez rynki offshore więc nie zalicza się do statystyk jako inwestycje chińskie. W latach 2010-2014 aż 70 procent chińskich napływów BIZ pochodziło z wysp brytyjskich i karaibskich. Ciekawy jest także przykład Hong Kongu, w którym rząd umożliwił wymianę do 50 tysięcy dolarów na „wydatki turystyczne”. Do końca 2016 r. wpływy z tego tytuły wzrosły do 240 mld dolarów. Banki w Hong Kongu nazywają proceder „kolumną mrówek” i przypuszczają, że pieniądze służą zupełnie innym celom.

Chiny przejmują po cichu i mądrze. Przede wszystkim firmy, które pasują do ich długofalowych celów gospodarczych. Szczególną uwagę poświęcają producentom układów scalonych, firmom od komunikacji szerokopasmowej, obrabiarek, robotów i sztucznej inteligencji, sektorowi kosmicznemu i silników lotniczych. Do tego dochodzi rzecz jasna strategiczna infrastruktura – Chińczycy, bez powodzenia, próbowali np. kupić największy europejski port w Rotterdamie. Na razie udało im się kupić udziały w greckim Pireusie i łotewskiej Kłajpedzie. W latach 2014-2017 ECFR zidentyfikował 63 przypadki prób takich inwestycji, z czego 42 dotyczyły tylko roku 2016 i połowy 2017. Widać więc, że Pekin nie traci czasu.

Charakterystyczne jest przy tym to, że o państwowe cele rywalizują też firmy prywatne. Huawei zatrudnia na Węgrzech aż 2500 pracowników. Od 2015 roku ma strategiczne partnerstwo z węgierskim rządem i tworzy wspólne centrum IT oraz Przemysłu 4.0 z Borsodchem, główną firmą petrochemiczną będącą również własnością Chin.

Chiny stawiają na fintechy

„Huawei jest najbardziej aktywną chińską firmą lobbingową, zarówno na poziomie państw członkowskich, jak i jeszcze bardziej w Brukseli. Militarne korzenie jej założyciela, Ren Zhengfei, i jego podstawowa działalność, polegająca na dostępie do sprzętu i oprogramowania do transmisji głosu i danych, zawsze stanowiły problem z punktu widzenia bezpieczeństwa” – czytamy w raporcie, w którym przypominano także, że w 2011 roku Londyn odrzucił ofertę Huawei, który chciał za darmo oferować zasięg sieci komórkowej w metrze.

ECFR zauważa ponadto, że toczy się bitwa o standard sieci 5G, która daleko wykroczy poza sieć komórkową i ma służyć do obsługi tzw. internetu rzeczy. Chińskie firmy są bardzo aktywne w definiowaniu norm 5G zgodnych z chińskim sprzętem.

Jednocześnie Chiny, mimo że są druga gospodarka świata, to zasłaniając się statusem kraju rozwijającego się zabraniają inwestycji w 11 sektorach swojej gospodarki, a w szeregu innych skutecznie inwestycje utrudniają.

Ponadto polityka przyjęta przez po 2012 roku zakłada, że od zagranicznych inwestorów wymaga się: transferu technologii, scedowania kodów źródłowych do systemów IT oraz umieszczania serwerów i pamięci masowych w Chinach. To właśnie asymetria, o której mowa w raporcie.

Niemcy dostrzegli, że kapitał ma narodowość

Optymistyczne w opracowaniu EFCR jest jednak to, że Unia Europejska mimo swoich licznych podziałów w sprawie chińskich poczynań gospodarczych w Europie jest w miarę zgodna.

Komisja Europejska w październiku 2017 roku zaproponowała wprowadzenie systemu monitoringu zagranicznych inwestycji. Szczególne uprawnienia Komisja miałaby dostać tam, gdzie dotuje technologie, ale także w sektorach, które są kluczowe dla gałęzi przemysłu przyszłości, i które mają bezpośrednie zastosowania militarne. Jest to bowiem obszar, któremu Chiny poświęcają wzmożoną uwagę. W raporcie wymienionych jest szereg chińskich programów rozwojowych, które mają łączyć rozwój nowoczesnych technologii z sektorem szeroko rozumianego bezpieczeństwa.

„Cele wojskowe są wbudowane we wszystkie plany (…). Spośród wielu nowych chińskich funduszy inwestycyjnych wykorzystujących rynki kapitałowe, podejmujących wspólne przedsięwzięcia z zagranicznymi firmami i inwestujących za granicą zidentyfikowano 30 instrumentów inwestycyjnych związanych z obronnością (prawdopodobnie ta liczba nie oddaje stanu faktycznego). Stanowią one około 10 proc. wszystkich znanych rządowych funduszy kierowanych”.

Raport jest bardzo wart uwagi. Analitycy EFCR przytaczają wiele przykładów udanych i nieudanych – z chińskiego punktu widzenia – akwizycji i prób wejścia do różnych europejskich podmiotów, ale przede wszystkim nakreślają bardzo wyraźny trend, którego nie wolno zignorować.

>> cały raport EFCR

(oprac. MP)

Prezydent Chin Xi Jinping w Parlamencie Europejskim (CC By NC ND European Parliament)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Chiny miały udany rok

Kategoria: Analizy
W 2021 roku każdego dnia roboczego ktoś w Chinach stawał się miliarderem, a 300 osób milionerami. Jeśli wierzyć chińskim statystykom to PKB per capita przekroczył 12 551 dolarów, co według klasyfikacji Banku Światowego, oznaczałoby grupę najbogatszych państw.
Chiny miały udany rok

Chiny nie zastąpią Rosji handlu z Zachodem

Kategoria: Analizy
Mimo wzrostu wzajemnych obrotów handlowych, podpisywania umów na nowe projekty energetyczne i prób ograniczenia roli dolara w handlu zagranicznym Chiny jeszcze długo nie zajmą miejsca zachodnich państw w gospodarce Rosji.
Chiny nie zastąpią Rosji handlu z Zachodem

Astronomiczne wzrosty w sektorze fintech

Kategoria: Analizy
Wartość i dynamika inwestycji w sektorze fintech wzrosły w zeszłym roku bezprecedensowo praktycznie we wszystkich segmentach rynku. Rozwijającą się niszą branży są zielone fintechy.
Astronomiczne wzrosty w sektorze fintech