Ekonomiści: RPP w maju nie podwyższy stóp

Kolejny argument za utrzymaniem w maju stóp procentowych na obecnym poziomie: oczekiwania inflacyjne w porównaniu do poprzedniego miesiąca spadły. Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej wstrzyma się z podwyżką, choć siły między zwolennikami zaostrzenia polityki monetarnej a opowiadającymi się za łagodniejszym jej kursem będą wyrównane – oceniają ekonomiści, z którymi rozmawialiśmy.
Ekonomiści: RPP w maju nie podwyższy stóp

(CC BY-NC-SA tenloginbedziewolny)

Według wyliczeń NBP gospodarstwa domowe spodziewają się, że w ciągu najbliższego roku inflacja wyniesie średnio 4 proc. To mniej, niż przed miesiącem, kiedy to wskazywano na 4,6-proc. inflację.

Kształtowanie się oczekiwań inflacyjnych to jedna z najważniejszych informacji, jaką biorą pod uwagę członkowie RPP w swoich decyzjach. Zazwyczaj one rosną, gdy bieżąca inflacja jest wysoka, a stopy procentowe utrzymywane są na niskim poziomie. Oznacza to, że konsumenci spodziewają się dalszych wzrostów cen. To o tyle niebezpieczne, że może stanowić wstęp do tzw. efektu drugiej rundy. Sposób myślenia, jaki mogą przyjąć konsumenci jest wówczas mniej więcej następujący: skoro ceny będą szły w górę czas na żądanie podwyżek płac. Jeśli pracodawcy ugną się przed presją pracowników dochody gospodarstw domowych wzrosną, co przełoży się na wyższy popyt w gospodarce. A ten z kolei spowoduje kolejny wzrost cen.

Wpływanie na oczekiwania inflacyjne to jeden z najważniejszych środków prewencyjnych stosowanych przez RPP.

Rada nie podniesie

Spadek oczekiwań inflacyjnych w kwietniu to dodatkowy mocny argument za tym, by z podwyżkami się nie spieszyć. O ile krótko po opublikowaniu danych o inflacji w marcu większość eksportów spodziewała się przyspieszenia w cyklu podwyżek, o tyle teraz przeważa opinia, że w maju RPP zrobi sobie przerwę.

– Reakcja rynkowa na dane o marcowej inflacji była przesadzona. Rada musi brać pod uwagę trendy długoterminowe, nie kierować się tylko i wyłącznie bieżącymi danymi. Rynek chyba zaczął zdawać sobie z tego sprawę. Poza tym oczekiwania na szybkie podwyżki były łagodzone przez niektórych członków rady, w tym prezesa NBP Marka Belkę – mówi Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.

Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP dodaje, że Rada będzie zapewne równo podzielona w czasie głosowania nad wnioskiem o podwyżkę stóp już na najbliższym posiedzeniu. Jego zdaniem świadczą o tym publiczne wypowiedzi jej członków. Ekonomista sądzi, że przeciwko podwyżce opowiedzą się Andrzej Kaźmierczak, Zyta Gilowska, Elżbieta Chojna-Duch i Adam Glapiński.

– Do tej grupy dołączy prezes Belka i jego głos zdecyduje o tym, że stopy zostaną utrzymane na niezmienionym poziomie – mówi Łukasz Tarnawa. Dodaje, że postawa Marka Belki będzie kluczowa, a prezes wyraźnie dawał wcześniej do zrozumienia, że bieżący wysoki odczyt inflacji ma dla niego drugorzędne znaczenie. Ważniejsze jest właśnie kształtowanie oczekiwań inflacyjnych i ich wpływ na inflację realną.

– Ten zaś jest ograniczony, bo możliwości eskalacji żądań płacowych są niewielkie. Zostało to zresztą potwierdzone przez marcowe dane z rynku pracy, w których widać było umiarkowaną dynamikę wzrostu wynagrodzeń. Argumentem grupy sprzeciwiającej się szybkim podwyżkom jest poza tym ciągły zastój inwestycji prywatnych. Ten silnik wzrostu gospodarczego ciągle nie zaskoczył. Zbyt szybkie podwyżki stóp mogłyby dodatkowo zmniejszyć skłonność przedsiębiorców do inwestowania. I groziłoby, że jedynym motorem wzrostu PKB pozostawalaby tylko konsumpcja prywatna, bo odbudowa zapasów w firmach i eksport przestaną ten wzrost wspierać tak silnie, jak to było w ubiegłym roku – mówi Łukasz Tarnawa.

Ministerstwo Finansów pomoże w walce z inflacją

Ekonomiści dodają, że gołębie w RPP mają jeszcze jeden mocny argument. Jest nim umowa NBP z Ministerstwem Finansów, w której resort zobowiązał się wymieniać środki pochodzące z Unii Europejskiej na rynku walutowym. Taka operacja powinna umocnić złotego, co z kolei może osłabić presję na wzrost bieżącej inflacji.

– Rada może chcieć poczekać, by sprawdzić, jakie skutki będą miały te działania – mówi Piotr Kalisz.

Nasi rozmówcy podkreślają, że brak podwyżki w maju nie oznacza końca cyklu zaostrzania polityki pieniężnej. Według ekonomisty Citi Handlowego stopy wzrosną jeszcze łącznie o 100 pkt bazowych do połowy 2012 roku.

– Do końca roku będziemy mieli jeszcze dwie podwyżki po 25 pkt bazowych. W 2012 ze względu na mistrzostwa Europy powinniśmy utrzymać wzrost gospodarczy, więc stopy nadal będą mogły rosnąć. Przyszły rok powinniśmy zakończyć ze stopą referencyjną na poziomie 5 proc. – uważa Łukasz Tarnawa.

Jego zdaniem plan, by podwyżki stóp były rozłożone w czasie jest dobry, bo zaostrzanie kursu i tak dziś nie wyhamuje wzrostu inflacji. Jak mówi – być może już w czerwcu rada i tak podwyższy stopy, ale nerwowe pospieszne ruchy byłyby błędem. Perspektywy dla wzrostu gospodarczego ciągle są niepewne, gospodarka nie wymaga gwałtownego schładzania.

– Trzeba tylko patrzeć, czy sytuacja na rynku pracy nie wymyka się spod kontroli. Póki co, nic takiego się nie dzieje. Jest duża dyscyplina kosztowa w firmach. Siła związków zawodowych nie jest duża – z wyjątkami niektórych branż. Ryzyko skokowego wzrostu inflacji jest stosunkowo małe. Możliwości nakręcania spirali inflacyjnej są ograniczone – mówi Łukasz Tarnawa.

(CC BY-NC-SA tenloginbedziewolny)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Kategoria: VoxEU
Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych są zwykle zawyżone, systematycznie niesymetryczne i skorelowane z cechami społecznymi i demograficznymi. Badanie tych niejednorodności i ich wpływu na zagregowane wyniki gospodarcze jest obecnie kluczowym wyzwaniem dla decydentów politycznych.
Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dwaj członkowie pierwszej RPP przystąpili do boju w kampanii przed sejmowym głosowaniem nad kandydatem na stanowisko prezesa NBP i w dwudziestu punktach sformułowali swoją – jakżeby inaczej, sążniście negatywną – opinię o polityce pieniężnej realizowanej przez RPP czwartej kadencji (Bogusław Grabowski i Jerzy Pruski, Bankructwo polityki pieniężnej? Rzeczpospolita 27.04.2022).
Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Czy spirala płacowo-cenowa, czy cenowo-marżowa?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Inflację w Polsce napędzają rosnące ceny energii, paliw i żywności oraz oczekiwania finansowe pracowników i przedsiębiorców.
Czy spirala płacowo-cenowa, czy cenowo-marżowa?