(©Envato)
Takie są niektóre z wniosków z najnowszych ekonomicznych badań naukowych.
Paul Redmond, Karina Doorley i Seamus McGuinness przygotowali pracę „The Impact of a Minimum Wage Change onthe Distribution of Wages and Household Income” („Wpływ zmiany płacy minimalnej na rozkład płac i dochody gospodarstw domowych”).
Analizują w niej wpływ zwiększenia o 6 proc. płacy minimalnej w Irlandii (z 8,65 euro do 9,15 euro za godzinę) na dochody gospodarstw domowych.
Okazuje się, że nierówności mierzone za pomocą wskaźnika stosunku płac 90 i 10 percentyla (płaca 90 percentyla oznacza, że taką bądź mniejszą stawkę godzinową ma 90 proc. pracujących) oraz 75 i 25 percentyla zmniejszyły się o odpowiednio 8 proc. i 4 proc. Jeszcze większy był efekt wśród pracowników poniżej 25 roku życia. Wśród nich wskaźnik płacy 90 percentyla do 10 percentyla zmniejszył się o 24 proc.
Płaca minimalna jest efektywnym narzędziem podnoszenia płac nisko opłacanych pracowników.
Zdaniem autorów irlandzki przypadek pokazuje, że płaca minimalna jest efektywnym narzędziem podnoszenia płac nisko opłacanych pracowników.
Bez omawianej podwyżki mniej więcej 10 proc. pracujących w 2016 r. zarabiałoby poniżej 9,15 euro, czyli poniżej płacy minimalnej po podwyżce z 2016 r. Ale zauważają, że osoby zarabiające płacę minimalną to nie tylko domena najbiedniejszych gospodarstw domowych. Także wśród bogatych gospodarstw są pracownicy z minimalnym wynagrodzeniem – na przykład studenci dorabiający pracując w sklepach.
Według autorów ten czynnik może ograniczać skuteczność polityki wyrównywania nierówności dochodowych za pomocą podnoszenia płacy minimalnej.
W 2019 r. minimalna płaca była stosowana w 22 krajach Unii Europejskiej, w tym w Polsce, gdzie ostatnio została podwyższona (z 13 zł w 2017 r. za godzinę do 14,70 zł w 2019 zł i 17 zł w 2020 r. brutto).
Korzystne urlopy rodzicielskie
Anne A. Brenøe, Serena P. Canaan, Nikolaj A. Harmon i Heather N. Royer opracowali analizę „Is Parental Leave Costly forFirms and Coworkers?” („Czy urlop rodzicielski jest kosztowny dla firm i współpracowników?”).
Badają duńskie dane z lat 2001-2013 dotyczące małych firm, zatrudniających mniej niż 30 osób (dla takich firm dłuższa nieobecność pracownika jest największym obciążeniem). Wynika z nich, że Dunka, która bierze urlop macierzyński, nie jest obecna w pracy przez średnio 9,5 miesiąca (282 dni).
W tym okresie firmy radzą sobie, zwiększając liczbę przepracowanych godzin pozostałych zatrudnionych. To nie wpływa negatywnie na ich samopoczucie mierzone liczbą dni na zwolnieniu lekarskim. Zwiększają się też wydatki na płace, ale są rekompensowane przez państwo.
Naukowcy podsumowują, że korzystający z urlopów rodzicielskich duńscy pracownicy nie obciążają istotnie ani swoich pracodawców, ani współpracowników.
Docenieni doświadczeni
Pavel Jelnov i Yoram Weiss przygotowali pracę „Influencein Economics and Aging”(„Wpływ w ekonomii a starzenie się”). Analizują skuteczność zawodową grupy 1000 wiodących ekonomistów mierzoną cytowalnością prac.
Ekonomiści zajmujący się rynkiem pracy osiągają szczyt kariery wcześniej niż makroekonomiści.
Okazuje się, że produktywność nie jest bezpośrednio związana z wiekiem, ale z doświadczeniem. Najbardziej wpływowi są ekonomiści, którzy mają 30 lat pracy naukowej po obronie doktoratu, choć są różnice między różnymi gałęziami ekonomii (na przykład ekonomiści zajmujący się rynkiem pracy osiągają szczyt kariery wcześniej niż makroekonomiści).
Naukowcy nie zauważyli różnicy w wpływie wieku i doświadczenia na produktywność w przypadku laureatów Nagrody Nobla i wiodących ekonomistów, którzy nie otrzymali tego wyróżnienia.
W pracy podają ciekawy przypadek Gary’ego Beckera, który miał trzy wyjątkowo produktywne okresy: w okolicy 45 roku życia, 60 roku życia i gdy dobiegał siedemdziesiątki. Najsłynniejsze prace opublikował w pierwszym z tych okresów, choć Nagrodę Nobla otrzymał w 1992 r., gdy miał 62 lata.
Nauczycielki wrażliwe na opinie
Margaretha Buurman, Josse Delfgaauw, Robert Dur i Robin Zoutenbier przygotowali pracę „When Do Teachers Respond to Student Feedback? Evidence from a Field Experiment” („Kiedy nauczyciele reagują na opinie studentów? Dowody z eksperymentu”).
Naukowcy przeprowadzili eksperyment w szkole zawodowej w Holandii. Uczący się oceniali nauczycieli, ale tylko część nauczycieli otrzymała opinie o sobie. Okazało się, że opinie studentów nie miały żadnego wpływu na oceny wystawiane przez belfrów.
Ale nauczyciele, którzy mieli o swoich umiejętnościach lepsze zdanie niż oceniający ich uczniowie, poprawili się. Co jednak ważne, jest to średni efekt.
Gdy rozpatrujemy nauczycieli i nauczycielki odrębnie okazuje się, że mężczyźni w ogóle nie zareagowali na opinie uczniów i cała poprawa w grupie belfrów wynika tylko z tego, że to nauczycielki wzięły pod uwagę to, co o nich myślą uczący się. Tak więc opinie uczniów poprawiają jakość uczenia, ale tylko nauczycielek.