Autor: Aleksander Piński

Dziennikarz ekonomiczny, autor recenzji książek i przeglądów najnowszych badań ekonomicznych

Gaz ziemny łagodzi obyczaje

Nawet przejęcie Krymu nie storpedowało negocjacji w UE z Gazpromem. Gaz ziemny jest „mostem”, który łączy Wschód z Zachodem Europy. Tak twierdzi Thane Gustafson w książce „The Bridge: Natural Gas in a Redivided Europe”.
Gaz ziemny łagodzi obyczaje

Jak pisze autor w publikacji (jej polski tytuł to „Most: gaz w podzielonej na nowo Europie”), radziecki przemysł gazowy powstał dzięki Nikicie Chruszczowowi, I sekretarzowi Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w latach 1953-1964 (od 1958 do 1964 r. był także premierem ZSRR). Chruszczow, w przeciwieństwie do Stalina, uważał, że gaz ma przyszłość.

W 1956 r., na XX Zjeździe KPZR, tym samym, na którym Chruszczow odciął się od Stalina i jego zbrodni, ujawnił on także ambitne plany rozwoju przemysłu gazowego w ZSRR. I zaczął je konsekwentnie realizować. Wydobycie gazu ziemnego wzrosło z 9 mld metrów sześciennych w 1955 r. do 198 mld metrów sześciennych w 1970 r. Chruszczow był dumny z rozwoju przemysłu gazowego w ojczyźnie i uważał to za jeden z głównych dowodów, że radziecka gospodarka skutecznie ściga zachodnie kraje i wkrótce je przegoni.

Jeden z najbliższych współpracowników Chruszczowa Leonid Breżniew doprowadził do odsunięcia go od władzy w 1964 r. i sam przejął ster rządów w ZSRR. Breżniew podzielał słabość Chruszczowa do przemysłu gazowego i pilotował jego rozwój. To za jego rządów doszło do podpisania kluczowej z punktu widzenia radzieckiego i światowego rynku gazowego umowy.

Pod koniec lata 1967 r. 30 km na południowy zachód od Wiednia, w zamku Hernstein służącym niegdyś Habsburgom za zakwaterowanie na czas polowań (obecnie jest czterogwiazdkowym hotelem) doszło do spotkania delegacji radzieckiej i austriackiej. Przez dwa tygodnie toczyły się rozmowy na temat pierwszego w historii znaczącego kontraktu na dostawę gazu do kraju znajdującego po zachodniej stronie żelaznej kurtyny.

Inicjatorem spotkania byli Sowieci, ponieważ mieli rezerwy gazu, z którymi chcieli coś zrobić. Austriacy chętnie się na spotkanie stawili, gdyż zużycie energii w Europie Zachodniej rosło. Problem polegał na tym, że sprzedaż gazu ziemnego rządzi się zupełnie innymi prawami niż na przykład sprzedaż ropy naftowej. W przypadku tej ostatniej można wymienić paliwo na pieniądze i później nie mieć ze sobą nic do czynienia. Dostarczanie gazu ziemnego w latach 60. wymagało zbudowania infrastruktury, utrzymywania stałych kontaktów i przede wszystkim zaufania. A  z tym w czasach zimnej wojny było krucho.

Dostarczanie gazu ziemnego w latach 60. wymagało zbudowania infrastruktury, utrzymywania stałych kontaktów i przede wszystkim zaufania.

Ale Austria miała idealne warunki, by przełamać impas. Jej krajowy monopolista, jeżeli chodzi o ropę i gaz, koncern OMV, w latach 1945-1955 był zarządzany przez Rosjan. W 1955 r. Austria ogłosiła neutralność i na niewielką skalę importowała gaz ziemny z Czechosłowacji. Skala była niewielka, ale obie strony zaczęły uczyć się handlu gazem, poznawały siebie i kapitał zaufania powoli rósł.

W czerwcu 1968 r. Austriacy i Rosjanie zakończyli uzgadnianie ceny i podpisali umowę. Jest znamienne, że dostawy gazu rozpoczęły się zgodnie z planem 1 września 1968 r. pomimo inwazji wojsk Układu Warszawskiego dziesięć dni wcześniej, która bardzo zaogniła sytuację polityczną między krajami bloków wschodniego i zachodniego.

To, w opinii autora książki, dostarcza dowodów na to, że biznes na gazie ziemnym okazał się być „mostem” łączącym wspólnym interesem ZSRR (a później Rosję) z Europą Zachodnią i USA. „Mostem” tym ważniejszym, że w lutym 1981 r. Leonid Breżniew, ogłaszając cele jedenastego planu pięcioletniego, podkreślił priorytetową w nim rolę przemysłu gazowego. Wydobycie gazu miało zostać zwiększone o 50 proc. w tym okresie (z 435 mld metrów sześciennych w 1980 r. do 630-645 mld metrów sześciennych w 1985 r.).

By to osiągnąć, planowano zainwestować w przemysł gazowy przez te pięć lat tyle kapitału, ile zainwestowano przez poprzednie piętnaście. Za te pieniądze miano wybudować sześć linii rurociągu o średnicy 1420 mm i długości 20 000 km łączącego Zachodnią Syberię z europejską częścią ZSRR. Co ciekawe, gaz w ZSRR był jedynym źródłem energii, którego wydobycie osiągnęło zaplanowane poziomy.

Rosja – co w zamian za ropę i gaz

Kiedy Breżniew zapowiadał priorytety planu pięcioletniego, nie mógł zdawać sobie sprawy, że jednocześnie decyduje o przyszłości kapitalistycznej Rosji. „Gaz był paliwem, które umożliwiło Rosji przetrwać bolesną transformację ustrojową” – podkreśla autor książki. W lata 90. Rosja weszła bowiem z największym i najmłodszym przemysłem gazowym świata. Jej zasoby to było wówczas 40 proc. globalnych rezerw. W 1990 r. gaz ziemny zaspokajał 42 proc. potrzeb energetycznych kraju, w 2000 r. było to już 53 proc., a w 2018 r. – 54,8 proc.

W 1990 r. krajowe zużycie gazu stanowiło 74 proc. produkcji. W 2000 r. wyniosło już tylko 69 proc. Tak więc eksport gazu stawał się coraz ważniejszy dla gospodarki kraju. Co ciekawe jednak, gazowe interesy ciągle łączą Rosję i Europę Zachodnią ponad podziałami politycznymi. Kiedy w 1998 r. Unia Europejska wydała pierwszą dyrektywę dotyczącą dostaw gazu i elektryczności, przedstawiciele Gazpromu zareagowali nerwowo.

Celem dyrektywy było obniżenie kosztów mediów dla klientów docelowych. Ówczesny szef gazowego giganta Rem Wiachiriew mówił o „europejskiej głupocie” i zasugerował, że Gazprom prędzej obniży swoje udziały w europejskim rynku, niż będzie sprzedawał gaz taniej „na bazarze”. Ale do żadnych rewolucyjnych zmian nie doszło, a udział rosyjskiego gazu w całkowitym zużyciu gazu w UE nawet wzrósł w ostatnich latach, z 26 proc. w 2007 r. do 33 proc. w 2016 r.

We wrześniu 2011 r. doszło do „nalotu” przedstawicieli Europejskiego Dyrektoriatu Generalnego ds. Konkurencji (DG-COMP) na przedstawicielstwa Gazpromu w UE. „Nalotu” dlatego, że funkcjonariusze działali bardzo szybko po to, by zdążyć zająć komputery z danymi. Na podstawie tych materiałów przedstawiciele DG-COMP przez 3,5 roku prowadzili śledztwo, po którego zamknięciu przez kolejne 3 lata trwały negocjacje z przedstawicielami rosyjskiego giganta.

Zakończyły się one wiosną 2018 r. ugodą. Gazprom zgodził się na szereg ustępstw, które de facto osłabią jego pozycję na rynku UE, a poprawią pozycję rządów poszczególnych krajów wspólnoty, w szczególności tych z Europy Środkowej i Wschodniej. Jest znamienne, że w czasie tych negocjacji doszło do przejęcia przez Rosję Krymu. Związane z tym pogorszenie stosunków politycznych między Unią Europejską a Rosją nie przeszkodziło w zawarciu porozumienia dotyczącego rynku gazowego. Podobnie jak w czasach zimnej wojny dostawy gazu są, zdaniem autora, „mostem” łączącym Wschód z Zachodem.

Niepotrzebne gazociągi – Nord Stream 2

Thane Gustafson jest profesorem na Georgetown University. Specjalizuje się w sprawach dotyczących rosyjskich surowców – ropy i gazu. Na ten temat napisał już kilka książek, m.in. „Crisis amid Plenty: The Politics of Soviet Energy under Brezhnev and Gorbachev” („Kryzys wśród obfitości: radziecka polityka dotycząca energii za Breżniewa i Gorbaczowa”) oraz „Capitalism Russian-Style, and Wheel of Fortune: The Battle for Oil and Power in Russia”(„Kapitalizm w rosyjskim stylu i koło fortuny: bitwa o ropę i władzę w Rosji”).

„The Bridge” to 520 stron historii przemysłu gazowego, nie tylko w Rosji, ale i na świecie. Publikacja jest wypełniona faktami, datami i statystykami i można z niej wynieść sporo wiedzy. Jej problem polega jednak na tym, że jest bardzo „sucho” napisana. Brakuje mi w niej anegdot, historii o ludziach. Bez tego typu elementów książkę na temat przemysłu gazowego czyta się ciężko. Tak więc „The Bridge” polecam tylko wyjątkowo zainteresowanym tematem. Pozostałym może być trudno doczytać ją do końca.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Energetyczna mozaika w stosunkach międzynarodowych

Kategoria: Trendy gospodarcze
Surowce energetyczne wpływają na niezależność państw, współpracę lub konflikty między nimi, tworząc wciąż zmieniające się układy sił.
Energetyczna mozaika w stosunkach międzynarodowych