Iliya Lingorski: Bułgaria nie zmienia zdania w polityce gospodarczej

Większość sił politycznych deklaruje, że legislacja wymagana na drodze do euro jest ich priorytetem. Spodziewam się, że po wyborach z 2 kwietnia parlament szybko zmieni cztery brakujące nam jeszcze ustawy – mówi Iliya Lingorski, członek zarządu Narodowego Banku Bułgarii.

Obserwator Finansowy: Naszym gościem jest Iliya Lingorski, członek Rady Prezesów Narodowego Banku Bułgarii. Bardzo dziękuję za przyjęcie naszego zaproszenia.

Iliya Lingorski: Dziękuję bardzo za zaproszenie, a szczególne podziękowania dla Prezesa Glapińskiego za zaproszenie nas na to doniosłe wydarzenie i umożliwienie nam podzielenia się tym ogromnym dziedzictwem, tym najbogatszym dziedzictwem Polski i Europy, jakim jest spuścizna Kopernika.

OF: Miło to słyszeć. Najpierw chciałbym zapytać o Bułgarię. Zacznijmy od nagłówka, który został opublikowany na stronie Ministerstwa Finansów: „Bułgaria nie złoży wniosku o raport o konwergencji do Komisji Europejskiej i EBC z powodu niewypełnienia zobowiązań i braku zgodności z kryterium inflacyjnym”. Czy to rzeczywiście kwestia techniczna, czy też zmieniliście zdanie na temat euro?

IL: Otóż nie. Jest to rzeczywiście bardzo aktualny komunikat z piątku ubiegłego tygodnia (rozmowa przeprowadzona 20 lutego 2023 r. – przyp. red.). Bułgaria i Ministerstwo absolutnie nie zmieniły zdania co do naszej konwergencji i przyjęcia euro jako krajowej waluty, i to od wielu lat. Właściwie to poprzedza nasze członkostwo w Unii Europejskiej, ponieważ przez ostatnie 25 lat Bułgaria stosowała system izby walutowej. Faktycznie został on zapoczątkowany w 1997 roku, a dyskusja dotyczyła wówczas powiązania waluty z dolarem lub z marką niemiecką. I wśród decydentów w Bułgarii panował konsensus, że niezależnie od tego, co nam doradzano z zewnątrz, musimy przekonać wszystkich, że musimy powiązać walutę z marką niemiecką, ponieważ euro już powstawało, więc pewnego dnia wyjście z izby walutowej będzie wiązało się z euro. Nie można więc zmienić zdania w tej kwestii. A Bułgaria jest prawdopodobnie szczególna, jeśli chodzi o przyjęcie euro jako waluty krajowej w porównaniu z innymi nowymi krajami członkowskimi, ponieważ tak naprawdę euro jest naszą walutą rezerwową.

OF: To nie jest dla was duża różnica…

IL: Tak, Od wielu lat, właśnie ze względu na to powiązanie i stały kurs walutowy, jesteśmy w pewnym sensie odbiorcami polityki pieniężnej ze strefy euro. Ale również przedsiębiorstwa i ludzie są przyzwyczajeni do korzystania z tego stałego kursu walutowego do euro. A także system bankowy, zwłaszcza po tym, jak przystąpiliśmy do ERM II wraz z jednoczesnym przystąpieniem do unii bankowej. Nasze standardy nadzorcze, nasze standardy regulacyjne są w pełni zgodne i w pełni przygotowane do tego, co będzie kiedyś w strefie euro. Ale proces konwergencji ma tak naprawdę dwie główne strony. Jedną z nich są kryteria nominalne, kryteria z Maastricht. Wspomniał Pan o inflacji. Przez wiele lat Bułgaria właściwie tradycyjnie dość surowo zarządzała finansami publicznymi i przestrzegała kryteriów z Maastricht. Ostatnie kilka lat było inne, zwłaszcza jeśli chodzi o inflację. Tak więc ze wszystkich formalnych pięciu kryteriów nominalnych: stabilności cen, finansów publicznych, inflacji, szczególnie inflacja jest obecnie jedynym otwartym. Jednak od października ubiegłego roku po raz pierwszy od 12 miesięcy widzimy, że inflacja ma tendencję spadkową, więc zmienia kierunek. Ale jest też aspekt konwergencji prawnej i być może ten jest jeszcze ważniejszy.

OF: Pozwoli Pan, że zatrzymamy się przy  inflacji? Kiedy inflacja zacznie spadać i kiedy zostanie spełnione kryterium inflacyjne dla członkostwa w strefie euro?

IL: To, co jest obecnie i co było w oświadczeniu ministra finansów, jest chyba ważniejsze. Nie tyle chodzi o kryterium inflacji, ale o aspekt konwergencji prawnej. Ponieważ konwergencja prawna oznacza, że ​​rząd Bułgarii podjął jasne zobowiązania w zakresie uchwalania i przyjmowania przepisów, które muszą zapewnić nam zgodność prawną z ramami prawnymi strefy euro. W rzeczywistości istnieją cztery inicjatywy legislacyjne dotyczące projektów ustaw, które muszą trafić do parlamentu i zostać przyjęte, zanim będziemy mogli zwrócić się do Komisji o raport o konwergencji. W tym roku trzeba wystąpić o raport o konwergencji, bo zwykły raport o konwergencji jest sporządzany co dwa lata. Choć parlament, który został rozwiązany na początku lutego, w zeszłym roku niemal konstytucyjną większością głosów opowiedział się za przyspieszeniem procesu naprawczego by przyjąć euro. Żywot tego parlamentu nie był zbyt długi, parlament nie zdążył stworzyć koalicji rządzącej i sformować gabinetu rządowego. Został więc rozwiązany w kilka miesięcy po wyborach i utworzeniu. A przedterminowe wybory mamy teraz rozpisane na 2 kwietnia. Ponieważ parlament działał krótko, nie uchwalił niezbędnych aktów prawnych. Z zadowoleniem przyjmujemy więc fakt, że większość sił politycznych w swojej kampanii przedwyborczej mówi, że prawodawstwo, które stanowi część ram prawnych konwergencji dla euro, jest dla nich najwyższym priorytetem. Tak więc oczekiwalibyśmy, że następny parlament mając priorytet, gdy tylko ukonstytuuje swoje komisje, rozpocznie prace nad tymi czterema projektami ustaw, które muszą przejść przez parlament, co następnie da ministrowi finansów możliwość wystąpienia o nadzwyczajny raport o konwergencji.

Jeśli chodzi o inflację, to jak wiadomo, jest ona ruchomym celem. Jest ona mierzona względem benchmarku, na który składa się poziom inflacji w krajach o najniższej inflacji. Minister finansów wspomniał również o tym, że może być dyskusja na ten temat, w zasadzie względem czego ustala się benchmark, biorąc pod uwagę to, że inflacja była wyjątkowo nie tylko wysoka, ale dynamiczna w całej Unii Europejskiej i w strefie euro.  Tak naprawdę nie można się zobowiązać, że inflacja będzie na określonym poziomie. Zwłaszcza teraz, zwłaszcza gdy w głównej mierze wynika ona z czynników zewnętrznych. Ale to, do czego zobowiązaliśmy się jako kraj w odniesieniu do przyjęcia ustawodawstwa, gdy już to zakończymy i jeśli obecne tendencje pozostaną takie same, w ciągu najbliższych kilku miesięcy będziemy obserwować, jak inflacja nadal się normalizuje i staje się bardziej umiarkowana, i to nie tylko w Bułgarii.

Podsumowując raz jeszcze, nie ma zmiany zdania. W rzeczywistości instytucje powinny mieć teraz jeszcze większą motywację do przyspieszenia wszystkich działań. Ze strony Narodowego Banku Bułgarii, jesteśmy bardzo obciążeni aspektem technicznym i zobowiązaniami. A są one w rzeczywistości ogromne. Przed nami wiele, wiele pracy, ale stworzyliśmy niezbędne wewnętrzne procesy organizacji i raportowania. Jesteśmy dobrze przygotowani, by „wcisnąć gaz do dechy”, jak powiedziałby prezes Radev. Tak więc możemy być w pełni przygotowani, podobnie jak system bankowy, w pełni przygotowani pod względem wszystkich aspektów technicznych i wszystkich aspektów logistycznych oraz wszystkiego, co musi być gotowe. A więc monety euro, banknoty euro, systemy płatnicze i wszystko, co jest związane z funkcjonowaniem w ramach systemu euro, już jest. Dla nas jako kraju i banku narodowego będzie to wielka szansa, ponieważ będzie to normalizacja naszego systemu monetarnego. Będzie to naturalne wyjście z naszego systemu izby walutowej. I zbuduje naszą zdolność instytucjonalną do powrotu do prowadzenia polityki pieniężnej, nie jako niezależny kraj i gospodarka, ale jako część tej wspólnej odpowiedzialności i wspólnej suwerenności prowadzenia polityki pieniężnej dla całej strefy euro.

OF: Całkowicie przekonał mnie Pan, że to tylko kwestia prawna. Nie mam więcej pytań w tej sprawie. Ale wspomniał Pan o inflacji. Ile bułgarskiej inflacji wynika z szoku energetycznego spowodowanego wojną na Ukrainie, a ile z powiązania waszej waluty i stóp procentowych ze strefą euro?

IL: Cóż, szczególnie w przypadku małej i otwartej gospodarki, takiej jak gospodarka Bułgarii, w ciągu ostatnich 18 miesięcy głównymi czynnikami napędzającymi inflację były czynniki zewnętrzne – szoki po stronie podaży, szoki cen towarów, w wyniku niepewności, wojny na Ukrainie. To bardzo szybko i gwałtownie filtruje gospodarkę i przenika przez nią. W latach poprzedzających, szczególnie przed pandemią, czy biorąc pod uwagę inflację – przez lata była ona niska, nieco powyżej tego, co było w strefie euro. Ale przez wiele lat strefa euro miała zbyt długi okres zbyt niskiej inflacji. Jednak obecnie, podobnie jak inne gospodarki w Europie, doświadczamy również bardzo ciasnych rynków pracy, a nasza konwergencja gospodarcza idzie w parze z konwergencją dochodów. Tak więc konwergencja dochodów w połączeniu z ciasnym rynkiem pracy ma o wiele więcej wspólnego z presją inflacyjną niż jakiekolwiek efekty wynikające z powiązania i, jak wiadomo, importu efektów polityki pieniężnej z zewnątrz. Jednak również w wyniku funkcjonowania systemu izby walutowej przez wiele lat Bułgaria była wyjątkowo zdyscyplinowana w zarządzaniu finansami publicznymi. Nie można z powodzeniem funkcjonować w ramach izby walutowej przez ponad dwie dekady, jeśli nie ma się kultury dyscypliny makroekonomicznej i ograniczeń fiskalnych.

Zatem szczególnie w takich czasach jak obecne musimy być dość czujni, a także bardzo ostrożni, jeśli chodzi o osiągnięcie synergii i równowagi między polityką fiskalną i pieniężną. Kierunek polityki pieniężnej jest jasny. Mam na myśli to, że warunki finansowe zacieśniają się, a stopy idą w górę i nie ma wątpliwości, że jest to proces dominujący w przewidywalnej przyszłości i horyzoncie średnioterminowym. Tak więc pozostałą częścią równania jest to, w jakim kierunku pójdzie polityka fiskalna w najbliższych latach. I mam wielką nadzieję, że nasze dobre nawyki bycia zdyscyplinowanym fiskalnie będą miały pozytywny wpływ, ponieważ działają one również dezinflacyjnie, jeśli utrzymamy tę dyscyplinę fiskalną. Wbrew wielu oczekiwaniom, ostatni rok był dobrym przykładem. Mimo że przez około połowę roku mieliśmy rząd tymczasowy i panowała niepewność polityczna, udało nam się zakończyć rok fiskalny 2022 w ramach kryterium z Maastricht dla finansów publicznych. Nasz deficyt budżetowy w przybliżeniu wyniósł poniżej 3 procent: 2,9, a w ujęciu kasowym nawet poniżej 1 procenta. Mówi nam to więc, że jest to wykonalne, jest to możliwe i to właśnie dało nam stabilność makroekonomiczną, która przez lata była również podstawą wzrostu i szansą na wzrost.

Podstawowe wyzwania, jakie przed nami stoją, to z jednej strony dynamika i warunki demograficzne, ale również przywrócenie reform strukturalnych, przywrócenie inwestycji, zarówno zagranicznych, jak i krajowych. Jest to w znacznie większym stopniu domena wybranych urzędników w rządzie, więc to nie do banku centralnego należy doradzanie, kierowanie tym procesem. Ale w społeczeństwie musi istnieć konsensus, że aby osiągnąć postęp, zbieżność i dogonić bardziej rozwinięte gospodarki, musimy zająć się kwestiami strukturalnymi za pomocą reform strukturalnych, a także zająć się tymi podstawowymi wyzwaniami, które musimy przekształcić w szanse, jak zauważył podczas konferencji profesor Peebles.

OF: Wyjdźmy teraz poza Bułgarię. Jak Pan myśli, kiedy inflacja w strefie euro może osiągnąć dwuprocentowy cel?

IL: Cóż, podczas konferencji było to w pewnym sensie bardzo inspirujące. Wczoraj wieczorem mieliśmy wspaniały panel z prezesem Glapińskim i innymi członkami Rad Nadzorczych i zastępcami prezesów banków centralnych z całej Europy. Rozmowa w pewnym momencie dotyczyła narracji o inflacji przejściowej, pod którą początkowo podpisywały się niektóre banki centralne i analitycy. Narodowy Bank Bułgarii nie był częścią tego dialogu, ponieważ w naszej praktyce byliśmy, powiedzmy, bardzo ostrożni, jeśli chodzi o przyjmowanie takiej narracji. Ale nie chodzi o to, kto miał rację, kto się mylił, bo jeden ze współuczestników dyskusji zauważył: „Cóż, proszę zauważyć. Po jednej stronie sporu byli laureaci Nagrody Nobla, a po drugiej stronie sporu było wielu laureatów Nagrody Nobla”. Jest to więc jedno z tych pytań, które naprawdę wymagają kryształowej kuli.

Dużo ważniejsze jest to, jaki jest kierunek wiodących banków centralnych – Rezerwy Federalnej, Europejskiego Banku Centralnego – a jest obecnie dość jasny. I w swoim forward guidance wyraźnie komunikują, że będą zmierzać do swojego celu inflacyjnego, zacieśniając politykę pieniężną. Jednak Bianchi i Melosi w zeszłym roku opublikowali fantastyczny paper, który został przedstawiony na konferencji w Jackson Hall, o znaczeniu synchronizacji polityki pieniężnej z polityką fiskalną. Ponieważ jeśli polityka fiskalna zmierza w kierunku przeciwnym do tego, co jest celem polityki pieniężnej, to przy obecnym instrumentarium polityka pieniężna nie będzie w stanie zrekompensować inflacji fiskalnej, która mogłaby powstać w wyniku luźnej polityki fiskalnej, sprzecznej z celem polityki pieniężnej. Jest to dość istotne, aby zawsze o tym pamiętać, a jest to szczególnie ważne i doceniane w krajach takich jak Bułgaria, gdzie w systemie izby walutowej zrezygnowaliśmy ze swobody polityki pieniężnej. W zasadzie nie mamy jej już od 25 lat. Wówczas koncentrujemy swoje wysiłki na dostosowaniu polityki fiskalnej do celów, jakie sobie stawiamy, w kwestiach związanych zazwyczaj z tematyką, która jest tradycyjnie doceniana i ukierunkowana poprzez kanały polityki pieniężnej.

Tak więc nasze doświadczenie jest takie, że w połączeniu z naszym bardzo pozytywnym doświadczeniem w budowaniu odpornego sektora bankowego, nie należy o nim zapominać również w tak trudnych czasach jak obecne. Kondycja sektora bankowego ma duże znaczenie, ponieważ staje się źródłem odporności całej gospodarki. Tak więc staniemy się krajem i gospodarką wnoszącą swój wkład do strefy euro, kiedy przyłączymy się do tej kultury dyscypliny fiskalnej i znaczenia synchronizacji polityki fiskalnej z polityką pieniężną, tak aby razem zmierzały we właściwym kierunku, przy zachowaniu niezależności banków centralnych.

OF: Zmienicie strefę euro na lepsze?

IL: My możemy wnieść tylko nasze doświadczenie. A nasze doświadczenie jest takie, że nawet gdy jest to trudne do przyjęcia przez społeczeństwo, trzeba dobrze wytłumaczyć i zakomunikować, dlaczego dyscyplina fiskalna jest dla nas dobra. Nie robi się tego ze względu na kryteria z Maastricht. Robi się to dla dobra gospodarki, ponieważ jest to dobre dla państwa, dobre dla ludzi i otworzy możliwości w przyszłości. Wzbudzi większe zaufanie wśród inwestorów i wszystkich, którzy uczestniczą w działalności gospodarczej. Lecz także możemy wnieść nasze bardzo pozytywne instytucjonalne i praktyczne doświadczenia w zakresie nadzoru bankowego i budowania odpornego sektora bankowego. Nasz sektor bankowy jest skapitalizowany na poziomie wyższym niż to, co jest średnią dla strefy euro w Unii Europejskiej. Mamy bardzo dobre doświadczenia w budowaniu niezbędnych buforów antycyklicznych, mamy też bardzo elastycznych uczestników w tych sektorach, którzy bardzo dobrze się dostosowali, szczególnie w czasie pandemii COVID-19. A sektor bankowy pozostaje źródłem stabilności i częścią rozwiązania, gdy wstrząsy musiały być absorbowane przez gospodarkę.

OF: Moje ostatnie pytanie dotyczy sztucznej inteligencji, która, jak wiem, jest obszarem Pana zainteresowań. Dlatego jest Pan idealną osobą, którą można zapytać, czy ChatGPT Microsoftu czy Bard Google’a wpłyną jedynie na ceny akcji tych spółek, czy mogą mieć również pewne konsekwencje makroekonomiczne w przyszłości? 

IL: Cóż, tak naprawdę wiele lat temu przedmiotem moich badań były techniki optymalizacji z wykorzystaniem pewnych algorytmów sztucznej inteligencji, w szczególności algorytmów genetycznych i ewolucyjnych oraz logiki rozmytej. Ale to było tak dawno temu, że ostatnią rzeczą, na którą mógłbym się powołać, jest jakakolwiek specjalistyczna wiedza w tej dziedzinie. Mój dziekan na wydziale ekonomii i administracji biznesowej na Uniwersytecie Sofijskim zamieścił niedawno żart, który brzmiał, cytuję z pamięci, „Studenci, nie myślcie, że jesteście tacy sprytni, bo używacie ChatGPT do pisania esejów. My już używamy go do ich oceny”. Tak więc możliwości są zawsze bardzo ekscytujące i prawdopodobnie znacznie wykraczają poza to, co możemy sobie dzisiaj wyobrazić i tak się stało z wprowadzeniem wielu technologii oraz nowatorskich, interdyscyplinarnych dziedzin, takich jak ekonomia czy finanse.

W rzeczywistości nigdy nie powinniśmy zapominać, że Kopernik wniósł niesamowity wkład do teorii pieniądza i do fundamentalnych teorii, które później zostały prawdopodobnie bardziej spopularyzowane, jak prawo Greshama. Jednak taki erudyta jak Kopernik, taki wizjoner w wielu dziedzinach… Wszyscy wiemy o układzie heliocentrycznym, ale tak naprawdę jego wkład w ekonomię i teorię pieniądza był nie mniej fundamentalny i ważny jest do dnia dzisiejszego. Byłoby, jak sądzę, dużo więcej dyskusji na temat sztucznej inteligencji i jej zastosowania i wykorzystania w finansach. Właściwie wiele już się wydarzyło. Rozmawiam stale z byłymi kolegami z fixed-income tradingu w City, w Nowym Jorku. Od lat powtarzają mi, że przez nas, ludzi, robione jest bardzo mało i w bardzo niszowych obszarach. Większość jest już wykonywana przez algorytmy, jeśli chodzi o codzienne zarządzanie pozycjami i handel na rynku kapitałowym. Więc technologia już się odnalazła i w przyszłości będzie się dość szybko rozwijać. Znów można by wiele dyskutować na temat moralnych i prawnych aspektów tej sprawy.

OF: Czy oznacza to masowe zwolnienia ludzi, którzy zostaną wyparci przez ChatGPT?

IL: Nie jestem pewien, czy będzie to ChatGPT, ale wprowadzasz nas w dyskusję i badania, które zostały faktycznie rozpoczęte kilka lat temu z ogromnym wkładem profesora Acemoglu. On bardzo dokładnie zbadał, jak po II wojnie światowej technologia przyczyniła się do tworzenia miejsc pracy, gdy zastępowała stare miejsca pracy. Jak widzimy i jak również wynika z jego badań, technologia w ciągu ostatnich 40 latach miała działanie deflacyjne. Ponieważ tempo zastępowania i tworzenia nowych możliwości było takie, że w rzeczywistości technologia zastępowała więcej miejsc pracy niż tworzyła nowych możliwości. Cóż, jak to będzie wyglądało w przyszłości, nie jest tak łatwo przewidzieć. Oczywiście, wiele zawodów prawdopodobnie nie stanie się przestarzałymi. Widzieliśmy to na przestrzeni dziejów. Będą one jednak wymagały znacznie mniejszej liczby osób do ich wykonywania. Widzieliśmy to szczególnie w rolnictwie i być może zobaczymy to w przemyśle. Pewni badacze i naukowcy pisali o końcu przemysłu. Nie oznacza to, że przemysł zniknie. Oznacza to, że nie będzie on przyczyniał się do pełnego zatrudnienia, tak jak nie przyczynia się już rolnictwo, które przez wieki zatrudniało prawdopodobnie 30-40 proc. ludności świata. Więc jest to nieuniknione.

Pytanie tak naprawdę dotyczy tego, jak dostosować się do nowych realiów w taki sposób, aby dobrobyt narodów i dobrobyt ludzi wzrastał równolegle z rozwojem technologii. Ponieważ technologia może potencjalnie zastąpić niektóre zawody i istnieją pewne prace, które technologia może prawdopodobnie wykonać sama bardziej precyzyjnie niż pracownicy fizyczni. Jednak wiele zawsze wiąże się z nowymi możliwościami, jakie stwarza technologia i widzieliśmy to szczególnie w rozwiniętych gospodarkach w ciągu ostatnich siedmiu, ośmiu lat, zwłaszcza w czasie pandemii i po pandemii, ze zmieniającymi się wzorcami zachowań i postawami wobec życia i pracy. W rzeczywistości mamy problem raczej z bardzo ciasnym rynkiem pracy niż z zastępowaniem miejsc pracy. Tak więc aspekt deflacyjny i czynniki technologiczne nie działają aktualnie, przynajmniej w krótkim okresie, na poziomie, który mógłby zniwelować obecną presję, która pochodzi w szczególności z kanału rynku pracy. Więc znowu, nie mając kryształowej kuli, starałem się, podobnie jak uczy nas Erasmus, być zawsze optymistą, ponieważ to jedyne realistyczne stanowisko, albo jak mówił Henry Ford: jeśli myślisz, że dasz radę albo nie dasz rady, zawszę masz rację.

 

Rozmowa przeprowadzona 20 lutego 2023 r.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Iliya Lingorski: Accession to the eurozone is our priority

Kategoria: Wideo
Most political forces declare that the legislation required on the road to the euro is their priority. “I expect that after the elections on 2 April, the parliament will quickly amend the four laws we still lack,' says Iliya Lingorski, a member of the board of directors of the Bulgarian National Bank.
Iliya Lingorski: Accession to the eurozone is our priority

Inflacja – zawsze zło czy czasem pozytywny motor?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Inflacja to ogólnie wzrastanie. W przeszłości wiązano ją z pojęciem zwiększenia liczby pieniądza, który jest w obrocie ekonomicznym. Dzisiaj częściej jednak kojarzymy inflację ze wzrostem cen ogólnie, bo nie tylko czynniki monetarne wpływają na samą wartość cen produktów i usług – mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Inflacja – zawsze zło czy czasem pozytywny motor?

Niech dopłynie wreszcie euro do Bugu

Kategoria: Analizy
Na mapie Europy widać podział na Zachód z euro w obiegu i środkowo-wschodnie peryferia z własnymi walutami. O ile nie zdarzy się w świecie coś nie do wyobrażenia, euro sięgnie jednak w końcu Bugu, choć niewykluczone, że wcześniej dopłynie do Dniepru.
Niech dopłynie wreszcie euro do Bugu