Autor: Krzysztof Bień

Departament Analiz Ekonomicznych NBP.

Inflacja będzie niższa, a wzrost szybszy

Ceny konsumpcyjne wzrosną w tym roku z 50-proc. prawdopodobieństwem od 1,6 do 2,5 proc., w nieco węższych granicach niż prognozowano w listopadzie ubiegłego roku. Wzrost gospodarczy będzie natomiast o 0,5 pkt proc. szybszy - wynika z najnowszej prognozy inflacji i PKB przygotowanej w NBP.
Inflacja będzie niższa, a wzrost szybszy

Departament Analiz Ekonomicznych przedstawił szczegóły marcowej prognozy inflacji i wzrostu gospodarczego, wstępnie zarysowane już przez prof. Adama Glapińskiego, prezesa NBP po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Przewidywania są optymistyczne.

– Nowa projekcja potwierdza, że nie ma presji inflacyjnej. Nie towarzyszy ona wzrostowi płac. W naszej gospodarce nie ma żadnej nierównowagi, której musiałby przeciwdziałać bank centralny – mówił prezes NBP po posiedzeniu RPP.

Zagadka niskich cen

Na wiele czynników hamujących presję inflacyjną w Polsce wskazał w czasie konferencji, na której zaprezentowane zostały szczegóły projekcji NBP Piotr Szpunar, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP. Wszystkie one razem mają wpływ na niższy wzrost cen w świecie i w Polsce. Niska jest inflacja w strefie euro, spadek cen surowców energetycznych w świecie, efekty globalizacji i postępu technicznego, mniejsza wrażliwość inflacji na zmiany stopy bezrobocia (wypłaszczenie krzywej Philipsa), wzrost znaczenia sprzedaży przez Internet przy dużo większych możliwościach porównywania cen.

– Niska inflacja w świecie jest zagadką, która badana jest na gruncie teorii i praktyki. I na razie nie ma jednego prostego wytłumaczenia – mówił dyrektor Szpunar.

Nie znaczy to jednak, że inflacji nie będzie. W Polsce można ja wiązać przede wszystkim z czynnikami wewnętrznymi, wzrostem płac i sytuacją na rynku pracy.

– Rosnąca presja płacowa będzie stopniowo przekładać się na wzrost inflacji, ale wzrost ten będzie stopniowy – uspokajał dyrektor Departamentu Analiz NBP.

Luka popytowa

Mechanizm opisany jest w projekcji inflacji i PKB NBP. Szybszy wzrost gospodarczy przyczynił się do domknięcia w drugiej połowie 2017 r. ujemnej od 2012 roku luki popytowej, wyrażającej różnicę między rzeczywistym a potencjalnym poziomem PKB. W kolejnych latach – prognozują analitycy NBP – luka popytowa wzrośnie i w końcu horyzontu projekcji będzie kształtować się na poziomie 1,8 proc. produktu potencjalnego. Tendencja jej wzrostu powinna jednak stopniowo się zmniejszać, co jest istotne dla oceny perspektyw równowagi w dalszych latach.

Wielkość luki popytowej pozwala wnioskować, że w najbliższych latach nastąpi zwiększenie presji popytowej w skali całej gospodarki i poprawa koniunktury stopniowo przekładać się będzie na wzrost inflacji. Na rzecz jej wzrostu oddziaływać będzie prognozowany w horyzoncie projekcji wzrost wynagrodzeń przewyższający dynamikę wydajności pracy. Przyśpieszeniu dynamiki płac będzie sprzyjać utrzymujący się silny popyt na pracę ze strony przedsiębiorstw przy ograniczonej podaży siły roboczej.

Wzrost presji kosztowej i popytowej w polskiej gospodarce wpłynie na wzrost w latach 2018 – 2020 inflacji mierzonej cenami konsumentów (CPI) oraz inflacji bazowej. Inflacja konsumencka ukształtuje się w najbliższych latach jednak tylko nieznacznie powyżej celu inflacyjnego NBP.

Inflacja cen żywności w latach 2018-2020 nie przewyższy poziomu z 2017 r. Wyraźny wzrost cen żywności w ubiegłym roku wynikał bowiem z trudniejszego dostępu do niektórych surowców i produktów rolnych. Dotyczyło to m.in. owoców, masła, mleka, jaj. Ich podaż – zgodnie z projekcją NBP – poprawi się. Wzrost cen żywności ograniczy także uwolnienie od października ubiegłego roku europejskiego rynku cukru od systemu kwotowania produkcji.

Konsumpcja i inwestycje

Optymistyczne prognozy dotyczą także wzrostu gospodarczego. Głównym czynnikiem wzrostu pozostaje konsumpcja wewnętrzna, ale do wzrostu przyczyniają się także inwestycje.

– Mamy rosnącą dynamikę wynagrodzeń, nadal jeszcze rosnącą liczbę pracowników, a jednocześnie niską inflację. Sytuacja jest więc bardzo dobra z punktu widzenia konsumentów i konsumpcja rośnie – ocenia Jacek Kotłowski, zastępca dyrektora Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP.

Dlatego w porównaniu z poprzednią projekcją NBP, z listopada 2017 r. mniej więcej o 0,5 pkt. proc. zostały podwyższone prognozy wzrostu gospodarczego dla roku 2018 i 2019. W dwuletnim horyzoncie projekcji dynamika PKB w naszym kraju będzie się jednak obniżać, ale z bardzo wysokiego poziomu 5 proc. osiągniętego w drugiej połowie 2017 r. Ostrożne szacowanie spodziewanego wzrostu wynika z rozwoju sytuacji w zewnętrznym otoczeniu polskiej gospodarki – trzeba liczyć się z obniżeniem dynamiki PKB w krajach należących do strefy euro. Czynnikiem ryzyka jest także przyszłe kształtowanie się podaży pracy w kraju.

Wśród czynników wzrostu coraz większego znaczenia nabiera rosnąca dynamika nakładów na środki trwałe. Nastąpiło wyraźne przyśpieszenie dynamiki inwestycji publicznych związane przede wszystkim ze wzrostem nakładów jednostek samorządu terytorialnego.

– Inwestycje samorządów zaskakują in plus. Nie mamy jeszcze pełnych danych za cały rok, ale przypuszczalnie tempo wzrostu wyniosło aż 45 proc. – mówił w trakcie konferencji, dyrektor Kotłowski.

Informacje te wpływają na rewizję w górę przewidywań dotyczących wzrostu inwestycji w sektorze publicznym.

Po prawie dwuletnim okresie spadków w IV kwartale 2017 r. prawdopodobnie – oceniają analitycy NBP – nastąpił także wzrost nakładów brutto na środki trwałe przedsiębiorstw. Wynikał on z potrzeby odbudowy potencjału produkcyjnego polskiej gospodarki oraz rosnącego wykorzystania środków unijnych. Tendencja ta umocni się. Przedsiębiorstwa – co wynika z badań prowadzonych w NBP i przez GUS – notują bardzo wysoki poziom wykorzystania zdolności produkcyjnych i chcąc się rozwijać będą musiały inwestować w środki trwałe. W horyzoncie projekcji przewidywany jest także dalszy wzrost liczby projektów współfinansowanych z budżetu UE. Do przyspieszenia rozwoju gospodarczego przyczyniać się będą również inwestycje mieszkaniowe, których tempo wzrostu będzie szybsze niż dynamika PKB.

Reasumując – mamy przed sobą perspektywę wyższego wzrostu gospodarczego, bez jednoczesnego przełożenia na presję inflacyjną.

>> Raport o inflacji wraz z projekcją inflacji i PKB

Otwarta licencja


Tagi