Inwestycje więcej niż długoterminowe

Wiedza, umiejętności i zdrowie to czynniki najsilniej wpływające na cywilizacyjne i gospodarcze osiągnięcia widziane w najdłuższej, pokoleniowej perspektywie. W mobilizowaniu potencjału obywateli najlepiej daje sobie radę Singapur. Brak edukacji i zły stan zdrowia najsilniej ograniczają możliwości Afryki.

Kilometry dróg, tony produkcji, dynamika wzrostu czy skala wydatków to najczęstsze, ale nie jedyne miary oceny nie tylko obecnych, ale i przyszłych szans na rozwój. W naprawdę długiej perspektywie liczy się przede wszystkim wykształcenie i potwierdzone umiejętności. Miarą sukcesu jest także długie życie w dobrym zdrowiu.

Czynniki te składają się razem na kapitał ludzki, bez którego trudno myśleć o gromadzeniu kapitału finansowego i o rozwoju w przyszłości. Wiele naukowych badań wskazuje, że właśnie kapitał ludzki jest najistotniejszym czynnikiem przezwyciężania biedy w świecie i w tworzeniu dobrych podstaw dla zrównoważonego rozwoju gospodarczego i społecznego. O wadze tej świadczy m.in. wysoka korelacja pomiędzy wskaźnikami dotyczącymi kapitału ludzkiego, a tempem wzrostu gospodarczego.

Te tak często określane mianem „miękkich” czynniki rozwoju bierze pod uwagę publikowany przez Bank Światowy Wskaźnik Kapitału Ludzkiego (Human Capital Index – HCI). Wartość HCI wynika z kilku ilościowych i jakościowych komponentów „zdrowotnych” i „edukacyjnych”. Do tych pierwszych eksperci Banku Światowego zaliczają przypadki śmierci dziecka przed ukończeniem 5 roku życia, udział dzieci z niedorozwojem wzrostu według miar stosowanych przez Światową Organizację Zdrowia w łącznej ich populacji oraz szanse dzisiejszych 15-latków na osiągnięcie 60 roku życia.

Ocena poziomu edukacji zależy od liczby lat spędzanych w szkole do osiągnięcia 18 roku życia (za maksimum przyjmuje się 14 lat łącznie w przedszkolu, szkole podstawowej i średniej) oraz od przeciętnego wyniku zharmonizowanego testu edukacyjnego. Testem takim jest np. Programme for International Student Assessment, lepiej znany pod skrótową nazwą PISA. Liczba lat nauki w powiązaniu z wynikami testów pozwala ocenić – to ostatni z komponentów HCI – jakość i efektywność edukacji w poszczególnych krajach.

Singapur chce być centrum technologicznym Azji

Prym wiedzie Singapur

Z opublikowanej w połowie września 2020 r. aktualizacji Wskaźnika Kapitału Ludzkiego wynika, że w skali globalnej bezapelacyjny prym wiedzie Singapur, gdzie osiągnął on w tym roku wartość 0,88. Poziom ten oznacza, że dziecko urodzone w tym roku w Singapurze będzie miało szansę na wykorzystanie w przyszłości, jako pracownik, 88 proc. swoich potencjalnych możliwości (produktywności) uzyskanych w dzieciństwie i młodości dzięki dobrej edukacji i służbie zdrowia. W skali globalnej szanse te oceniane są przez Bank Światowy tylko na 56 proc.

Singapur to samotny lider najnowszego zestawienia, w którego czołówce (z wartościami od 0,80 do 0,81) jest jeszcze 7 krajów, w przewadze azjatyckich – Hongkong, Kanada, Finlandia, Japonia, Korea, Makao i Szwecja. Gdyby jednak za światową czołówkę uznać kraje osiągające co najmniej 75 proc. wartości Wskaźnika Kapitału Ludzkiego, to według Banku Światowego do grona globalnych liderów można zaliczyć 27 krajów, w tym także Polskę. Najgorzej pod tym względem wyglądają ubogie kraje Afryki Subsaharyjskiej, które niemal wszystkie – za wyjątkiem Kenii – notują wskaźnik HCI poniżej 50 proc.

W porównaniu z analogicznym zestawieniem z wynikami z 2010 r. na czołowych pozycjach umocniły się Singapur, Hongkong i Kanada. Dystans do najlepszych bardzo szybko jednak skraca Makao, w którym Wskaźnik Kapitału Ludzkiego wzrósł w okresie ostatniej dekady aż o 15 pkt. proc., a ta była portugalska kolonialna enklawa na terytorium chińskim awansowała z 40 aż na 7 miejsce w świecie. W Polsce wskaźnik HCI wzrósł w tym czasie z 0,70 do 0,75 pkt., co pozwoliło nam nieznacznie przesunąć się w górę na 23 pozycję w świecie w roku 2020.

Kluczem dobra edukacja

Globalny prymat Singapuru w rozwoju kapitału ludzkiego wynika przede wszystkim z tamtejszych osiągnięć edukacyjnych. Dzięki rekordowym wynikom testów (575 pkt.) można ocenić, że tamtejsi 18-latkowie spędzili na efektywnej nauce przeciętnie 12,8 lat. W zharmonizowanych testach młodzieży Singapuru nieznacznie jedynie ustępuje młode pokolenie Makao (561 pkt.). Różnica w punktach niewielka, ale oznacza ona, że uczniowie w Makao potrzebowaliby ponad roku efektywnej nauki by dorównać w wynikach rówieśnikom w Singapurze. Polska wypadła w zharmonizowanym teście edukacyjnym na 530 pkt, co przy 13,4 latach (średnio) spędzonych w szkole oznacza, że polska młodzież poświęca nauce efektywnie 11,4 lat. Aby osiągnąć edukacyjny wynik Singapuru potrzeba byłoby jej jeszcze ok. półtora roku intensywnej nauki.

Początek nowego roku szkolnego w cieniu COVID-19

Brak postępów w tworzeniu kapitału ludzkiego w krajach afrykańskich, a po części azjatyckich to konsekwencja przede wszystkim ich zacofania pod względem edukacyjnym. W sposób szczególny narażone są na to kraje doświadczane wojnami i kryzysami wewnętrznymi, często na tle etnicznym i religijnym. Kruchość instytucji państwowych odbija się m.in. na stanie edukacji.

W najuboższych i z pokolenia na pokolenie powielających swoje zacofanie krajach afrykańskich dzisiejsi 18-latkowie mają za sobą zaledwie 5 do 8 lat szkolnej edukacji. Jeśli nawet, tak jak w Nigerii, jest ona formalnie dłuższa (ponad 10 lat), to wyniki zharmonizowanych testów (tylko 309 pkt) wskazują, że jest mało efektywna. Eksperci Banku Światowego zwracają przy tym uwagę, że kiepskie edukacyjne wyniki to skutek nie tylko złego wyposażenia szkół, ale przede wszystkim braku kadr nauczycielskich. Tych jednak nie ma bez dobrych szkół.

Liderami w tworzeniu światowej wartości będą przede wszystkim kraje Azji Wschodniej.

Wynikające z istniejącego już poziomu zamożności zróżnicowanie międzyregionalne (33 punkty proc. dystansu pomiędzy krajami bogatymi a biednymi) to jedna z najbardziej charakterystycznych cech procesu gromadzenia kapitału ludzkiego. Ponieważ proces ten jest wieloletni już dziś można wskazać, że liderami w tworzeniu światowej wartości będą za kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat przede wszystkim kraje Azji Wschodniej i pojedyncze kraje europejskie.

Dziewczynki lepsze od chłopców

Inną charakterystyczną cechą w tworzeniu globalnego kapitału ludzkiego jest – na co zwracają uwagę eksperci Banku Światowego – wyraźnie rysująca się przewaga kobiet nad mężczyznami, a właściwie dziewczynek nad chłopcami. W skali globalnej być może nie wygląda to aż tak bardzo znacząco (wskaźnik dla dziewczynek wynosi 0,59, a dla chłopców 0,56), ale w aż 140 krajach świata na 153, z których zebrano porównawcze dane, w gromadzeniu kapitału ludzkiego lepsza jest żeńska część ziemskiej populacji.

Wynika to z lepszego stanu zdrowia dziewczynek i kobiet, jak również z dłuższej ich edukacji oraz lepszych jej wyników. Obserwacje te dotyczą nie tylko bogatych społeczeństw Północy, ale także biednych krajów muzułmańskich. Inaczej jest w afrykańskich krajach subsaharyjskich, gdzie wskaźnik HCI lepiej wypada na ogół w przypadku chłopców niż dziewcząt.

Pandemia cofa nas o dekadę

Najnowszy ranking Kapitału Ludzkiego Banku Światowego odzwierciedla stan z marca 2020 r. Eksperci podkreślają, że w okresie ostatniej dekady dokonał się w świecie znaczący postęp w dziedzinie edukacji i ochrony zdrowia. Wielką niewiadomą jest jednak jaki wpływ na te osiągnięcia będzie miał tegoroczny wybuch pandemii koronawirusa. Siły medyczne w wielu krajach zajęły się przede wszystkim walką z epidemią, a nauka w szkołach została w dużej mierze zdezorganizowana. Pod koniec kwietnia – jak podaje Bank Światowy – szkoły były zamknięte w 180 krajach świata.

Technologia pomoże złagodzić wpływ epidemii na oświatę

Łatwiej jest policzyć bezpośredni wpływ koronawirusa na wyniki gospodarcze. Najnowsze prognozy mówią, że globalna recesja wyniesie w tym roku około 5 proc., a 100 mln ludzi w świecie dotknie ubóstwo. Trudniej ocenić skutki COVID-19 dla stanu zdrowia i wpływ pandemii na wyniki edukacji, a te rzutują na poziom kapitału ludzkiego. Eksperci Banku Światowego na podstawie oceny skutków jakie wywołały w przeszłości (choć w znacznie mniejszej skali) epidemie np. Eboli oraz konfliktów zbrojnych w różnych częściach świata szacują, że pandemia obniży globalnie o 7,8 do 7,3 lat przeciętny czas efektywnej edukacji. Globalny wskaźnik HCI obniży się przypuszczalnie o 4,5 pkt. proc. Oznaczałoby to stratę co najmniej dekady.

>>> Bank Światowy o kapitale ludzkim

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Kategoria: Trendy gospodarcze
Napływ imigrantów z Ukrainy w czasie obecnej wojny krótkoterminowo powoduje trudności, natomiast w długim terminie jest szansą na uzupełnienie polskiego rynku pracy - mówi Obserwatorowi Finansowemu Beata Javorcik, Główna Ekonomistka EBOR.
Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse