Autor: Piotr Rosik

Dziennikarz analizujący rynki finansowe, zwłaszcza rynek kapitałowy.

Jak sobie poradzić z pandemicznym zielonym łabędziem

Skoro pandemia jest całościowym urzeczywistnieniem ryzyka systemowego, to można sięgnąć po narzędzia wypracowane w ramach nauk o finansach, by się uporać z jej przykrymi następstwami – przekonują w książce „Całościowe zarządzanie ryzykiem systemowym. Pandemia COVID-19” Jan Krzysztof Solarz i Krzysztof Waliszewski.
Jak sobie poradzić z pandemicznym zielonym łabędziem

Już w styczniu 2019 r. eksperci Instytutu Zdrowia Globalnego Uniwersytetu Harwardzkiego ostrzegali: „Liczba i różnorodność wirusowych infekcji będzie stopniowo, lecz nieuchronnie, się zwiększać, tak jak ich zdolność do dewastacji naszych systemów ekonomicznych. W związku z tym, że podróżujemy, handlujemy i komunikujemy się w naszej nadzwyczajnie powiązanej gospodarce, coraz więcej przedsiębiorstw będzie narażonych na wpływ zdarzeń mających miejsce tysiące mil od nas”.

Minął rok i ich „przepowiednia” się sprawdziła. Nadleciał zielony łabędź pod postacią pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Czyli doszło do katastrofy ekologicznej na globalną skalę, która była nieuchronna, ale terminu jej wystąpienia nie sposób było przewidzieć. Teraz trzeba się nauczyć z tym wydarzeniem żyć i rozwiązywać problemy, jakie ono ze sobą niesie.

Polscy ekonomiści Jan Krzysztof Solarz i Krzysztof Waliszewski uważają, że w warunkach totalnej niepewności związanej z COVID-19 – która to pandemia jest przejawem ryzyka systematycznego – można wykorzystać z powodzeniem dorobek nauk o finansach w zakresie zarządzania ryzykiem systemowym. Swoje przemyślenia zawarli w książce „Całościowe zarządzanie ryzykiem systemowym. Pandemia COVID-19” (Edu-Libri, Kraków-Legionowo 2020). „Punktem wyjścia przeprowadzonej w tej pracy analizy pandemii koronawirusa było wykorzystanie analogii między zarażaniem się ryzykiem w systemie finansowym między systemowo ważnymi instytucjami a pandemią i jej ogniskami epidemiologicznymi” – tłumaczą na jej łamach.

Słówko o autorach. Jan Krzysztof Solarz jest profesorem Akademii Finansów w Warszawie. Od wielu lat zajmuje się zarządzaniem ryzykiem systemu finansowego (był doradcą prezesa Narodowego Banku Polskiego w tym zakresie). Krzysztof Waliszewski jest profesorem nadzwyczajnym w Katedrze Pieniądza i Bankowości Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, członkiem Polskiego Stowarzyszenia Finansów i Bankowości oraz Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Zwycięzcy i przegrani w pandemii

Pandemia COVID-19 jako urzeczywistnienie ryzyka systemowego

Profesorowie Solarz i Waliszewski odnotowali, że wielu decydentów politycznych w obliczu pojawienia się pandemii – czyli w warunkach totalnej niepewności – przymykało oczy na narastający problem. Poza tym, jak zauważają polscy naukowcy, dotychczasowe opisy COVID-19 przypominają opisywanie słonia przez ślepców. „Jeden mówi, że słoń jest gładki jak kły, drugi – że jest długi i giętki jak trąba, a trzeci – że jest cienki jak ogonek. Każdy opisuje to, co ma pod ręką i co ocenia za pomocą zmysłu dotyku” – zauważają.

Walcząc z pandemią, trzeba przede wszystkim położyć nacisk na logistykę, infrastrukturę krytyczną oraz wiarygodną statystykę śmiertelności i zachorowalności.

Tymczasem, aby możliwe były skuteczne działania antypandemiczne – ratujące zdrowie ludzkie i gospodarkę światową – niezbędne jest całościowe i wielowymiarowe podejście do COVID-19, przekonują naukowcy. „Składa się ono z medycznej diagnozy i gorączkowych poszukiwań terapii, epidemiologicznej oceny odporności populacji, dyscypliny społecznej w przestrzeganiu dystansu epidemiologicznego oraz noszenia masek. Nad tym poziomem fizjologicznym budowany jest poziom społecznej solidarności w chorobie, transferów międzypokoleniowych i zdolności do zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego i finansowego obywateli” – wskazują Solarz i Waliszewski.

Aby możliwe były skuteczne działania antypandemiczne – ratujące zdrowie ludzkie i gospodarkę światową – niezbędne jest całościowe i wielowymiarowe podejście do COVID-19.

Skoro pandemia jest całościowym urzeczywistnieniem ryzyka systemowego, to można sięgnąć po narzędzia wypracowane w ramach nauk o finansach – przekonują Solarz i Waliszewski. Do takiego wniosku doszli zresztą przywódcy krajów G-20, powierzając zarządzanie ryzykiem w tym zakresie Radzie Stabilności Finansowej przy Banku Rozrachunków Międzynarodowych w Bazylei.

Książka Solarza i Waliszewskiego została podzielona na trzy części, wedle wzorca poprawnego badania (opis-pomiar-porównanie). W pierwszej części zaprezentowano etapy zarządzania ryzykiem systemowym (odrzucenie faktu powstania ryzyka systemowego, pomiar ryzyka, próba dywersyfikacji ryzyka). „Podobno władze Chin ukrywały wiadomość o wydostaniu się wirusa z laboratorium. Koszty zwłoki w uznaniu, że pojawiło się ryzyko systemowe, są bardzo wysokie” – podkreślają naukowcy.

Jedynym skutecznym sposobem kontrolowania ryzyka systemowego jest zmiana nawyków i życie w rodzinach.

W drugiej części książki ekonomiści dokonują ewaluacji kosztów urzeczywistnienia ryzyka systemowego, a tak naprawdę pytają o to, na minimalizację jakiego rodzaju kosztów trzeba położyć nacisk i jakie następstwa w długim horyzoncie będzie miało profesjonalne zarządzanie ryzykiem systemowym w pandemii. „W warunkach pandemii pojawia się zapotrzebowanie na solidarność międzyludzką. W kategoriach ekonomii politycznej rodzi się jednak pytanie, o minimalizację jakich kosztów urzeczywistnienia się ryzyka systemowego walczymy: kosztów społecznych i maksymalizację publicznych dóbr ekonomicznych, kosztów prywatnych i podaży ubezpieczeń od utraty pracy i ciągłości biznesu czy też kosztów zagwarantowania podaży dóbr użyteczności publicznej, takich jak skuteczne szczepionki i lekarstwa na koronawirusa” – piszą.

Według Solarza i Waliszewskiego, walcząc z pandemią, trzeba położyć nacisk przede wszystkim na zwiększanie podaży dóbr współistniejących, takich jak: logistyka, infrastruktura krytyczna oraz wiarygodna statystyka śmiertelności i zachorowalności. W ich opinii jedynym skutecznym sposobem kontrolowania ryzyka systemowego jest zmiana nawyków i życie w rodzinach.

Banki – nowe wyzwania w kryzysowej rzeczywistości

Nie będzie powrotu do starej normalności

W rozdziale trzecim ekonomiści dokonują opisu pandemii COVID-19. Dokonują pomiaru jej ryzyka systemowego, wykorzystując konceptualny model ryzyka systemowego w sektorze finansowym. Dochodzą do wniosku, że koszty pandemii są nacjonalizowane, a zyski – wynikające z boomu na procedury medyczne – zostają sprywatyzowane. Generalnie, w warunkach pandemii toczy się nieustanna walka o przerzucenie kosztów na innych uczestników obrotu gospodarczego.

Zaraza pokazała, że to społeczności lokalne najskuteczniej uruchamiają swój wielki potencjał i wolę przetrwania.

Solarz i Wieliszewski podkreślają, że finansowanie służby zdrowia jest na niewystarczającym poziomie, pojawiają się więc szoki pod postacią m.in. wysokiej śmiertelność koronawirusa wśród seniorów. „Pandemia musi zostać pokonana epidemiologicznie, dzięki zagwarantowaniu powszechnego dostępu do szczepień profilaktycznych, leczenia i testów selekcjonujących, zapobiegających reprodukcji koronawirusa. Nakłady na służbę zdrowia muszą jednak znacznie wzrosnąć, ponieważ procedury medyczne będą coraz droższe i coraz częściej będą obejmowały rzadkie choroby. Jedną z nich będzie koronawirus. Do pokonania pandemii niezbędne będzie zatem rozbudowanie potencjału publicznej i prywatnej służby zdrowia. Partnerstwo publiczno-prywatne w medycynie jest warunkiem przetrwania” – podkreślają ekonomiści.

Mnożnikami ryzyka pandemicznego są finansowe, organizacyjne i emocjonalne następstwa COVID-19 (np. dotyczące utrzymania zaufania do pieniądza papierowego czy do tzw. rodzin rozszerzonych). „Zwieńczeniem jest powstanie sytuacji, kiedy narodowe strategie walki z COVID-19 są niewystarczające, by zapewnić przetrwanie ludności” – uważają. I dodają, że wyjściem może być sprowadzenie walki z pandemią na poziom samorządowy. „Zaraza pokazała, że to społeczności lokalne najskuteczniej uruchamiają swój wielki potencjał i wolę przetrwania. Rola jednostek samorządu terytorialnego w przezwyciężaniu COVID-19 wymaga jednak odrębnego i pogłębionego studium” – zaznaczają Solarz i Waliszewski.

Ekonomiści nie mają złudzeń: nie będzie powrotu do starej normalności po pandemii. „Każdorazowo, gdy napotykamy ryzyko systemowe, mamy do wyboru albo odbudowywać rzeczywistość minioną, która wcześniej lub później ponownie urzeczywistni ryzyko systemowe, albo poszukiwać tzw. nowej normalności. Powinna ona być bardziej równa dla wszystkich i włączająca do życia społeczno-gospodarczego kobiety, młodzież, seniorów, osoby o niskich dochodach z pracy, małe i średnie przedsiębiorstwa, sektor gospodarki nieformalnej oraz różnorodne grupy, będące ofiarami obecnej pandemii” – podkreślają Solarz i Wieliszewski.

Wyjściem z pandemii może być sprowadzenie walki z nią na poziom samorządowy.

Zdanie autorów książki „Całościowe zarządzanie ryzykiem systemowym. Pandemia COVID-19” narzędziem, które może wydatnie przyczynić się do walki z następstwami trwającej katastrofy ekologicznej jest dochód gwarantowany. Dlaczego? Bo jego wprowadzenie pozwoli na pokrycie kosztów stałych związanych z wymuszoną izolacją obywateli.

Musi się też zmienić życie codzienne. „Warunkiem skutecznej adaptacji naszej gospodarki do współistnienia z zarazą COVID-19 jest dostosowanie naszych rodzin do funkcjonowania w nowy sposób. Zmiana nawyków zarządzania ryzykiem finansowym codzienności jest warunkiem koniecznym, ale daleko niewystarczającym, by zapewnić powodzenie w walce z pandemią” – podkreślają Solarz i Waliszewski. I rekomendują zamieszkiwanie w domach wielorodzinnych: dwu-, trzy-, a nawet czteropokoleniowych.

Narzędziem, które może wydatnie przyczynić się do walki z następstwami trwającej katastrofy ekologicznej jest dochód gwarantowany.

Dlaczego? Między innymi dlatego, że nastąpi – z dużą dozą prawdopodobieństwa – wyeliminowanie seniorów z rynku pracy. To oczywiście będzie miało następstwa. „Wzrośnie znaczenie transferów międzypokoleniowych obejmujących czas, przestrzeń mieszkalną oraz zasoby majątkowe” – wskazują Solarz i Waliszewski.

Również praca na odległość (praca zdalna) doprowadzi do głębokich zmian, zarówno w funkcjonowaniu, jak i w finansowaniu rodziny – podkreślają Solarz i Waliszewski. „Trudno bowiem wytłumaczyć małym dzieciom, że mama będąc w domu jest jednocześnie w pracy. Sukces w zwalczaniu pandemii w dużym stopniu zależy od zmiany podziału ról społecznych w tradycyjnych rodzinach. Do pojęcia rodziny muszą być włączeni seniorzy – dziadkowie i babcie po mieczu i po kądzieli. Wielki potencjał tkwiący w transferach międzypokoleniowych może i powinien być wykorzystany do przezwyciężenia negatywnych skutków pandemii” – zauważają.

Pandemia znacznie przyspiesza transformację cyfrową banków i dynamiczne zmiany w ich modelach biznesowych, podkreśla ważność cyberbezpieczeństwa i infrastruktury informatycznej.

Zwycięzcy i przegrani w pandemii

Jako że obydwaj naukowcy są związani z finansami, to poświęcają sporo miejsca kwestii odporności systemu finansowego na pandemię. Zauważają, że pandemia znacznie przyspiesza transformację cyfrową banków i dynamiczne zmiany w ich modelach biznesowych, uwydatnia ważność cyberbezpieczeństwa i infrastruktury informatycznej. Wpływa ona również na start-upy działające w sektorze finansowym (tzw. fintechy). „Dostęp do finansowania stał się już bardzo trudny, zwłaszcza w przypadku niektórych przedsięwzięć na wczesnym etapie (…). Ponadto ostatnie obniżki stóp procentowych i spowolnienie gospodarcze radykalnie zmieniły wiele założeń branżowych. Firmy fin-tech stosują zatem środki oszczędnościowe, w tym redukcję siły roboczej, aby zwiększyć udział kosztów zmiennych, zmniejszając koszty stałe oraz uelastycznić strukturę kosztów. Obecna sytuacja może jednak oznaczać dla nich również szanse i możliwości. Okres kwarantanny i społecznej izolacji oraz zamknięcia tradycyjnych placówek bankowych wywołane pandemią oznacza, że większa część konsumentów mogła zainteresować się cyfrowymi usługami finansowymi świadczonymi przez podmioty niebankowe oraz poznać oferowane przez nie korzyści i przewagę w porównaniu z usługami tradycyjnych banków” – wskazują naukowcy.

Praca zdalna doprowadzi do głębokich zmian, zarówno w funkcjonowaniu, jak i w finansowaniu rodziny.

Solarz i Waliszewski są świadomi, że ich książka stawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi. „Zanim będziemy potrafili zrealizować strategię win-win – wygranej nas wszystkich – wiele spraw wymaga jeszcze przemyślenia. Po pierwsze, jak prawidłowo mierzyć ryzyko systemowe pandemii? Po drugie, jak racjonalnie wycenić migracje globalne ludności: czasowe (turystyka) i trwałe (migracja zarobkowa)? Po trzecie, jak przygotować nasze rodziny na kolejną odsłonę zielonego łabędzia?” – pytają.

Książka „Całościowe zarządzanie ryzykiem systemowym. Pandemia COVID-19” jest świetnie udokumentowana, z wiele mówiącymi tabelkami i wykresami. Co ważne, jest napisana całkiem znośnym językiem – o wiele bardziej znośnym od typowo naukowego, ciężkostrawnego, z którym stykamy się często w monografiach z dziedziny ekonomii. No i jest bardzo na czasie, niestety…

Otwarta licencja