Autor: Wojciech Mroczek

Ekspert ekonomiczny w Departamencie Statystyki NBP.

LNG coraz ważniejszy dla Polski i dla Europy

Na świecie obserwuje się duży wzrost popytu na skroplony gaz ziemny (LNG). Rozbudowywana jest infrastruktura eksportowa oraz importowa, co umożliwia dostawy gazu. Nowe możliwości importu gazu mają szczególnie duże znaczenie w Europie, gdzie wyraźnie dominuje Rosja jako najważniejszy dostawca gazu.
LNG coraz ważniejszy dla Polski i dla Europy

Na początku lipca 2020 r. terminal im. L. Kaczyńskiego w Świnoujściu odebrał setną dostawę LNG. Metanowiec Al Safliya klasy Q-flex, z grupy największych tankowców LNG, przybył z katarskiego portu Ras Laffan z ładunkiem 120 mln m3 gazu ziemnego. Wzrost zakupów LNG przyczynia się do stopniowej zmiany struktury importu gazu ziemnego do Polski. Według informacji publikowanych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) w 2019 r. LNG stanowił 23 proc. importu gazu. Pozostałe dostawy realizowane są gazociągami, przede wszystkim z kierunku wschodniego.

Istotnym czynnikiem wspierającym rozwój LNG, w przeciwieństwie do transportu rurociągami, jest możliwość transportu gazu na bardzo duże odległości. Ma to o tyle znaczenie, że większość światowych złóż gazu ziemnego położona jest z dala od krajów będących jego największymi konsumentami. Skroplenie gazu ziemnego polega na schłodzeniu go do stanu ciekłego w temperaturze minus 162 stopni Celsjusza. Silne obniżenie temperatury dodatkowo oczyszcza gaz z wilgoci, dwutlenku węgla, azotu i cięższych węglowodorów. Istotną właściwością LNG dla jego transportu i magazynowania jest to, że po skropleniu jego objętość jest około 600 razy mniejsza. Ponad 50-letnie doświadczenia w transporcie ładunków LNG wskazują, że jest to bezpieczna technologia. Gaz ziemny w ciekłej postaci nie ulega zapłonowi – skroplony gaz jest lżejszy od powietrza, a w przypadku wycieku szybko odparowuje. Nie ma więc obaw o skażenie środowiska.

Czas tańszej energii dobiega końca

Gwałtowny rozwój LNG

W ostatnich czterech latach nastąpił spektakularny wzrost światowego handlu LNG, podczas gdy przesył gazu rurociągami zaczyna maleć. Do przyspieszenia handlu LNG przyczynia się z jednej strony światowy wzrost wydobycia gazu, z drugiej tendencja do zastępowania energii pochodzącej z węgla energią gazową. Oba te czynniki składają się na wzrost znaczenia gazu ziemnego w światowym miksie energetycznym. Według edycji z 2020 r. raportu BP Statistical Review of World Energy w 2019 r. na gaz ziemny przypadało 24,2 proc. produkcji światowej energii. W ostatnich latach gaz, obok źródeł odnawialnych, zyskał na znaczeniu. Największy wpływ na wzrost światowej produkcji mają w ostatniej dekadzie Stany Zjednoczone. Dzięki zwiększeniu wydobycia ze złóż niekonwencjonalnych USA w 2009 r. stały się największym producentem gazu ziemnego na świecie.

Według BP w latach 2016-2019 dostawy gazu skroplonego wzrosły się o ponad 40 proc., osiągając poziom 485 mld m3. To bezpośredni efekt budowy terminali do skraplania i regazyfikacji LNG. 21 krajów eksportuje skroplony gaz ziemny, a 43 kraje dysponują infrastrukturą pozwalającą na jego odbiór. W 2019 r. światowy handel LNG wzrósł o blisko 55 mld m3, przede wszystkim przez zwiększenie eksportu ze Stanów Zjednoczonych, Rosji i Australii.

W zeszłym roku Amerykanie uruchomili nowe instalacje, co powiększyło moce skraplania i tym samym eksport wzrósł o 70 proc. rdr. Z 48 mld m3 Stany Zjednoczone stały się trzecim co do wielkości dostawcą LNG na świecie po Katarze i Australii. O ponad 50 proc. wzrósł eksport z Rosji, do czego przyczyniła się rozbudowa terminalu Jamał. Eksport LNG w Australii zwiększył się o ponad 10 proc., wspierany przez wyższą produkcję w istniejących instalacjach oraz uruchomienie pływającego terminalu Prelude. Dzięki temu Australia dołączyła do Kataru, stając się drugim krajem, którego eksport LNG przekracza poziom 100 mld m3.

Głównym odbiorcą gazu skroplonego jest Azja, na którą przypada 70 proc. światowego importu LNG. Jednak wzrost dostaw do gospodarek azjatyckich był w 2019 r. znacznie mniejszy w porównaniu z trzema poprzednimi latami. Podczas gdy w latach 2016-2018 azjatycki popyt tłumaczył 90 proc. światowego wzrostu importu LNG, to w 2019 r. było to zaledwie 15 proc globalnych dostaw. Największy wpływ na mniejsze zapotrzebowanie miał spadek importu w Japonii i Korei w związku z ponownym uruchomieniem elektrowni atomowych. Z kolei wzrost import LNG w Chinach był o połowę mniejszy w porównaniu z 2018 rokiem, co wynikało z obniżenia się dynamiki wzrostu gospodarczego oraz mniejszej liczby projektów zamiany węgla na gaz.

Największy wzrost importu w 2019 r. nastąpił w Europie, która jest silnie uzależniona od dostaw gazu rosyjskiego (blisko 40 proc. importu gazu do Unii Europejskiej pochodzi z Rosji). Zainteresowanie LNG zwiększyło się po kryzysie rosyjsko-ukraińskim. Rozwój infrastruktury odbioru gazu skroplonego jest obecnie jednym z priorytetów polityki energetycznej Unii Europejskiej. Kraje UE, które mają dostęp do terminali importowych LNG, są odporniejsze na ewentualne przerwy w dostawach niż kraje uzależnione od jednego dostawcy. W 2019 r. import LNG do Europy zwiększył się o 50 mld m3 rdr. Według danych Eurostatu w 2019 roku dwanaście krajów Unii Europejskiej importowało LNG. Największymi odbiorcami były Hiszpania oraz Francja. Hiszpania sprowadzała głównie z Kataru, Nigerii i USA, natomiast Francja z Nigerii i Algierii. Obecnie w krajach Unii Europejskiej znajdują się 24 terminale LNG.

Prawdopodobnie w 2020 r. zostanie powstrzymany szybki wzrost światowych dostaw LNG. Łagodna zima i wprowadzone ograniczenia ze względu na pandemię doprowadziły do zmniejszenia globalnego zapotrzebowania na gaz ziemny i wzrostu jego zapasów w Europie i Azji. Departament Energii USA informował o odwołaniu w czerwcu i lipcu ponad 70 dostaw LNG z USA. Z tego samego powodu w sierpniu zostanie anulowanych ponad 40 transportów.

Dywersyfikacja dostaw gazu w Polsce

W Polce kluczowe znaczenie dla powstania terminalu w Świnoujściu miała kwestia bezpieczeństwa energetycznego i związana z nim dywersyfikacja dostaw strategicznego surowca, która realizowana jest od 2016 r., kiedy przypłynęła pierwsza dostawa komercyjna (poprzedziły ją dwa ładunki LNG wykorzystane do uruchomienia instalacji). Obecna zdolność regazyfikacyjna terminalu wynosi 5 mld m³ rocznie. Na terenie terminalu zlokalizowane są także dwa kriogeniczne zbiorniki do procesowego magazynowania LNG o pojemności 160 tys. m³ każdy. Rozpoczęta w połowie 2020 roku rozbudowa zwiększy moc regazyfikacyjną do 7,5 mld m3. Zbudowany zostanie także trzeci zbiornik o pojemności 180 tys. m3.

W 2019 r. Polska sprowadziła 3,43 mld m3 LNG (wielkość po regazyfikacji). Do Świnoujścia przypłynęło łącznie 31 ładunków. Największym dostawcą jest Katar. W 2019 roku z tego niewielkiego kraju położonego nad Zatoką Perską przypłynęło 18 największych metanowców z łącznym ładunkiem 2,3 mld m3. Liczba statków i wielkość ładunków nie zmieniły się w porównaniu z 2018 r. Oznacza to, że dostawy z Kataru osiągnęły docelowy poziom. Większość dostaw stanowi realizację długoterminowej umowy PGNiG z Qatargas Operating Company Ltd., która będzie obowiązywała do 2034 r.

W 2019 r. zwiększyły się też dostawy ze Stanów Zjednoczonych. Terminal w Świnoujścia odebrał 10 dostaw amerykańskiego LNG obejmujących 945 mln m3 gazu, czyli 28 proc. importu gazu.  Biorąc pod uwagę portfel zamówień PGNiG w kolejnych latach oczekiwany jest wzrost znaczenia Stanów Zjednoczonych w dostawach LNG. Obecnie realizowane są dwie umowy z amerykańskimi dostawcami. Średnioterminowa umowa z Centrica, która przewiduje 9 dostaw w latach 2018-2022 oraz długoterminowa z Cheniere Energy. Na podstawie tej umowy od 2022 roku znacznie zwiększy się wolumen dostaw. Oba porozumienia zostały zawarte w formule DES (Delivery Ex Ship), co oznacza, że eksporter dostarcza ładunek do miejsca wskazanego przez odbiorcę. Wzrost dostaw LNG sprawił, że część amerykańskiego gazu po wtłoczeniu do krajowej sieci przesyłowej jest reeksportowana na Ukrainę. Oprócz dostaw wynikających z umów średnio- i długoterminowych, realizowane są także zakupy ładunków w ramach kontraktów krótkoterminowych, tzw. spot. W 2019 r. było ich 10 (cztery w 2018 r.) z USA, Kataru oraz Norwegii.

W tym roku import skroplonego gazu do Polski rośnie. W I połowie 2020 r. dotarło 21 dostaw, czyli pięć więcej w porównaniu z okresem styczeń-czerwiec 2019 r. Lista dostawców gazu skroplonego powiększyła się o Trynidad i Tobago.

Wyzwania dla amerykańskich eksporterów paliw

Po rozbudowie terminalu w Świnoujściu PGNiG rozpocznie import amerykańskiego LNG od kolejnych dwóch spółek: Venture Global (z terminalu Calcasieu Pass dostawy rozpoczną się w 2022 r., a z terminalu Plaquemines w 2023 r.) oraz Port Arthur (pierwsze dostawy zaplanowane są na 2023 r.). Umowy te zostały zawarte w formule FOB, czyli to PGNiG będzie odbierał ładunki z USA. Oznacza to konieczność wydzierżawienia statków. Spółka będzie mogła dostarczyć ładunek do innego terminalu niż gazoport w Świnoujściu.

Zawarte umowy długoterminowe i utrzymanie dostaw spotowych wskazują, że od 2024 roku zamówienia PGNiG sięgają ponad 12 mld m3 gazu, a więc niewiele mniej niż wyniósł całkowity import gazu ziemnego do Polski w 2019 r. (14,85 mld m3). Zwiększeniu mocy importowych LNG ma służyć projektowany, pływający terminal regazyfikacyjny na wodach Zatoki Puckiej. Ponadto na rok 2022 planowane jest uruchomienie gazociągu Baltic Pipe, którym będzie przesyłany gaz pochodzący z norweskiego szelfu (w tym ze złóż eksploatowanych przez polską spółkę). Budowa tak dużego potencjału importowego gazu oznacza nie tylko możliwość trwałego odejścia od importu z kierunku wschodniego, ale wzrostu znaczenia tego surowca w produkcji energii.

 

Opinie wyrażone przez autora nie wyrażają oficjalnego stanowiska NBP.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (06–10.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Po agresji Rosji Na Ukrainę, która spowodowała szokowy wzrost cen surowców energetycznych, ożyły obawy o trwałość postpandemicznego ożywienia gospodarczego. Konflikt zbrojny pokazał jednocześnie skalę uzależnienia krajów członkowskich UE od dostaw węglowodorów i węgla z Rosji.
Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji