Z danych zebranych przez Eurostat wynika, że w całej Unii Europejskiej wydatki na wyżywienie i napoje bezalkoholowe (bez wydatków w restauracjach) przekroczyły w 2018 r. poziom 1 bln euro (wyniosły dokładnie – w przeliczeniu – 1047,1 mld euro) i systematycznie wzrastają. Z kolei ich udział w łącznych wydatkach konsumenckich nieustannie maleje. W 2018 r. wynosił on jedynie 12,1 proc. Dekadę temu, w 2008 r., udział ten stanowił 12,3 proc.
Zakup żywności nie jest największym wydatkiem z portfela przeciętnego Europejczyka. Prym wiodą pod tym względem koszty utrzymania domów i mieszkań – m.in. woda, ogrzewanie, energia elektryczna, na które wydaje się w UE przeciętnie 24 proc. bieżącego dochodu (w Polsce 20,5 proc.). Wydatki na żywność należą jednak do najbardziej różnicujących europejskie portfele. Dostrzec też można pewną prawidłowość – w krajach bardziej rozwiniętych żywność najmniej waży w domowych wydatkach.
Wydatki na żywność, razem z napojami, mają najmniejsze znaczenie w Wielkiej Brytanii.
Wśród krajów europejskich wydatki na żywność (razem z napojami bez alkoholu) mają najmniejsze znaczenie w Wielkiej Brytanii. W 2018 r. przeciętny Brytyjczyk wydawał na żywienie mniej niż 8 proc. swojego bieżącego dochodu. W okresie ostatniej dekady nie zaszły tam poważniejsze pod tym względem zmiany. Łączne wydatki na żywność wzrosły tam wprawdzie w tym czasie o ponad 20 proc. (licząc w euro w cenach bieżących), ale w strukturze wydatków udział żywności nieznacznie nawet zmalał.
Europejskimi krajami z niskimi kosztami żywności (nie dla turystów, ale dla własnych mieszkańców) są także Irlandia, Luksemburg, Szwajcaria i Austria. We wszystkich tych krajach udział wydatków na żywność i napoje nie przekracza 10 proc. domowych wydatków. Na przeciwnym europejskim unijnym biegunie jest Rumunia, gdzie żywność ważyła w strukturze portfela aż 27,8 proc. W okresie ostatniej dekady sytuacja pod tym względem nie uległa w tym kraju istotnej zmianie. Jednocześnie wydatki na żywność wzrosły od 2008 r. o blisko 35 proc.
Wśród krajów unijnych więcej niż jedną piątą swoich dochodów wydają na żywność także mieszkańcy Litwy. Europejskie rekordy biją jednak pod tym względem zdecydowanie uboższe kraje bałkańskie. Dla przyjezdnych, np. turystów, żywność jest tam wciąż tania, ale dla tamtejszych mieszkańców bardzo droga. W Serbii udział wydatków na żywność sięga 24,2 proc. codziennych rachunków przeciętnej rodziny. W Czarnogórze – 24,8 proc., w Bośni i Hercegowinie – 30 proc., w Kosowie – 35,3 proc., a w Albanii – aż 38,4 proc. Dane dotyczące wszystkich tych ostatnich krajów pochodzą z 2017 r.
Polska należy do krajów, w których udział żywności w strukturze wydatków maleje najszybciej. W okresie ostatniej dekady (lata 2008 – 2018) największe zmiany nastąpiły pod tym względem na Litwie (spadek udziału o 3,9 p.p.) i w Polsce (spadek o 3,4 p.p.). W Polsce łączne wydatki na żywność wzrosły w tym czasie jedynie o 5,8 proc., chociaż okresowo notowano większe zmiany. W ciągu ostatnich sześciu lat wydatki na żywność wzrosły w naszym kraju o ponad 10 proc.
Największy regres nastąpił w tym czasie w Grecji, gdzie waga żywności w wydatkach wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat o 1,8 p.p. W Czechach i w Słowacji o 1,4 p.p. Żywność stała się relatywnie droższa także we Francji, Holandii i na Węgrzech.
Konsumenci nadrabiają zaległości
W krajach osiągających wyższy poziom dobrobytu wyraźnie wzrasta udział wydatków służących zaspokajaniu mniej podstawowych potrzeb niż wyżywienie. Proces ten wyraźnie widoczny jest także w przypadku Polski. Można to prześledzić na podstawie bardzo szczegółowych statystyk Eurostatu. Przykładowo aż o 62,7 proc. wzrosły w Polsce w latach 2008 – 2018 wydatki na odzież i obuwie (w przeliczeniu – z 9,3 do 15,2 mld euro), a ich udział w strukturze kosztów powiększył się w tym czasie z 4,2 proc. do 5,3 proc. W Unii Europejskiej udział ten zmalał w analogicznym czasie – przeciętnie – z 5,1 proc. do 4,7 proc.
O nadrabianiu konsumpcyjnych zaległości świadczy także wzrost z 4,3 proc. do 5,7 proc. w latach 2008 – 2018 udziału w strukturze portfela przeciętnej polskiej rodziny wydatków na meble i sprzęty domowe. Łączne wydatki na ten cel wzrosły w tym czasie – w przeliczeniu – o ponad 67 proc., z 9,7 do 16,3 mld euro. Szybciej niż Polacy na nowo wyposażają swoje mieszkania jedynie mieszkańcy Litwy. Również w tej dziedzinie przeciętne wydatki (udział w strukturze) są w Polsce wyższe niż wynoszą średnio w Unii.
Trzeba poznać kraj i świat
Po poprawieniu stanu garderoby oraz wyposażenia mieszkania pora na zaspokajanie dalszych potrzeb, np. rekreacyjnych. W ostatnich 10 latach (2008 – 2018) w strukturze wydatków przeciętnego Polaka znacznie wzrosło znaczenie wydatków m.in. na restauracje i hotele (udział powiększył się z 2,8 proc. do 3,6 proc.). Udział ten jest na tle Unii nadal skromny (w UE wynosi 8,7 proc.), ale wzrost rachunków u nas w ciągu ostatniej dekady o blisko 67 proc. może zaimponować. Europejskie rekordy biją jednak pod tym względem mieszkańcy Malty, którzy co piąte posiadane euro wydają w barze, restauracji lub hotelu.
Wśród Polaków coraz większe znaczenia mają wydatki związane z urlopami.
Wśród polskich konsumentów wzrastają na znaczeniu także wydatki związane z urlopami. Eurostat dokumentuje jedynie wyjazdy zorganizowane, czyli tzw. pakietowe (przejazd, noclegi, posiłki). Ich wartość wzrosła w Polsce z 2,9 mld euro w 2008 r. do niespełna 4,5 mld euro w 2018 r., o 52,6 proc. Ich udział w strukturze wydatków powiększył się w tym czasie z 1,3 do 1,6 proc. przeciętnego portfela mieszkańca naszego kraju. To zdecydowanie wyższy poziom niż notowany jest w Unii (1,0 proc.). Polacy ustępuje pod tym względem jedynie chętnie korzystającym z grupowych wyjazdów mieszkańcom Niemiec (2,2 proc.) oraz Czech i Słowenii (w obu krajach 1,9 proc. w strukturze wydatków).
Więcej na lekarzy i transport
W strukturze wydatków przeciętnej polskiej rodziny wzrasta także udział prywatnie finansowanych kosztów leczenia (wzrost udziału w latach 2008 – 2018 z 3,9 proc. do 5,8 proc.). Średnia unijna to 3,9 proc. Rośnie także w Polsce udział wydatków związanych z przemieszczaniem się – udział powiększył się 11,7 proc. w 2008 r. do 12,9 proc. w 2018 r. W krajach unijnych udział ten jest jednak nadal przeciętnie wyższy (13,2 proc. w 2018 r.).
Maleje natomiast – i to jest cecha charakterystyczna zmian w strukturze wydatków w całej Unii Europejskiej – udział wydatków na telekomunikację. Łączne wydatki na łączność obniżyły się – w przeliczeniu – z 6,9 mld euro w 2008 r. do 6,1 mld euro w 2018 r., a ich udział w strukturze spadł z 3,1 proc. do 2,1 proc. Zmalał w tym samym czasie także udział wydatków na sprzęt audiowizualny i fotograficzny. Przyczyna przypuszczalnie jest ta sama – nowe telefony komórkowe z powodzeniem zaspokajają obie te potrzeby – komunikowania się i dokumentowania fotograficznego własnej aktywności.
W okresie przedświątecznym zazwyczaj pojawiają się świeże prognozy co do wysokości wydatków konsumenckich związanych z organizacją świąt i wolnego na ogół z ich okazji czasu. Wraz ze spadkiem – co następuje w Polsce – udziału w wydatkach kosztów związanych z podstawową, a nawet bardziej wyszukaną aprowizacją świąteczną, maleć będzie zainteresowanie odpowiedzią na pytanie – a ile będą nas w tym roku kosztować święta.
>>> Eurostat o wydatkach na konsumpcję