Autor: Martyna Kośka

Ekspert rynków Europy Środkowej i Wschodniej; doktoryzuje się z ochrony konsumentów na rynku usług finansowych.

Obwód Kaliningradzki nie udaje, że sankcje nie zabolą

Rosyjskie władze zapowiadają, że sankcje będą stanowiły punkt wyjścia dla rozwoju kraju, bo wymuszą poszukiwanie nowych rynków zbytu i produkcję towarów dotąd sprowadzanych z zagranicy. W Obwodzie Kaliningradzkim bardziej trzeźwo oceniają skutki sankcji.
Obwód Kaliningradzki nie udaje, że sankcje nie zabolą

Kaliningrad (CC By NC Dima Bushkov)

Moskwa czy Sankt Petersburg mogą przejść przez okres sankcji w miarę suchą stopą. W innej sytuacji jest odizolowany od „Wielkiej Rosji” Obwód Kaliningradzki. Już obecnie notuje niedobór pewnych produktów żywnościowych, a mieszkańcy przygotowują się na sięgające nawet 20 proc. podwyżki cen jedzenia.

Władze Obwodu Kaliningradzkiego zapewniają, że mieszkańcy nie odczują skutków nałożonego embargo, gdyż produkty, których nie można już wwozić z krajów Unii, Stanów Zjednoczonych czy Norwegii, będą sprowadzane z Białorusi, Ameryki Południowej i innych regionów, z którymi Rosja ma przyjazne stosunki.

Pomimo to mieszkańcy enklawy przygotowują się na problemy z zaopatrzeniem. Już 7 sierpnia, czyli w dniu ogłoszenia zakazu wwozu pewnych produktów z 32 krajów, w sklepach zanotowano znaczące zainteresowanie pochodzącymi z zagranicy produktami spożywczymi. Raczej nikt, może z wyjątkiem oficjeli, nie wierzy, że produkty sprowadzane z drugiej części świata nie będą odbiegały ceną od tych importowanych z Litwy czy Niemiec – ktoś musi przecież ponieść koszty transportu. Trwa poszukiwanie nowych dostawców, a władze obiecują, że już za kilka lat region będzie bardziej samowystarczalny jeśli chodzi o warzywa i owoce. Jako dowód przedstawiają plany założenia jeszcze w tym roku sadów jabłek o powierzchni 50 hektarów. Inicjatywa idealna w trudnych czasach (do niedawna 70 proc. trafiających do kaliningradczyków jabłek pochodziło z Polski), ale na owoce trzeba będzie zaczekać kilka lat.

Ożywienie w supermarkecie

„Niezavisimaja Gazieta” już w marcu pisała o przygotowaniach władz Obwodu na okoliczność pełnego embarga na dostawę żywności z państw Unii. Przeprowadzona inwentaryzacja dowiodła, że producenci z regionu mogliby, nawet przy najbardziej ekstremalnym scenariuszu, przez kilkanaście tygodni zaspokajać potrzeby żywnościowe niemal milionowej społeczności. Przykładowo, zbóż w magazynach wystarczyłoby do kolejnych zbiorów, a warzyw – nawet na miesiąc (samych ziemniaków, stanowiących podstawę rosyjskiej diety, aż na trzy miesiące). Tylko przerwanie dostaw energii byłoby źródłem poważnych problemów; gazu na przykład wystarczyłoby jedynie na tydzień.

Znając zainteresowanie Kaliningradczyków zakupami w Europie, głównie w Polsce (czemu sprzyja strefa małego ruchu granicznego), trudno uwierzyć, by dobrowolnie zrezygnowali z zakupu naszych produktów czy to w swoich supermarketach, czy to w trakcie weekendowych przyjazdów do Gdańska. Kaliningradczycy różnią się od mieszkańców innych rosyjskich miast: ich związki z Europą są nierzadko silniejsze niż z Federacją, a Wladoimir Putin może tam liczyć na znacznie niższe poparcie, niż w innych regionach (przykładowo, w 2011 r. partia Jedna Rosja uzyskała w stolicy obwodu gorszy wynik, niż Partia Komunistyczna, choć gwoli ścisłości trzeba dodać, że w całym regionie wygrała partia rządząca).

Jednocześnie Obwód to jedna z najsilniej zmilitaryzowanych części Rosji, która do początku lat 90. ubiegłego wieku była praktycznie zamkniętą strefą, w której nie istniała żadna produkcja. Po rozpadzie ZSRR Kaliningrad był jednym z najbiedniejszych regionów Rosji, a dziś powoli staje się wiodącym ośrodkiem technologicznym. I tu pojawia się pytanie: jak wyglądała droga dawnej pruskiej stolicy do najważniejszego miasta regionu, który w nieodległej przyszłości może się stać motorem technologicznym całej Federacji?

Trudne lata 90.

Aby zrekompensować Obwodowi istnienie barier wynikających z jego enklawowego położenia, władze rosyjskie zadecydowały o udzieleniu mu statusu Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W ustawie z 1996 r. zwolniono z ceł i podatków pośrednich wszystkie towary importowane z zagranicy, w efekcie czego Obwód stał się w krótkim czasie ogromną strefą bezcłową i swoistą bramą dla towarów sprowadzanych z Europy do Rosji. Zgodnie z zasadami, jeśli po wwiezieniu (bez konieczności zapłaty cła) towary podlegają obróbce w co najmniej 30 proc. początkowej wartości (15 proc. w przypadku elektroniki), mogą zostać wwiezione dalej na teren Federacji z zachowaniem ulg. Dzięki temu bardzo szybko powstały w Obwodzie dziesiątki nowych montowni, które nadal działają i dają zatrudnienie.

W krótkiej perspektywie przyczyniło się to do rozwoju regionu, jednak negatywnym następstwem istnienia strefy było utrwalenie produkcyjno-eksportowego charakteru Obwodu. Chcąc zaktywizować lokalny biznes, rosyjska Duma przyjęła w 2006 r. nową regulację, przyznającą preferencje podatkowe tym firmom zarejestrowanym w Obwodzie, które zainwestują co najmniej 150 mld rubli w pierwszych trzech latach działalności, a do tego będą działały w określonych sektorach. W efekcie, obok wielkich montowni zaczynają pojawiać się nowoczesne laboratoria i zakłady produkcyjne.

Dwutorowy rozwój

W 2012 r. podjęto decyzję o wybudowaniu centrum przemysłu motoryzacyjnego, w skład którego może wejść nawet 6 fabryk samochodowych i 15 fabryk części. Inwestorami są lokalny zakład Awtotor i kanadyjski koncern Magna. Niektóre media ochrzciły inwestycję mianem „Nowego Detroit”. Czas pokaże, czy historia obejdzie się z nią łaskawiej niż z niegdysiejszą amerykańską stolicą motoryzacji – tak czy inaczej, kanadyjski koncern wcześniej negocjował przejęcie fabryki samochodów na Żeraniu, ostatecznie zdecydował się jednak na inwestycję w Obwodzie.

Dzisiejszy Kaliningrad to nie tylko montaż części samochodowych. Przykładowo, w 30-tysięcznym Gusiewie (32 km od Gołdapi), powstaje klaster przemysłu elektronicznego, w którym znajdą się zakłady produkcyjne, a także centra badawcze, inkubator przedsiębiorczości, centrum wystawiennicze. Z kolei w sąsiedztwie stolicy regionu trwają przygotowania do wybudowania parku przemysłowego „Hrabovo”, w którym będą miały siedzibę spółki działające w bardzo różnych obszarach – od programowania po przemysł motoryzacyjny. Dodatkowo na terenie parku znajdą się osiedla mieszkalne.

Ambitne plany inwestycyjne spowodowały, że w Obwodzie zaczęło brakować rąk do pracy. W regionalnych mazurskich gazetach w powiatach graniczących z Obwodem już w 2013 r. coraz częściej zaczęły się pojawiać ogłoszenia o naborze do pracy u północnego sąsiada. Wprawdzie w pierwszej kolejności władze chcą ściągnąć, w ramach programu repatriacji, Rosjan z innych regionów (mówi się nawet o 6 tysiącach osób rocznie), jednak kilkumiesięczne kontrakty, przede wszystkim dla polskich budowlańców, są bardzo prawdopodobne. Pamiętajmy, że część meczów zaplanowanych w ramach Mistrzostw Świata w 2018 r. ma się odbyć właśnie w Kaliningradzie, więc boom inwestycyjny (hotele, drogi, nowy stadion) dopiero się rozpocznie.

O sytuacji gospodarki Obwodu Kaliningradzkiego mówią poniższe dane zaczerpnięte z opracowania Ośrodka Studiów Wschodnich >>> Wyspa na uwięzi

wykres 1, Kaliningrad

Kaliningrad wykres 2

„Obwód importem stoi”

Rozwój Obwodu Kaliningradzkiego mocno związany jest z importem. Tak właśnie jest i nie wynika to już nawet tylko z faktu istnienia strefy ekonomicznej, ale i z uwarunkowań geograficzno-klimatycznych. Większość gruntów w Obwodu to nieużytki i z tego powodu większość żywności jest importowana z Litwy, Białorusi i Polski. Chodząc po kaliningradzkim supermarkecie można wręcz odnieść wrażenie, że wcale się z Polski nie wyjechało – na półkach z łatwością znajdziemy polskie produkty, na opakowaniach których często nie ma nawet żadnych rosyjskojęzycznych naklejek z informacjami o produkcie.

Informację o wielkości importu przez Okręg Kaliningradzki podaje materiał źródłowy dostępny na stronach Parlamentu Europejskiego

Kaliningrad tabela

Żywność w Obwodzie jest bardzo droga, przebicie na cenach produktów w porównaniu do tych samych towarów w naszym kraju przed wprowadzeniem sankcji wynosiło nawet 70-90 proc. (np. mięso). Nic dziwnego, że setki Kaliningradczyków na duże zakupy przyjeżdża do dyskontów w województwie warmińsko-mazurskim, a po elektronikę i ubrania – do Trójmiasta. Sprzyja temu objęcie całego Obwodu (a nie tylko 30 km od granicy, jak przewidują unijne regulacje) małym ruchem wizowym.

Przekonanie władz regionu co do możliwości zastąpienia importu z krajów Unii produkcją z Ameryki Łacińskiej czy Białorusi dziwi, bo choć technicznie jest to możliwe, przywóz z odległych rejonów świata musi wpłynąć na cenę końcową. Zresztą, gdyby taka zamiana faktycznie była możliwa, to czy władze enklawy prosiłyby Moskwę o zastosowanie wobec niej specjalnych zasad? Na pytanie dziennikarzy, czy Obwód może zostać wyłączony z embarga, minister rolnictwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Fiodorow odpowiedział, że w tym przypadku nie jest wykluczone zastosowanie indywidualnego podejścia do zakazu importu.

Wprawdzie decyzja taka jeszcze nie zapadła, ale prawdopodobnie żadnych wyłączeń nie będzie. 18 sierpnia gubernator Obwodu Nikołaj Cukanow potwierdził, że partnerzy z państw nieobjętych sankcjami zastąpią „zabronione” produkty, na dowód czego wspomniał na konferencji prasowej o 20 ciężarówkach z owocami i warzywami, które właśnie przekraczają granicę. Czy to transport z Rosji, Białorusi, czy może już Brazylii – nie wspomniał. Zapewnił, że aby nie dopuścić do wzrostu cen produktów żywnościowych, w sklepach prowadzone będą kontrole i sprzedawcy, którzy nadmiernie zawyżać będą ceny towaru, mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności administracyjnej czy nawet karnej.

Kaliningrad (CC By NC Dima Bushkov)
wykres 1, Kaliningrad
Kaliningrad wykres 2
Kaliningrad tabela

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Mrożenie relacji z Rosją a polski eksport

Kategoria: Trendy gospodarcze
Rosja nie jest kluczowym rynkiem zbytu dla polskiego eksportu, jednak inwazja Rosji w Ukrainie może prowadzić do potencjalnych ograniczeń polskiego eksportu wynikających z prawdopodobnych zaburzeń w globalnych sieciach podażowych.
Mrożenie relacji z Rosją a polski eksport

Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Po agresji Rosji Na Ukrainę, która spowodowała szokowy wzrost cen surowców energetycznych, ożyły obawy o trwałość postpandemicznego ożywienia gospodarczego. Konflikt zbrojny pokazał jednocześnie skalę uzależnienia krajów członkowskich UE od dostaw węglowodorów i węgla z Rosji.
Droga do uniezależnienia energetycznego Europy i Polski od Rosji