Autor: Jan Baran

Ekspert ekonomiczny w Wydziale Badań Strukturalnych Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP

Polski eksport do Chin – nie w pełni wykorzystany potencjał

Polska wymiana handlowa z Chinami ulega intensyfikacji, choć pozostaje silnie niezbilansowana. Z punktu widzenia Polski Chiny są drugim pod względem wielkości kierunkiem importu towarów, lecz dopiero 19. największym kierunkiem eksportu towarów.

Znaczenie Chin w handlu światowym systematycznie rośnie. Pomiędzy 1990 a 2020 r. udział Chin w światowym eksporcie towarów zwiększył się z zaledwie 1,8 proc. do 14,7 proc. W tym samym czasie udział Chin w światowym imporcie wzrósł z 1,5 proc. do 11,5 proc., w wyniku czego państwo to stało się drugim największym na świecie, po Stanach Zjednoczonych, importerem towarów.

Paradoksalnie pandemia COVID-19 pomogła umocnieniu się znaczenia Chin. Dzięki szybkiemu unormowaniu się sytuacji epidemicznej na tle innych gospodarek udziały Chin w handlu światowym w 2020 r. osiągnęły rekordowe wartości. Równolegle zwiększa się też udział chińskiej gospodarki w światowym PKB (17,4 proc. w 2020 r.) oraz rośnie poziom zamożności chińskiego społeczeństwa. Czyni to z Chin duży i perspektywiczny rynek zbytu dla polskich dóbr. Wydaje się jednak, że potencjał ten nie jest w pełni wykorzystany przez polskich przedsiębiorców.

Eksport do Chin 10-krotnie mniejszy niż import z Chin do Polski

Polska wymiana handlowa z Chinami ulega intensyfikacji mimo nierównowagi między importem a eksportem. Chiny są dla nas 2. pod względem wielkości kierunkiem importu towarów i dopiero 19. kierunkiem eksportu towarów. W całym 2020 r. Polska wyeksportowała do Chin towary o wartości 13,2 mld złotych, co stanowiło 1,2 proc. wartości polskiego eksportu. Wartość polskiego importu towarów z Chin jest 10-krotnie wyższa niż eksportu w tym kierunku. W 2020 r. import z Chin wyniósł 146,6 mld złotych, odpowiadając za 14,4 proc. wartości polskiego importu towarów.

Intensywność wymiany handlowej systematycznie rośnie w obu kierunkach. W okresie 2000-2020 wartość polskiego eksportu towarów do Chin wzrosła z zaledwie 0,06 proc. do 0,57 proc. polskiego PKB, przy jednoczesnym wzroście wartości importu towarów z Chin z 0,8 proc. do 6,3 proc. PKB Polski. W efekcie Polska notuje trwały deficyt handlowy w wymianie towarowej z Chinami, który w 2020 r. osiągnął wartość 133 mld zł (5,7 proc. PKB).

Choć dla Polski Chiny są ważnym partnerem, z punktu widzenia Chin import z Polski odgrywa  niewielką rolę. W 2019 r. udział Polski w chińskim imporcie wyniósł zaledwie 0,20 proc., a Polska zajęła odległe 58. miejsce pod względem wielkości dostaw towarów na rynek chiński. Dla porównania, znaczenie Polski w strukturze chińskiego eksportu było istotnie większe – z udziałem 0,96 proc. Polska uplasowała się na 26. miejscu pod względem wielkości chińskiego eksportu towarów.

Polska pod względem wielkości eksportu do Chin wypada gorzej niż kraje regionu. Spośród krajów EŚW-4 (Grupy Wyszehradzkiej) większy niż Polska udział w chińskim imporcie miały Słowacja (0,31 proc.) i Czechy (0,24 proc.), a tylko nieznacznie mniejszy Węgry (0,19 proc.).

Polska do Chin eksportuje głównie maszyny i urządzenia oraz surowce

Największe znaczenie w strukturze polskiego eksportu do Chin mają towary z kategorii maszyny i urządzenia, sprzęt elektryczny i elektrotechniczny, która odpowiadała w latach 2019-2021 (dane bez XII 2021) za 32 proc. wartości polskiego eksportu w tym kierunku. Drugą główną grupą produktową polskiego eksportu, z udziałem wynoszącym 24 proc., były metale nieszlachetne i wyroby, w której zdecydowanie dominowała miedź.

Mniejsze znaczenie odgrywały takie kategorie towarów jak: tworzywa sztuczne i wyroby (6,5 proc.), drewno i wyroby z drewna (6,0 proc.), zwierzęta żywe i produkty pochodzenia zwierzęcego (4,6 proc.), sprzęt transportowy (4,4 proc.) oraz produkty przemysłu chemicznego (4,3 proc.).

Miedź odgrywa szczególnie ważną rolę w polskim eksporcie do Chin. W I-XI 2021 sprzedaż miedzi do Chin osiągnęła rekordową wartość 2,9 mld złotych. Niemniej, ze względu na wzrost eksportu także innych produktów, udział miedzi w strukturze eksportu do Chin maleje od 2011 r., gdy wyniósł on 43 proc., wobec 20 proc. w latach 2019-2021.

Polskimi hitami eksportowymi ostatnich kilku lat, których sprzedaż intensywnie rosła na rynku chińskim, są w szczególności drewno (eksport o wartości 566 mln złotych za I-XI 2021) oraz mleko (312 mln złotych za I-XI 2021). Innymi wąsko zdefiniowanymi grupami produktowymi odgrywającymi istotną rolę w polskim eksporcie do Chin są: silniki turboodrzutowe, turbośmigłowe oraz inne turbiny gazowe; części i akcesoria samochodów; transformatory elektryczne, przekształtniki i wzbudniki; części i akcesoria maszyn biurowych; inne urządzenia do prania, suszenia, czyszczenia, farbowania; meble i ich części.

Polski eksport do Chin charakteryzuje się najsilniejszą specjalizacją w sprzedaży mebli. Silna specjalizacja dotyczy również wyrobów z kamienia, ceramiki, szkła oraz metali nieszlachetnych i jest związana z eksportem miedzi. Na tle innych dostawców polski eksport do Chin charakteryzuje się również relatywnie wysokim udziałem kategorii: sprzęt transportowy, drewno i wyroby z drewna, zwierzęta i produkty pochodzenia zwierzęcego, tworzywa sztuczne, przetwory spożywcze. Spośród wymienionych kategorii przyjmuje się, że jedynie sprzęt transportowy wymaga średniego poziomu technologii, nie ma wśród nich zaś kategorii wymagających wysokiego poziomu technologii.

Ok. 3,4 proc. eksportowanej przez Polskę wartości dodanej trafiało finalnie do Chin, również pośrednio jako części i podzespoły produktów składanych w innych krajach, np. w Niemczech.

Należy jednak pamiętać, że tradycyjne statystyki handlowe nie odzwierciedlają w pełni znaczenia chińskiego popytu. Wynika to ze złożoności powiązań handlowych w ramach globalnych łańcuchów wartości dodanej i dużej roli polskiego eksportu dóbr pośrednich do krajów trzecich, np. Niemiec, które biorą udział w procesie produkcji dóbr finalnych sprzedawanych na rynek chiński. Na podstawie danych z bazy TiVA można wyliczyć, że w 2015 r. ok. 3,4 proc. eksportowanej przez Polskę wartości dodanej trafiało finalnie do Chin, również pośrednio jako części i podzespoły produktów składanych w innych krajach.

Oznacza to, że znaczenie chińskiego popytu finalnego w absorpcji eksportowanej przez Polskę wartości dodanej jest około trzykrotnie większe niż to wynika z udziału Chin w strukturze polskiego eksportu.

Znaczenie chińskiego popytu finalnego w absorpcji eksportowanej przez Polskę wartości dodanej jest około trzykrotnie większe niż to wynika z udziału Chin w strukturze polskiego eksportu.

Do Chin eksportują firmy większe i powiązane międzynarodowo

Jakie polskie firmy eksportują do Chin? Aby odpowiedzieć na to pytanie, Narodowy Bank Polski w ramach cyklicznego badania przedsiębiorstw „Ankieta Roczna NBP” zawarł w 2021 r. dodatkowe pytania dotyczące aktywności eksportowej do Chin. Okazuje, że polskie firmy eksportujące do Chin są większe oraz charakteryzują się silniejszymi powiązaniami międzynarodowymi niż pozostali krajowi eksporterzy. Ponadto eksporterzy obecni na rynku chińskim częściej wskazują na uczestnictwo przedsiębiorstwa w globalnych łańcuchach wartości dodanej.

Pod względem problemów doświadczanych przez polskie przedsiębiorstwa na rynku chińskim najczęściej wskazywane są problemy związane z utrzymaniem konkurencyjności cenowo-kosztowej. Aż 55 proc. przedsiębiorstw sprzedających swoje produkty do Chin przyznaje, że problemem związanym z obecnością na rynku chińskim są wysokie koszty transportu, zaś 46 proc. wskazuje na konkurencję cenową ze strony innych dostawców.

Z ankiety NBP wynika, że polskie firmy eksportujące do Chin są większe oraz charakteryzują się silniejszymi powiązaniami międzynarodowymi niż pozostali krajowi eksporterzy.

Zdecydowanie mniej przedsiębiorstw sygnalizuje problemy natury prawnej czy instytucjonalnej. Co czwarte przedsiębiorstwo eksportujące do Chin wskazuje na problemy wynikające z niejasnych przepisów lub procedur. Kolejnymi najczęściej zgłaszanymi problemami są: wysokie stawki celne (17 proc.), koszty dostosowania produktu na rynek chiński (16 proc.), niski poziom ochrony własności intelektualnej (12 proc.) oraz wyśrubowane wymogi dopuszczenia produktu na rynek chiński (10 proc.). Warto również zwrócić uwagę, że co piąte przedsiębiorstwo stwierdziło, że nie doświadczyło żadnych problemów związanych ze sprzedażą na rynek chiński.

A dlaczego polskie firmy nie eksportują na rynek chiński? Najczęstszymi odpowiedziami udzielanymi przez eksporterów są brak popytu na produkt przedsiębiorstwa oraz brak odpowiednich relacji handlowych. Obie te odpowiedzi wskazało w badaniu NBP po 1/3 przedsiębiorstw.

Prawie równie często wskazywano na czynniki związane z konkurencyjnością: wysokie koszty transportu oraz brak odpowiedniej wiedzy o specyfice chińskiego rynku. 18 proc. przedsiębiorstw wskazało jako powód braku swojej obecności na rynku chińskim konkurencję cenową ze strony innych dostawców. Dla jednej piątej ankietowanych przedsiębiorstw Chiny nie są rynkiem perspektywicznym.

Powyższe odpowiedzi wskazują na dużą rolę typowych problemów i barier rynkowych dla sprzedaży zagranicznej, wynikających z trudności w utrzymaniu konkurencyjności cenowej przy sprzedaży na odległym rynku, a mniejsze znaczenie czynników specyficznych dla chińskiej gospodarki.

 

Autor wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.

 

Tekst został jednocześnie – 25 lutego – opublikowany w numerze 3. wydania papierowego Obserwatora Finansowego w magazynie weekendowym „Dziennika Gazety Prawnej”, wraz z innymi artykułami autorów piszących dla OF. Tematem przewodnim numeru 3. są analizy podstawowych zadań Narodowego Banku Polskiego i innych banków centralnych w zakresie gromadzenia rezerw walutowych, a także zarządzania nimi. Jednym z ważnych aktywów będących w dyspozycji banków centralnych jest zasób złota. To aktywo na trudne czasy, którego cena w ostatnich latach rośnie i które staje się coraz istotniejszym zabezpieczeniem stabilności rezerw walutowych banków centralnych, w tym – NBP.

Jednym z ciekawszych zagadnień bankowości centralnej jest kwestia bilansu i wyniku finansowego. Czy bank centralny funkcjonuje jak podmiot gospodarczy generujący zysk? Intuicja podpowiada, że nie. Jednak działalność banku centralnego jest widoczna w jego bilansie, a efekty odzwierciedlone w rachunku zysków i strat. Proponujemy precyzyjną analizę tego zagadnienia napisaną w Departamencie Rachunkowości i Finansów NBP przez Krzysztofa Kruszewskiego i Mikołaja Szadkowskiego. Kolejnymi artykułami, w których poruszone zostaną zagadnienia aktywów rezerwowych ze szczególnym uwzględnieniem roli złota są teksty: Dominika Skopca z Departamentu Zagranicznego NBP oraz Jana Cipiura – ekonomisty, publicysty, stałego autora analiz na tematy makroekonomiczne w serwisie Obserwator Finansowy.

Bardzo często poruszany obecnie w debacie politycznej i ekonomicznej temat cen uprawnień do emisji CO2 znajduje swoje odzwierciedlenie w eksperckiej analizie Pawła Witkowskiego, który zastanawia się, czy niezwykle dynamiczny wzrost tego instrumentu wprowadzonego w Unii Europejskiej w celu redukcji gazów cieplarnianych, wynika z przyczyn fundamentalnych czy ze spekulacji instytucji finansowych. Analizy popytu i podaży podważają tak duży wzrost cen uprawnień do emisji CO2. Trzeba podkreślić, że wzrost tych cen ma niebagatelny wpływ na gospodarkę, zwłaszcza na inflację.

Profesor Leon Podkaminer podsumowuje IV kadencję RPP, której sześcioletni okres pracy dobiega właśnie końca. Autor zwraca uwagę, że RPP musi działać zawsze z rozwagą, nie podwyższając stóp procentowych zbyt mocno, żeby nie zaszkodzić gospodarce. W konkluzji autor stwierdza, że to właśnie ta RPP, często krytykowana za utrzymywanie stóp procentowych na niskim poziomie, przeprowadziła gospodarkę ze stanu bezrobocia wysokiego do niskiego.

Jerzy Bielewicz zastanawia się, czy cyfrowy juan, który miał zostać wypromowany w trakcie igrzysk olimpijskich w Pekinie jest projektem wyłącznie gospodarczym, czy jednak należałoby myśleć o tym cyfrowym pieniądzu banku centralnego Chin w kategoriach wielkiej polityki i budowania przez Chiny podstawy do globalnej ekspansji w zakresie przepływów finansowych.

Bieżący numer Obserwatora Finansowego zamyka recenzja dotycząca publikacji opisującej wojenne losy polskiego złota. Jest to kontynuacja tematyki z poprzedniego numeru – tutaj nieco inaczej rozłożone akcenty i inna opisywana książka. Autorem jest stały recenzent anglojęzycznych publikacji naukowych i popularnonaukowych w serwisie OF Aleksander Piński.

Wszystkie teksty z wydania papierowego zostaną w piętek opublikowane w wersji online na stronie Obserwatora Finansowego.

Otwarta licencja


Tagi