Złote Szkoły NBP: Jak edukacja ekonomiczna zmienia polskie szkoły
Kategoria: Społeczeństwo
Od XIX wieku związki zawodowe i zbiorowe negocjacje norm pracy i warunków zatrudnienia były najważniejszymi cechami rynku pracy we wszystkich państwach OECD. W ostatnich dziesięcioleciach zaobserwowano, że układy zbiorowe ulegają marginalizacji (Schnabel 2013). Na popularności zaczęły zyskiwać dopiero w ostatnim czasie w związku z rosnącymi nierównościami, słabym wzrostem płac i niezadowoleniem z wyników gospodarczych. Do innych czynników zwiększających obecne zainteresowanie systemami rokowań zbiorowych zaliczyć można ich potencjał w zakresie wzmocnienia odporności rynku pracy na wstrząsy makroekonomiczne (OECD 2012, 2017a, MFW 2016) i lepszego radzenia sobie z wyzwaniami na rynku pracy wynikającymi z globalizacji, zmian technologicznych i starzenia się siły roboczej, zwłaszcza w odniesieniu do skutków tych przeobrażeń dla pracowników.
Najnowsze wydanie raportu OECD „Perspektywy zatrudnienia“ (OECD 2017b) przynosi bogaty przegląd instytucji i praktyk w zakresie układów zbiorowych funkcjonujących obecnie w krajach OECD oraz w wybranej grupie gospodarek wschodzących.
W 1985 roku w krajach OECD członkami związku zawodowego było średnio 30 proc. pracowników. Obecnie stopa uzwiązkowienia wynosi tylko 17 proc. Członkami związków zawodowych są przede wszystkim mężczyźni w średnim wieku (pomiędzy 25. a 54. rokiem życia), ze średnim lub wysokim poziomem umiejętności, zatrudnieni w średnich lub dużych przedsiębiorstwach na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Te średnie wartości ukrywają ogromne różnice pomiędzy poszczególnymi krajami – w Estonii do związku zawodowego należy tylko 4,5 proc. pracowników, w Turcji około 6 proc., w Szwecji, Danii i Finlandii – około 65 proc. pracowników, a w Islandii – aż 92 proc.
Spadający poziom uzwiązkowienia jest cechą wspólną dla wielu krajów OECD. Jedynie Islandia, Belgia, Hiszpania oraz – w ostatnim okresie – Włochy doświadczyły bardzo małego wzrostu popularności związków zawodowych od 1985 roku. Część tego wzrostu, przynajmniej we Włoszech i Hiszpanii, wynika z efektu struktury badanej populacji – likwidacja miejsc pracy w latach 2008-2010 wystąpiła głównie w obszarze pracy tymczasowej, który miał niski udział członków związków zawodowych. W krajach Europy Środkowej i Wschodniej spadek stopy uzwiązkowienia był dość dramatyczny z powodu załamania przynależności do związków po upadku gospodarki centralnie planowanej. W ciągu ostatnich lat stopa ta ustabilizowała się na poziomie 10 proc.
Obecnie członkostwo w związkach zawodowych wynosi powyżej 50 proc. tylko w krajach, w których świadczenia dla bezrobotnych obsługiwane są przez instytucje powiązane ze związkami zawodowymi (czasami określa się je mianem „systemu Ghent“; występuje on w Danii, Finlandii, Islandii, Norwegii, Szwecji i częściowo w Belgii, w której znaczącą rolę odgrywa również rząd). Jednak nawet „system Ghent” jest coraz częściej kwestionowany i ulega erozji z powodu rozwoju prywatnych funduszy ubezpieczeniowych oferujących ubezpieczenia na wypadek bezrobocia bez wymogu członkostwa w związku zawodowym (Bockerman i Uusitalo 2006, Høgedahl i Kongshøj 2017), co prowadzi do zmniejszenia popularności związków zawodowych.
Organizacje pracodawców i organizacje biznesowe na stabilnym poziomie
Drugim kluczowym aktorem w układach zbiorowych są pracodawcy, ale na temat ich członkostwa w organizacjach pracodawców i organizacjach biznesowych wiemy znacznie mniej. Nasze nowe dane wskazują, że przynależność do organizacji biznesowych i organizacji pracodawców charakteryzuje się niezwykłą stabilnością, która kontrastuje ze spadkiem poziomu uzwiązkowienia. Jednakże bardzo trudno jest ocenić reprezentatywność tych organizacji – oficjalne i aktualne statystyki dotyczące liczby objętych nimi pracowników, w odróżnieniu od liczby afiliowanych w nich przedsiębiorstw, są bardzo ograniczone i cząstkowe, ponadto często oparte na danych zgłaszanych samodzielnie.
Dodatkowe trudności w precyzyjnej ocenie mogą wynikać z tego, że przedsiębiorstwa należą do kilku stowarzyszeń pracodawców, co skutkuje wielokrotnym ujmowaniem w statystyce. Średnia popularność organizacji pracodawców w 26 krajach OECD, dla których dostępne są dane, wynosi 51 proc. Pod względem pracowników organizacje pracodawców są reprezentatywne bardziej dla przedsiębiorstw z branży produkcyjnej i budownictwa niż usług. W większości krajów OECD są one również bardziej reprezentatywne dla średnich i dużych przedsiębiorstw.
Podobnie jak popularność związków zawodowych, popularność organizacji pracodawców różni się znacznie w poszczególnych krajach OECD i państwach przystępujących – jest bardzo niska w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, Korei i Turcji, ale wynosi ok. 80 proc. w Holandii, Szwecji, Belgii i Luksemburgu (oraz 100 proc. w Austrii, ze względu na obowiązkową przynależność dla wszystkich przedsiębiorstw).
W większości krajów OECD poza Europą związki pracodawców reprezentują interesy biznesu (tj. lobbują i wyrażają opinie), ale nie uczestniczą w rokowaniach zbiorowych. Większość rokowań, jeśli nie wszystkie, ma miejsce na poziomie przedsiębiorstw.
Przynależność do organizacji pracodawców (przynajmniej w tych krajach, dla których dostępne są dane chronologiczne) wykazuje niezwykłą stabilność, która ostro kontrastuje z załamaniem popularności związków zawodowych.
Brandl i Lehr (2016) twierdzą, że związki pracodawców były w stanie dostosować swoje struktury organizacyjne, a także swoje działania do zmieniających się potrzeb biznesu (na przykład oferując szkolenia w zakresie negocjacji, przedstawicielstwo prawne, informacje przemysłowe, doradztwo w zakresie BHP, badania płac i marketing).
Jedyne wyjątki stwierdzono w Słowenii (od 2006 r. członkostwo jest dobrowolne) i w Portugalii, gdzie popularność organizacji pracodawców gwałtownie spadła w latach 2000-2013.
Udział pracowników objętych umowami zbiorowymi również spada
Udział pracowników objętych układami zbiorowymi (tzw. „zasięg układów zbiorowych“) również znacząco spadł w ciągu ostatnich 25 lat. Wskaźnik ten ma kluczowe znaczenie dla porównania powszechności układów zbiorowych w poszczególnych krajach, ponieważ wskazuje procentowy udział pracowników, których warunki pracy są bezpośrednio określane przez rokowania zbiorowe. Średnio w krajach OECD zasięg ten skurczył się o jedną czwartą, z 45 proc. w 1985 r. do 33 proc. w 2013 r. Z wyjątkiem niektórych krajów, które wprowadziły znaczące reformy rynku pracy w ciągu ostatnich pięciu lat, niedawny kryzys gospodarczy nie był punktem zwrotnym w zakresie zasięgu rokowań zbiorowych – zasięg ten w dalszym ciągu spadał w większości krajów w mniej więcej takim samym tempie, jak to obserwowano przed kryzysem.
Podobnie jak w przypadku popularności związków zawodowych, spadek zasięgu rokowań zbiorowych był najsilniejszy w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie przejście do gospodarki rynkowej doprowadziło do nagłych zmian w roli związków zawodowych i rokowań zbiorowych. Ostre spadki zaobserwowano również w Australii, Nowej Zelandii i Wielkiej Brytanii, gdzie w latach 80. miały miejsce głębokie reformy. Zasięg układów zbiorowych był stosunkowo stabilny w większości krajów Europy kontynentalnej z wyjątkiem Niemiec, a także, w ostatnim czasie, Grecji.
Średnio w krajach OECD i krajach przystępujących zasięg rokowań zbiorowych jest nieco wyższy w sektorze produkcji, budownictwie oraz sektorach energetyki i dostaw energii elektrycznej niż w usługach biznesowych lub innych sektorach. Znaczenie ma również wielkość przedsiębiorstwa – w małych firmach układami zbiorowymi objęte jest 26 proc. pracowników, a w dużych przedsiębiorstwach – 34 proc. W małych firmach prawdopodobieństwo bycia objętym układem zbiorowym jest znacznie niższe w przypadku braku porozumień negocjowanych z udziałem wielu przedsiębiorstw na poziomie sektorowym lub krajowym, jako że małe firmy znacznie rzadziej negocjują i podpisują porozumienia na poziomie przedsiębiorstwa.
W sumie zasięg rokowań zbiorowych jest wysoki i stabilny tylko w krajach, w których układy negocjowane są przy udziale wielu pracodawców (głównie układy sektorowe lub krajowe).
Istotnym elementem, wpływającym na zasięg rokowań zbiorowych jest względna siła organizacji pracodawców i ich skłonność do negocjacji (korelacja pomiędzy zasięgiem rokowań zbiorowych i popularnością organizacji pracodawców wynosi 0,90) lub wykorzystanie rozszerzeń administracyjnych, które narzucają warunki porozumień także na przedsiębiorstwa niebędące sygnatariuszami.
Z drugiej strony korelacja pomiędzy zasięgiem rokowań zbiorowych i popularnością związków zawodowych jest słabsza (0,64), jako że w większości krajów układy zbiorowe mają zastosowanie także do pracowników niebędących członkami związków dzięki tzw. klauzulom erga omnes.
Patrząc w przyszłość, można stwierdzić, że największym wyzwaniem dla układów zbiorowych będzie zachowanie znaczenia w szybko zmieniającym się świecie pracy. Stopy uzwiązkowienia i stopy zasięgu umów zbiorowych przedstawione powyżej oczywiście nie są jedynymi elementami wymaganymi do oceny dalszego wpływu i legitymizacji związków zawodowych i organizacji pracodawców. W szczególności ważne jest również, aby interpretować te stopy w świetle unikalnego dla każdego kraju systemu stosunków pracy i jego historycznego rozwoju.
Mimo ich ograniczeń, te zbiorcze stopy są przydatną zastępczą miarą zdolności związków zawodowych i organizacji pracodawców do reprezentowania interesów szerokiej grupy pracowników i przedsiębiorstw, a nie tylko jej wąskiego wycinka. Obraz, który wyłania się z danych omawianych powyżej, jest złożony, ale potwierdza ogólny spadek wykorzystania układów zbiorowych do ustalania warunków zatrudnienia. Trend ten jest szczególnie niepokojący w kontekście zmian technologicznych i organizacyjnych, które przekształcają rynek pracy oraz – wspólnie ze znaczącymi reformami rynku pracy – sprzyjają rozwojowi nowych form zatrudnienia rozmywających tradycyjne kategorie, takie jak „pracodawca“, „pracownik“ i „miejsce pracy“.
Zmiany te stanowią poważne wyzwanie dla systemów rokowań zbiorowych, jeśli uwzględnimy, że są one nadal w dużym stopniu oparte na koncepcji standardowego stosunku pracy. Zaczynają się już pojawiać pewne innowacyjne propozycje w tym zakresie, ale nie wiemy jeszcze, jak dobrze będą one funkcjonować.
Sandrine Cazes, starszy ekonomista OECD.
Andrea Garnero, ekonomista, Dyrektoriat ds. Zatrudnienia, Pracy i Spraw Społecznych OECD.
Sébastien Martin, statystyk, Dyrektoriat ds. Zatrudnienia, Pracy i Spraw Społecznych OECD.
Opinie i argumenty wyrażone w artykule są poglądami autorów i nie muszą odzwierciedlać poglądów OECD ani jej państw członkowskich.
Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia). Tłumaczenie i publikacja za zgodą wydawcy.