Autor: Ethan Ilzetzki

Ekonomista, wykładowca London School of Economics

Reguły fiskalne w Europejskiej Unii Walutowej

Istniejące reguły fiskalne Unii Europejskiej wymagają zmian - uważa panel ekspertów UE. Większość członków panelu opowiedziałaby się za jakąś kombinacją rad fiskalnych, bardziej elastycznych i antycyklicznych zasad lub zasad opartych na wydatkach, a także zwiększonego potencjału fiskalnego na poziomie Unii Europejskiej.
Reguły fiskalne w Europejskiej Unii Walutowej

(©Envato)

Autor niniejszego artykułu przedstawia najnowsze badanie CfM-CEPR, w którym panel ekspertów ds. gospodarki europejskiej wyraził niemal jednomyślnie uznał, że istniejące reguły fiskalne Unii Europejskiej wymagają zmian. Większość członków panelu opowiedziałaby się za jakąś kombinacją rad fiskalnych, bardziej elastycznych i antycyklicznych zasad lub zasad opartych na wydatkach, a także zwiększonego potencjału fiskalnego na poziomie Unii Europejskiej.

Mniejsza część panelistów całkowicie zlikwidowałaby reguły fiskalne, pozostawiłaby politykę fiskalną w gestii władz krajowych i wzmocniłaby klarowność przekazu, że Unia Europejska nie będzie ratować państw borykających się z problemem zadłużenia. Jeden członek panelu wezwał do wprowadzenia bardziej rygorystycznych reguł i skuteczniejszego ich egzekwowania.

Reguły fiskalne zapisane zostały w dokumentach założycielskich Europejskiej Unii Walutowej. W Traktacie z Maastricht z 1992 roku ustanowiono wymóg, zgodnie z którym obecni i przyszli członkowie muszą utrzymywać dług publiczny na poziomie poniżej 60 proc., a deficyt publiczny na poziomie poniżej 3 proc. PKB. Uchwalony w 1997 roku Pakt Stabilności i Wzrostu (ang. Stability and Growth Pact) zawierał dodatkowe przepisy mające doprecyzować te reguły i mechanizmy ich egzekwowania. Uznano je za niezbędne, żeby uniknąć uwspólnienia (mutualizacji) zobowiązań państwowych oraz potencjalnego „rozlewania się” kryzysu zadłużenia państwowego na system bankowy. W przypadku braku limitów dla zobowiązań fiskalnych państw członkowskich zagrożona mogłaby być również niezależność Europejskiego Banku Centralnego. Chociaż Pakt Stabilności i Wzrostu dopuszczał klauzulę nadzwyczajną (ang. escape clause) na wypadek dużych recesji, wprowadzone kryteria stały się natychmiast przedmiotem krytyki za to, że narzucały państwom członkowskim politykę procykliczną, zmuszając je do zmniejszania deficytów podczas recesji.

Debata na temat reguł fiskalnych nasiliła się w czasie światowego kryzysu finansowego oraz kryzysu w strefie euro, kiedy polityka fiskalna państw członkowskich ograniczana była przez zasadę warunkowości w ramach programów pożyczkowych prowadzonych przez UE oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy (np. Grecja), przez Pakt Stabilności i Wzrostu (np. Francja i Włochy) oraz przez krajowe reguły fiskalne (np. Niemcy).

Niektórzy obwiniali Pakt Stabilności i Wzrostu o narzucenie polityki oszczędności (ang. austerity) państwom członkowskim, które już wcześniej doświadczyły gwałtownego pogorszenia koniunktury gospodarczej. Inni uważali Pakt Stabilności i Wzrostu – lub jakąś formę reguł fiskalnych – za zabezpieczenie przed pokusą nadużycia (ang. moral hazard), mające kluczowe znaczenie dla uniknięcia bailoutów oraz będące warunkiem koniecznym dla istnienia unii walutowej. Głośnym zwolennikiem tego poglądu był Wolfgang Schäuble. Markus Brunnermeier ze współpracownikami przedstawili w swojej pracy z 2016 przegląd stanowisk z obu strony tej debaty, a także jej historyczne źródła.

Ostatnią formalną zmianą w zakresie zasad fiskalnych był komunikat Parlamentu Europejskiego z 2015 roku, w którym dopuszczono klauzule korekcyjne uzależnione od skali recesji, w jakiej znalazł się dany kraj.

W latach po kryzysie doszło do pewnych zmian w podejściu do zasad fiskalnych. Ostatnią formalną zmianą w tym zakresie był komunikat Parlamentu Europejskiego z 2015 roku, w którym dopuszczono klauzule korekcyjne uzależnione od skali recesji, w jakiej znalazł się dany kraj. W dokumencie tym zaznaczono zarazem, że nowe wytyczne są jedynie uszczegółowieniem klauzuli korekcyjnej wspomnianej już w Pakcie Stabilności i Wzrostu, a nie fundamentalną zmianą istniejących reguł fiskalnych.

Wcześniejsza reforma Paktu Stabilności i Wzrostu przeprowadzona została w połowie pierwszej dekady XXI wieku, w następstwie naruszenia przepisów przez Niemcy i Francję. Sprawiła ona, że ​​przepisy stały się bardziej antycykliczne, ale zarazem uznano ją za niemożliwą do wyegzekwowania, ponieważ wyznaczyła ona cele dla (niepodlegającego obserwacji) strukturalnego salda fiskalnego. Obecnie toczy się ożywiona debata na temat reformy ram fiskalnych Unii Europejskiej – patrz np. dyskusja w sprawozdaniu Europejskiej Rady Budżetowej z sierpnia 2019 roku (European Fiscal Board 2019) oraz w przeglądzie zarządzania gospodarczego (Economic Governance Review) Dyrekcji Generalnej ds. Gospodarczych i Finansowych z lutego 2020 roku.

Roel Beetsma ze współpracownikami w swojej pracy z 2018 roku twierdzą, że z powodu skomplikowanej mozaiki reguł i wyjątków będącej wypadkową politycznych kompromisów osiągniętych na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, europejskie ramy fiskalne są obecnie zagmatwane, subiektywne i arbitralne w zakresie egzekwowania. Złożoność reguły fiskalnej najlepiej ilustruje przykład publikacji zatytułowanej „Vademecum Komisji Europejskiej w sprawie Paktu Stabilności i Wzrostu”, która ma na celu „zwiększenie przejrzystości wzmocnionego zestawu narzędzi zarządzania fiskalnego (i gospodarczego)”, ale która zarazem liczy sobie ponad 100 stron (Komisja Europejska 2019). Florin Bilbiie ze współpracownikami przedstawili w swojej pracy z 2021 roku znakomity przegląd licznych debat dotyczących polityki fiskalnej w UE. Tymczasem Baldwin i Giavazzi (2016) zebrali w swojej pracy szeroką gamę propozycji mających na celu poprawę obecnych rozwiązań instytucjonalnych regulujących funkcjonowanie strefy euro.

Globalny kryzys finansowy doprowadził również do wprowadzenia nowych rozwiązań instytucjonalnych, w tym Europejskiego Mechanizmu Stabilności, który jest uprawniony do udzielania pożyczek państwom strefy euro doświadczającym trudności finansowych. W konsekwencji kryzysu finansowego doszło również do wzmocnienia nadzoru finansowego. W ramach dwóch unijnych pakietów legislacyjnych z 2011 roku (tzw. sześciopaku i dwupaku) wprowadzono nowe rozwiązanie w postaci niezależnych krajowych rad fiskalnych. Obecny kryzys związany z wybuchem pandemii COVID-19 doprowadził do aktywacji klauzuli awaryjnej z Paktu Stabilności i Wzrostu oraz wprowadzenia dalszych innowacji. Państwa otrzymają m.in. pomoc w wysokości 672,5 mld EUR z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility – RRF) realizowanego w ramach Funduszu Odbudowy (Next Generation EU). Te mechanizmy pomocowe obejmują wsparcie w postaci pożyczek i dotacji finansowanych częściowo z zadłużenia zaciąganego na poziomie UE.

W toku debaty pojawiło się wiele sugestii dotyczących reformy europejskich reguł fiskalnych. Na jednym końcu spektrum widzimy wezwania do likwidacji reguł fiskalnych i zastąpienia ich normami egzekwowanymi przez instytucje fiskalne. Niektóre kraje spoza strefy euro, w tym Wielka Brytania i Szwecja, stosują miękkie reguły fiskalne, uzupełnione radami fiskalnymi, które sporządzają obiektywne analizy tego, jak dobrze rząd realizuje swoje cele. Być może w tym świetle należy rozpatrywać propozycję przedstawioną przez Blancharda i współpracowników w 2021 roku. Sugerują oni zastąpienie reguł fiskalnych luźniejszymi „normami fiskalnymi”, które byłyby egzekwowane przez organ apolityczny. Zdaniem autorów reguły fiskalne nie są na tyle elastyczne, aby umożliwiać odpowiednią reakcję krajowej polityki fiskalnej na częste nieprzewidziane okoliczności. Chadha ze współpracownikami w pracy z 2021 w przypadku Wielkiej Brytanii również opowiadają się za normami fiskalnymi, egzekwowanymi przez wzmocnioną radę fiskalną.

Niektórzy komentatorzy wezwali do rewizji i rozluźnienia reguł fiskalnych. Beestma i in. (2018) sugerują w swojej pracy, że kraje członkowskie powinny przedstawiać 15-letni plan osiągnięcia wskaźnika zadłużenia do PKB na poziomie 60 proc., a cel dotyczący deficytu powinien w rzeczywistości stać się kwestią drugorzędną (podobną propozycję przedstawiono w dokumencie badawczym Parlamentu Europejskiego; Kopits 2018).

Ekonomiści francuscy i niemieccy zaproponowali, żeby istniejące dotychczas reguły zostały zastąpione pułapem dla wzrostu wydatków odpowiadającym wzrostowi produktu potencjalnego, z zastosowaniem dodatkowego współczynnika korygującego w celu zmniejszenia zadłużenia, jeżeli jest ono zbyt wysokie.

Dokument programowy Bénassy-Quéré i in. (2018) przygotowany został przez czternastu wybitnych ekonomistów (siedmiu francuskich i siedmiu niemieckich, tzw. 7+7) reprezentujących różne poglądy. Zaproponowali oni kilka potencjalnych zmian, w tym m.in. umożliwienie restrukturyzacji zadłużenia, zwiększenie potencjału fiskalnego na poziomie federalnym oraz reformę reguł fiskalnych. Zgodnie z ich propozycją, istniejące dotychczas reguły powinny zostać zastąpione pułapem dla wzrostu wydatków odpowiadającym wzrostowi produktu potencjalnego, z zastosowaniem dodatkowego współczynnika korygującego w celu zmniejszenia zadłużenia, jeżeli jest ono zbyt wysokie. Podobne reguły wydatkowe zaproponowali w swoich pracach także Coricelli (2004) oraz Darvas i in. (2018). Natomiast Feld i in. (2018) postulują w swojej pracy likwidację klauzul awaryjnych, trzymanie się obecnych celów fiskalnych i rozszerzenie ich o limit dla nominalnego wzrostu wydatków. Tymczasem Boffinger (2020) wzywa w swojej publikacji do ustanowienia „złotej zasady”, zgodnie z którą z celów dotyczących deficytu wyłączone byłyby inwestycje publiczne.

Plany budżetowe w Europie: brak rozbieżności, ale i brak koordynacji

Inni autorzy sugerują, że w osiągnięciu celów fiskalnych Paktu Stabilności i Wzrostu mogłyby pomóc krajom różne formy wzajemnego ubezpieczenia. Innymi słowy, niektóre z tymczasowych środków przyjętych w reakcji na wybuch pandemii COVID-19 mogłyby zostać wprowadzone na stałe.

Członek panelu Maria Demertzis napisała w Financial Times: „Unijna klauzula wyłączenia wzajemnej pomocy (ang. no bailout clause) – która stanowi, że żadne państwo członkowskie nie ponosi odpowiedzialności za zobowiązania finansowe innego – została w rzeczywistości zastąpiona Europejskim Mechanizmem Stabilności jako pożyczkodawcą ostatniej instancji dla krajów, które nie mogą uzyskać finansowania na rynkach… Chociaż miało to być w zamierzeniu narzędzie jednorazowe, takie uwspólnienie ryzyka w celu emisji wspólnego długu może być w przyszłości ponownie konieczne, aby chronić wspólną walutę. Państwa członkowskie UE będą musiały przedyskutować wyraźniejszą koordynację swojej polityki w tym kierunku.”.

Pomoc na poziomie UE może obejmować ubezpieczenie (reasekurację) bezrobocia na poziomie UE, na przykład zgodnie z modelem instrumentu SURE (ang. Support to mitigate Unemployment Risks in an Emergency) przyjętego w czasie kryzysu COVID-19. Narzędzia wsparcia na poziomie federalnym prawdopodobnie wymagały będą stałego zwiększania potencjału fiskalnego. Ostatnie propozycje dotyczące emisji koronaobligacji lub europejskich bezpiecznych obligacji, co proponuje  (Brunnermeier i in. 2012, 2016) różnią się szczegółami, ale wszystkie uwzględniają postulat zaciągania pożyczek na poziomie UE w celu częściowej kolektywizacji zdolności fiskalnych UE. Poprzednie badanie ankietowe CfM-CEPR wykazało, że wśród członków panelu znajdujemy poparcie dla tego rodzaju propozycji. Paneliści wskazywali również na brak klarowności odnośnie do tego, czy zaciąganie pożyczek na poziomie UE związane będzie z odpowiedzialnością indywidualną czy solidarną.

W przeprowadzonym badaniu ankietowym CfM-CEPR zapytano respondentów o to, czy i w jaki sposób należy zmienić reguły fiskalne Unii Europejskiej. Chociaż reguły fiskalne mają zastosowanie również do członków UE pozostających poza strefą euro, pytanie koncentruje się na państwach członkowskich Unii Gospodarczej i Walutowej. W tym zakresie członków panelu poproszono o wyrażenie opinii na temat następującej propozycji:

Na to pytanie odpowiedziało czterdzieści jeden osób należących do panelu. 98 procent członków panelu zgodziło się, że reguły powinny zostać zmienione. Jest to najwyższe procentowe poparcie, jakie dotychczas zanotowano w przypadku jakiegokolwiek pytania ankietowego w badaniu CfM-CEPR. Jeden członek panelu odrzucił propozycję rewizji reguł.

Członkowie panelu zgłaszali swoje alternatywne rozwiązania dla istniejących obecnie ram w odpowiedziach na drugie pytanie, ale swój sprzeciw wobec status quo wyrażali na kilka różnych sposobów. Niektórzy członkowie panelu uważają, że reguły fiskalne nigdy nie powinny zostać wprowadzone. Jordi Galí (CREI, Universitat Pompeu Fabra i Barcelona GSE) pisze: „Nie sądzę, aby istniało jakiekolwiek uzasadnienie dla istnienia tych reguł, jeśli klauzula wyłączenia wzajemnej pomocy jest egzekwowana”. David Miles (Imperial College) zgadza się, że „lepiej jest wyeliminować przekonanie, że istnieje mechanizm ochronny (ang. backstop) zabezpieczający obligacje rządowe denominowane w euro, niż tworzyć zestaw reguł fiskalnych, które nie są skuteczne”.

Podobnie twierdzi Simon Wren Lewis (University of Oxford): „Reguły fiskalne, które koncentrują się na krajowym długu publicznym, wyrządziły strefie euro wielkie szkody. Już czas, aby ponownie przemyśleć całe podstawy tych reguł tak, aby umożliwiały one realizację zagregowanej stymulacji fiskalnej, gdy stopy procentowe osiągną swą dolną granicę”. Jagjit Chadha (National Institute of Economic and Social Research) dodatkowo kwestionuje przekonanie, że strefa euro w ogóle była kiedykolwiek optymalnym obszarem walutowym i twierdzi, że w związku z tym zawsze wymagała ona większej elastyczności. Chadha wskazuje, że reguły fiskalne „były częściej naruszane niż przestrzegane i prowadziły do ​​nieoptymalnych reakcji fiskalnych na konsekwencje istnienia unii walutowej, która sama w sobie nie jest optymalnym obszarem walutowym”.

Nowy model europejskiego systemu fiskalnego

Inni eksperci sugerują, że bez względu na ich pierwotne zalety, „od czasu sformułowania reguł fiskalnych minęło już bardzo dużo czasu”, jak ujął to Morten Ravn (University College London). Ravn dodaje: „Najwyższy czas wrócić do tematu i poważnie nad tym popracować. Dobre reguły fiskalne są pomocne, gdy chodzi o zakotwiczenie oczekiwań, ale złe reguły fiskalne mogą utrudniać stabilizację.” Pietro Reichlin (Università LUISS G. Carli) podobnie twierdzi, że po kryzysie w strefie euro i pandemii COVID-19 „uzyskanie docelowego wskaźnika zadłużenia w relacji do PKB na poziomie 60% jest całkowicie poza zasięgiem w dającej się przewidzieć przyszłości”.

Evi Pappa (Universidad Carlos III de Madrid) odwołuje się w odpowiedzi do swojego referatu przedstawionego na zorganizowanym przez EBC forum bankowości centralnej w Sintrze w 2020 roku (Pappa 2020). We wspomnianej pracy ekonomistka dowodziła, że reguły fiskalne stały się z biegiem czasu coraz bardziej złożone i są obecnie czynnikiem zwiększającym niepewność polityczną. Pappa wskazuje: „Reguły fiskalne w Europejskiej Unii Walutowej są złożone i ciągle ewoluują. Ich surowość oraz przypadki ich okazjonalnego naruszania zwiększyły niepewność polityczną w Europie. Potrzebna jest zmiana!”.

Ramon Marimon (European University Institute i UPF-Barcelona GSE) przedstawia dodatkowe uwagi co do złożoności przepisów: „Jak uznała już Komisja Europejska, doraźna ‘elastyczność’ wprowadzona od czasu kryzysu w strefie euro sprawiła, że ​​Pakt Stabilności i Wzrostu stał się zbyt złożony, aby mógł być regułą, na podstawie której państwa rozliczane są z realizacji swoich zobowiązań. Jest tak nie tylko dlatego, że trudniej jest ocenić przestrzeganie zasad, ale także dlatego, że ta doraźna elastyczność czyni Pakt Stabilności i Wzrostu jeszcze mniej wiarygodnym”. Marimon dodaje: „Próby egzekwowania Paktu Stabilności i Wzrostu przy pomocy sankcji okazały się, zgodnie z oczekiwaniami, daremne. Niemniej jednak program Next Generation EU pokazał po raz kolejny, że unijna „marchewka” (tj. potencjalne korzyści) działa znacznie skuteczniej niż niewiarygodny kij (tj. groźby). Kiedy wprowadzano cele z Maastricht, na państwa, które nie miały zagwarantowanego wejścia do nadchodzącej Europejskiej Unii Walutowej, czekała wielka marchewka. W rezultacie większość z nich stosowała się do zaleceń”.

W drugim pytaniu członkowie panelu pytani byli o alternatywy dla istniejących reguł fiskalnych.

Na to pytanie odpowiedziało czterdziestu trzech panelistów. Trzydzieści procent członków panelu popiera tworzenie rad fiskalnych lub zastępowanie reguł normami; 26 procent popiera utrzymanie reguł fiskalnych oraz ich zreformowanie w celu uczynienia ich bardziej elastycznymi, antycyklicznymi lub opartymi na wydatkach. Udziały tych dwóch opcji w głosowaniu ulegają odwróceniu, gdy odpowiedzi ważone są na podstawie pewności ekspertów co do wyrażonej przez nich opinii. Kolejne 21 procent (24 procent przy uwzględnieniu pewności co do wyrażonej opinii) chciałoby rozszerzenia zdolności fiskalnej na poziomie UE. Wielu członków panelu odnotowało swoje poparcie dla pakietu reform obejmującego połączenie tych trzech opcji. W istocie, wszystkie trzy zmiany pojawiają się w propozycji reform 7+7. Mniejsza grupa respondentów (16 procent) całkowicie zniosłaby reguły fiskalne na poziomie UE i ponownie przeniosłaby politykę fiskalną do obszaru kompetencji poszczególnych krajów. Jeden członek panelu (reprezentujący 2% całości próbki) opowiedział się za bardziej rygorystycznym egzekwowaniem istniejących reguł fiskalnych.

Ukierunkowana pomoc fiskalna lepiej stymuluje konsumpcję

Głównym argumentem przemawiającym za radami fiskalnymi lub normami fiskalnymi było to, że reguły fiskalne stały się stopniowo zbyt skomplikowane i trudne do monitorowania. Rady fiskalne miałyby rozstrzygać, czy kraje przestrzegają reguł fiskalnych albo czy w bardziej ogólnym sensie utrzymują dobre praktyki fiskalne. Nicolas Oulton (London School of Economics) odnosi się do tej kwestii wskazując, że „problem z regułami polega na tym, że nie da się ich sformułować w sposób uwzględniający wszystkie nieprzewidziane ewentualności”. W związku z tym monitorowanie polityki fiskalnej „grzęźnie w biurokratycznych silosach, które stały się problemem reguł fiskalnych UE”.

Jagjit Chadha dodaje, że rady fiskalne mogłyby zapewnić „o wiele pełniejszy opis ścieżek fiskalnych w zakresie wydatków, zwiększania dochodów i emisji długu. Ponadto rady fiskalne mogłyby skupić dyskusję na normatywnych aspektach polityki, a także zachęcać do prowadzenia kontrfaktycznej analizy alternatywnych wyborów w zakresie realizowanej polityki fiskalnej”. Jorge Braga de Macedo (Nova School of Business and Economics) odnosi się do swojego doświadczenia z czasów negocjacji w sprawie Traktatu z Maastricht stwierdzając, że z powodu istniejących ram instytucjonalnych dyskusja na temat realizowanej polityki „grzęźnie w biurokratycznych silosach, które stały się przekleństwem reguł fiskalnych UE”. Jego zdaniem rady i normy fiskalne pozwoliłyby uniknąć tego problemu. Nicolas Oulton kończy jednak swoje rozważania następującym pytaniem: „Jak przekonać kraje takie jak Niemcy, aby zgodziły się na elastyczne standardy zamiast sztywnych reguł?”.

Zwolennicy alternatywnych reguł fiskalnych mieli różne poglądy na temat tego, jakie reformy powinny zostać przeprowadzone. Fabrizio Coricelli (Paris School of Economics) popiera apele o „reguły wydatkowe oparte na nominalnych celach wydatkowych związanych z oczekiwanym PKB, które byłyby w sposób automatyczny antycykliczne i zapewniałyby stabilność zadłużenia”. „Przejrzystość takiej reguły uzasadniałaby surowsze i bardziej rygorystyczne jej egzekwowanie i stosowanie kar, takich jak utrata dostępu do funduszy unijnych” – przekonuje Coricelli. Volker Wieland (Goethe University Frankfurt i IMFS), który wzywa do powstrzymania się od zmian, a także popiera surowsze reguły lub lepsze ich egzekwowanie, zgadza się, że „rozsądnie byłoby skoncentrować się na regule opartej na wydatkach, aby doprowadzić do sytuacji, w której przepisy są bardziej przejrzyste i egzekwowalne”. Jego zdaniem „można to jednak osiągnąć bez zmiany traktatu. Istniejące zasady zostały wdrożone w bardzo elastyczny sposób. Brak elastyczności nie jest więc problemem”.

David Cobham (Heriot Watt University) wzywa do stworzenia pakietu reform składającego się z rad fiskalnych, zreformowanych reguł i zdolności fiskalnej na poziomie UE „w celu ułatwienia realizacji polityki antycyklicznej, w postaci dyskrecjonalnych zmian, jak również automatycznych stabilizatorów, w warunkach gwałtownych odchyleń (w obu kierunkach) od trendu produkcji potencjalnej, ale także wprowadzenia wymogu zmian konsolidacyjnych w celu przywrócenia wskaźników zadłużenia do ogólnie akceptowalnych poziomów, gdy nastąpi stabilizacja warunków ekonomicznych”.

Costas Milas (University of Liverpool) proponuje natomiast wprowadzenie „dualnego mandatu, w którym docelowy poziom deficytu budżetowego w relacji do PKB wynosi 3 proc., ale jednocześnie może rosnąć w zależności od tego, czy dany kraj odnotowuje poprawę w zakresie jakości zarządzania”. Simon Wren-Lewis sugeruje wreszcie ustanowienie „krajowych reguł fiskalnych, które skupiają się na harmonizacji realnego kursu walutowego (poziomu cen) pomiędzy krajami strefy euro przy pomocy krajowych bodźców fiskalnych lub zacieśnienia polityki fiskalnej”. Jego zdaniem, „jeśli to zostanie osiągnięte, wówczas problem krajowego długu publicznego sam się rozwiąże”.

Jak pandemia wpłynęła na gospodarstwa domowe w strefie euro

Popierająca rozszerzone zdolności fiskalne na poziomie UE Evi Pappa stwierdza, że ​​„pożądaną cechą ewentualnej rewizji byłby stały centralny mechanizm zdolności fiskalnej, który mógłby być wykorzystany do radzenia sobie z dużymi wstrząsami i możliwym finansowaniem wydatków takich jak infrastruktura i edukacja, wiążących się z pozytywnymi efektami zewnętrznymi, których decydenci regionalni mogą nie być w stanie zinternalizować”. Francesca Monti (Kings College London) zauważa, że ​​przyniosłoby to dodatkowy pozytywny skutek poboczny w postaci „ułatwienia konwergencji i zwiększenia efektywności polityki pieniężnej w całej strefie euro”.

Ramon Marimon podkreśla, że zdolności fiskalne zostały już w ciągu ostatniej dekady zwiększone, a tym samym rozszerzenie zdolności fiskalnych jest w dłuższej perspektywie nieuniknione. Marimon wzywa do wprowadzenia „trwałego mechanizmu ubezpieczeniowego, takiego jak SURE, albo warunkowych instrumentów dłużnych), nawet jeśli polityka fiskalna pozostanie w dużej mierze w rękach państw członkowskich”. Jego zdaniem z perspektywy rządów krajowych „poprawiony/uproszczony Pakt Stabilności i Wzrostu może stać się uzupełnieniem dla nowych i potężniejszych instrumentów fiskalnych Unii Europejskiej/strefy euro, które będą mogły znowu działać jak marchewka”. Thorsten Beck (Cass Business School) uważa, że dobrym uzupełnieniem rozszerzonej zdolności fiskalnej byłaby pełna unia bankowa.

Zwolennicy renacjonalizacji polityki fiskalnej twierdzą, że – jak ujął to Jordi Galí – „wobec obowiązywania klauzuli wyłączenia wzajemnej pomocy (ang. no bailout) nie ma żadnych oczywistych negatywnych efektów zewnętrznych wynikających z ‘nadmiernych’ deficytów”. Galí stwierdza natomiast, że to „rynki powinny karać nieodpowiedzialne lub ryzykowne zachowania fiskalne”. Patrick Minford (Cardiff Business School) wskazuje na przeprowadzone na jego uniwersytecie symulacje oparte na dynamicznych, stochastycznych modelach równowagi ogólnej (DSGE), które wskazują, że krajowe polityki fiskalne poprawiłyby stabilność makroekonomiczną.

Uwaga od autora: Autor chciałby podziękować Lucile Crumpton za jej wartościowy wkład badawczy i pomoc redakcyjną.

 

Ethan Ilzetzki

Profesor nadzwyczajny, London School of Economics

 

Artykuł ukazał się w wersji oryginalnej na platformie VoxEU. Tam też dostępna jest pełna bibliografia.

(©Envato)

Tagi


Artykuły powiązane