Stopy procentowe bez zmian

Gorsze perspektywy wzrostu gospodarczego w Polsce i na świecie i związane z tym przewidywania spadku inflacji skłoniły Radę Polityki Pieniężnej do pozostawienia we wrześniu stóp procentowych bez zmian. RPP przyjęła nieformalne nastawienie neutralne w polityce pieniężnej – oceniają ekonomiści.
Stopy procentowe bez zmian

(CC BY covilha)

Sama decyzja RPP nikogo chyba nie zaskoczyła – stopa referencyjna nadal wynosi więc 4,5 proc. Chyba wszyscy ekonomiści spodziewali się, że rada nie zmieni stóp procentowych w warunkach  rosnącego ryzyka spowolnienia gospodarczego i utrzymywania inflacji pod kontrolą. Niechęć do kolejnych podwyżek sygnalizował m.in. prezes NBP Marek Belka. W wywiadzie dla Obserwatora Finansowego mówił m.in., że „dzisiaj zapał do podnoszenia stóp procentowych jest znacznie niższy, niż w pierwszej połowie roku” (przeczytaj Gdy wzrost gospodarki słabnie inflacja mniej straszy)

– W ostatnim czasie bilans ryzyk dla inflacji zmienił się w tym sensie, że wzrosło ryzyko spowolnienia gospodarczego w Polsce. Na pewno w tej chwili bardziej prawdopodobne jest utrzymanie poziomu stóp procentowych w porównaniu do sytuacji sprzed kilku miesięcy – mówił prezes Belka na konferencji po wrześniowym posiedzeniu RPP.

W oficjalnym komunikacje RPP stwierdziła, że dotychczasowe podwyżki powinny wystarczyć do powrotu inflacji do celu NBP (czyli 2,5 proc.) w średnim terminie. Jednocześnie rada zastrzegła, że może wrócić do podwyżek, gdyby perspektywy spadku inflacji pogorszyły się. Głównym ryzykiem dla wzrostu cen jest kurs złotego. Jednak więcej czynników przemawia za stopniowym obniżaniem inflacji. RPP wymienia m.in. spodziewane obniżenie dynamiki wzrostu PKB, w tym zmniejszenie inwestycji publicznych oraz spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie.

– Jeśli spowolnienie gospodarcze w Polsce się potwierdzi, to szybsze zejście inflacji do pożądanego poziomu może mieć miejsce. (…) Choć nie można wykluczyć pesymistycznego, ale mało prawdopodobnego scenariusza spowolnienia gospodarczego któremu nie będzie towarzyszył oczekiwany spadek inflacji, na przykład na skutek perturbacji z kursem złotego – mówił Marek Belka.

Członkowie rady zwrócili uwagę na pierwsze sygnały mogące świadczyć o hamowaniu tempa wzrostu polskiego PKB już w III kwartale tego roku. Chodzi o dane pokazujące osłabienie koniunktury w przemyśle.

Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium

Wymowa komunikatu dzisiejszego niewiele się różni od tej z lipca, choć od tamtego posiedzenia w gospodarce i na rynkach wiele się działo. Rada co prawda dodatkowo wskazała na ryzyka dla wzrostu gospodarczego zarówno w gospodarce globalnej, jak i w Polsce Natomiast bilans ryzyk dla inflacji w zasadzie jest bardzo podobny. Inflacja nadal jest podwyższona, ale w średnim okresie ma się obniżać ze względu na spadek popytu i wygaszanie szoków podażowych z poprzednich miesięcy. Czynnikiem wpływającym na spadek inflacji będą też – według rady – dotychczas dokonane podwyżki stóp. Wszystkie te argumenty były już wymieniane w poprzednich miesiącach. Niemniej jednak z tego co powiedziano na konferencji prasowej wynika, że należy spodziewac się utrzymywania stóp procentowych na niezmienionym poziomie w najbliższych miesiącach. Za to jest zbyt wcześnie, by mówić o możliwych obniżkach stóp. Głownie dlatego, ze jednak inflacja jest dużo powyżej celu inflacyjnego NBP i utrzymuje się bardzo duża niepewność co do tempa jej spadku choćby ze względu na osłabienie złotego. Poza tym nie wiemy, jak głębokie będzie spowolnienie gospodarcze. Stad rada przyjęła takie neutralne nastawienie.

Pierwszych obniżek spodziewamy się na przełomie I i II kwartału 2012 roku. Wtedy spowolnienie gospodarcze będzie już wyraźne, inflacja dużo niższa niż dziś. RPP może się w takich warunkach zdecydować na pierwsze redukcje tym bardziej, że zapewne podobne decyzje podejmie Europejski Bank Centralny.

Piotr Bujak, Raiffeisen Bank

Nastawienie rady jest neutralne. RPP wskazuje w większym stopniu na czynniki ograniczające presję inflacyjną, zwłaszcza na obniżenie dynamiki wzrostu gospodarczego w warunkach zacieśnienia polityki fiskalnej no i spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie. Ale jednocześnie rada zwraca uwagę na ryzyka wzrostu inflacji, m.in. wpływ na zawirowań na globalnych rynkach na osłabienie złotego I w tym kluczowym akapicie prezentującym bilans ryzyk dla inflacji RPP podała kolejny raz, że nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby zaistniało ryzyko utrzymywania się wysokiej inflacji. Stąd trudno mówić o nieformalnym łagodnym nastawieniu w polityce pieniężnej.

My nie zakładamy wystąpienia recesji u głównych partnerów handlowych Polski i w całej strefie euro. Nie przypuszczamy, aby wystąpiła ona w USA. Zakładamy jedynie istotne spowolnienie wzrostu gospodarczego w głównych gospodarkach na świecie. Stąd można przypuszczać, że polska gospodarka również zwolni, ale w dużo mniejszym stopniu niż na przełomie lat 2008 i 2009.  Dostrzegamy za to ryzyko związane z osłabieniem złotego, które może się przekładać na wzrost inflacji. Zawirowania na rynkach mogą potrwać jeszcze kilka miesięcy, złoty będzie pozostawał pod presją nawet do II kwartału 2012 roku i w tej perspektywie nie wróci do poziomu poniżej 4 zł za euro. Przy takim scenariuszu RPP utrzyma stopy bez zmian do końca 2012. Obniżanie ich, gdy złoty znajduje się trendzie deprecjacyjnym, byłoby bardzo niebezpieczne. Trzeba przy tym jeszcze pamiętać o parametrach fiskalnych, np. o wielkości długu publicznego, która w części zależy od kursu złotego. Dopóki sytuacja na rynkach jest niestabilna RPP nie będzie się spieszyć z obniżaniem stóp.

Współpraca Krzysztof Nędzyński

(CC BY covilha)

Otwarta licencja


Tagi