Szybszy rozwój Wielkiej Brytanii zależy od inwestycji w kwalifikacje, infrastrukturę i innowacje

Najnowsze dane dotyczące PKB potwierdzają, że od wybuchu kryzysu finansowego brytyjska gospodarka pozostaje w stanie agonalnym. Komisja ds. Wzrostu, powołana na LSE, stawia tezę, że niemożność osiągnięcia trwałego ożywienia gospodarczego wynika z braku inwestycji, szczególnie w kapitał ludzki, infrastrukturę i innowacje.
Szybszy rozwój Wielkiej Brytanii zależy od inwestycji w kwalifikacje, infrastrukturę i innowacje

Londyn (CC By NS SA Doug88888)

Zalecenie Komisji jest jednoznaczne: Wielka Brytania musi realizować programy polityczne opracowane na podstawie faktów, jeżeli ma się okazać konkurencyjna na światowych rynkach i poradzić sobie z ogromem zmian zachodzących na świecie.

Na początku 2013 r. perspektywy rozwoju brytyjskiej gospodarki są wyjątkowo mroczne. Nawet w czasie wielkiego kryzysu z lat trzydziestych XX w. spadek PKB nie utrzymywał się tak długo. Ten wskaźnik bowiem nadal pozostaje poniżej szczytowej wielkości odnotowanej na początku 2008 r. Wyraża się przy tym poważne obawy, czy brytyjskie instytucje, odpowiadające za politykę gospodarczą, są w stanie wyrwać kraj ze stagnacji, która utrzymuje się prawie pięć lat, i zapewnić trwałą odbudowę gospodarki.

Otoczenie pogłębia pesymizm. Choć konkretne wskaźniki przedstawiają się rozmaicie w poszczególnych krajach, to jednak we wszystkich państwach OECD notowane wielkości PKB są niższe od potencjalnych, a stopy bezrobocia na ogół wysokie. Widmo powtórki z Japonii, dwóch „straconych dziesięcioleci” po krachu giełdowym i gwałtownym spadku wartości aktywów, budzi lęk wielu uczestników debaty poświęconej polityce gospodarczej.

Komisja ds. Wzrostu, działająca na London School of Economics, której przewodziliśmy, to grupa powołana w celu podzielenia się doświadczeniami akademickimi, biznesowymi i zdobytymi przy opracowywaniu zasad polityki, i uwzględnienia ich w opracowaniu długoterminowych ram prac nad polityką gospodarczą. Pozwala to przy rozpatrywaniu kwestii ekonomii politycznej, skupić się na strukturach koniecznych do tego, aby wspierać politykę zapewniającą wzrost w okresie wykraczającym poza kolejny cykl budżetowy, kolejną analizę wydatków budżetowych, kolejny parlament.

Brytyjska historia wzlotu i upadku

Można niekiedy usłyszeć opinię, że Brytyjczycy są jedynym narodem, który schadenfreude – przyjemność czerpaną z niepowodzeń innych – uzyskuje, rozpamiętując własną historię i snując opowieści o upadku własnego państwa. Być może to nieunikniona konsekwencja tego, że Anglia była pierwszym państwem uprzemysłowionym. Wprawdzie od ponad dwóch stuleci sytuacja materialna Brytyjczyków znacznie się poprawia, ale mniej więcej od 1870 r. PKB per capita Wielkiej Brytanii spadał w porównaniu z innymi wiodącymi systemami gospodarczymi świata, takimi jak Francja, Niemcy i USA.

Początkowo ten relatywny spadek brytyjskiego PKB per capita wynikał z tego, że Wielką Brytanię doganiały inne państwa, których instytucje wytworzyły odpowiedni klimat inwestycyjny. Jednakże pod koniec lat 70. ubiegłego wieku Wielka Brytania znajdowała się już sporo w tyle, co ukazuje rys. 1. Amerykański PKB na mieszkańca przewyższał mniej więcej o 40 proc. wskaźnik brytyjski, a i największe państwa z kontynentu europejskiego odnotowywały wyniki o 10–15 proc. lepsze.

Dopiero w kolejnym trzydziestoleciu wskaźnik brytyjski znacznie się poprawił w stosunku do innych państw. W przeddzień kryzysu z 2007 r. brytyjski PKB per capita przewyższał zarówno francuski, jak i niemiecki, a ponadto nie odbiegał już tak znacznie od amerykańskiego.

(infografika: DG/CC BY-NC-SA DaniBlanchette)

(infografika: DG/CC BY-NC-SA DaniBlanchette)

Rys. 2 ukazuje zmiany PKB per capita w Wielkiej Brytanii i pozostałych wybranych przez nas państwach po 1950 r. Przez większość okresu powojennego Wielka Brytania nie dotrzymywała kroku pozostałym państwom, wypadała gorzej, ale po latach siedemdziesiątych, w porównaniu z innymi najważniejszymi systemami gospodarczymi, uzyskiwała lepsze wyniki.

(infograf. DG/CC BY-NC-SA The CBI)

(infograf. DG/CC BY-NC-SA The CBI)

Potrzeba stabilnych ram

Do tych osiągnięć gospodarczych przyczyniły się pewne istotne zmiany programów polityki gospodarczej. To wynik między innymi większej konkurencji na rynkach produktowych w następstwie zniesienia dopłat do przemysłu, przejścia do skutecznej konkurencji w wielu sprywatyzowanych sektorach regulowanych przez niezależne agencje, zaostrzenia polityki w sprawie konkurencji oraz przynależności Wielkiej Brytanii do rynku wewnętrznego UE.

Zwiększono również elastyczność rynku pracy poprzez: usprawnienie systemu poszukiwania zajęć dla osób pobierających zasiłki, zmniejszenie stóp zastąpienia (stosunek kwoty emerytury do ostatniej płacy), zwiększenie świadczeń w pracy oraz ograniczenie potęgi związków zawodowych.

Wielka Brytania chciała, aby działały w niej zagraniczne przedsiębiorstwa, i ściągała uzdolnionych ludzi z całego świata. W latach osiemdziesiątych złagodzono przepisy ograniczające bezpośrednie inwestycje zagraniczne, a pod koniec lat dziewięćdziesiątych także przepisy dotyczące imigracji.

Nieustannie ponadto rozbudowywano system szkolnictwa wyższego. Odsetek osób w wieku produkcyjnym z wyższym wykształceniem wzrósł z 5 proc. w 1980 r. do 14 proc. w 1996 r., a następnie do 31 proc. w 2011 r. Ten wskaźnik wzrastał w Wielkiej Brytanii szybciej niż we Francji, Niemczech i USA.

W pewnych dziedzinach polityki Wielka Brytania była pionierem. Na przykład wtedy, gdy poszukiwano innowacyjnych rozwiązań instytucjonalnych, takich jak niezależne agencje regulujące, aby skuteczniej opracowywać i wdrażać programy polityki. Dzięki temu uzyskano lepszą równowagę decyzji podejmowanych przez polityków, wkładu technokratycznego i przewidywalnych zasad.

Strategicznych wyborów dokonuje rząd, to on ustala zasady i obiera nadrzędne cele. Niezależne agencje podejmują decyzje na podstawie kryteriów ustalonych przez polityków, ale odpowiadają tylko przed parlamentem. Takie rozwiązanie łagodzi problemy wynikające z niezdecydowania polityków i ich nieprzewidywalności, które w wielkim stopniu hamują inwestycje i rozwój gospodarki.

Pomimo tych sukcesów politycznych nie rozwiązano pewnych długoterminowych problemów związanych z inwestycjami. Przede wszystkim nie spowodowano inwestycji w pracowników o średnich kwalifikacjach zawodowych, nie zbudowano odpowiedniej infrastruktury – szczególnie transportowej i energetycznej – oraz nie stworzono środowiska sprzyjającego prywatnym przedsięwzięciom i innowacjom. Te problemy ciągle się utrzymują, a to wskutek braku stabilnych ram politycznych, które byłyby popierane przez zgodne stanowisko partii w tych kwestiach.

Reformy polityczne

Proponowane przez nas reformy mają na celu rozwiązanie tych problemów. Po pierwsze, odnośnie do kapitału ludzkiego, a więc dziedziny, w której Wielka Brytania cierpi bardziej od innych państw z powodu większego związku między wynikami osiąganymi przez uczniów a dochodami ich rodziców, proponujemy:

• poprawę kwalifikacji nauczycieli poprzez rozszerzenie naboru uczących i zaostrzenie reguł ich wyboru, a ponieważ trudno dokonać oceny nauczyciela przed zatrudnieniem go, trzeba to zrobić później;

• stworzenie „elastycznej ekologii” – pod tym terminem rozumiemy większą niezależność szkół podstawowych i średnich, lepsze możliwości dokonywania wyboru przez rodziców oraz ułatwienie rozwoju placówkom odnoszącym sukcesy i ich sponsorom (np. uczelniom lub sieciom edukacyjnym);

• zwiększenie skuteczności procesu obierania celów, wizytacji i nagradzania, aby rozliczać szkoły z wyników osiąganych przez uczniów z ubogich rodzin.

>>czytaj też: Kompetencje przyszłości

Proponujemy również opracowanie nowej struktury instytucjonalnej w celu rozwiązania problemu kiepskiej jakości państwowej infrastruktury w Wielkiej Brytanii. Mogłoby to znacznie zmniejszyć ogromną niestabilność, która wynika z częstych zmian na stanowiskach zajmowanych przez polityków, a także częstych zmian priorytetów, szczególnie w dziedzinie transportu i energetyki. Proponujemy więc utworzyć:

• radę ds. strategii infrastrukturalnych, która byłaby niezależnym organem doradczym, informującym parlament o sprawach o znaczeniu strategicznym;

• komitet ds. planowania infrastrukturalnego, który wspierałby wdrażanie takich priorytetowych programów, ponieważ miałby więcej możliwości czerpania korzyści z inwestycji infrastrukturalnych (szczodrzej mógłby przyznawać rekompensaty tym, którzy poniosą straty wskutek tych przedsięwzięć);

• bank infrastrukturalny, który ułatwiałby pozyskiwanie finansowania, sprowadzałby specjalistów i współpracował z sektorem prywatnym, aby wspólnie ponosić ryzyko, zmniejszać je i nim zarządzać.

Proponujemy usprawnienie pozyskiwania finansowania na prywatne inwestycje i innowacje poprzez:

• zwiększenie konkurencyjności w bankowości detalicznej;

• zapewnienie, że bank infrastrukturalny za priorytet uzna w swej działalności młode i innowacyjne firmy;

• zachęcanie do przyjmowania długoterminowej perspektywy inwestycyjnej poprzez zmiany przepisów (np. dotyczących praw głosu posiadaczy akcji) i reformę systemu podatkowego (np. odmienne opodatkowanie zwrotów z inwestycji w akcje przedsiębiorstw, zwane allowance for corporate equity).

Wygrać pod presją

Do zwiększenia zamożności dochodzi, gdy wszyscy obywatele mogą skutecznie uczestniczyć w systemie gospodarczym, a korzyści płynące z rozwoju gospodarki osiąga wiele osób. Proponujemy zreformować system pomiaru i monitorowania zmian sytuacji materialnej Brytyjczyków i zamożności przedstawicieli różnych grup społecznych. W tym celu rekomendujemy między innymi publikację regularnych danych dotyczących średnich dochodów gospodarstw domowych, oprócz aktualnych danych dotyczących PKB.

Nasze zasadnicze propozycje mogą zapewnić stabilne ramy polityczne, których od dawna brakuje w Wielkiej Brytanii, ramy zachęcające do długoterminowych inwestycji. Przyczynią się bowiem do przerwania szkodliwego cyklu jałowej pracy instytucji, przekładania spraw przez polityków i niestabilnych programów politycznych. Zagwarantują, że trudne decyzje dotyczące spornych, długoterminowych kwestii będą podejmowane na podstawie najlepszych, dostępnych opinii niezależnych specjalistów.

Powszechnie obecnie przyjmuje się zasadę, że politykę należy opracowywać na podstawie faktów, częściej jednak się o tym mówi, niż to robi. W ogromnym stopniu nie zbadano wielu z tych dziedzin, w których można liczyć na czynniki pobudzające wzrost. Korzyści z właściwie prowadzonych eksperymentów politycznych w pewnych dziedzinach mogą okazać się znaczne dla długoterminowego wzrostu gospodarczego. A koszty eksperymentowania są niewielkie.

Z tego względu zalecamy utworzenie niezależnej rady ds. rozwoju gospodarczego, która dokonywałaby oceny kwestii związanych ze wzrostem i rekomendowała reformy polityczne, prowadzące do pobudzania rozwoju gospodarczego. Reformy zalecane przez tę radę można by poddawać rygorystycznej ocenie.

Dopiero się okaże, czy Komisja ds. Wzrostu, powołana na London School of Economics, zdoła wpłynąć na przyszłe programy polityki gospodarczej. Stanowi jednak przykład możliwości zaangażowania pracowników naukowych w ważne debaty dotyczące kwestii politycznych. Zaangażowanie w sprawy polityczne nie skończy się po przedstawieniu raportu, gdyż celem jest obecnie wytworzenie konsensu w sprawie manifestu na rzecz wzrostu gospodarczego.

Wyzwanie nigdy nie było tak poważne jak teraz, a to wskutek presji na dojrzałe systemy gospodarcze wywieranej przez konkurencję ze strony innych państw oraz ogrom zmian zachodzących na świecie.

Tim Besley jest profesorem ekonomii wykładającym ekonomię i nauki polityczne na London School of Economics oraz członkiem zespołu badawczego Centrum Badań Polityki Gospodarczej (CEPR).

John Van Reenen jest dyrektorem Centre for Economic Performance, prof.esorem ekonomii wykładającym ekonomię na London School of Economics i członkiem zespołu badawczego CEPR

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia). Tłumaczenie i publikacja za zgodą wydawcy.

Londyn (CC By NS SA Doug88888)
(infografika: DG/CC BY-NC-SA DaniBlanchette)
PKB-per-capita-w-latach-1870–2007
(infograf. DG/CC BY-NC-SA The CBI)
PKB-per-capita-w-latach-1950–2011

Tagi


Artykuły powiązane