Autor: Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

W Finlandii mniejszym wyzwaniem pandemia niż demografia

Finlandia należy do nielicznych państw, które unikają drugiej fali pandemii. Dlatego jej gospodarka nie doświadcza głębokiego spadku. Długookresowym wyzwaniem stają się koszty starzenia społeczeństwa. Finowie próbują je zmniejszyć.

Pod koniec października 2020 r. w Finlandii była najmniejsza liczba przypadków koronawirusa w Europie – niespełna 50 na 100 tys. mieszkańców, a ich całkowita liczba od początku pandemii wyniosła 16 tys.

W lecie było poniżej 50 zachorowań dziennie, obecnie widać wzrost, ale liczba zakażonych, rejestrowanych dziennie osób nie przekracza 200. W porównaniu ze Szwecją liczba zgonów jest o 90 proc. niższa i na początku listopada 2020 r. wyniosła 360 – to w przeliczeniu per capita oznacza jeden z najniższych wskaźników w Europie. W połowie marca 2020 r. Finlandia wprowadziła częściowy lockdown, a zakaz przemieszczania się dotyczył przez kilka tygodni tylko regionu Helsinek. Sklepy pozostały otwarte i pracował transport publiczny. Gospodarka funkcjonowała w zwolnionym tempie, zakłady produkcyjne i sektor budowlany działały bez przerw, a konsumpcja i usługi po dwóch miesiącach niemal powróciły do normalnych poziomów. Dlatego prognozowany spadek PKB w 2020 r. wynieść ma według Ministerstwa Finansów tylko 4,5 proc. Największy spadek PKB – 6,4 proc. zanotowano w drugim kwartale 2020 r., kiedy w Europie przekraczał 14 proc. Bezrobocie na koniec 2020 r. ma osiągnąć poziom 8 proc. – wzrost z 6,7 proc. w 2019 r.

Kryzysy zmieniają gospodarkę

Sprawdzone procedury

Od czasu wojny zimowej z ZSRR w latach 1939 – 1940 w państwie funkcjonuje specjalne prawo zakładające gotowość na sytuacje nadzwyczajne, w tym pandemię. To oznacza gromadzenie zapasów wielu kluczowych produktów, również medykamentów i środków ochrony. Przewiduje też odpowiednią reakcję ludności. Po ogłoszeniu restrykcji nie było społecznych protestów, a kontakty międzyludzkie zostały zredukowane o ponad 70 proc. Aplikacja do monitorowania kontaktów została pobrana prawie 2,5 mln razy, co przy populacji 5,5 mln osób można uznać za bardzo wysoki wskaźnik. To wynik dobrej, budzącej zaufanie komunikacji ze strony rządu najmłodszej w Europie premier Sanny Marin, ale także od wielu lat najwyższego na świecie wskaźnika kapitału społecznego.

Helsinki (©Envato)

W kwietniu fiński rząd wdrożył pakiet pomocowy wart ponad 15 mld euro, którego celem było zapobieżenie bankructwom i ochrona bezrobotnych. W jego ramach zwolniono firmy z płatności składek na ubezpieczenia emerytalne, skrócono do pięciu dni okres wypowiedzenia umów o pracę, a zwalnianym pracownikom przyznano automatyczne zasiłki, którymi objęto także osoby prowadzące działalność gospodarczą bez konieczności całkowitego jej zamykania. Ograniczono także możliwości wypowiedzenia umów kredytowych przez banki – brak płynności nie mógł być powodem. Obniżono też czasowo maksymalny koszt spłacanych kredytów konsumenckich z 20 na 10 proc. rocznie, w tym także kredytów dla małych i średnich firm.

Pakiet pomocowy wart ponad 15 mld euro wdrożył fiński rząd w kwietniu.

Głównym dysponentem środków pomocowych stała się państwowa agencja finansowa Finnerva, której zadaniem było udzielanie państwowych gwarancji dla przedsiębiorstw do wysokości 80 proc. sumy kredytu. Agencja rządowa finansująca innowacyjne projekty – Business Finland – udzielała w ramach unijnego programu de minimis bezzwrotnej pomocy firmom pracującym nad nowymi projektami, szczególnie mającymi zastosowanie w sytuacji pandemicznej. Aplikujący mogli otrzymać finansowanie pokrywające 80 proc. kosztów projektu, maksymalnie do wysokości 100 tys. euro. Adresatami tych rozwiązań były głównie małe i średnie firmy. Natomiast agencja inwestycyjna Tesi (Finnish Industry Investment Ltd) otrzymała zastrzyk w wysokości 150 mln euro, by wspierała inwestycyjnie krajowe start-upy. Mogły otrzymać od 1 do 10 mln euro pod warunkiem, że były rentowne przed pandemią. W kolejnych miesiącach całkowity koszt pomocy został zwiększony. Czerwcowy, duży pakiet na rewitalizację i odbudowę gospodarki opiewał na 5,5 mld euro i był związany z ekologią i rozwojem nowych kompetencji pracowników, a jego beneficjentami były także samorządy. Część rządowej pomocy dla przedsiębiorstw ma być utrzymana do końca 2020 r.

Jak firmy i urzędy mogą przeżyć cyfrową rewolucję

Od tradycyjnych do najnowszych technologii

Gospodarka fińska przedstawia udany przykład ewolucji od tradycyjnego, wciąż odgrywającego istotną rolę przemysłu leśnego i papierniczego, do rozwoju sektora opartego na najnowszych technologiach i usługach. W pierwszej dziesiątce największych firm, według wartości przychodów, są Stora Enso i UPM (obie firmy z sektora celulozowo-papierniczego i mają ponad 10 mld euro. rocznych przychodów). Drugą branżę reprezentuje największa firma Finlandii – Nokia (ponad 23 mld euro), która specjalizuje się w rozwiązaniach z zakresu technologii 5G i produkuje smartfony. To dzięki odkupionemu w 2016 r. od Microsoftu przedsiębiorstwu elektroniki konsumpcyjnej HMD Global (wcześniej Microsoft Mobile, główna część dawnej Nokii), właściciela marki telefonów Nokia o przychodach 2,4 mld euro. Drugą firmą pod względem wielkości jest rafineryjny koncern Neste (15,8 mld euro), największy, światowy producent biodiesla. Kluczowymi firmami inżynierskimi są Kone (producent ruchomych schodów, chodników i wind, 10,7 mld euro przychodów) oraz Wartsila (dostawca sprzętu energetycznego, 5,2 mld). Sektor usługowy reprezentuje konglomerat finansowo-ubezpieczeniowy Sampo (ponad 8 mld euro), największy udziałowiec grupy Nordea. Finlandia ma więc kilka jeśli nie globalnych to europejskich korporacji, którymi Polska wciąż nie może się pochwalić.

Największe firmy, według wartości przychodów, to Stora Enso i UPM oraz Nokia, Neste, Kone, Wartsila i Sampo.

Espoo (©PAP)

Sektor technologiczny jest największym fińskim eksporterem, kreującym przynajmniej połowę jego wartości. Zatrudnia 660 tys. specjalistów i odpowiada za 70 proc. inwestycji badawczo-rozwojowych, przeznaczając na nie 3,2 proc. PKB. To dużo więcej niż średnia w UE, która ledwie przekracza 2 proc. Centrum branży jest podhelsińskie Espoo, miasto liczące ćwierć miliona mieszkańców, które prawa miejskie uzyskało w 1972 roku. Tu swoje siedziby ma Fińskie Centrum Badań Technologicznych (VTT), słynny Uniwersytet Naukowo-Technologiczny, którego historia korzeniami sięga połowy XIX w. oraz wiele firm technologicznych bądź inżynieryjnych.

Wpływ luzowania ilościowego za granicą na małe otwarte gospodarki

Pandemiczne spadki i wzrosty

Głównymi rynkami exportowymi są Niemcy, Szwecja, USA, Niderlandy i Chiny. Fiński eksport, z uwagi na zapaść ekonomiczną na większości z tych rynków, doświadczy w 2020 r. poważnego spadku, wynoszącego 13 proc., co będzie głównym czynnikiem powodującym także spadek PKB. Recesja zmniejsza światowy popyt na produkty przemysłu papierniczego, naftowego, przetwórczego, stalowego i motoryzacyjnego (pojazdy ciężarowe i osobowe), w niewielkim stopniu dotknie natomiast branżę ICT. Co gorsza w 2021 r. wartość eksportu nie powróci do przedpandemicznych poziomów (wzrost o 5,3 proc.), mimo że projekcja PKB mówi o wzroście 2,6 proc.

Niemcy, Szwecja, USA, Niderlandy i Chiny to główne rynki exportowe.

To będzie najwyższy wzrost od trzech lat, bo przed pandemią jego dynamika wynosiła 1,1 proc. w 2019 r. i 1,5 proc. rok wcześniej. Najszybciej ma się odrodzić konsumpcja prywatna. Najsłabiej natomiast wyglądają perspektywy prywatnych inwestycji, na które wpływ będzie miała mniejsza aktywność sektora budowlanego. Ich udział w PKB w 2022 r. wyniesie 19 proc., co w porównaniu z innymi państwami nie musi okazać się złym wynikiem. Deficyt finansów publicznych będzie zauważalnie rosnąć i na koniec 2020 r. wyniesie 18 mld euro, tj. 7,7 proc. PKB. Zadłużenie sektora general government (budżet centralny i samorządowy) wzrośnie z 59 proc. w 2019 r. do 70 proc. w 2020 r. i będzie rosło w kolejnych latach, nie tylko ze względu na wydatki związane z pandemią i relatywnie niski, nieprzekraczający (poza przyszłym rokiem) 1,5 proc. wzrost PKB. Coraz większym problemem stają się wydatki związane z szybko starzejącą się populacją Finlandii.

Gospodarki w podeszłym wieku

Starzejące się społeczeństwo

W 2000 r. osoby powyżej 65 roku życia stanowiły 15 proc. populacji, w 2019 r. 22 proc., a prognozy mówią o prawie 30-proc. udziale za 30 lat. Tym samym Finlandia, obok Japonii i Korei Południowej, należy do najszybciej starzejących się państw świata. Populacja kraju kurczy się – w 2019 r. liczba zgonów przewyższała liczbę urodzin o 8 tys. osób, w 2040 r. na 47 tys. urodzeń przypadać ma aż 65 tys. zgonów. Wskaźnik urodzeń pozostaje niski, bo na jedną kobietę przypada tylko 1,35 dziecka. Sytuację ratuje nieco pozytywne saldo migracji. Ale rośnie średnia, oczekiwana długość życia, która dla mężczyzn wynosi 79 lat i 84 lata dla kobiet. Źródeł obecnej sytuacji należy szukać w okresie po starciu Finów z Niemcami w wojnie lapońskiej w latach 1944 – 1945. Wtedy Finlandia doświadczyła bezprecedensowego boomu demograficznego, bo wskaźnik urodzeń uległ podwojeniu. Tamto pokolenie, najliczniejsze, w ostatnich latach w większości przechodzi na emeryturę, a to oznacza wyższe koszty systemu emerytalnego i ochrony zdrowia.

Dom opieki (©PAP)

Starzenie się społeczeństwa powoduje rosnącą presję na stabilność finansów publicznych i wzrost podatków, a baza podatkowa się kurczy. Tak zwana luka równowagi (ang. sustainability gap), czyli długookresowa różnica między wydatkami sektora publicznego a dochodami budżetu, w 2024 r. (rok bazowy kalkulacji) wyniesie równowartość 3,5 proc. PKB. Z każdym kolejnym rokiem będzie się powiększać, co wpłynie na całościowe zadłużenie państwa. W 2018 r. udział emerytur i kosztów ochrony zdrowia w PKB wynosił odpowiednio 14 i ponad 10 proc. – jeden z najwyższych poziomów w Europie.

Finlandia, obok Japonii i Korei Południowej, należy do najszybciej starzejących się państw świata.

Fińskie rządy opracowywały plany zmniejszenia luki i w latach 2001 oraz 2014 wdrażały reformę systemu emerytalnego. Uzyskanie konsensusu było jednak bardzo trudne, zwłaszcza że rządy mają charakter koalicyjny, a partie reprezentują wyborców o sprzecznych interesach (okręgi wiejskie i duże miasta). Co więcej zapewnienie emerytur i opieki zdrowotnej spoczywa częściowo na samorządach, a dla tych reprezentujących słabo zaludnione obszary ciężary są coraz trudniejsze do udźwignięcia. Różnice zdań dotyczące kosztów opieki zdrowotnej stały za upadkiem koalicji rządzącej w marcu 2019 r.

W 2018 r. udział emerytur i kosztów ochrony zdrowia w PKB wynosił odpowiednio 14 i ponad 10 proc. – jeden z najwyższych poziomów w Europie.

Ale od kilku lat Finowie wdrażają programy zmniejszenia kosztów opieki nad seniorami. Można to osiągnąć, ograniczając koszty pracy (średnia płaca to 4,7 tys. euro), na przykład poprzez zatrzymywanie osób starszych jak najdłużej w ich mieszkaniach, zamiast przenosić do domów seniora. Pomocna w tym jest opieka zdalna i rozwój umiejętności cyfrowych wśród osób starszych. Dedykowana, zdalna pielęgniarka może wirtualnie odwiedzać podopiecznych, identyfikując ich problemy, co jest kilka razy tańsze niż fizyczne wizyty, których w miesiącu byłoby mniej. Może też spożyć przed kamerą zdalny obiad z grupą emerytów o wyznaczonej porze. To dobre narzędzie integracji seniorów i skuteczny sposób zapobiegania osamotnieniu. Ich integracja ma też miejsce w domach opieki, prawie bezobsługowych, gdzie do oczywistego wyposażenia należą sauny i sale ćwiczeń, w których trener prowadzi zajęcia zdalnie. Co tydzień wyznaczane są grupy rezydentów odpowiedzialne za przygotowanie posiłków i sprzątanie. To zwiększa aktywność, ma wpływ na zdrowie, a więc także – na koszty. W czasach pandemii ma to dodatkowy walor, bo ogranicza liczbę osób z zewnątrz. Pierwszy taki dom opieki oddano do użytku pięć lat temu. Innym rozwiązaniem jest wynajmowanie studentom kwater w domach seniorów w zamian za niski czynsz i opiekę, a także wynajmowanie w takim samym celu pokojów w domach opieki.

Finlandię w zakresie radzenia sobie z procesami starzenia się populacji można uznać za europejskie pole doświadczalne. Wobec podobnych problemów staną niedługo inne państwa: Niemcy, Włochy, ale także Polska, bo za 10 lat aż 27 proc. ludności naszego kraju przekroczy granicę 65 lat. To oznacza, że starzenie się będzie miało u nas wyższą dynamikę niż w Finlandii, a możliwości zapewnienia seniorom dobrostanu mogą być znacznie mniejsze.

Otwarta licencja


Tagi