Wakacje w długim cieniu pandemii

Częściowe zniesienie zdrowotnych ograniczeń zwiększy w tym roku przychody w globalnej turystyce o blisko 30 proc. w porównaniu z katastrofalnym pod tym względem 2020 r. Powrót do dawnych trendów w turystyce zależy od sukcesów w walce z pandemią i przypuszczalnie nie nastąpi wcześniej niż w 2023 r.

Rozmiar strat, jakie spowodował w branży turystycznej wybuch pandemii koronawirusa, podawany jest jedynie w przybliżeniu. Bardziej precyzyjne dane statystyczne dotyczące liczby podróżujących i odpoczywających na wakacjach dotyczą jedynie 2020 r. i pierwszych miesięcy 2021 r. Światowa Organizacja Turystyczna ocenia, że liczba zagranicznych przyjazdów zmalała w skali globalnej w 2020 r. o 73 proc. Liczba turystów skurczyła się o miliard osób.

W krajach Unii Europejskiej – jak podał w końcu sierpnia 2021 r. Eurostat – liczba noclegów wykupionych przez turystów zmalała z 2877,9 mln w przedkryzysowym 2019 r. do zaledwie 1382,8 mln w 2020 r. (spadek o 52 proc.). Silniej ucierpiały wyjazdy zagraniczne (spadek o 68,4 proc.) niż krajowe (zmalały one o 37,1 proc.).

Europejskie lotniska jeszcze nie na półobrotach

Relatywnie większe straty poniosły w krajach UE hotele (spadek w 2020 r. o 57,3 proc.) niż właściciele mniejszych obiektów – pensjonatów i pokoi gościnnych (spadek o 52,0 proc. ). Straty w ruchu turystycznym w przypadku wynajmu prywatnego wahały się w granicach od 30,8 proc. w Holandii do 73,2 proc. w Grecji i aż 78,8 proc. w Cyprze. W przypadku hoteli i podobnych obiektów rozpiętości te wyniosły w 2020 r. od 47,2 proc. w Holandii do 78,8 proc. w Cyprze. Polska wyszła pod tym względem w miarę obronną ręką. W przypadku wynajmu prywatnego ruch turystyczny (w sensie liczby noclegów) zmalał w 2020 r. o 45,0 proc., a w przypadku hoteli – o 47,3 proc.

Pierwszy kwartał 2021 r. – jak wynika z danych Eurostatu – był w turystyce w krajach unijnych jeszcze gorszy niż poprzednie trzy-cztery kwartały. Liczba noclegów w pensjonatach i pokojach gościnnych zmalała w całej Unii o dalsze 73,3 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2020 r., a w hotelach – o 75,3 proc.

Spadkowe rekordy biła w tym czasie zwłaszcza Austria, dla której zima to zazwyczaj okres turystycznych „żniw”. W tym alpejskim kraju, z powodu zakazów dotyczących turystyki związanej z nartami, liczba noclegów zmalała w I kwartale 2021 r. w porównaniu z I kwartałem 2020 r. o 92,9 proc. (pensjonaty, kwatery) i 94,2 proc. (hotele i inne większe obiekty). Nieznacznie mniej ucierpiały jedynie w tym czasie Czechy, Słowacja i Słowenia. Najmniejsze straty wśród krajów europejskich poniosła w tym czasie Rumunia (poniżej 30 proc.), ale dane te są słabo porównywalne z innymi krajami, gdyż zima nigdy nie za bardzo sprzyjała turystycznym eskapadom do tego kraju. Punkt odniesienia był więc niższy. W Polsce analogicznie liczone straty wyniosły w I kwartale 2021 r. – odpowiednio 72,8 oraz 70,0 proc.

Turystyka po pandemii – jaka może być nowa normalność?

Dane statystyczne dotyczące ruchu turystycznego w kolejnych miesiącach 2021 r. są bardziej fragmentaryczne, ale wskazują na stopniową poprawę sytuacji w krajach UE. Według informacji Eurostatu w maju liczba noclegów wykupionych przez turystów w krajach Unii podwoiła się w porównaniu z katastrofalnym wciąż jeszcze marcem (wzrost z 28,6 do 56,8 mln). Najsilniej w Holandii (ponad 3,5-krotnie) i w Słowenii (3-krotnie). W Polsce liczba zanotowanych noclegów turystycznych wzrosła z 1,5 mln w marcu do 2,8 mln w maju.

Z ekonomicznego punktu widzenia straty wynikające z załamania ruchu turystycznego z powodu koronawirusa idą w miliardy dolarów i euro. Przykładowo w Hiszpanii, w jednym z najtłumniej zazwyczaj odwiedzanych krajów przez turystów, zagraniczni turyści wydali w pierwszej połowie 2021 r. – według hiszpańskiego portalu TheLocal.es – tylko 5,7 mld euro, o połowę mniej niż w tym samym czasie w 2020 r. i aż o 85 proc. mniej niż w przed pandemicznym roku 2019.

Udział sektora turystycznego w PKB większości gospodarek europejskich już w 2020 r. skurczył się mniej więcej o połowę. Przykładowo we Włoszech według analizy Parlamentu Europejskiego z początku lipca 2021 r., powołującej się na dane zbierane przez World Travel and Tourism Council, udział ten spadł z 13,1 proc. do 7 proc. Blisko 60-proc. redukcja udziału sektora turystycznego w tworzeniu PKB nastąpiła w 2020 r. w Wielkiej Brytanii. W Portugali redukcja była wyższa niż 50 proc.

W Polsce – wedle tego samego źródła (WTTC) – przychody sektora turystycznego zmalały o ponad połowę, ze 111,4 mld zł (w przeliczeniu 28,6 mld dolarów) w 2019 r. do 51,3 mld zł (13,2 mld dol.) w 2020 r. Udział sektora turystycznego zmniejszył się z 4,7 do 2,2 proc. PKB naszego kraju. Pracę straciło ok. 38 tys. osób. Z różnych rozproszonych i szczątkowych danych wynika, że z ekonomicznego punktu widzenia cały 2021 r. będzie w polskim sektorze turystycznym lepszy niż 2020 r., ale raczej nieznacznie.

W skali globalnej – szacuje firma analityczna Statista, na której przewidywania powołuje się m.in. portal Business AM – przychody sektora podróży i turystyki powinny wynieść w 2021 r. 385,8 mld dolarów. Byłoby to wprawdzie o ok. 30 proc. więcej niż w 2020 r., ale nadal o połowę mniej niż w 2019 r. Poziom przychodów sprzed pandemii (737,5 mld dolarów) światowa turystyka odzyska – wedle przewidywań firmy Statista – dopiero w 2023 r.

>>> Eurostat o podróżach i turystyce w 2020 i 2021 r.


Tagi


Artykuły powiązane

Turystyka rozkręca gospodarki i inflację

Kategoria: Oko na gospodarkę
Aż 4,5 biliona dolarów i 62 miliony miejsc pracy utracił w świecie w 2020 r. sektor podróży i turystyki. W 2021 r. straty były mniejsze. Tworząca aż 10 proc. globalnego PKB branża zaczyna już ponownie zarabiać. Świat po pandemii na nowo chce podróżować.
Turystyka rozkręca gospodarki i inflację