Bezrobocie nie wzrasta, ale sytuacja na rynku pracy pogarsza się

Nieznacznie wzrósł w sierpniu Wskaźnik Rynku Pracy informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach w wielkości bezrobocia. W ciągu ostatnich dwóch lat wartości wskaźnika nie wykazują zdecydowanej tendencji do wzrostu ani spadku, wskazując na stagnację na rynku pracy. Podobnie jest ze stopą bezrobocia rejestrowanego, która od lutego 2010 roku oscyluje wokół 12,5 proc.
Bezrobocie nie wzrasta, ale sytuacja na rynku pracy pogarsza się

CC BY eisenbahner

Obecny wzrost wskaźnika, choć na razie niewielki może być jednak zapowiedzią pogarszania warunków panujących na rynku pracy oraz wzrostu stopy bezrobocia w kolejnych miesiącach tego roku oraz w pierwszej połowie przyszłego.

– Jest to tym bardziej prawdopodobne – przewiduje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC – że przybywa czynników przyczyniających się do wzrostu bezrobocia.

Jedynym pozytywnym czynnikiem jest wzrastająca liczba bezrobotnych wyrejestrowujących się z powiatowych urzędów pracy z powodu podjęcia zatrudnienia. W lipcu pracę znalazło o ponad 4 tys. bezrobotnych więcej (wzrost o 5 proc.) niż przed miesiącem. Ten notowany od trzech miesięcy trend nie wspiera jednak spadek liczby nowo rejestrowanych bezrobotnych. Ich napływ od dłuższego czasu jest ponad dwukrotnie wyższy od liczby tych, którzy znaleźli zatrudnienie i wyrejestrowali się z bezrobocia.

Przy spadającej od początku roku liczbie ofert pracy, trafiających do urzędów zatrudnienia, trudno o pomyślne prognozy. Liczba wakatów zgłaszanych do urzędów pracy pozostaje na poziomie zbliżonym do tego, który obserwowano w latach 2003 – 2005, gdy stopa bezrobocia sięgała najwyższego poziomu w cały minionym dwudziestoleciu. Jest też o około 40 proc. niższa w porównaniu z latami 2006 – 2008, kiedy gospodarka rozwijała się bardzo szybko i generowała dużo nowych miejsc pracy a stopa bezrobocia spadła do poziomu 9 proc. – wskazuje analiza BIEC.

Utrzymuje się niepokojąca tendencja wzrostu liczby bezrobotnych zwalnianych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy. Liczba zwolnień grupowych rośnie nieprzerwanie (za wyjątkiem lutego br.) już od jedenastu miesięcy, choć powszechnie wiadome jest, że firmy starają się unikać tej formy zwolnień ze względu na konieczność wypłaty odpraw dla zwalnianych pracowników. Od września 2011 roku, kiedy to po blisko dwuletniej tendencji spadkowej, pierwszy raz odnotowano wzrost zwolnień grupowych, liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy wzrosła o 16 proc.

biec

Oceny ogólnej sytuacji gospodarczej formułowane przez przedstawicieli przedsiębiorstw przemysłowych nieznacznie pogorszyły się w lipcu w porównaniu do miesiąca poprzedniego. Podobnie dosyć negatywnie oceniany jest ogólny klimat koniunktury w przetwórstwie przemysłowym. Menedżerowie od początku roku bardzo ostrożnie prognozują wielkość zatrudnienia i systematycznie zwiększa się udział firm planujących ograniczanie zasobów kadrowych.

W grupie przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9-ciu pracowników przewaga odsetka firm planujących zwolnienia nad odsetkiem firm zamierzających zwiększać zatrudnienie wynosi ok. 10 proc. Zwolnienia planowane są we wszystkich klasach wielkości przedsiębiorstw, choć w największym stopniu w jednostkach małych (do 49 pracujących).

W ujęciu branżowym największe zwolnienia przewidują przede wszystkim producenci wyrobów tekstylnych oraz przedsiębiorstwa farmaceutyczne. Wzrost zatrudnienia planowany jest natomiast w przedsiębiorstwach wytwarzających oraz przetwarzających koks i produkty rafinacji ropy naftowej.

Wartość zagregowanej w skali kraju kwoty wypłaconych zasiłków dla bezrobotnych drugi miesiąc z rzędu (ostatnie dane za czerwiec br.) zmniejsza się. Skala spadku była blisko trzykrotnie większa niż w maju. Wynika to najprawdopodobniej ze zmiany struktury zasobu bezrobotnych.

– Dane publicznych służb zatrudnienia wskazują, iż od początku br. powoli, acz systematycznie spada wielkość odsetka bezrobotnych z prawem do zasiłku. Co więcej, w II kwartale br. w porównaniu do I kwartału o 7,5 punktu procentowego wzrósł odsetek osób pozostających bez pracy dłużej niż 6 miesięcy, co niewątpliwie wiąże się z wygasaniem okresu uprawniającego do pobierania świadczenia dla bezrobotnych – ocenia sytuację Drozdowicz.

Utrzymują się pozytywne zmiany dotyczące liczby bezrobotnych będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy, czyli osób najmłodszych, najstarszych, niepełnosprawnych, długotrwale pozostających bez pracy, nieposiadających kwalifikacji oraz samotnie wychowujących dzieci. Ich liczba spada systematycznie od marca 2012 r.

O.F.

CC BY eisenbahner
biec
biec

Tagi