Inflacja niższa głównie dzięki tańszym warzywom

Inflacja spadła w czerwcu do 4,2 proc. To pierwszy spadek wskaźnika wzrostu cen od sierpnia ubiegłego roku. Ekonomiści spodziewali się, że inflacja spadnie, ale nie, że aż w takiej skali. Rynek szacował wskaźnik na około 4,8 proc. Niespodziankę zawdzięczamy dużo tańszej żywności. Hamowanie dynamiki CPI jest bardzo ostre - jeszcze w maju roczna inflacja wynosiła 5 proc.
Inflacja niższa głównie dzięki tańszym warzywom

(CC BY-NC-ND Plonq)

W ciągu poprzedniego miesiąca ceny żywności spadły aż o 2 proc. Analitycy zakładali co prawda taki scenariusz – bo w czerwcu zazwyczaj tanieją owoce i warzywa – ale nie byli w stanie oszacować pełnych skutków głębokich obniżek cen niektórych warzyw wywołanych serią zakażeń bakterią e-coli w Niemczech. O tym , ile może kosztować histeria przekonali się boleśnie plantatorzy ogórków. Na początku czerwca na giełdzie w Broniszach kilogram ogórków kosztował od 1 do 1,5 zł. Średnia cena była niższa aż o 61 proc. w porównaniu do notowanej tydzień wcześniej.

Drugim powodem dużo niższej inflacji był spadek cen w kategorii: łączność. W ciągu poprzedniego miesiąca obniżyły się one o 1,7 proc. To skutek rebrandingu Ery na T-mobile i związanych z tym promocji.

Analitycy, z którymi rozmawialiśmy, zwracają uwagę, że czynniki odpowiedzialne za spadek inflacji w czerwcu są jednorazowe i może być trudno utrzymać wskaźnik na tym poziomie w kolejnych miesiącach. Jednak powinniśmy mieć do czynienia z trendem spadkowym inflacji, a RPP może zdecydować się na jeszcze jedną podwyżkę stop w tym roku.

Maciej Reluga, BZ WBK

Inflacja jest niższa, bo wyraźnie obniżyły się ceny żywności i usług telekomunikacyjnych. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z sezonowym spadkiem cen warzyw, w tym roku został on wzmocniony dodatkowo zamieszaniem wokół zakażenia żywności bakterią e-coli w Niemczech. Oprócz warzyw kolejny miesiąc z rzędu taniał cukier. Natomiast spadek cen w telekomunikacji to efekt promocji cen w jednej z telefonii komórkowych.

Wszystkie te czynniki tłumaczą skalę niespodzianki, ale trzeba zwrócić uwagę, że są to wydarzenia jednorazowe. Dlatego zdecydowanie za wcześnie na stwierdzenie, że mamy do czynienia z początkiem trwałego trendu obniżania się inflacji. Tym bardziej, że według naszych wyliczeń miara inflacji bazowej wyliczana bez uwzględnienia ceny żywności w czerwcu nie spadła i wyniosła 2,4 proc. Ścieżka przebiegu inflacji w kolejnych miesiącach roku najprawdopodobniej jednak nieco się zmieni. Zapewne w najbliższym czasie wskaźnik będzie się utrzymywał poniżej 4,5 proc., może przejściowo wzrosnąć jesienią a potem znowu spaść. Jednak cały czas mówimy o inflacji o 2 pkt proc. przekraczającej cel inflacyjny NBP. Dlatego problem wysokiego wzrostu cen nie jest rozwiązany i za wcześnie, by mówić o końcu cyklu podwyżek stóp procentowych. Do września podwyżki na pewno nie będzie, choćby dlatego, że w sierpniu Rada Polityki Pieniężnej ma wakacyjną przerwę. We wrześniu natomiast RPP będzie dysponowała większą liczbą informacji z gospodarki. Według mnie jeszcze jedna podwyżka stóp w IV kwartale nie jest wykluczona.

Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium

Inflacja w następnych miesiącach roku powinna się obniżać. Choćby dlatego, że sytuacja na rynkach surowców rolnych i energetycznych jest bardziej stabilna niż w ubiegłym roku. Nawet jeśli ceny nie spadają to już tak dynamicznie nie rosną jak przed rokiem. Kilka niespodzianek inflacyjnych jednak nas jeszcze pewnie czeka. Wiąże się to m.in. ze zmianą metodologii stosowanej przez GUS, czyli wprowadzenie stałego systemu wag w odniesieniu do cen towarów sezonowych. To powoduje większą zmienność wskaźnika inflacji. Tak, jak w maju skutki afery e-coli doprowadziły do zaskakująco dużego spadku cen żywności i obniżenia inflacji, tak jesienią wskaźnik może silnie wzrosnąć przez wprowadzenie na rynek nowych kolekcji ubrań i obuwia. W krótkim czasie zmienność inflacji będzie więc duża, ale w średnim terminie trend będzie spadkowy.

RPP będzie chciała poczekać z kolejnymi podwyżkami stop, żeby zobaczyć jak trwały będzie ten trend. Poza tym sygnały napływające z gospodarki są niejednoznaczne. Pogarszają się nastroje w gospodarce światowej. Rodzi się pytanie np. o perspektywy polskiego eksportu. W ostatniej projekcji inflacji NBP stwierdza, że dynamika PKB może wyhamowywać, a wiec ze strony popytu trudno będzie oczekiwać presji inflacyjnej. Wygaśniecie więc efektów podażowych i statystycznych sprzyjać będzie obniżaniu inflacji. Rada pewnie w najbliższym czasie nie zmieni stóp, ale nie wykluczamy jeszcze jednej podwyżki o 25 pkt bazowych pod koniec roku, gdyby się okazało że popyt konsumpcyjny jest jednak mocny. Dużo tez będzie zależało od inflacji bazowej, która może przyspieszyć pod koniec roku. Sądzę jednak, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej zbliża się ku końcowi.

(CC BY-NC-ND Plonq)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa

Kategoria: Sektor niefinansowy
Jeśli ograniczymy produkcję zbóż w Europie, chroniąc środowisko, to ktoś będzie musiał tę produkcję przejąć. Prawdopodobnie będą to kraje Ameryki Południowej, gdzie presja na ochronę środowiska naturalnego jest o wiele mniejsza – mówi dr Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska.
Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa