Inflacja przyhamowała, ale na jak długo

Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych niewiele zmienił się w lutym 2011 roku. Ostatnie miesiące przyniosły lekkie jego wyhamowanie, po długim okresie silnego wzrostu. Może ono mieć jednak charakter krótkotrwały – ocenia Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

WPI

Wzrost cen żywności oraz pozostałych surowców na światowych rynkach stał się obecnie poważnym zagrożeniem dla wielu gospodarek, przyczyniając się do wzrostu inflacji. Wskaźnik hurtowych cen żywności FAO osiągnął najwyższy poziom od 1990 roku, zaś cena ropy przekroczyła poziom 100 dolarów za baryłkę. Wpływ czynników zewnętrznych w połączeniu z umiarkowanym wzrostem popytu krajowego, przy relatywnie łagodnej polityce monetarnej nie będzie sprzyjać spadkowi inflacji w 2011 roku.

Spośród dziewięciu składowych Wskaźnika Przyszłej inflacji pięć działało w kierunku przyspieszonego wzrostu cen, zaś cztery w kierunku ograniczenia inflacji. Najsilniejszy wpływ na wzrost wskaźnika wywarł wyjątkowy skok oczekiwań przedsiębiorców co do kształtowania się w najbliższej przyszłości cen na produkowane przez nich wyroby. Tendencję do podnoszenia cen obserwujemy u producentów od początku 2010 roku, jednak obecnie oczekiwania te są wyjątkowo silne.

Znacznie wzrósł odsetek przedsiębiorstw deklarujących wzrost cen. Podwyżki cen planują niemal wszystkie branże. Najwyższe oczekiwania co do wzrostu cen odnotowano w firmach zajmujących się przetwórstwem ropy naftowej. Ma to związek z systematycznym w ostatnich miesiącach wzrostem cen tego surowca na światowych rynkach. Warto zaznaczyć – zauważa Maria Drozdowicz – że dane te nie uwzględniają jeszcze skokowego wzrostu cen ropy związanego z ostatnimi wydarzeniami w Egipcie. Można więc przypuszczać, że najbliższe miesiące przyniosą utrwalenie tendencji do wzrostu cen w tej branży.

Wzrost cen planują również producenci metali, maszyn i urządzeń oraz urządzeń elektrycznych. Nie należy spodziewać się wzrostu cen komputerów oraz wyrobów elektronicznych, stabilne powinny być również ceny samochodów. Od ponad roku utrzymują się nieco wyższe niż w pozostałych branżach oczekiwania wzrostu cen u producentów żywności, co związane jest z tendencją ogólnoświatową.

Nadmiernemu wzrostowi cen w najbliższej przyszłości przeciwdziałać może nieco niższe wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach. W styczniu stopień ich wykorzystania wyniósł około 73 proc. wobec blisko 75 proc. w październiku ubiegłego roku. Jedynie u producentów żywności i tekstyliów oraz wśród producentów dóbr inwestycyjnych odnotowano zwiększenie wykorzystania mocy. Szczególnie ważne z punktu widzenia utrzymania wzrostu gospodarczego w dłuższej perspektywie jest zwiększające się od trzech kwartałów wykorzystanie mocy w firmach produkujących dobra inwestycyjne. Świadczy to o odbudowie procesów inwestycyjnych w gospodarce – zagraża jednak wzrostem cen tej kategorii dóbr.

Od wiosny ubiegłego roku rosną ceny importu. Ewentualne umocnienie złotego mogłoby tempo wzrostu cen importu ograniczyć, jednak na razie krajowa waluta zachowuje się bardzo stabilnie nie wykazując wyraźnej tendencji ani do aprecjacji, ani do deprecjacji.

Po dość silnym wzroście cen usług transportu i magazynowania we wrześniu ubiegłego roku, kolejne miesiące przyniosły ograniczenie tempa wzrostu tej kategorii cen. W ciągu ostatniego półrocza obserwujemy spadek cen usług telekomunikacyjnych i kurierskich oraz wzrost cen usług transportowych i magazynowania. W najbliższym czasie należy liczyć się ze wzrostem cen transportu o czym decydować będzie głównie drożejące paliwo.

Ponownie wzrosły jednostkowe koszty pracy. Ich spadek w ubiegłym miesiącu okazał się na razie wydarzeniem jednorazowym. Umiarkowany wzrost wynagrodzeń oraz wzrost liczby zatrudnionych powodują wzrost kosztów ponoszonych przez przedsiębiorców.

Od września ubiegłego roku wyraźnie zmniejszyło się tempo zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Przy obserwowanym ostatnio przyspieszonym wzroście cen konsumpcyjnych, zwiększających się oczekiwaniach wzrostu stóp procentowych oraz ostrożnej polityce kredytowej banków, można spodziewać się ograniczenia popytu na kredyt ze strony gospodarstw domowych.

Dług skarbu państwa w ostatnich miesiącach ubiegłego roku rósł nieco wolniej niż w pierwszej połowie 2010 r., jednak obecnie jego poziom a nie zmiany stają się zagrożeniem dla przyszłego poziomu inflacji.

WPI

Tagi


Artykuły powiązane

Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Kategoria: VoxEU
Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych są zwykle zawyżone, systematycznie niesymetryczne i skorelowane z cechami społecznymi i demograficznymi. Badanie tych niejednorodności i ich wpływu na zagregowane wyniki gospodarcze jest obecnie kluczowym wyzwaniem dla decydentów politycznych.
Czego można się dowiedzieć o oczekiwaniach inflacyjnych

Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa

Kategoria: Sektor niefinansowy
Jeśli ograniczymy produkcję zbóż w Europie, chroniąc środowisko, to ktoś będzie musiał tę produkcję przejąć. Prawdopodobnie będą to kraje Ameryki Południowej, gdzie presja na ochronę środowiska naturalnego jest o wiele mniejsza – mówi dr Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska.
Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa