Autor: Bartosz Turek

Niezależny ekspert w branży nieruchomości.

Kwiecień podgrzał atmosferę na rynku mieszkaniowym

Coraz cieplejsza aura za oknem zachęcała kupujących do zawierania transakcji. W kwietniu sprzedało się w Polsce o ponad 8 proc. mieszkań więcej niż w marcu. Największą grupą wśród nabywców są osoby myślące o pierwszych „czterech kątach”. Rosnący popyt asekuruje wzrost podaży, przez co ceny lokali nie drgnęły.

Kwiecień przyniósł dalsze sezonowe ożywienie na rynku mieszkaniowym. Zgodnie z danymi Open Finance i Home Broker liczba zawieranych transakcji wzrosła w stosunku do marca o ponad 8 proc. Wbrew pozorom nie znaczy to jednak, że sprzedającym znacznie łatwiej jest teraz znaleźć chętnych na ich lokale. Trzeba pamiętać, że w przypadku umów notarialnych od ogłoszenia chęci sprzedaży nieruchomości do zamknięcia transakcji mijało około 80 dni. Wstępne dane za kwiecień wskazują, że proces ten jeszcze się wysłużył o blisko miesiąc. Inna sprawa, że wynik marcowy był zaniżony ponadprzeciętnym udziałem transakcji gotówkowych. W ich przypadku nie jest konieczne przechodzenie długotrwałej procedury kredytowej, co skraca drogę do własnego „M”.

Popyt rośnie, podaż rośnie, ceny nie

Na tej podstawie można więc wnioskować, że zarówno popyt na mieszkania, jak i ich podaż rosną. O symetryczności tych zmian mogą świadczyć dane Home Broker i Open Finance odnośnie mediany ceny transakcyjnej mieszkań w największych polskich miastach. Zgodnie z nimi w kwietniu doszło do przeceny rzędu zaledwie 0,02 proc. względem poziomu z trzeciego miesiąca bieżącego roku. Tak kosmetyczną zmianę należy więc traktować jako stabilizację cen.

Trzeba jednak zauważyć, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy przeciętne mieszkanie straciło na wartości niecałe 3 proc. W dalszym ciągu nie można jednak mówić o istnieniu zdecydowanego trendu na rynku. W ostatnim roku bowiem, licząc miesiąc do miesiąca, ceny rosły trzykrotnie, pięciokrotnie spadały i czterokrotnie praktycznie się nie zmieniły. Sytuacja taka utrzymuje się od przeszło dwóch lat i powinna cieszyć osoby zainteresowane zakupem lokalu. Trzeba pamiętać, że choć ceny mieszkań są nominalnie względnie stabilne, to realnie (a więc po uwzględnieniu inflacji) można mówić o spadkach.

Polacy w pogoni za „własnym kątem”

Coraz liczniej korzystają z tego nabywcy, wśród których największą grupę stanowią osoby kupujące mieszkanie na własne potrzeby. Nie powinno to dziwić w sytuacji, gdy zgodnie z rządowymi szacunkami, brakuje w kraju ponad milion lokali. Pewnie też dlatego 49 proc. osób chcących kupić mieszkanie robi to po raz pierwszy. Zaledwie o 3 punkty procentowe mniejsza jest grupa nabywców, dla których motywacją jest zamiana mieszkania na lepsze. Pod tym pojęciem przede wszystkim rozumiany jest większy metraż, a w następnej kolejności dopiero standard i lokalizacja.

W efekcie blisko co piąta osoba kupująca obecnie mieszkanie motywowana jest chęcią zamieszkania w większym lokum. Najmniej liczną grupą są osoby dokonujące zamiany droższego mieszkania na tańsze. W gronie kupujących na własne potrzeby stanowią oni co dwudziestego nabywcę. Dominują tu przede wszystkim osoby po pięćdziesiątce. Jest to dla nich obecnie jedyny sposób na ograniczenie kosztów utrzymania lokalu i wygenerowanie dodatkowych wolnych środków finansowych bez utraty prawa własności do posiadanego dachu nad głową.

powody zakupu mieszkania

… rzadko inwestują

Co dla wielu osób może się wydawać zaskakujące, zaledwie co czwarty inwestor na rynku mieszkaniowymi chce wynajmować zakupiony lokal. Powodu należy szukać w rodzimym prawie. Od przeznaczenia lokalu na wynajem mogą odstraszać przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów, które bardzo mocno chronią interesy najemców. Znacznie ważniejszym motywem dla inwestorów jest zakup mieszkania dla dziecka. Najczęściej jednak ulokowanie nadwyżek finansowych na rynku mieszkaniowym determinuje chęć osiągania zysku w efekcie wzrostu wartości nieruchomości.

zakup mieszkania w celach inwestycyjnych

Kolejny rok stabilizacji

Wynik taki może dziwić w sytuacji, gdy na rynku optymizm odnośnie potencjalnych wzrostów cen w najbliższych 12 miesiącach jest ledwie zauważalny. Kwietniowa prognoza doradców Home Broker odnośnie zmian cen mieszkań mówi o kosmetycznym wzroście na poziomie 0,3 proc. Po uwzględnieniu inflacji może to więc skutkować przeszło dwuprocentową przeceną. Wynik taki wpisywałby się w obserwowaną od dwóch lat sytuację.

Skąd więc tak popularna wśród inwestorów motywacja do zakupu mieszkania dla wzrostu jego wartości? Pesymiści mogliby uznać, że osoby te liczą na powrót przedkryzysowych gwałtownych wzrostów cen nieruchomości, co jednak wydaje się w tym momencie mało prawdopodobne. Optymiści wskazać mogliby na fakt, że inwestowanie w nieruchomości należy traktować długoterminowo, przez co prognozy o horyzoncie kilkunastu miesięcy nie powinny mieć wpływu na podejmowane w danym momencie decyzje inwestycyjne.

Bartosz Turek jest analitykiem rynku nieruchomości Home Broker

powody zakupu mieszkania
powody zakupu mieszkania
zakup mieszkania w celach inwestycyjnych
zakup mieszkania w celach inwestycyjnych

Otwarta licencja


Tagi