Słabszy popyt to słabsza koniunktura

Rosną ceny dóbr konsumpcyjnych, co zagraża popytowi wewnętrznemu. Jednocześnie u naszych głównych partnerów handlowych, w krajach UE, wzrastają ceny, co w połączeniu z polityką ograniczania wydatków deficytów budżetowych redukuje popyt na polski eksport. Są to sygnały wskazujące, że utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarki w 2011 roku może być zagrożone.

Na nasilenie się niepokojących sygnałów zwraca uwagę Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury. Wskaźnik ten informuje o przyszłych tendencjach w gospodarce. W kwietniu 2011 r. spadł on o 0,6 pkt. Do jego spadku – informuje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC – przyczyniają się także rosnące koszty produkcji, o czym świadczy wzrost cen producentów sięgający 9,3 proc. w skali roku. Wzrost kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw ogranicza ich zyski i plany inwestycyjne.

Spośród ośmiu składowych wskaźnika trzy poprawiły się w stosunku do poprzedniego miesiąca, dwa pozostały na niezmienionym poziomie a trzy uległy pogorszeniu.

Czynnikiem wzmacniającym siłę wskaźnika była wyższa niż w poprzednich miesiącach podaż pieniądza M3. Przyrost ten traktować należy jednak jako zdarzenie jednorazowe, spowodowane znacznym wzrostem depozytów instytucji finansowych, co związane było z napływem środków z zagranicy przeznaczonych na realizację transakcji kupna‐sprzedaży w sektorze bankowym. Ubyło gotówki w obiegu, zmniejszyła się również wartość depozytów przedsiębiorstw, co może być efektem pogorszenia się ich sytuacji finansowej. Nadal nie widać ożywienia po stronie kredytowania działalności inwestycyjnej firm. Niewielki wzrost zadłużenia przedsiębiorstw z tytułu kredytów w marcu ma raczej charakter sezonowy związany z ożywieniem w budownictwie, charakterystyczny dla tej pory roku.

Kolejne dwie składowe, które pozytywnie wpłynęły na wartość wskaźnika to tempo napływu nowych zamówień w przedsiębiorstwach oraz ich sytuacja finansowa. W obu przypadkach poprawa w stosunku do poprzedniego miesiąca jest jednak niewielka. Od listopada ubiegłego roku zamówienia napływają znacznie wolniej niż w pierwszej połowie 2010 r. Dotyczy to zarówno zamówień realizowanych na rynek krajowy, jak i tych pochodzących z zagranicy. Wolniej napływają zamówienia do producentów wszystkich kategorii dóbr konsumpcyjnych. Od początku roku powiększa się portfel zamówień u producentów dóbr pośrednich i dóbr inwestycyjnych.

Od blisko dwóch lat w magazynach przedsiębiorstw następuje wzrost zapasów wyrobów gotowych – zwraca uwagę Maria Drozdowicz. O ile w latach 2009‐2010 wzrost ten związany był z dostosowaniem poziomu zapasów do fazy ożywienia gospodarczego, co gwarantowało firmom utrzymanie ciągłości dostaw, o tyle w 2011 roku produkcja przewyższająca popyt odkładała się w magazynach przedsiębiorstw. Nieco wolniejszy od spodziewanego, wzrost produkcji sprzedanej przemysłu był efektem uwalniania przez firmy nagromadzonych zapasów. W najbliższych miesiącach, wobec ograniczenia popytu, można spodziewać się nieco wolniejszego tempa wzrostu produkcji i dalszej redukcji zapasów w magazynach firm.

Poprawa sytuacji finansowej w sektorze przedsiębiorstw była nieznaczna w stosunku do spadków z poprzednich miesięcy. Pogorszenie sytuacji finansowej odczuwają w największym stopniu producenci dóbr konsumpcyjnych, a wśród nich producenci żywności. Nieznaczna poprawa nastąpiła u producentów dóbr inwestycyjnych. Równie dobre wyniki finansowe uzyskała w ostatnim czasie branża chemiczna.

W przedsiębiorstwach pogorszyła się wydajność pracy, co w dalszych miesiącach będzie skutkować pogorszeniem sytuacji finansowej.

Przedsiębiorcy są mniej optymistyczni niż przed miesiącem co do oceny ogólnej sytuacji gospodarki. Najwięcej optymizmu wykazywali przedstawiciele firm w 2009 roku. Cały 2010 rok to stagnacja tych oczekiwań, zaś pierwsze miesiące tego roku przyniosły niewielkie pogorszenie nastrojów przedsiębiorców związanych z perspektywami rozwoju gospodarki kraju.

bez tytułu

W marcu ponownie spadło zadłużenie gospodarstw z tytułu kredytów. Ostatnie pół roku charakteryzowało się bardzo niską dynamiką zadłużania się konsumentów. Najbliższe miesiące najprawdopodobniej nie przyniosą zasadniczej zmiany obecnej tendencji. W warunkach rosnącej inflacji konsumenci zachowują się powściągliwie w podejmowaniu decyzji o większych zakupach. Przedsiębiorcy zaś, jeśli nie pojawi się presja na wzrosty płac, czemu sprzyja okres przedwyborczy, w warunkach rosnących kosztów nie powinni być skłonni do podnoszenia wynagrodzeń.

Średnie wartości indeksu giełdowego WIG w ujęciu realnym w marcu niemal nie zmieniły się w stosunku do notowań z lutego 2011 r.

Maria Drozdowicz, Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.

bez tytułu

Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (02–06.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce