Wszystko co chciałbyś wiedzieć o elektrowni jądrowej, ale boisz się zapytać
Kategoria: Sektor niefinansowy
W najbliższej przyszłości gospodarka powinna rozwijać się w tempie zbliżonym do obecnego. W dłuższym okresie, istotne zagrożenie związane jest ze źródłem tego wzrostu. Obecnie i w najbliższej przyszłości będzie to głównie konsumpcja.
– Nic nie wskazuje na to, aby istotną rolę we wzroście odgrywały inwestycje, co pozwoliłyby podnieść ogólną produktywność gospodarki i uczynić ją bardziej konkurencyjną – przewiduje Maria Drozdowicz z BIEC.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika cztery w maju wzrosły w stosunku do wartości sprzed miesiąca, a cztery uległy pogorszeniu.
W firmach produkcyjnych ponownie osłabło tempo napływu nowych zamówień. W większym stopniu dotyczyło ono zamówień realizowanych na rynek krajowy. Zamówienia pochodzące od zagranicznych odbiorców nieznacznie wzrosły w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca, czemu sprzyjało obserwowane od kilku miesięcy osłabienie złotego.
Wolniejszy napływ zamówień ogranicza tempo produkcji i pogarsza sytuację finansową przedsiębiorstw. W maju zwiększyła się przewaga przedstawicieli firm wskazujących na pogorszenie stanu finansów nad tymi, którzy informowali o poprawie kondycji finansowej w zarządzanych przez nich firmach. Dodatkowym czynnikiem ograniczającym zyski firm były rosnące koszty pracy.
Od początku 2016 roku pogorsza się wydajność pracy w sektorze przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego. W konsekwencji polska oferta produkcyjna staje się mniej konkurencyjna na światowych rynkach. Osłabienie złotego, jakie nastąpiło w ostatnich miesiącach neutralizuje nieco tę utratę konkurencyjności. Jednak w dłuższej perspektywie oznacza to dla firm dalszy spadek zamówień.
W magazynach przedsiębiorstw nieznacznie zmniejszyły się w porównaniu z poprzednim miesiącem zapasy wyrobów gotowych. Niezależnie od krótkookresowych zmian wielkości zapasów w magazynach przedsiębiorstw (mających na celu eliminację gwałtownych wahań wielkości produkcji) poziom zapasów w ostatnim roku pozostaje na względnie stabilnym poziomie.
– Przeważają firmy, które nie utrzymują nadmiernych zapasów, co jest charakterystyczne dla okresów niepewnej i umiarkowanej aktywności gospodarki – komentuje Drozdowicz.
Zdecydowana większość menedżerów przedsiębiorstw nie spodziewa się ani zdecydowanej poprawy w gospodarce, ani gwałtownego pogorszenia. Tak dużej stabilności ocen ogólnej aktywności gospodarczej nie notowano w badaniach koniunktury od lat.
Składowymi, które wyraźnie w tym miesiącu działały w kierunku wzrostu wskaźnika była zwiększona podaż pieniądza M3 oraz nieco wyższe niż w poprzednich miesiącach zaangażowanie kredytowe gospodarstw domowych. To drugie jest najprawdopodobniej
konsekwencją spadku wartości złotego, co podniosło wartość kredytów zaciągniętych w przeszłości w obcych walutach.
Od lutego do kwietnia na warszawskiej giełdzie nastąpiło niewielkie odbicie, dzięki czemu WIG odzyskał blisko 10 proc. w stosunku do swej wartości ze stycznia. Ponowne spadki indeksów z pierwszej połowy maja przekreśliły nadzieje na trwałość ożywienia.