Autor: Małgorzata Grzegorczyk

Dziennikarka dziennika Puls Biznesu, specjalizuje się w obszarze inwestycji zagranicznych w Polsce i na świecie.

Inwestycje spadły i zaklęcia nie pomogą

Mniej fuzji i przejęć, kapitał w tranzycie i zmiana w strukturze projektów – oto, dlaczego wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski skurczyła się w ubiegłym roku aż o 78 proc. Spowolnienie gospodarcze i niepewność inwestorów poważnie okroiły jednak BIZ na całym świecie. Ich wartość spadła do poziomu sprzed czterech lat, w krajach rozwiniętych - sprzed 10 lat.
Inwestycje spadły i zaklęcia nie pomogą

(CC BY-SA Salim Virji/DG)

Według wstępnych danych NBP, bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) do Polski spadły w 2012 r. do 2,9 mld euro z 13,6 mld euro rok wcześniej. Trudno pogodzić się z tak złymi wynikami Polski, zwłaszcza osobom odpowiedzialnym za ściąganie inwestycji. Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, podkreśla, że dane NBP nie świadczą o efektach jego pracy.

Zapowiedział, że od tego roku agencja powróci do prowadzenia własnych statystyk. Będą w nich brane pod uwagę wyłącznie pieniądze, jakie zagraniczne koncerny wydają na budowę fabryk, ich wyposażenie, zatrudnienie pracowników czy wynajem biur.

Nie jesteśmy wyjątkiem

Nie ma jednak powodu, by podważać dane NBP. Zacznijmy od tego, że ubiegły rok był w inwestycjach tragiczny nie tylko dla Polski. Z opublikowanego w styczniu raportu Konferencji ONZ ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) wynika, że inwestycje na świecie spadły o 18 proc., do 1,3 bln dol. czyli poziomu z 2009 r.

Powodem słabego wyniku są głównie sytuacja makroekonomiczna i niepewna polityka w stosunku do inwestorów. UNCTAD wycofał się z prognoz odbicia inwestycji, które po dobrych rezultatach z 2010 i 2011 r. miały szybko wrócić do trendu rosnącego. Delikatny wzrost w tym i przyszłym roku jest możliwy, choć istnieją poważne zagrożenia dla tego scenariusza. Inwestycje mają się gorzej niż PKB, handel czy zatrudnienie – które zwiększają się (chociaż wolniej niż wcześniej).

W krajach rozwiniętych napływ BIZ zjechał drastycznie, do wartości sprzed dziesięciu lat. Większość państw UE odnotowała znaczące spadki, łącznie na 150 mld dol. W USA inwestycje też były mniejsze – o 80 mld dol.

Napływ-BIZ-w-2012-r. CC BY-SA by 401(K) 2013

Infografika:DG/CC BY-SA by 401(K) 2013

Z naszych sąsiadów gigantyczny spadek zanotowali Niemcy – o 96,8 proc., z 40,4 do 1,3 mld dol.! Kilkudziesięcioprocentowe tąpnięcia miały też Austria, Belgia, Dania, Włochy, Luksemburg, Hiszpania, Szwecja i Szwajcaria.

Nadspodziewanie dobrze poszło Czechom, którzy w ubiegłym roku, po raz trzeci w historii, pobili Polskę pod względem napływu BIZ (10 mld dol., wzrost o 84,3 proc.). Czesi tłumaczą to wprowadzeniem korzystnych zachęt dla inwestorów.

Wzrost o 43,8 proc. do 58,9 mld dol. zanotowała Francja – być może straszenie inwestorów przez Arnaud Montebourg, ministra ds. odnowy mocy produkcyjnych, jednak coś zdziałało.

Grecja zanotowała wzrost o 128,7 proc., ale przy jakże niskiej bazie: z 1,1 mld dol. do 2,6 mld dol. – Mimo ciężkiego kryzysu w ostatnich latach, napływ BIZ utrzymał się na satysfakcjonującym poziomie, co oznacza, że grecka gospodarka stabilizuje się. Wartość BIZ nie jest tak wysoka jak przed kryzysem, ani nie odzwierciedla zalet kraju. Jednak zważywszy na niepewną pozycję Grecji w strefie euro (do lata 2012) i negatywny wpływ na image kraju, osiągnięty poziom BIZ, który nie odbiega znacząco od poprzednich lat, uważamy za satysfakcjonujący – uważa Evangelia Fragioudaki z Invest in Greece.

Z informacji Banku Grecji wynika jednak, że lwia część zagranicznych inwestycji polegała na podwyższaniu kapitału w greckich spółkach. Zrobiły tak m.in. Siemens (w Siemens Ilectrotechnikon o 114 mln euro), TBG Cyprus Holdings w PepsiCo-Ivi (o 47 mln euro), RBS (213 mln euro), Pfizer (164 mln euro), Crédit Agricole (2,3 mld euro) czy Allianz (134 mln euro).

Co wpada do koszyka

Właśnie te greckie dane pokazują, jak ważne w statystykach dotyczących BIZ, a publikowanych przez banki centralne i UNCTAD, mogą być inwestycje niezwiązane z budową fabryk. To podwyższenie kapitału, jak w Grecji, to także kapitał w tranzycie, czyli pieniądze, które przepływają przez dany kraj tylko i wyłącznie ze względów podatkowych.

W 2012 r. kapitał w tranzycie odpłynął i pomniejszył ostateczny wynik dla Polski. W pierwszym kwartale ubyło w ten sposób 4 mld euro, a w grudniu jeszcze 820 mln euro. Gdyby napływ BIZ nie zmniejszył się o te 4,8 mld euro, wynik za 2012 r. wyniósłby 7,6 mld euro.

– NBP powinien podawać kapitał w tranzycie w tabelach napływów i odpływów, każdorazowo kiedy takie dane publikuje – uważa Zbigniew Zimny, ekspert ONZ ds. inwestycji i wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Ale 7,6 mld euro to także spadek w porównaniu z 2011 r. Eksperci wskazują jednak, że nie jest on aż tak głęboki, jak wynika z porównania wielkości bezwzględnych.

– Co z tego, że w 2011 r. przyciągnęliśmy prawie 19 mld dol., skoro ponad 10 mld dol. to były przejęcia. Jeśli odejmiemy te 10 mld dol. – i uwzględnimy kapitał w tranzycie w 2012 r. – wyjdzie tylko nieco mniej niż w 2011 r. – twierdzi Zbigniew Zimny.

Na świecie transakcje M&A (fuzje i przejęcia) spadły w 2012 r. o 41 proc., do najniższego poziomu od 2009 r. W krajach rozwiniętych spadek wyniósł 37 proc., w Europie 32,4 proc., a w Unii Europejskiej – 30,5 proc.Polska ciągnie średnią w dół, bo w naszym kraju M&A były w 2012 r. warte tylko 832 mln euro – o 91,7 proc. mniej niż w 2011 r. (10 mld dol.).

>>oglądaj: Polskie firmy nie lubią fuzji

Wywodzące się z Francji, Luksemburga, Portugalii i Wielkiej Brytanii międzynarodowe koncerny wycofywały kapitał. Np. ING Group zabrała z USA i Kanady 12 mld dol. BP sprzedał złoża w Zatoce Meksykańskiej za 5,6 mld dol.

Transakcje-fuzji-i-przejęć-w-2012-r CC BY-SA by 401(K) 2013

Infografika: Darek Gąszczyk/ CC BY-SA by 401(K) 2013

Inne czasy

Na całym świecie zmniejszyła się też wartość projektów greenfield, czyli tych inwestycji, o które walczy PAIIZ. Spadały już czwarty rok z rzędu. W 2012 r. było ich o 34 proc. mniej, i był to najniższy poziom w historii. Jednak stanowią one nadal dwie trzecie światowych inwestycji.

Z danych fDi Markets, ośrodka badawczego z grupy Financial Times, wynika, że w Polsce nie było aż tak źle: liczba projektów inwestycyjnych nie spadła znacząco w ubiegłym roku. Zmniejszyła się natomiast ich wartość. Jednocześnie jednak podwoiły liczbę wytworzonych miejsc pracy.

Relacja-ilości-i-wartości-inwestycji

Infografika: DG

– UNCTAD korzysta z naszych danych dotyczących inwestycji typu greenfield, które obejmują fabryki, centra BPO, itp. i łączy je z innymi typami BIZ, jak fuzje i przejęcia czy inwestycje portfelowe. To nie jest pomiar lepszy czy gorszy od naszego, to po prostu szerszy obraz, choć ze względu na chwiejność tak rozległych danych należy uważać. Dane dotyczące projektów greenfield dają wyraźniejszy obraz – uważa Courtney Fingar, redaktor naczelna fDi Markets.

Z tą opinią zgadzają się nie tylko ci, których wyniki są słabe, jak prezes PAIIZ, ale i szef irlandzkiego odpowiednika agencji inwestycji, który mógłby łatwo przypisać sobie sukcesy Irlandii w ściąganiu BIZ. Irlandia zanotowała skok o 245 proc., do 39,6 mld dol. (pomogły bardzo kilkukrotnie wyższe transakcje M&A).

– Należy pamiętać, że dane UNCTAD odnoszą się do całkowitego napływu BIZ, w tym wielu transferów finansowych. Rolą IDA jest zaś ściąganie takich BIZ do Irlandii, dzięki którym firmy uruchamiają działalność na rynki międzynarodowe. Dlatego nie uważamy, by dane UNCTAD odzwierciedlały typ inwestycji, które my przynosimy – twierdzi Barry O’Leary, prezes IDA Ireland.

W inwestycjach zagranicznych zaznaczają się dwie tendencje. Pierwsza taka, że w fabrykach maszyny zastępują człowieka i potrzeba mniej ludzi. Boleśnie przekonali się o tym producenci telewizorów, którzy w parkach przemysłowych w Kobierzycach i Łysomicach obiecywali po kilkanaście tysięcy miejsc pracy (u siebie i poddostawców), a skończyło się na znacznie skromniejszych poziomach. Np. firmy z grupy LG, które musiały zrezygnować z części pomocy publicznej, zamiast 9685 etatów zapowiedzianych w 2005 r. już cztery lata później zadeklarowały 5632. Zmniejszyły też wartość inwestycji, ale nie tak drastycznie – z 2,6 mld zł do 1,9 mld zł.

Na drugą wskazuje spadek wartości inwestycji i wzrost liczby tworzonych przez nie miejsc pracy. Otóż rośnie liczba projektów w centra usług – niezbyt kapitałochłonnych, za to oferujących wiele etatów. Tego typu inwestycje mocno osadzają się w polskiej gospodarce. Coraz więcej jest ośrodków zagranicznych koncernów. W 2012 r. przybyło ich 38 do 375, a miejsc pracy 15 tys. do 100 tys. etatów!

PAIIZ też przyznaje, że projekty usługowe są coraz ważniejsze. W 2012 r. było ich 20, więcej niż z sektora motoryzacyjnego i oponiarskiego (17). Dawniej to właśnie motoryzacji dotyczyło gros projektów agencji inwestycji.

Po swojemu

PAIiIZ podkreśla, że w 2012 r. zamknął tyle samo projektów, co w 2011 r. – 53. Ich wartość wzrosła do 1,2363 mld euro, z 1,175 mld rok temu.

– Przecież to niemożliwe, żebyśmy odpowiadali za połowę wszystkich inwestycji w Polsce – tłumaczy Sławomir Majman.

Udział agencji w napływających do Polski inwestycjach szacuje na kilkanaście procent. Ale dane PAIIZ o zakończonych projektach niezupełnie pokazują, ile firmy zainwestowały. Wszystko zależy od momentu „zamknięcia” projektu przez agencję. Niekiedy jest to ogłoszenie decyzji, innym razem załatwienie wszystkich formalności, co następuje kilkanaście miesięcy później. W pierwszym przypadku inwestycje, które PAIIZ już uznaje za zamknięte są dopiero zapowiedzią. Nie pokazują faktycznych nakładów, lecz obietnice.

Dlatego bardzo ciekawe, jaką metodologię zastosuje agencja przy własnych wyliczeniach nakładów BIZ do Polski.

OF

(CC BY-SA Salim Virji/DG)
Napływ-BIZ-w-2012-r. CC BY-SA by 401(K) 2013
Napływ-BIZ-w-2012-r. CC BY-SA by 401(K) 2013
Transakcje-fuzji-i-przejęć-w-2012-r CC BY-SA by 401(K) 2013
Transakcje-fuzji-i-przejęć-w-2012-r CC BY-SA by 401(K) 2013
Relacja-ilości-i-wartości-inwestycji
Relacja-ilości-i-wartości-inwestycji

Otwarta licencja


Tagi